Ataki na nadajniki sieci 5G. „Odpowiadamy akcjami edukacyjnymi i poprzez działania służb”
Aktywnie przeciwdziałamy atakom przeciwników telefonii mobilnej i 5G na maszty telekomunikacyjne: odpowiadamy akcjami edukacyjnymi, ale też poprzez działania służb - powiedziała wiceminister cyfryzacji Wanda Buk.
Wiceszefowa MC zauważyła, że niszczenie infrastruktury telekomunikacyjnej obserwowane do tej pory w innych krajach, np. w Wielkiej Brytanii, gdzie spłonęło już blisko sto masztów telefonii mobilnej, staje się faktem także w Polsce.
"Od kilku tygodniu obserwujemy wzmożony ruch środowisk antykomórkowych, które niszczą infrastrukturę telekomunikacyjną. Dwa przypadki podpalenia masztów telefonii komórkowej, które zostały opisane w mediach, nie są niestety jedyne" - powiedziała Wanda Buk, dodając, że pierwszy tego typu przypadek miał miejsce w zeszłym roku. "Był on nawet w pewnym sensie zabawny. Grupa, która niszczyła maszt, jednocześnie zdawała relację ze swojej akcji na żywo w internecie, do czego niezbędny był tenże niszczony przez nich maszt" - opisała.
Buk zapewniła, że resort cyfryzacji robi, co w jego mocy, by uniemożliwiać działania przeciwników 5G i telefonii mobilnej, a także, by uspokoić emocje społeczne i rozwiewać obawy związane z tą technologią.
"To nie jest łatwe zadanie, bo środowiska antykomórkowe bardzo łatwo generują lęk, powielają alarmistyczne treści, zwłaszcza w kontekście epidemii koronawirusa i 5G. My możemy tylko merytorycznie odnosić się do nich i uspokajać, a bardzo trudno jest ugasić emocje wykładem z fizyki, zwłaszcza że społeczeństwo niewiele wie na ten temat" – powiedziała PAP.
Jak wskazała, resort cyfryzacji stawia przede wszystkim na akcje informacyjne i edukacyjne, które prowadzone są już od ponad roku. Spodziewa się także, że po ostatnich incydentach społeczeństwo będzie nimi bardziej zainteresowane, gdyż epidemia koronawirusa uświadomiła ludziom, jak ważną rolę odgrywa w ich życiu internet i telefonia komórkowa.
"Trzeba mieć świadomość, że to nie tylko przestępstwa związane z niszczeniem mienia, ale też działania, które godzą w bezpieczeństwo państwa. Ostatnie miesiące pokazały, jak kluczowa jest infrastruktura telekomunikacyjna w codziennym funkcjonowaniu zarówno obywateli, jak i instytucji państwowych. Chodzi także o działania np. służb ratowniczych czy sieci energetycznej, która też przecież jest sterowana przez internet" - mówiła.
Zwróciła też uwagę, że nie da się chronić masztów w sposób bardziej bezpośredni, gdyż jest ich zbyt dużo.
"Masztów telefonii komórkowej jest w Polsce kilka tysięcy, więc nie można przy każdym postawić strażnika. Część z nich jest monitorowana, ale pozwala to tylko na działanie reaktywne. Mamy też jednocześnie świadomość, że działania ruchu antykomórkowego i rozsiewanie dezinformacji na temat szkodliwości 5G nie bierze się znikąd, że są to celowe działa, a grupy te otrzymują finansowanie" - powiedziała.
Dodała, że sprawą zajmują się także służby. Jak poinformowała, toczą się postępowania w tej sprawie, choć - jak wskazała - uważa, że sytuacji nie rozwiążą np. wyższe kary dla sprawców podpaleń masztów.
"Osobiście uważam, że zaostrzanie kar nie da efektów, bo emocje społeczne, które generują te grupy nie opadną, a mogą się jeszcze zaostrzyć" - powiedziała.
Wskazała, że choć akcje edukacyjne nie wpłyną na samych podpalaczy masztów, to chodzi w nich również o to, by działania przeciwników 5G przestały padać na podatny grunt w lokalnych społecznościach. Dlatego - jej zdaniem - inicjatywa MC, które udostępnia informacje na temat 5G m.in. na swojej stronie internetowej - są tym bardziej istotne.
Według Buk mieszkańcy protestują przeciw masztom z powodu obaw o negatywny wpływ promieniowania na zdrowie, ale także ze względów estetycznych. Jednak - jak podkreśliła - maszty są wysokie właśnie dlatego, by zapewnić jak największą odległość nadajników od ludzi. "Za naszą zachodnią granicą maszty są znacznie niższe i mniej rzucają się w oczy, ale dlatego, że są instalowane na ścianach, czego w Polsce unikamy" - zauważyła.
Kilka dni temu informowaliśmy o podpaleniu masztów sieci telekomórkowej w Łodzi. Apel o stanowcze ściganie przestępców niszczących takie maszty i szerzących dezinformację wystosowała też Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji.
Mają Brytyjczycy, Holendrzy mamy i my. Zaczęło się i u nas podpalanie. pic.twitter.com/Cq88EBpT0q
— APG (@apg_pl) May 25, 2020
"Jesteśmy świadkami fali agresji skierowanej przeciw infrastrukturze o charakterze krytycznym. Oprócz dezinformacji, mamy do czynienia z przestępstwami polegającymi na niszczeniu urządzeń telekomunikacyjnych, które zapewniają łączność milionom Polaków" – podkreśliła PIIT w swoim oświadczeniu. Izba zwróciła się m.in. do rządu, samorządów oraz organów ścigania, apelując o zdecydowane działania w związku z kryminalną działalnością zakłócającą działanie technologii, od której - jak wskazała - zależy życie i zdrowie obywateli oraz funkcjonowanie państwa.
Czytaj także: Inea i T-Mobile z najszybszym internetem w maju. 5G w Plusie ze średnią 244 Mb/s
5G w Play, Orange i Plusie
11 maja br. sieć w standardzie 5G opartą na częstotliwości 2,6 GHz TDD uruchomił Plus (grupa Cyfrowy Polsat) we współpracy z firmą Ericsson. Sieć 5G w Plusie funkcjonuje w Warszawie, Gdańsku, Katowicach, Łodzi, Poznaniu, Szczecinie i Wrocławiu, obecnie w jej zasięgu znajduje się ok. 900 tys. użytkowników.
Z kolei na początku czerwca br. Orange Polska zapowiedział, że od 1 lipca br. rozpocznie w Polsce pierwszy etap wprowadzania usług 5G dla swoich klientów. W zasięgu usługi pod marką #hello5G wykorzystującej pasmo 2100 MHz będzie prawie 6 mln użytkowników, m.in. w Warszawie, Łodzi, Katowicach oraz Krakowie.
Play uruchomił własną sieć 5G. Obecnie jest ona dostępna w 33 miastach w kraju, wśród nich są zarówno mniejsze miejscowości, jak i duże miasta - Warszawa, Kraków, Wrocław i Toruń. Według zapowiedzi do końca czerwca 2020 r. 5G w Play ma działać w 53 miastach w kraju. Sieć 5G w Play wykorzystuje pasmo 2100 MHz.
Dołącz do dyskusji: Ataki na nadajniki sieci 5G. „Odpowiadamy akcjami edukacyjnymi i poprzez działania służb”