Burza wokół Redakcji Hebrajskiej Polskiego Radia
Redakcja Hebrajska, działająca w strukturach Polskiego Radia dlaZagranicy, prosi Prezydenta i Premiera o wsparcie swojejdziałalności. Zarząd PR twierdzi, że oszczędności w najmniejszymstopniu dotknęły tę redakcję, a inni pracownicy radia są zaistniałąsytuacją oburzeni.
List protestacyjny został wysłany m.in.: do Prezydenta RP LechaKaczyńskiego, Premiera Donalda Tuska, Marszałków Sejmu i Senatuoraz ministra spraw zagranicznych. Redakcja prosi polityków owsparcie, gdyż jak twierdzi wprowadzany przez władzePolskiego Radia program oszczędnościowy możezagrozić jej działalności.
"W ostatnim czasie nastąpiły jednak zmiany w Zarządzie PRSA, coodbiło się na podejściu do spraw PRdZ, w tym również naszej sekcji.(...) Niestety wprowadzone zmiany budżetowe są ewidentnieukierunkowane na doprowadzenie do zaprzestania działania naszejrozgłośni. Uniemożliwiają one przygotowywanie dobrych audycji,które wymagają zaangażowania wielu osób z różnych dziedzin. Są tonaukowcy, wykładowcy, ludzie kultury i biznesu, dzięki którym to,co proponujemy słuchaczom atrakcyjnie prezentuje Polskę" - napisałw liście Michael Hermon kierujący redakcjąhebrajską.
Nie zgadza się z tym p.o. prezesa Polskiego Radia RobertWijas.
- Oszczędności nie były reakcją na zmiany w zarządzie naprzełomie roku, a jedynie pozwoliły na rozpoczęcie działań, którepostulowałem grubo wcześniej - tłumaczy dla portaluWirtualnemedia.pl Robert Wijas.
Dodaje także, że oszczędności z racji na wyjątkowy charakterPolskiego Radia dla Zagranicy oraz sekcji hebrajskiej byłynajmniejsze.
- Program oszczędnościowy dotknął wszystkie anteny oraz obszarpozaprogramowy, ale akurat Redakcja Hebrajska nie doświadczyłaoszczędności w takim stopniu, jak inne redakcje. Dwa tygodnie temu,po rozmowie z kierownictwem PRdZ i Redakcji Hebrajskiej, przyznałemtej redakcji dodatkowe środki. Decyzję zatwierdził zarząd PR -twierdzi Wijas.
To z kolei wzburzyło innych pracowników publicznejrozgłośni. - To skandal, wszędzie się tnie, a tam zwiększasię budżet i to podobno o 13 proc. - twierdzi jeden z pracownikówPR, który nie chce podać swojego nazwiska bojąc się zwolnienia zpracy. Uważa, że Robert Wijas postanowił przekazać RedakcjiHebrajskiej więcej pieniędzy z powodów osobistych.
- Nie będę tego wątku kontynuował. Mogę zapewnić jedynie, że toiż część mojej rodziny musiała opuścić Polskę po '68 nie ma wpływuna moją pracę w Polskim Radiu - mówi Wijas. - Uważam, że podjąłemwłaściwą decyzję i biorę za nią odpowiedzialność. Uznałem argumentykierownictwa Redakcji Hebrajskiej, że bez dodatkowych pieniędzy jejfunkcjonowanie będzie zagrożone - dodaje i nie ukrywa zdziwienia zfaktu wysłania przez Redakcję Hebrajską takiego listu donajważniejszych polityków w kraju.
W Polskim Radiu działa jedyna w Europierozgłośnia hebrajska, utworzona ponad dwa lata temu w ramachPolskiego Radia dla Zagranicy.
Dołącz do dyskusji: Burza wokół Redakcji Hebrajskiej Polskiego Radia