Zmarł aktor Piotr Machalica
W nocy z niedzieli na poniedziałek zmarł aktor teatralny, filmowy i dubbingowy Piotr Machalica. Miał 65 lat.
O śmierci Piotr Machalicy poinformowała Krystyna Janda."Z wielkim smutkiem zawiadamiamy, że odszedł tej nocy, nasz wielki przyjaciel, kolega, wspaniały Człowiek i cudowny Artysta Piotr Machalica. Kochaliśmy i podziwialiśmy Go wszyscy. Był w naszej Fundacji od samego początku i zagrał na naszych scenach przez ostatnie 15 lat setki spektakli, także zaśpiewał wiele koncertów" - czytamy.
"Piotrusiu, kochanie, to pożegnanie, najczulsze z możliwych, to podziękowanie za Twój talent, przyjaźń, Twoje ciepło, czar, lojalność, rzetelność, poczucie humoru, prawość, wielkie Człowieczeństwo. Żegnaj piękny i czuły książę, cieszymy się że byłeś ostatnie lata bardzo szczęśliwy i dzieliłeś się z nami i publicznością Twoim szczęściem (...). Rozstajemy się w połowie przerwanego zdania. Zawsze będziemy pamiętać, nasze życie i teatry bez Ciebie tracą barwy. Kochamy Cię. Składamy żonie i rodzinie głębokie kondolencje" - napisała Janda.
Machalica zmarł w szpitalu. W przeszłości ciężko chorował na serce. Ani rodzina, ani Krystyna Janda nie podają bezpośredniej przyczyny jego śmierci.
🖤 Z wielkim smutkiem zawiadamiamy, że odszedł tej nocy, nasz wielki przyjaciel, kolega, wspaniały Człowiek i cudowny...
Opublikowany przez Jandę Jolantą Krystyną Niedziela, 13 grudnia 2020
- Dziś w nocy odszedł Pan Piotr Machalica - wybitna Postać polskiej sceny teatralnej, filmowej i piosenki aktorskiej. Swoimi rolami potrafił bawić ale i skłaniać do refleksji. Będzie Go brakowało. Smutny dzień. RiP - napisał na Twitterze prezydent Andrzej Duda.
#TVPInfo | Nie żyje aktor Piotr Machalica. Miał 65 lat. pic.twitter.com/UQ50XFCJsN
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) December 14, 2020
Machalica przez ponad 40 lat na scenach i ekranie
Piotr Machalica urodził się 13 lutego 1955 r. w Pszczynie. W 1981 r. został absolwentem warszawskiej PWST. Przez ponad 20 lat był związany z Teatrem im. Zygmunta Huebnera w Warszawie, gdzie występował m.in. "Medei" wg Eurypidesa w reż. Huebnera, "Weselu" wg Wyspiańskiego w reż. Krzysztofa Nazara, "Trzech siostrach" wg Czechowa w reż. Agnieszki Glińskiej i "Królu Learze" wg Szekspira w reż. Piotra Cieplaka. W pamięci publiczności zachowały się także jego duety z Krystyną Jandą w spektaklach "Dwoje na huśtawce" wg Gibsona w reż. Andrzeja Wajdy i "Kotka na rozpalonym blaszanym dachu" wg Williamsa w reż. Andrzeja Rozhina.
W 2006 r. aktor został dyrektorem ds. artystycznych w Teatrze im. Adama Mickiewicza w Częstochowie, gdzie także występował na scenie (chociażby w "Hamlecie" wg Szekspira w reż. Andre Huebnera-Ochodło) i reżyserował spektakle (w tym "Życie: Trzy wersje" wg Yasminy Rezy). Funkcję dyrektorską sprawował do 2018 r. Współpracował m.in. z Teatrem Polonia, Och-teatrem i Teatrem 6.piętro. Ponadto można go było oglądać w spektaklach Teatru Telewizji, m.in. "Elżbieta, królowa Anglii" i "Sokół Maltański" w reż. Laco Adamika.
