Unilever wydłuża czas płatności firmom reklamowym. „To karygodne”
Organizacje zrzeszające firmy marketingowe są oburzone faktem, że Unilever Polska wydłużył termin płatności swoim kontrahentom reklamowym z 60 do 90 dni. - Jest to karygodna praktyka, można to nawet odczytywać jako działanie na szkodę firm powiązanych z Unileverem - oceniają.
Dołącz do dyskusji: Unilever wydłuża czas płatności firmom reklamowym. „To karygodne”
Ostatnio jednak pojawiły się bardziej agresywne formy polegające na tym, że:
a. umawiamy się na coś ustnie, mailowo i tematyka terminu płatności nie jest w ogóle poruszana (bo taki klient typu Unileverowatego nie potrzebuje się chwalić, że będzie długo płacił, a wykonawca jest słabo zorientowany i uważa, że jest oczywiste, że faktura ma 14 lub 30 dni do zapłaty).
b. wykonujemy usługę, wysyłamy fakturę i natychmiast jest telefon od klienta "przecież mówiłem, że od dnia 1 stycznia 2013 r. przyjmujemy faktury tylko ze 190 dniowym terminem płatności" - oczywiście wcześniej nic nie mówił. Robi się kwas, ale w końcu i tak zapłata jest wtedy, kiedy klientowi wygodnie. A potem ten klient jest i tak obrażony i więcej nie przychodzi, tylko szuka następnych jeleni :-)
Inny wariant, to poinformowanie przez klienta od razu, że zapłata za 90 (180) dni. Dostaje fakturę i nie płaci ani po 90-ciu, ani po 180-ciu, ani po 190 dniach. Zaczynają się maile i telefony. Okazuje się, że zapłacić ma spółka-córka/matka/ciotka z Pernambuko/dzwoń na Berdyczów. W Pernambuko nie gawrit inglish yes, yes i ok. Czekamy kolejne 30 dni i okazuje się, że jednak zapłaci spółka-matka/babka/kochanka. Wysyłamy kolejną faktury i cyrk się dalej kręci. W końcu zapłata jest po ponad roku i wszyscy zadowoleni...