Szefowa TVP Kultura: Pokażemy, że kultura nie stwarza barier
Zwiększenie oglądalności, przyciągnięcie przed ekrany młodszych widzów, współpraca z TVP2 oraz pokazanie, że kultura nie stwarza barier to główne cele, jakie wymienia w rozmowie z nami Katarzyna Janowska, szefowa TVP Kultura.
- Na pewno przede wszystkim zależy nam na wzroście oglądalności. Mówiłam już kilkakrotnie, że zależy mi na osiągnięciu „1 procenta” oglądalności. Niby nie jest to dużo, ale w naszym przypadku oznacza podwojenie liczby widzów. To jest oczywiście plan na trzy lata i mam nadzieję, że uda się nam go zrealizować - zapowiada w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Katarzyna Janowska, dyrektor TVP Kultura.
Szefowa TVP Kultura nie ukrywa, że zależy jej na przyciągnięciu przed ekrany widzów młodych w wieku 18-30 lat. - Mam nadzieję, że dla nich wabikiem staną się prezentowane przez nas filmy i koncerty. Chcemy trafić do tych młodych ludzi, którzy wakacje spędzają na festiwalach filmowych szukając dobrego, intrygującego kina. Nie tak dawno rozmawiałam z pewnym znanym raperem, który powiedział mi, że wychował się na filmach dystrybuowanych przez Romana Gutka. To jest nasz potencjalny widz - mówi Janowska.
>>> TVP Kultura chce stać się stacją uniwersalną
Jak mówi nowa dyrektor TVP Kultura, jednym z jej głównych zadań jest także to, aby pokazać widzom, że kultura nie stwarza barier. - Nawet najtrudniejsze rzeczy dotyczące sztuki podane z odpowiednim komentarzem stają się dużo łatwiejsze w odbiorze. Najważniejsze punkty mojej strategii to organizowanie akcji społecznych, realizowanie specjalnych projektów przy współpracy instytutów kultury, jak również uruchomienie telewizji interaktywnej - pasma, które będzie redagowane przez widzów. Planujemy także m.in. bardzo ścisłą współpracę z telewizją Arte. Prowadzimy w tej kwestii rozmowy - zapowiada Katarzyna Janowska.
- Uważam, że TVP Kultura nie jest kanałem tematycznym. Uświadomiłam to sobie, kiedy pracowaliśmy nad jesienną ramówką. Prezentujemy paletę programów związanych z szeroko pojętą kulturą: film, teatr, literatura, muzyka, która w obecnej ramówce została szczególnie mocno wyeksponowana. Dzięki temu można powiedzieć, że nasza oferta jest uniwersalna i każdy, kto interesuje się kulturą, znajdzie u nas coś dla siebie - uzupełnia Katarzyna Janowska.
Z szefową kanału rozmawialiśmy także m.in. o różnicach między kulturą wysoką a masową.
- Tak naprawdę trudno jest zdefiniować, czym jest obecnie kultura. Wielu ekspertów stwierdza, że granica pomiędzy kulturą masową a wysoką zaciera się. Zygmunt Bauman mówi, że tzw. „elity” stały się „wszystkożerne”. Oznacza to, że oglądamy filmy akcji z Arnoldem Schwarzeneggerem i dzieła reżyserów irańskich. Przykłady można by mnożyć. Odpowiedzią na „wszystkożerność” jest nowa ramówka TVP Kultura. Oprócz dzieł klasycznych będziemy pokazywać progresywną sztukę, mainstreamowe kino, koncerty rockowe. Jest jeden wspólny mianownik dla tego, co emitujemy: jakość - stwierdza Janowska.
Janowską zapytaliśmy o kwestię równego dostępu do mediów dla wszystkich artystów. Okazuje się, że szefowa TVP Kultura nie zgadza się z twierdzeniami, jakoby dostęp do kulturalnych programów telewizyjnych, audycji radiowych czy kolumn prasowych mieli tylko ci twórcy, którzy są w tzw. „układzie”, czyli np. muzycy związani tylko z dużymi firmami fonograficznymi lub pisarze związani z największymi wydawnictwami. - Nic nie słyszałam o żadnym układzie. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś nam dyktował, jakich artystów mamy promować. To jest nasza redakcyjna decyzja - stwierdza Janowska.
