SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

„Belfer” zachwyca oryginalną historią, klimatem i grą aktorską (recenzja dwóch odcinków)

„Belfer” opowiada mroczną historię zabójstwa uczennicy w małej miejscowości. Winnym może być każdy, ale dla widza ważniejsza jest tajemnica postaci granej przez Macieja Stuhra. Dlaczego pojawia się w mieście? Czemu prowadzi własne śledztwo w sprawie zabójstwa dziewczyny? Portal Wirtualnemedia.pl recenzuje dwa pierwsze odcinki serialu kryminalnego Canal+.

Dołącz do dyskusji: „Belfer” zachwyca oryginalną historią, klimatem i grą aktorską (recenzja dwóch odcinków)

18 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Konik
Klimatu niestety brak, a szkoda, recenzent klimatu w serialu chyba nie widział. A Cielecka którą skądinąd uwielbiam zagrała w dwóch scenach ( w porywach jakaś minuta na ekranie) więc nie rozumiem skąd ta opinia "dobrze dobranej obsady"???? Z info od producenta? ;-)
0 0
odpowiedź
User
XXXX
Żałosna recenzja. Popławska i Cielecka pojawiły się w serialu na chwilę, a już zachwyt autora tego czegoś (recenzją bałbym się nazwać). Miałem okazję dziś obejrzeć dwa odcinki. Moja opinia jest taka... 1) Pierwszy odcinek był dość nudny. Zabójstwo, przyjazd belfra i... tyle ciekawego się działo. W drugim było znacznie lepiej, dlatego mam nadzieję, że kolejne odcinki "poprawią" serial. Potencjał jest, zobaczymy, czy nie został zmarnowany. 2) Obsadzenie w głównej roli Macieja Stuhra to jakieś nieporozumienie. Z całym szacunkiem dla niego, ale on się do ról typowo "poważnych" nie nadaje. Bo może i się stara zagrać dobrze, ale ma taką twarzą, że człowiekowi bardziej chce się śmiać na jego widok (nie mylić z wyśmiewaniem) niż słuchać z uwagą co mówi i poważnie traktować jego grę.... On po prostu ze swoją mimiką dobrze pasuje do ról komediowych, do mrocznych już niekoniecznie. 3) Plusem jest to, że emitujący serial nie wpadli na głupawy pomysł obowiązujący zwłaszcza w Polsatach i TVN-ach, by na koniec odcinka dawać fragmenty kolejnego. Przecież to jawna głupota. Zobaczenie, choćby we fragmencie kolejnego odcinka nie tylko nie zachęca, ale wręcz zniechęca do jego obejrzenia, bo po części wiadomo, co już będzie/było - a zazwyczaj pokazane są najciekawsze i najważniejsze momenty, cała reszta to nuda.
0 0
odpowiedź
User
ewa
Oglądałam 2 odcinki mnie się podoba.
0 0
odpowiedź