SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Wojciech Staszewski: nie żalę się, bo zarabiam poza dziennikarstwem

Reporter „Gazety Wyborczej” Wojciech Staszewski odpowiedział na dyskusję rozpoczętą przez niego wpisem, w którym skarżył się na niskie zarobki dziennikarzy prasowych. „Dziennikarza z pierwszego składu Realu Madryt lub Realu Sarragossa powinno być stać na więcej niż piłkarza z Lechii Gdańsk” - stwierdził.

Wojciech Staszewski na początku swojego wpisu zatytułowanego „Po co zostałem dziennikarzem?” deklaruje, że w poprzednim tekście nie chciał się żalić, skamleć ani płakać. „Wręcz przeciwnie, mam teraz chyba najzasobniejszy okres w swoim życiu - bo odpadły mi wydatki na dwójkę dorosłych już dzieci, a doszły dochody z Kancelarii Sportowej (czyli prowadzonej przez dziennikarza z żoną szkółki dla biegaczy -  przyp. red.)” - opisuje. Zaznacza, że to dzięki zarobkom w Kancelarii, a nie w dziennikarstwie, stać go na weekendowe wyjazdy na Mazury, ale na podróż na maraton do Frankfurtu - już nie. „To jest moim zdaniem błąd systemu. Matrix się zaciął i nie da się tego obiec, trzeba przez to przejść” - powtarza Staszewski tezę z poprzedniego wpisu.

>>> Wojciech Staszewski: nie jestem dziennikarzem, zmiany w prasie są błędne

Reporter stawia sobie pytanie: „czy przyzwoity człowiek zarabiając na etacie jednak więcej niż średnia krajowa (sprawdziłem dziś średnią) może uważać, że powinien zarabiać więcej?”, i zaraz odpowiada: „ja uważam, że może”. „I chciałem o tym głośno powiedzieć - stąd poniedziałkowy wpis. A moją przyzwoitość każdy może ocenić w tej sytuacji, jak chce. Po to zostałem dziennikarzem, żeby głośno mówić” - dodaje.

Poprzedni wpis Staszewskiego wywołał wiele, w większości krytycznych polemik dziennikarzy i blogerów. Michał Olszewski z „Tygodnika Powszechnego” zauważył, że dziennikarze dużych gazet przez ostatnie dwie dekady byli grupą nieźle prosperującą, nawet uprzywilejowaną, a w „Gazecie Wyborczej” dostawali nawet akcje wydającej ją Agory (przeczytaj cały tekst Olszewskiego). Piotr Legutko z „Gościa Niedzielnego” stwierdził, że dziennikarze prasowi nie mają obecnie szans na dobre zarobki, m.in. z powodu kryzysu sprzedażowo-reklamowego gazet (przeczytaj cały tekst).

Co na to Wojciech Staszewski? „Mam w sobie teraz tyle siły, że jeśli wycieczki dalej chcą strzelać znikąd do wyciętej przez niewidzialne ręce rynku sylwetki Staszewskiego oklejonej w dodatku starymi gazetami - to proszę bardzo” - napisał dziennikarz, nawiązując także do tonu komentarzy pod jego poprzednim wpisem, których pojawiło się prawie 250.

Dołącz do dyskusji: Wojciech Staszewski: nie żalę się, bo zarabiam poza dziennikarstwem

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
radamel
Co to jest Sarragossa? Ktoś wie?
0 0
odpowiedź