SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Ukraina rozpocznie szeroką kontrofensywę za półtora-dwa miesiące

Za półtora-dwa miesiące Ukraina rozpocznie szeroką kontrofensywę i wówczas dojdzie do przełamania sytuacji na froncie na jej korzyść – ocenił rosyjski niezależny analityk ds. wojskowych Rusłan Lewijew w wywiadzie dla portalu Meduza.

Lewijew, szef projektu śledczego Conflict Intelligence Team (CIT), zajmującego się wojną w Donbasie od 2014 roku, uważa, że w obecnej sytuacji bez masowej mobilizacji Rosja nie zdoła doprowadzić do przełomu w walkach.

„Trwają walki w Donbasie. Jeśli nie będzie mobilizacji, wszystko sprowadzi się do walk pozycyjnych” – powiedział Lewijew, analizując obecną sytuację.

Rosjanie, jak prognozuje ekspert, będą szturmować w poszczególnych rejonach, by stopniowo próbować otoczyć to lub inne miasto ukraińskie.

„Prawdopodobnie teraz odbędą się pokazowe procesy sądowe jeńców z Azowstalu, żołnierzy pułku Azow i piechoty morskiej” – twierdzi Lewijew.

„Za około 1,5-2 miesiące strona ukraińska rozpocznie szerokie kontrnatarcie. Oczekiwanie społeczne jest ogromne. Generałowie i sam (prezydent Wołodymyr) Zełenski przysłuchują się temu. Są zasoby, by to przeprowadzić. Na Ukrainie obowiązuje stan wojenny, już pojawia się nowe uzbrojenie. W ciągu 1,5-2 miesięcy zobaczymy przełamanie sytuacji nie na korzyść Rosji” – ocenił Lewijew.

„Prawdopodobnie (Ukraińcy) zaczną od Donbasu i będą próbowali odciąć rosyjskie drogi zaopatrzenia” – dodał.

Lewijew oświadczył, powołując się na dane zachodnich wywiadów, że obecnie na terytorium Ukrainy przebywa ok. 80 tys. rosyjskich żołnierzy. Potwierdził, że Rosja w dalszym ciągu ma problemy z łącznością i np. używa otwartych, nieszyfrowanych kanałów, co pozwala łatwo podsłuchiwać wojskowych nawet amatorom.

Według eksperta w niektórych rosyjskich jednostkach odsetek żołnierzy, którzy odmawiają udziału w walkach, sięga 30-40 proc.

Pytany o to, czy możliwy jest powrót do początkowych planów Rosji, czyli m.in. zajęcia Kijowa, Lewijew ocenił, że „teraz można już ostatecznie stwierdzić, że nawet jeśli dojdzie do mobilizacji, nie będzie to możliwe”.

„Jest zbyt mało zasobów. Najlepiej przygotowane do walki oddziały są silnie osłabione – mają straty w sprzęcie, jest coraz mniej czołgów. Rakiety praktycznie się skończyły. Np. Iskanderów ostatnio w ogóle nie widzimy” – mówił ekspert.

Lewijew uważa, że sytuacja w ukraińskiej armii jest odwrotna: „Uzbrojenie jest coraz lepsze, jest coraz więcej żołnierzy”.

Według eksperta, im później Rosja ogłosi mobilizację, tym mniejszy będzie jej efekt, „a decydować będą dosłownie dni”.

Zespół CIT, który monitoruje straty na froncie, nie opierając się na oficjalnych danych, a weryfikując dostępne informacje z frontu, ocenia, że można mówić o potwierdzonej liczbie ok. 7 tys. zabitych żołnierzy po stronie rosyjskiej. W tej liczbie ok. 2 tys. stanowią separatyści.

Conflict Intelligence Team to założona przez Lewijewa w 2014 roku grupa śledcza, która analizuje działania Rosji i przebieg konfliktu, opierając się na jawnych źródłach, a także na kontaktach ze świadkami, uczestnikami walk po obu stronach itd. Oprócz wojny w Donbasie CIT szczegółowo analizował także rosyjskie działania wojenne w Syrii.

Sam Lewijew został zaocznie oskarżony z artykułu o „rozpowszechnianiu fake newsów na temat rosyjskiej armii”. Niedawno władze Rosji wysłały za nim list gończy. Lewijew, podobnie jak pozostała część zespołu CIT, wyjechał z Rosji wkrótce po rozpoczęciu wojny na Ukrainie.

Dołącz do dyskusji: Ukraina rozpocznie szeroką kontrofensywę za półtora-dwa miesiące

8 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
No
Trudno wygrać wojnę z całą Europą i USA. Ukraincow walczy 700 tys i do tego 50 tys najemników wyposażonych i opłacanych przez, nie wolno napisać bo skasuja. Ruskim kończy się uzbrojenie kiedy Izraelowi Europy wszyscy w tym i Polska wysyła na nasz koszt broń wartości setek mld USD. Dziwne że nie robili tak samo w przypadku Iraku czy Afganistanu. Himalaje hipokryzji.
0 0
odpowiedź
User
Stan
Najbardziej boję się że z powodu wtrącania się zachodu i wysyłania darmowego uzbrojenia na Ukraine Putin użyje atomu. Już kiedyś o tym wspominał. Czy warto narażać świat na zagładę dla Ukrainy? A gdy poleci jedna to zacznie się armagedon. Napewno ktoś taki scenariusz przemyslal, ale niektórzy uważają że za oceanem są bezpieczni.
0 0
odpowiedź
User
A
Ciekawe sytuacja, kiedyś w Polsce zrobili sondaż i okazało się że 65 %polakow nie oddało by życia za ojczyzne. A na Ukraine walczy 700 tys ukraincow plus najemnicy. Ciekawe skąd oni mają w sobie tyle patriotyzmu, a może to nie patriotyzm tylko przymus o którym nic się nie mówi bo o ukrainie wszystko jest objęte tajemnica.
0 0
odpowiedź