Europejscy nadawcy radiowi chcą wpisania asystentów głosowych do unijnej dyrektywy
- Postulujemy, by unijne rozporządzenie o rynku cyfrowym uwzględniało inteligentne głośniki i asystentów głosowych. Inaczej użytkownikom grozi utrata różnorodności. Boimy się, że będziemy pomijani w wyszukiwaniu przez największych graczy, takich jak Google, Amazon czy Apple - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Rafał Karcz, radca prawny Grupy RMF. Podobne postulaty zgłaszają nadawcy radiowi z Francji i Niemiec.
Asystenci głosowi, jak i inteligentne głośniki mają nam ułatwiać życie. Zamiast stukać palcem w klawiaturę czy wyszukiwać odpowiedni produkt, wystarczy powiedzieć: "chcę posłuchać ballad", a urządzenie samo wybierze nam odpowiednią stację radiową, która gra romantyczne piosenki. Tak w założeniu działają głośniki Amazon Echo czy Google Nest, oraz asystenci głosowi, tacy jak Siri od Apple'a, Amazon Alexa oraz Google Assistant. Te urządzenia potrafią rozpoznać nasz głos i na niego reagować. Działają w oparciu o sztuczną inteligencję. Zasada jest prosta: im częściej korzystamy z urządzenia, tym lepiej inteligentny sprzęt uczy się naszego słownictwa i poszerza swoją bazę.
Według danych firmy analitycznej Statista aż 320 mln takich połączonych w sieć głośników ze zintegrowanymi asystentami głosowymi było w użyciu w zeszłym roku. Te liczby przekazują sobie najwięksi nadawcy radiowi w Europie. Chcą uwzględnienia zarówno inteligentnych głośników jak i asystentów głosowych w unijnym rozporządzeniu o rynku cyfrowym (DMA).
Dokument jest obecnie procedowany w Parlamencie Europejskim i Radzie Europejskiej. Ma wprowadzać wspólne zasady na jednolitym rynku unijnym. Chodzi m.in. o zapewnienie użytkownikom różnorodności. Na razie jednak zapisy DMA obejmują wyszukiwarki internetowe, serwisy społecznościowe i sklepy z aplikacjami. O asystentach głosowych i inteligentnych głośnikach nie ma mowy. Nadawcy radiowi zauważyli, że ich popularność niesie ze sobą również ryzyko. Kiedy korzystamy z wyszukiwarki Google albo szukamy czegoś na Amazonie, Facebooku czy Instagramie, wyświetlają nam się wyniki z odnośnikami do kolejnych stron. W przypadku inteligentnych głośników jest inaczej. Użytkownik dostaje tylko jedną odpowiedź.
Nadawcy radiowi łączą siły
- To grozi utratą różnorodności - uważa Rafał Karcz, radca prawny Grupy RMF. - Dostawca naszych stacji ma większą wiedzę niż my na temat naszych słuchaczy i naszego know-how, bo udostępniając nasze rozgłośnie, uzyskuje dostęp do wielu informacji o użytkownikach, a te dane nie powinny być wykorzystywane na zasadzie nieuczciwej konkurencji. Asystenci głosowi cały czas analizują preferencje użytkowników, bo nieustannie zbierają informacje o ich zachowaniach w sieci, przyzwyczajeniach i oczekiwaniach. W ten sposób może się ograniczyć dostęp największym, koncesjonowanym stacjom radiowym, które mają swoje playery w sieci, ale i mniejszym rozgłośniom niezależnym, które nadają tylko w internecie - uważa Rafał Karcz.
Nadawcy radiowi połączyli siły. Największe rozgłośnie z Polski są zrzeszone w Związku Pracodawców Prywatnych Mediów. - Przesłaliśmy do Ministerstwa Rozwoju nasze stanowisko. Postulujemy, by unijne rozporządzenie o rynku cyfrowym uwzględniało także inteligentne głośniki i asystentów głosowych. Spotykamy się także z polskimi europosłami, których przekonujemy, by zgłaszali podczas prac nad tą dyrektywą nasze uwagi - dodaje Rafał Karcz.
Podobne postulaty wysuwają także nadawcy radiowi z Francji i Niemiec. W tych krajach popularność asystentów głosowych jest znacznie większa niż w Polsce. - Boimy się, że będziemy pomijani w wyszukiwaniu przez największych graczy, takich jak Google, Amazon czy Apple, które mogą mieć swoje stacje internetowe, a już mają swoje serwisy streamingowe. Chcemy, by DMA objęła ich swoim zasięgiem. Dlatego walczymy o włączenie do tego rozporządzenia przepisów dotyczących tzw. gatekeeperów, czyli "strażników dostępu", którzy mogą zapewnić największym graczom na rynku dostęp jedynie do swoich radiostacji. Tak jest ustawiany algorytm, by promował swoje rozgłośnie. Jeśli będziemy chcieli być wysoko pozycjonowani, zapewne zostaniemy zmuszeni do płacenia za taką możliwość. Poza tym ranking nie będzie w żaden sposób nawiązywał do popularności rozgłośni wśród słuchaczy oraz może wybiórczo traktować poszczególne stacje. To nieuczciwe - uważa radca prawny Grupy RMF.
W 2024 r. ponad 8,4 mld asystentów głosowych
Nadawcy przypominają, że Amazon Echo, pierwszy komercyjnie dostępny inteligentny głośnik, został wprowadzony na rynek w Stanach Zjednoczonych w listopadzie 2014 r. Szybko zyskał popularność na całym świecie, a zwłaszcza w Chinach, które mają obecnie największy na świecie rynek inteligentnych głośników. Według amerykańskiego badania przeprowadzonego przez firmę audytorską PwC, ponad trzy czwarte osób w wieku 25-49 lat korzysta z asystentów głosowych przynajmniej raz dziennie. Analitycy firmy Statista prognozują, że do 2024 r. w użyciu będzie ponad 8,4 mld cyfrowych asystentów głosowych. To więcej niż obecna liczba mieszkańców Ziemi.
Im więcej jest inteligentnych głośników, tym większe prawdopodobieństwo, że stojący za nimi dostawcy technologii będą chcieli zmaksymalizować wartość ich użytkowania. Mogą oni ulec pokusie preferowania przez użytkowników własnej oferty lub nawet zastąpienia jej własnymi programami radiowymi i podcastami, utrudniając słuchaczom znalezienie ulubionych stacji. W niedawnym badaniu przeprowadzonym w Wielkiej Brytanii 45 proc. użytkowników inteligentnych głośników stwierdziło, że ich urządzenie nie jest w stanie zrozumieć pytania o konkretne stacje radiowe.
"Potrzebujemy ram prawnych"
Kilka dni temu Veit Dengler, dyrektor operacyjny Bauer Media Group, spółki będącej właścicielem rozgłośni radiowych w kilku europejskich krajach (m.in. w Wielkiej Brytanii, Norwegii, Szwecji, Danii, Słowacji czy Polsce) napisał w austriackim dzienniku "Die Presse", że nie można pozwolić największym producentom asystentów głosowych i inteligentnych głośników decydować o tym, w jaki sposób odbiorcy mogą znaleźć to, czego chcą słuchać. "Potrzebujemy ram prawnych, które stworzą równe szanse dla nich i dla dostawców. Potrzebę taką wykazało również opublikowane niedawno przez Komisję Europejską wstępne sprawozdanie z badania sektora 'Internetu rzeczy'. W sprawozdaniu potwierdzono, że asystenci głosowi odgrywają 'centralną rolę' w łączeniu różnych urządzeń i usług cyfrowych, podkreślając jednocześnie, że 'stwarza to możliwości pewnych zachowań zakłócających konkurencję'" - napisał Dengler na łamach "Die Presse".
Apeluje on, by unijni prawodawcy podjęli "zdecydowane działania, aby zapewnić, że dostawcy będą mogli nadal oferować swoim słuchaczom programy tworzone lokalnie, do których będą mieli dostęp na wybranym przez siebie urządzeniu, ponieważ słuchacze mają prawo do różnorodności oraz do powszechnego i nieograniczonego dostępu do treści lokalnych".
Dołącz do dyskusji: Europejscy nadawcy radiowi chcą wpisania asystentów głosowych do unijnej dyrektywy