Z Katarzyną Janowską, dyrektor TVP Kultura, rozmawiamy o jesiennej ramówce kanału, współpracy TVP Kultura z telewizyjną Dwójką, planach strategicznych na najbliższe lata oraz obecności kultury w mediach.
Krzysztof Lisowski: TVP Kultura postrzegana jest raczej jako kanał tematyczny. Pani określa ją jako kanał uniwersalny. Dlaczego?
Katarzyna Janowska, dyrektor TVP Kultura: Uważam, że TVP Kultura nie jest kanałem tematycznym. Uświadomiłam to sobie, kiedy pracowaliśmy nad jesienną ramówką. Prezentujemy paletę programów związanych z szeroko pojętą kulturą: film, teatr, literatura, muzyka, która w obecnej ramówce została szczególnie mocno wyeksponowana. Dzięki temu można powiedzieć, że nasza oferta jest uniwersalna i każdy, kto interesuje się kulturą, znajdzie u nas coś dla siebie.
Czym chcecie w szczególny sposób zachęcić widzów do oglądania TVP Kultura?
Chcemy przekonać widzów, że kultura to nie jest coś bardzo elitarnego. Bez znajomości tego obszaru nie uda nam się odnaleźć we współczesnym świecie. I wcale nie jest to slogan, tylko rzeczywistość, ponieważ mówiąc o kulturze mam też na myśli naukę czy edukację - takie programy we współpracy z Ministerstwem Edukacji i instytutami kultury też będziemy wprowadzać do ramówki.
Czy nie ma Pani wrażenia, że prawdziwa wysoka kultura jednak mimo wszystko jest elitarna?
Tak naprawdę trudno jest zdefiniować, czym jest obecnie kultura. Wielu ekspertów stwierdza, że granica pomiędzy kulturą masową a wysoką zaciera się. Zygmunt Bauman mówi, że tzw. „elity” stały się „wszystkożerne”. Oznacza to, że oglądamy filmy akcji z Arnoldem Schwarzeneggerem i dzieła reżyserów irańskich. Przykłady można by mnożyć. Odpowiedzią na „wszystkożerność” jest nowa ramówka TVP Kultura. Oprócz dzieł klasycznych będziemy pokazywać progresywną sztukę, mainstreamowe kino, koncerty rockowe. Jest jeden wspólny mianownik dla tego, co emitujemy: jakość.
Piastuje Pani stanowisko szefa TVP Kultura od niedawna. Czego Pani oczekuje od jesiennej ramówki kanału?
Na pewno przede wszystkim zależy nam na wzroście oglądalności. Mówiłam już kilkakrotnie, że zależy mi na osiągnięciu „1 procenta” oglądalności. Niby nie jest to dużo, ale w naszym przypadku oznacza podwojenie liczby widzów. To jest oczywiście plan na trzy lata i mam nadzieję, że uda się nam go zrealizować.
Jak chcecie osiągnąć ten pułap? Z czego Pani jest najbardziej dumna w obecnej ramówce?
W tej ramówce bardzo cieszę się z tego, że udało nam się wprowadzić „Informacje Kulturalne”, codzienne „Studio Rozmowy”, relacje na żywo z najważniejszych wydarzeń kulturalnych. Bardzo chciałabym przyciągnąć do TVP Kultura także młodszych widzów w wieku mniej więcej 18-30 lat. Mam wrażenie, że oni porzucili telewizję na rzecz na internetu.
No właśnie, co zrobić, żeby TVP Kultura była oglądana także przez młodych widzów?
Mam nadzieję, że dla nich wabikiem staną się prezentowane przez nas filmy i koncerty. Chcemy trafić do tych młodych ludzi, którzy wakacje spędzają na festiwalach filmowych szukając dobrego, intrygującego kina. Nie tak dawno rozmawiałam z pewnym znanym raperem, który powiedział mi, że wychował się na filmach dystrybuowanych przez Romana Gutka. To jest nasz potencjalny widz.
Ile kosztowało przygotowanie nowej ramówki TVP Kultura?
Nasz budżet na ten rok wynosi 15,5 mln złotych i w tej sumie musieliśmy się zmieścić.
W tym sezonie również telewizyjna Dwójka postawiła mocno na kulturę. Jerzy Kapuściński, szef TVP2 chwali się, że jego program będzie z Wami mocno współpracował. Na czym ma polegać ta współpraca?
