TVP Info: dane w procesie ws. Ewy Tylman niezagłuszone wskutek błędu technicznego
Telewizja Polska sprawdza, dlaczego podczas relacji z procesu ws. zabójstwa Ewy Tylman nie zagłuszono części podawanych danych osobowych. Nadawca zapewnia, że „podejmie wszystkie niezbędne kroki, by taka sytuacja nigdy więcej się nie powtórzyła”.
We wtorek TVP Info, tak samo jak TVN24 i Polsat News, z kilkuminutowym opóźnieniem transmitowały pierwszą rozprawę w procesie dotyczącym zabójstwa Ewy Tylman. Wynika to z faktu, że skład sędziowski zakazał transmisji na żywo z procesu.
W przedpołudniowej części relacji na TVP Info nie wszystkie podawane w czasie rozprawy dane osobowe zostały zagłuszone pikaniem, inaczej niż na antenie TVN24 i Polsat News. W konsekwencji można było usłyszeć nazwiska i adresy rodziny oskarżonego o zabójstwo Adama Z., jego partnera seksualnego, świadków sprawy oraz policjantów, którym oskarżony zarzuca zastraszanie w czasie czynności śledczych.
- Pierwszy raz słyszę, żeby sąd był tak wylewny w cytowaniu nazwisk - powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl Samuel Pereira, p.o. szefa serwisu Tvp.info i zastępca kierownika redakcji publicystyki Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. - To jest proces karny, a nie show telewizyjne, odczytywane są pełne wyjaśnienia oskarżonego, muszą padać nazwiska. Odpowiedzialność za ujawnianie danych osobowych osób pojawiających się na antenie spada na telewizję - skomentował nam Aleksander Brzozowski, rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Co na to władze Telewizji Polskiej? Centrum informacji nadawcy w odpowiedzi na pytania Wirtualnemedia.pl zapewniło, że TVP Info zawsze dochowuje należytej staranności, żeby przy transmitowaniu posiedzeń sądowych nie były upubliczniane dane osobowe. Natomiast podczas transmisji wtorkowej rozprawy ws. zabójstwa Ewy Tylman „mogło dojść do błędu technicznego, na skutek którego nie udało się wygłuszyć wszystkich danych osobowych oskarżonego”.
- TVP Info sprawdza przyczyny zaistnienia tej sytuacji i podejmie wszystkie niezbędne kroki, by taka sytuacja nigdy więcej się nie powtórzyła - zapowiedział nadawca.
Niezagłuszenie przez stację wielu danych osobowych w czasie wtorkowej transmisji zostało skrytykowane w mediach społecznościowych przez wielu dziennikarzy. Zdaniem niektórych osoby, których dane zostały w ten sposób upublicznione, mogą pozwać za to Telewizję Polską.
Według danych Nielsen Audience Measurement w ub.r. udział TVP Info w rynku oglądalności telewizji wyniósł 3,26 proc.
Dołącz do dyskusji: TVP Info: dane w procesie ws. Ewy Tylman niezagłuszone wskutek błędu technicznego
Ale w Republice nie musieli niczego wyciszać, więc nie było kiedy poćwiczyć.
Potwierdzam. Błędem technicznym było powierzenie obowiązków temu panu o niepolskim nazwisku. Chodzi o dziennikarza wyklętego, redaktora niezłomnego.