Minister kultury nie chce zajmować się śmieciówkami w TVP. Wcześniej odmówił premier
"Brak uprawnień do ingerencji w funkcjonowanie nadawcy publicznego pod kątem rodzaju zawieranych umów" – właśnie taki argument przywołało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, odmawiając Związkowej Alternatywie prześwietlenia umów w Telewizji Polskiej. Związkowcy podejrzewają, że wielu pracowników jest tam zatrudnionych na tzw. śmieciówkach. - Wobec patologicznych zjawisk na rynku pracy władza okazuje się bezradna - komentuje w rozmowie z nami Piotr Szumlewicz, szef Związkowej Alternatywy.
Związkowcy najpierw w tej sprawie napisali do szefa rządu (listopad 2022), prosząc by zajął się sprawą. „Wielu pracowników TVP (…) jest zatrudniona w ramach kontraktów, chociaż ich praca nosi wszelkie znamiona umowy na etat. Skala patologii w ostatnich miesiącach niestety rośnie” – można było przeczytać w apelu do premiera. Piotr Szumlewicz podkreślał wówczas, że w ten sposób nie tylko łamane są przepisy prawa pracy, ale też spółka „nielegalnie optymalizuje koszty, unikając opłacania części składek, które są odprowadzane przy umowach etatowych”.
W grudniu ub. roku premier – za pośrednictwem sekretarza stanu w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej – odmówił, informując, iż „w obowiązującym stanie prawnym nie ma zakazu wykonywania pracy na podstawie umów cywilnoprawnych (np. umów zlecenia, także zawieranych przez tzw. osoby samozatrudnione w ramach prowadzonej przez nie jednoosobowej działalności gospodarczej)”. Podkreślono też, że Związkowa Alternatywa nie jest uprawniona do pozyskania informacji odnośnie wyników kontroli ZUS u publicznego nadawcy.
Interwencji odmawia też Minister Kultury
Związkowcy próbowali zainteresować sprawą także Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (szef tego resortu nadzoruje zarówno TVP, jak i Polskie Radio). I tam Szumlewicz prosił o interwencję w sprawie śmieciówek u publicznego nadawcy. - Ministerstwo odpisało nam, że nie ma uprawnień do ingerencji w funkcjonowanie nadawcy publicznego pod kątem rodzaju zawieranych umów, a poza tym umowy śmieciowe mogą wynikać z "woli osoby zatrudnianej jako współpracownik" – informuje portal Wirtualnemedia.pl Piotr Szumlewicz.
Szef związkowców podkreśla także: - W tym kontekście przypominamy, że zgodnie z art. 22, 1 Kodeksu pracy "przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem" oraz "nie jest dopuszczalne zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu warunków wykonywania pracy, określonych w § 1". Innymi słowy TVP nie ma prawa arbitralnie wprowadzać umów cywilnoprawnych, gdy są spełnione wszystkie kryteria etatu.
Piotr Szumlewicz dodaje także: - Warto też zwrócić uwagę, że władza brutalnie zwalcza niezależnych sędziów, dziennikarzy czy związkowców, ale wobec patologicznych zjawisk na rynku pracy okazuje się kompletnie bezradna.
W maju 2021 roku Związkowa Alternatywa złożyła w ZUS wniosek o skontrolowanie umów w Telewizji Polskiej. Chodziło o zbadanie, czy nie nadużywana jest przez pracodawcę forma cywilnoprawna umów. Szumlewicz mówił wówczas, iż liczy na to, że do kontroli dojdzie jeszcze w maju lub czerwcu, bo ZUS "bardzo sprawnie odpowiedział na wniosek".
Okazało się, że ZUS nie tylko nie odpowie na pytania Związkowej Alternatywy o wyniki kontroli u publicznego nadawcy, ale nawet nie poinformuje o tym, czy podjęto jakiekolwiek działania w tej sprawie. Dlaczego? - Informacje, o które wnioskował związek, nie stanowią informacji publicznej i nie podlegają udostępnieniu w trybie ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej – tłumaczył w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy ZUS-u.
TVP wydała więcej na wynagrodzenia
W 2021 r. przychody Telewizji Polskiej zwiększyły się o 7,2 proc. do 3,25 mld zł, a przy wzroście kosztów operacyjnych o 21,7 proc. do 3,12 mld zł zysk netto skurczył się ze 198,32 do 3,89 mln zł. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które nadzoruje TVP z ramienia Skarbu Państwa, zdecydowało, że zeszłoroczny zysk netto spółki w całości zasili jej kapitał zapasowy.
Wydatki TVP na wynagrodzenia zwiększyły się z 545,19 do 592,2 mln zł, a na ubezpieczenia społeczne i inne świadczenia pracownicze - z 87,64 do 94,1 mln zł. W porównaniu z planem na ub.r. wynagrodzenia obcięto o 66,7 mln zł.
Dołącz do dyskusji: Minister kultury nie chce zajmować się śmieciówkami w TVP. Wcześniej odmówił premier
Od tego jest ZUS , US i PIP..