„Wataha” hitem HBO. Serial oglądało 335 tys. widzów

Czepiacie się. Jak na "najbardziej oczekiwane" produkcje ten serial mi się podobał.
Jak dla mnie sukcesem jest sam fakt, że nie pokazali się na ekranie Adamczyk, Karolak, Szyc, Kożuchowska, Dygant... Okazuje się, że wystarczy sięgnąć po mniej znanych - lub mniej eksploatowanych - aktorów i można nakręcić całkiem niezły serial. Może piękne polskie Bieszczady nie są w pełni wyeksponowane... Mam jednak nadzieję, że co poniektórzy zechcą zweryfikować ich piękno "na żywo". W końcu serial miał opowiedzieć pewną historię. 6 odcinków to nieco za mało. Śmiało można było pociągnąć intrygę dłużej. Sporo wątków nie zostało wykorzystanych (chociażby wątek dziewczynki czy killera z Ukrainy). