Ustawa o dekoncentracji mediów wczesną jesienią w Sejmie. Sellin: z monopolami się walczy
Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin zapowiedział, że przygotowywany w jego resorcie projekty ustawy o dekoncentracji kapitałowej w mediach wczesną jesienią trafi do parlamentu. - Błędy ostatnich 25 lat polegały m.in. na tym, że dopuszczono do nadmiernej koncentracji kapitału w niektórych obszarach medialnych, w tym również kapitału zagranicznego. W normalnym, kapitalistycznym państwie z monopolami się walczy - uzasadnia Sellin.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego prace nad przepisami dotyczącymi dekoncentracji kapitałowej w sektorze mediów prowadzi od początku br. Wspólnie z przedstawicielami resortu biorą w tym udział eksperci Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Urzędu Konkurencji i Konsumentów. Pod koniec stycznia br. Jarosław Kaczyński ocenił, że można wprowadzić w tym zakresie podobne przepisy jak te obowiązujące we Francji. - Jeśli będzie trzeba, znajdzie się sposób na odbieranie gazet zagranicznym grupom medialnym - stwierdziła w lutym br. posłanka PiS Barbara Bubula. Z kolei Paweł Lewandowski, wiceminister kultury, ocenił, że Polska Press Grupa zdominowała segment dzienników regionalnych.
Na początku lipca Jarosław Kaczyński na kongresie PiS powtórzył zapowiedź zmian w tym zakresie. - Mamy do czynienia z chorobliwą koncentracją mediów. W wielu państwach europejskich obowiązują przepisy dekoncentracyjne. Wprowadzimy je dla dobra Polski, dla dobra obywateli - stwierdził.
Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, w piątek w programie „Rzecz o polityce” serwisu internetowego „Rzeczpospolitej” poinformował, że propozycje nowych przepisów trafią do parlamentu wczesną jesienią. -
- Błędy ostatnich 25 lat polegały m.in. na tym, że dopuszczono do nadmiernej koncentracji kapitału w niektórych obszarach medialnych, w tym również kapitału zagranicznego - konkretnie niemieckiego akurat na rynku prasowym. Żaden poważny kraj Unii Europejskiej sobie na coś takiego nie pozwala. I prawo Unii Europejskiej, i rekomendacje Rady Europy mówią o tym, żeby pilnować pluralizmu w mediach, bo to delikatny obszar nie tylko związany z biznesem, lecz także z przekazem opinii i informacji - zapewnił Sellin.
- W normalnym, kapitalistycznym państwie z monopolami się walczy. Jeżeli jest zagrożenie jakimiś monopolami albo nadmiarem potencjału, to po prostu trzeba z tym walczyć - dodał.
Sellin nie chciał powiedzieć, jakie konkretne zapisy znajdą się w szykowanej ustawie. W ostatnich dniach „Super Express” podał, że poziom maksymalnego udziału jednego podmiotu w rynku zostanie wyznaczony na 15 proc., a „Gazeta Wyborcza” - że na 20 proc.
Jednak wiceminister kultury Paweł Lewandowski w rozmowie z wPolityce.pl zapewnił, że w przepisach będą zapisane inne wskaźniki koncentracji kapitałowej. - Posługujemy się indeksami, a nie procentami. Przykładem wskaźników może być indeks Giniego, czyli miara koncentracji rozkładu zmiennej losowej. To najbardziej klasyczny indeks, który zawiera wartości od 0 do 1, np. 0,1, 0,2, 0,25. Oczywiście indeks Giniego to tylko przykład, nie odnosi się do ustawy, ani do dekoncentracji mediów, ale mniej więcej pokazuje kierunek naszego myślenia - opisał.
- Będziemy posługiwać się istniejącymi w prawie, ekonomii czy nauce o konkurencji indeksami dotyczącymi dekoncentracji. Występuje ich kilkanaście, w zależności od przyjętej metodologii - zapowiedział. Zaznaczył, że w projekcie będą też zawarte przepisy dotyczące tzw. koncentracji krzyżowej, czyli sytuacji w której dana firma ma duże udziały nie w całym rynku, ale niektórych mediach.
Niektóre z zagranicznych koncernów obecnych w naszym kraju skrytykowały zapowiedzianą dekoncentrację (określaną też mianem repolonizacji). Mathias Doepfner, CEO w Axel Springer, porównał je do przepisów wprowadzonych ponad rok temu w Rosji, które skłoniły m.in. Axel Springer, CNN i Edipress do wycofania się z tego kraju.
Dołącz do dyskusji: Ustawa o dekoncentracji mediów wczesną jesienią w Sejmie. Sellin: z monopolami się walczy
Sami nie potrafili utrzymać Exspressu Wieczornego, potem Kacz sprzedał to szwajcarskiemu koncernowi prasowemu Marquard a teraz ...... chce ukraść innym.
Jakie to prymitywne, pisowskie myślenie: będzie nasze, znacjonalizuje się, pchnie się tam szwagra albo się zadzwoni i powie by o Wodzu mówili " najwyższy" :D :D :D
To tak nie działa towarzysze!!!
Maciek- wietrz Nowogrodzką bo Sellin/Lewandowski śmierdzą komunizmem.