Kot Przybora: W Publicis nie mieliśmy z kim rozmawiać
Brak możliwości rozwoju i dalszej współpracy z większościowym udziałowcem, czyli grupą Publicis, to główne powody naszego odejścia z PZL - przyznaje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Kot Przybora, współzałożyciel i udziałowiec agencji PZL.
Dołącz do dyskusji: Kot Przybora: W Publicis nie mieliśmy z kim rozmawiać
Moja D&M Advertising padła po 20 latach...
Nie daliśmy rady...
Dobry zespół rozsypał się...
Liżemy rany...
Szkoda, bo czujemy się zawodowo niespełnieni... :)