Nowa odsłona Salon24.pl od 17 maja, na początek program wideo Sławomira Jastrzębowskiego
Platforma blogowa Salon24.pl, którą od dotychczasowej właścicielki Bogny Janke odkupił Sławomir Jastrzębowski, będzie miała swój restart w poniedziałek, 17 maja. Jastrzębowski będzie miał swój program wideo, do zespołu dołączy Marianna Fijewska.
Jak udało się nam dowiedzieć, z redakcją będzie współpracowała również Marianna Fijewska (m.in. autorka książek „Tajemnice pielęgniarek. Prawda i uprzedzenia”, „Trudny przypadek. Prawdziwe historie polskich lekarzy” oraz „Policjantki. Kobiece oblicze polskich służb”).
Nowa redakcja przejęła czterech redaktorów, którzy pracowali już w Salonie. - Zostają z nami, są bardzo dobrymi dziennikarzami. Przez okres przejściowy będzie z nami również Bogna Janke. Zależy nam na ciągłości - dla blogerów jest to bardzo ważne. Nie będziemy kasowali blogów, będą dopieszczone, cały czas eksponowane. Dostaną nowe, odpowiednie miejsce na stronie głównej, które będzie dla nich na stałe - tłumaczy w rozmowie z nami Piotr Paciorek, redaktor naczelny Salon24.pl.
Dziennikarze mają tworzyć teksty newsowe, ale i prowadzić własne blogi. - Ja i Sławomir Jastrzębowski również będziemy je prowadzili. Będą częścią wspólnoty blogerskiej - dodaje Paciorek.
Zmiana logo i strony głównej
Na poniedziałek, 17 maja zapowiedziano restart serwisu: ma zmienić się logo i układ tekstów na stronie głównej. - Widoki artykułów redakcyjnych zostaną dopasowane do wymogów SEO. Przestaną być blogami redakcyjnymi, będą się różniły od widoków blogów - zaznacza szef platformy blogowej.
W poniedziałek swoją premierę będzie miał również program wideo Sławomira Jastrzębowskiego, który ma być emitowany na stronie oraz w social mediach Salonu. - Mamy pomysły na formaty wideo, pojawił się nawet format, który mógłby zaistnieć w jednej telewizji. Na początku przede wszystkim pojawią się w social mediach i na naszej stronie głównej - informuje Wirtualnemedia.pl Piotr Paciorek.
Pytany przez nas o profil światopoglądowy medium, które za czasów Bogny Janke szczyciło się tym, że mogą pisać w nim twórcy z „każdej strony politycznej sceny” Piotr Paciorek zapewnia, że w redakcji, jak i w tekstach blogowych nadal będzie miejsce na różne poglądy. - Wiem, że przedstawiciele mediów lubią mówić, że „nasz portal jest miejscem dla wszystkich, gdzie wszyscy mogą się wypowiedzieć”. Ale Salon24 naprawdę taki jest i pozostanie. Wystarczy spojrzeć na nas – mnie i Sławomira Jastrzębowskiego z którym różnię się poglądami, a potrafimy ze sobą rozmawiać. Zachowamy ciągłość „otwartego” Salonu - zaznacza Piotr Paciorek.
- Będzie miejsce na wszystkie opinie. Tu ludzie wchodzą i mogą się „ugościć”. Mamy ustawione jednak filtry na treści antysemickie i rasistowskie, nie będzie można się wzajemnie obrażać. Na mowę nienawiści nie ma u nas miejsca. Natomiast będzie to nadal miejsce wymiany poglądów, jeżeli to się klika, jeżeli ktoś ma ochotę to czytać - zapraszamy. Jeśli autor ma ochotę, może sam dla siebie pisać bloga. Myślę, że większość Polaków nie chce zamykać się w swoich bańkach social mediowych i społecznych. Będziemy miejscem, które będzie otwarte dla wszystkich - dodaje.
Po pół roku Salon24 ma przynosić zyski
W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Sławomir Jastrzębowski informował, że wykłada własne pieniądze na działalność Salonu, nie korzysta z finansowania zewnętrznego. - Chcemy rosnąć bardzo, bardzo szybko. Ustaliliśmy sobie oczywiście KPI, ale na razie o nich nie informujemy, ponieważ myślimy, że byłby za niskie, a chcemy wyższe - podkreśla.
W redakcji Salon24.pl docelowo ma być kilkanaście osób, wszystkie treści będą dostępne bezpłatnie. - Paywalle w polskich mediach się nie sprawdzają - mówił Jastrzębowski. - Będziemy mieć własne biuro reklamy, rekrutujemy handlowców - informuje. Zapowiada, że po pół roku, maksymalnie roku, Salon24.pl ma przynosić zyski. - Z tego projektu chcę wyciągać wkrótce pieniądze - zaznaczał.
Historia Salonu24
Salon24.pl został uruchomiony jesienią 2006 roku przez Igora Janke, wówczas publicystę związanego m.in. z „Rzeczpospolitą”. Początkowo działał jako platforma blogowa skupiająca głównie dziennikarzy z mediów tradycyjnych i blogerów o poglądach konserwatywnych.
Z czasem w serwisie pojawiły się treści informacyjne. Na początku zeszłej dekady wydawca Salon24.pl uruchomił kilka witryn tematyczny, m.in. Sportifo24.pl, technologiczny Tek24.pl i lifestylowy Latte24.pl.
W 2012 w spółkę zainwestował Marek Darczuk - za 21 proc. udziałów zapłacił 1,25 mln zł. Firma zapowiadała wejście na boczny rynek giełdowy, co ostatecznie nie nastąpiło. Salon24.pl był wtedy czołowym serwisem informacyjno-publicystycznym o profilu prawicowym - w listopadzie 2012 roku miał 468,5 tys. użytkowników, 2,42 proc. zasięgu i 11,1 mln odsłon, wyprzedzając m.in. wPolityce i Niezalezna.pl.
W kolejnych latach jego pozycja osłabła, na początku 2019 roku spółka Salon24.pl przekształciła się w Web Content Hub.
100 proc. udziałów spółki miała jej prezes Bogna Janke. Igor Janke do jesieni 2013 roku był członkiem zarządu Salon24, a do połowy 2018 roku członkiem rady nadzorczej firmy. W połowie 2018 roku Igor Janke przeszedł z Bridge do agencji R4S. Jesienią 2018 roku prokuratura zarzuciła mu, że pozyskując w lutym 2018 roku dla Salon24 dwa zlecenia reklamowe od GetBacku, działał na szkodę spółki windykacyjnej.
Sławomir Jastrzębowski odejście z agencji R4S ogłosił w połowie kwietnia. Z R4S był związany od połowy 2018 roku, pełnił funkcję CEO i jednego z partnerów.
Dołącz do dyskusji: Nowa odsłona Salon24.pl od 17 maja, na początek program wideo Sławomira Jastrzębowskiego