Discovery: po przejęciu Scripps synergie i zmniejszenie zadłużenia, mogą być połączenia kanałów

Pod koniec lipca br. ogłoszono, że Discovery Communications przejmie Scripps Networks Interactive (właściciela m.in. Grupy TVN), płacąc za jedną akcję SNI 90 dolarów i przejmując zadłużenie firmy wynoszące 2,7 mld dolarów. Transakcja ma zostać sfinalizowana na początku przyszłego roku. W zeszłym tygodniu poinformowano, że Discovery na akcje SNI wyda 8,4 mld dolarów w gotówce i 3,4 mld dolarów w swoich akcjach serii C.

Przy ogłaszaniu tej transakcji podano, że synergie kosztowe wynikające z fuzji wyniosą ok. 350 mln dolarów. Gunnar Wiedenfels, dyrektor finansowy Discovery Communications, w miniony piątek podczas konferencji z analityczką Merrill Lynch stwierdził, że te synergie mogą być wyższe. Zwrócił uwagę, że 350 mln dolarów to mniej niż 10 proc. rocznych kosztów obu koncernów na działalność (bez wydatków na ofertę programową i marketing). - Łączymy tak naprawdę dwie firmy o podobnych ścieżkach rozwoju. Dlatego mam nadzieję, że osiągniemy wynik przekraczający tę liczbę - stwierdził Wiedenfels. - Obie firmy mają swoje specyficzne atuty, wybierzemy to, co działa najlepiej. Wykorzystamy też tę sytuację, żeby zastanowić się, jak zaprojektować działanie firmy wartej 35 mld dolarów, żeby była przystosowana na następną dekadę - dodał.

Według niego Discovery ma większe doświadczenie na rynkach poza USA niż Scripps Networks Interactive. - Jesteśmy na nich obecni od wielu, wielu lat. Natomiast Scripps wykonał pewien rozwój, ale to zajmuje dużo czasu i nie jest łatwe, żeby poszerzyć swoją działalność międzynarodową. Trzeba mieć ludzi, talent i nisze rynkowe, trzeba zbudować relacje z dystrybutorami, reklamodawcami, domami mediowymi i zrozumieć otoczenie regulacyjne. I jest jeszcze kwestia tego, ile miejsca jest na półce - wyliczył. - Mamy bardzo duży atut, ponieważ jako Discovery świetnie rozumiemy wszystkie te rynki. Nasz międzynarodowy zespół nie może się już doczekać, aż położy swoje ręce na treściach od Scripps. I rzeczywiście jest przestrzeń do zmniejszenia struktury kosztów - zaznaczył.

Discovery widzi także inne wymiary, w których mogą zostać osiągnięte synergie ze Scripps Networks Interactive. - Nasi menedżerowie już teraz mogą wybierać z dużej puli treści z USA do dystrybucji międzynarodowej. A niebawem ta pula będzie jeszcze dużo większa - stwierdził Gunnar Wiedenfels. - Po drugie, możemy przeanalizować nasze stacje mniej dobrze radzące sobie za granicą i włączyć je do kanałów Scrippsa. A po trzecie, wierzymy, że na niektórych rynkach możemy uruchomić dodatkowe stacje w oparciu o to, co już mamy - zapowiedział. Podkreślił, że zapowiedź fuzji koncernów została bardzo dobrze przyjęta przez reklamodawców i domy mediowe.

Żeby sfinansować tę transakcję, Discovery Communications znacząco zwiększy swoje zadłużenie. W zeszłym tygodniu koncern poinformował, że chce sprzedać do drugiej połowy września obligacje za 6,3 mld dolarów i 300 mln funtów.

W momencie fuzji stopień dźwigni finansowej połączonych firm ma wynieść ok, 4,8x. Gunnar Wiedenfels ocenia, że to bezpieczny poziom, biorąc pod uwagę duże przepływy pieniężne generowane przez oba koncerny. - Zdecydowanie chcemy utrzymać poziom wydatków inwestycyjnych, dlatego musimy sprawić, że stopień dźwigni finansowej zmaleje do 3-3,5x. Zajmie nam to dwa lata lub mniej, w tym okresie będziemy na tym skoncenrtowani w 100 proc. - zadeklarował. Zwrócił uwagę, że średni termin spłaty zadłużenia koncernu jest dość długi - wynosi 11,5 roku.

Gunnar Wiedenfels dołączył do kadry zarządzającej Discovery Communications w kwietniu br. Poprzednio przez siedem lat pracował w kierownictwie ProSiebenSat.1 Media, w latach 2015-2017 jako dyrektor finansowy.