Na ekranie zadebiutował w 1979 r. w serialu "Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy". Wystąpił w kilkudziesięciu filmach i produkcjach telewizyjnych, m.in. w "Krótkim filmie o miłości" i "Dekalogu IX" Krzysztofa Kieślowskiego, "Zabij mnie glino" i "Sztuce kochania" Jacka Bromskiego, "Bohaterze roku" Feliksa Falka, "Saunie" Filipa Bajona, "Dniu świra" i "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" Marka Koterskiego. Prócz tego szeroka publiczność kojarzy go z serialami "Złotopolscy", "Egzamin z życia" i "Prosto w serce".
Piotr Machalica zasłynął też jako wykonawca piosenki aktorskiej. Śpiewał głównie piosenki Okudżawy, Brassensa, Wojciecha Młynarskiego i Jana Wołka. Wydał płyty: "Portret muzyczny: Brassens i Okudżawa", "Moje chmury płyną nisko", "Piaskownica" i "Mój ulubiony Młynarski".
Był laureatem wielu nagród i wyróżnień. Doceniono go m.in. Nagrodą Wyspiańskiego (1991 r.) i odznaką "Zasłużony Działacz Kultury" (1997 r.). W 2005 r. otrzymał Srebrny Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis", a w 2011 r. - nagrodę Wielki Ukłon na Festiwalu Filmowym Quest Europe w Zielonej Górze.
Zmarł w poniedziałek nad ranem. Miał 65 lat.
Krystyna Janda: zostaliśmy zatrzymani w pół kroku, pół słowa i pół uśmiechu
- Nie mogliśmy uwierzyć, że nas spotyka wszystkich takie nieszczęście i ludzkie i teatralne, ponieważ nagle zostaliśmy zatrzymani w pół kroku, w pół słowa z nim, w pół uśmiechu - mówiła PAP aktorka Krystyna Janda o śmierci Piotra Machalicy. Był człowiekiem niezwykłym, ale bardzo skromnym - podkreśliła.
"Grał co najmniej 45 lat, najpierw w Teatrze Powszechnym wielkie role, wspaniałe, razem graliśmy w +Fedrze+, +Medei+, +Dwoje na huśtawce+, +Kotce na blaszanym dachu+. Potem, od kiedy otworzyłam Fundację, zagrał u nas setki spektakli, bardzo trudnych ról O' Neilla, Albeego, współczesne komedie, farsy" - wymieniała Janda, która jest założycielką i dyrektorem artystycznym warszawskiego Teatru Polonia i Och-Teatru.
Przypomniała, że "w tej chwili grał cztery duże role". "Wiadomość o jego śmierci jest taka niespodziewana. Myśmy całą noc wszyscy nie spali. Nie mogliśmy uwierzyć, że nas spotyka wszystkich takie nieszczęście i ludzkie i teatralne, ponieważ nagle zostaliśmy zatrzymani tak w pół kroku, w pół słowa z nim, w pół uśmiechu. Jeszcze przed chwilą byliśmy na jego ślubie" - mówiła ze wzruszeniem.
Podkreśliła, że Machalica był "człowiekiem nadzwyczajnym i wspaniałym wielkim artystą, ale bardzo, bardzo skromnym". "Przez co nie wszyscy, jeżeli nie chodzili do teatru i nie śledzili jego drogi, się o tym dowiadywali w momentach, w których powinno być o tym głośno". Zwróciła uwagę, że w tym roku Machalica dostał nagrodę za płytę, bo jak mówiła, "śpiewał cudownie".
"Trudno mówić o człowieku, z którym właściwie 45 lat zawodowego życia się nie rozstawałam. Był opoką naszej Fundacji, zawsze wiedzieliśmy, że jak będzie tylko mógł, to przyjedzie i zagra, zrobi nową rolę i to będzie na pewno rola wspaniała. Tak zagrał cudowną rolę +Tereski+ w +Casa Valentina+, przebrany w perukę, w korale. To była taka rozkoszna rola, taka tkliwa, czuła. A jesteśmy niedawno po premierze +LILY+, którą zagraliśmy razem w grupie aktorów, ale Piotrek grał tam rolę główną" - mówiła Janda.
Zaznaczyła, że Machalica był "człowiekiem po prostu niezwykłym, nadzwyczajnym". "To był taki wspaniały facet, men, a jednocześnie tak delikatny, ciągle czuło się wzruszenie" - podsumowała.
Dołącz do dyskusji: Zmarł aktor Piotr Machalica