Katarzyna Janowska: chcę robić pismo trochę „rozbrykane”
Sprzedaż „Przekroju” ma wzrosnąć do 80 tys. egz i to jeszcze w tym roku – zapewnia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Katarzyna Janowska, redaktor naczelna tygodnika „Przekrój”.
Maciej Zaremba, Joanna Mytkowska, Małgorzata Szumowska i Agnieszka Holland będą publikować na łamach „Przekroju”. Nowi autorzy i kampania promująca odmieniony tygodnik, którą wydawca planuje na drugą połowę roku, mają wpłynąć na wzrost sprzedaży tytułu. Wydawca, Grzegorz Hajdarowicz, zweryfikował jednak już plany sprzedażowe i obniżył swoje aspiracje z ponad 100 do 80 tys. egz. (wg. ZKDP sprzedaż „Przekroju” w listopadzie ub.r. wyniosła 41 235 tys. egz.). - Obejmując stanowisko redaktora naczelnego umówiłam się z Grzegorzem Hajdarowiczem, że naszym pułapem jest na razie 80 tys. egz. i myślę, że to jest do osiągnięcia – mówi Katarzyna Janowska, redaktor naczelna „Przekroju”, która w styczniu br. zastąpił na tym stanowisku Jacka Kowalczyka.
Przypomnijmy, że Grzegorz Hajdarowicz kupując w ub.r. „Przekrój” od Edipresse Polska, chciał by sprzedaż tygodnika przekroczyła 100 tys. egz. „Mam nawet taką pewność, że stanie się to w ciągu najbliższych trzech lat. To jest program minimum” – zapowiadał w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl właściciel wydawnictwa „Przekrój”. Hajdarowicz wierzy, że w Polsce jest coraz większa klasa średnia, która oczekuje od mediów czegoś więcej. Jego zdaniem to najlepszy czas na gazety, które szanują i słuchają swojego czytelnika.
Podobnie uważa także Katarzyna Janowska: - Myślę , że jest spora grupa ludzi, którzy czytają newsy w internecie, ale szukają czegoś więcej. Chcą poznać kontekst i zrozumieć zjawisko, a w googlach tego nie znajdą – twierdzi redaktor naczelna tygodnika.
Robert Stępowski: Jaki będzie „Przekrój” pod pani kierownictwem?
Katarzyna Janowska, redaktor naczelna tygodnika „Przekrój”: Chcę robić pismo trochę „rozbrykane”, autorskie, pokazujące zmiany, które dokonują się obecnie na wielu obszarach życia. Będziemy pisać o szeroko rozumianej kulturze, której elementem jest nie tylko sztuka, literatura, film, ale i polityka, moda, dizajn, krótko mówiąc - wszystko to z czym się każdego dnia stykamy.
„Przekrój” będzie starał się odebrać czytelników liderom rynku tygodników opinii?
Nie chcę się ścigać z kolegami z „Polityki” czy „Newsweeka” w dziedzinach, które od lat są ich domeną. Nie będziemy rywalizować na teksty o gospodarce czy twardej polityce. Uważam, że te tematy są wyczerpująco opisane przez inne tygodniki, dzienniki i media elektroniczne. Natomiast w obszarze tematów cywilizacyjno-kulturowych, mam wrażenie, że ciągle jest miejsce, które moglibyśmy dopełnić.
Niebawem na łamach tygodnika mają pojawić się nowi autorzy. Kto to będzie?
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, że tak wiele osób chce pisać dla „Przekroju”. Prowadzę rozmowy z kilkoma osobami. Nie chcę podawać ich nazwisk dopóki nie padnie ostateczne „tak”. Wprowadziłam nową rubrykę „Orbita Przekroju”, w której pojawiać się będą głosy osób z różnych dziedzin. Myślę, że to dla czytelników będzie ciekawe otwarcie na różne punkty widzenia. W tej rubryce pojawią się m.in. Maciej Zaremba, Joanna Mytkowska, Małgorzata Szumowska, Agnieszka Holland.
To autorzy zewnętrzni, a jak współpracuje się z zespołem redakcyjnym?
Mobilizacja zespołu jest bardzo duża, dlatego wierzę, że uda się nam wspólnie stworzyć tygodnik, o którym wcześniej mówiłam.
Tygodnik zajmujący się tematyką kulturalno-cywilizacyjną ma szanse przekroczyć magiczną granicę sprzedaży na poziomie 100 tys. egz. tak jak chce tego wydawca?
Wydawca na początku zakładał zwiększenie sprzedaży do poziomu 180 tys. egz. To jednak przy obecnej sytuacji na rynku jest niemożliwe. Obejmując stanowisko redaktora naczelnego umówiłam się z Grzegorzem Hajdarowiczem, że naszym pułapem jest na razie 80 tys. egz. i myślę, że to jest do osiągnięcia.
W jakiej perspektywie czasowej chcecie osiągnąć taki wzrost sprzedaży?
Na razie na drugą połowę roku planujemy kampanię promującą nowy-stary „Przekrój”. Trudno pozyskać nowych czytelników bez poinformowania ich o zmianach, które zaszły w tytule. Nie oszukujmy się - samą, nawet najlepszą zawartością, pisma nie sprzedamy. Aktualnie założyliśmy, że do poziomu 80 tys. sprzedanych egzemplarzy, powinniśmy dojść pod koniec roku.
Zatem dla kogo będzie nowy-stary „Przekrój”?
Na pewno nie możemy do charakterystyki naszego czytelnika użyć ram wiekowych. Wychodzę z założenia, że człowiekiem myślącym jest się bez względu na wiek, a właśnie dla takich osób chcemy przygotowywać tę gazetę.
Myśli Pani, że młodzi ludzie, nawet dwudziestokilkuletni mają czas i ochotę czytać pogłębione teksty? Wierzy Pani, że jest ich w naszym kraju tak wielu, by w znaczący sposób podnieść sprzedaż?
Myślę , że jest spora grupa ludzi, którzy czytają newsy w internecie, ale szukają czegoś więcej. Chcą poznać kontekst i zrozumieć zjawisko, a w googlach tego nie znajdą. My od internetu nie chcemy uciekać. Wręcz przeciwnie, gazeta będzie odsyłać do naszego portalu, a portal do gazety.
Dotychczas plany dotyczące portalu przekroj.pl były dość mgliste. Może Pani już zdradzić jakieś szczegóły?
Pracujemy cały czas nad koncepcją naszej strony www. Mam nadzieję, że nowa odsłona naszej strony internetowej zostanie zaprezentowana wraz ze startem kampanii promocyjnej tytułu.
Dołącz do dyskusji: Katarzyna Janowska: chcę robić pismo trochę „rozbrykane”