Podbij.pl czy Oligoo.pl zostaną zamknięte?
Ministerstwo Finansów sprawdzi czy proponowana przez portale Podbij.pl czy Oligoo.pl forma sprzedaży nie jest hazardem. Jeśli tak popularnym serwisom aukcyjnym grozi zamknięcie, bo hazard internetowy w Polsce jest nielegalny.
Serwisy licytacyjne oferują m.in. sprzęt elektroniczny w bardzo dobrych cenach. Aukcje rozpoczynają się od 0 zł - polegają na zasadzie kto da więcej i nie pozwoli się przebić. Zasada jest prosta, jednak aby użytkownik mógł wziąć udział w aukcji musi wykupić pakiet specjalnych punktów służących do licytacji. Jeden punkt kosztuje przeciętnie 1 zł. W porównaniu z serwisami Allegro czy Ebay różnica polega na tym, że na sprzedaży punktów zarabia organizator. To również on, a nie użytkownicy wystawia towary na aukcji.
Czy to oznacza, że mamy do czynienia z hazardem? Zdaniem Piotra Kasprzyckiego, prezesa GTW Media, firmy prowadzącej Oligoo.pl, nie ma tutaj mowy o hazardzie. W myśl prawa za hazard uznaje się grę, która zawiera element losowości, nagrodę i regulamin. - U nas nie ma losowości. (&) Użytkownik ma całkowitą kontrolę nad przebiegiem aukcji, a jego wygrana zależy wyłącznie od wytrwałości i logiki zgłaszania ofert. Zwycięża najbardziej cierpliwy gracz - mówi w rozmowie z "Metrem" Kasprzycki.
Dodatkowo serwisy zadbały o profesjonalne ekspertyzy prawne, które potwierdzają, że firmy działają zgodnie z polskim prawem.
Mimo, że hazard internetowy jest nielegalny, w Polsce działają firmy bukmacherskie oferujące obstawianie konkretnych meczów. Jak ta sprawa ma się do kontroli Ministerstwa Finansów? Witold Lisicki, rzecznik MF wyjaśnia, że to co w Polsce jest nielegalne, jest dozwolone w innych krajach. Nie oznacza to jednak, że Polacy mogą z nich korzystać. Zdaniem Lisickiego polscy obywatele biorący udział w takich zakładach łamią prawo, gdyż uczestniczą w nielegalnych zakładach.
Źródło: Metro
Dołącz do dyskusji: Podbij.pl czy Oligoo.pl zostaną zamknięte?