Nasza współpraca polegać będzie przede wszystkim na daleko idącej cross promocji. Jerzy Kapuściński - jak wiemy - był założycielem kanału TVP Kultura, tym chętniej otworzył dla nas swoją antenę. I tak, w piątki w „Pytaniu na śniadanie” będziemy polecać najciekawsze pozycje weekendowe w TVP Kultura. Informacje o programach TVP Kultura będą się pojawiać także w niedzielnych magazynach Dwójki, w których prowadzący będą odsyłać widzów na naszą antenę. My na naszej antenie będziemy promować programy kulturalne Dwójki.
Czy widzi Pani na rynku jakieś kanały, które poprzez swoją ofertę mogą być choć częściowo konkurencyjne dla TVP Kultura?
Może zabrzmi to trochę nieskromnie, ale mam poczucie, że TVP Kultura nie ma na rynku konkurencji. Upatruję w tym dla nas ogromną szansę. Uważam, że nie jesteśmy kanałem wąsko wyspecjalizowanym, bo nie skupiamy się na jednym temacie, ani gatunku. Opowiadamy o najróżniejszych kwestiach w kontekście kultury. I to jest nasza silna strona.
Czy w momencie obejmowania funkcji szefa TVP Kultura miała Pani jakąś konkretną strategię rozwoju kanału?
Tak, oczywiście! Jednym z moich głównych celów jest to, aby pokazać widzom, że kultura nie stwarza barier. Nawet najtrudniejsze rzeczy dotyczące sztuki podane z odpowiednim komentarzem stają się dużo łatwiejsze w odbiorze. Najważniejsze punkty mojej strategii to organizowanie akcji społecznych, realizowanie specjalnych projektów przy współpracy instytutów kultury, jak również uruchomienie telewizji interaktywnej - pasma, które będzie redagowane przez widzów. Planujemy także m.in. bardzo ścisłą współpracę z telewizją Arte. Prowadzimy w tej kwestii rozmowy.
Docierają do nas informacje, że dostęp do kulturalnych programów telewizyjnych, audycji radiowych czy kolumn prasowych mają tylko ci twórcy, którzy są w tzw. „układzie”, czyli np. muzycy związani tylko z dużymi firmami fonograficznymi lub pisarze związani z największymi wydawnictwami. Ci, którzy w jakiś sposób nie są protegowani, nie są chętnie widziani w mediach. Co Pani o tym sądzi i czy będzie Pani starała się umożliwiać dostęp do TVP Kultura wszystkim wartościowym artystom, a nie tylko tzw. „wybrańcom”?
Nic nie słyszałam o żadnym układzie. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś nam dyktował, jakich artystów mamy promować. To jest nasza redakcyjna decyzja.
Czym jest kultura dla Pani prywatnie?
Pasją.
O rozmówcy
Katarzyna Janowska - absolwentka polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po skończeniu studiów pracowała w „Gazecie Krakowskiej”, przez kilkanaście lat związana była także z działem kulturalnym tygodnika „Polityka”. W TVP wspólnie z Piotrem Mucharskim prowadziła „Rozmowy na koniec wieku” oraz „Rozmowy na nowy wiek” – serie wywiadów z przedstawicielami polskiej kultury, nauki oraz religii. Przez dwa lata współpracowała z TVP Kultura, gdzie współtworzyła i prowadziła sobotnie i niedzielne programy. Szefowa kanału telewizyjnego ITI Neovision nTalk do czasu jego zamknięcia w czerwcu 2009 r. Z początkiem 2010 r. objęła stanowisko redaktora naczelnego tygodnika „Przekrój”, które piastowała do marca 2011 roku. Laureatka m.in. telewizyjnego Wiktora w 2000 roku za najlepszy program telewizyjny oraz nagrody im. Dariusza Fikusa.
Dołącz do dyskusji: Szefowa TVP Kultura: Pokażemy, że kultura nie stwarza barier
Będziemy mieli zatem okazje zobaczyć, czy rzeczywiście nie ma żadnego "klucza" w doborze rozmówców, bo tylko ekstremalnie przeciwne poglądy zagwarantują poziom takich dyskusji, ich "temperament", emocje i wciągnięcie widzów. Tak, jak to się dzieje w publicznej telewizji francuskiej.