Wojciech Mann: destrukcja Trójki jest bezmyślnie nieumiejętna, to kurs na nicość

Rany, jak on belkocze, zaprzecza w jednym zdaniu sam sobie...

Zarzucanie Mannowi że w złych czasach(marzec68,grudzien70....)dzięki takim ludziom można było jakoś żyć .Przemycali muzykę inna niż wtedy preferowane.I po tylu latach znów trze na przemycać do radia muzykę bo tej "muzyki"uwielbianej przez nasz naród nie można słuchać.Kiedys młodym puściłem pinkflojdow powiedzieli że to żadna muzyka by potem puścić zatwe oczy.zgroza.pidze chaotycznie ale brakuje mi słów na to co dzieje się z nasza kultura.

najbardziej mnie smuci, że Metz się nie odzywa w tej sprawie, choć to Mannowi zawdzięcza całą swoją radiową karierę. To Mann ściągnął go do Trójki w latach 80tych, co było dalej - wiadomo. A głosami lokalnych trolli bym się nie przejmował, oni nie wiedzą skąd wzięła się Trójka, dlaczego tyle znaczy dla ludzi, którzy nie kupowali komunistycznej propagandy, którzy rozumieli, że to ich jedyne okno na świat i ostoja normalności. Nie rozumieją też tego aktualnie rządzący w polskim radiu - Trójka to jest wentyl bezpieczeństwa, im mniej takich miejsc dla ludzi inteligentnych i szanujących podstawowe wolności i prawa człowieka, tym częściej ci ludzie będą szukali sposobności, by się władzy "odwdzięczyć".

Kose na sztorc w obronie czerwonego dziadzia? Oprzytomniej chłopie i przestań powielać te bzdury o wentylach i "trójkowych yntelygentach"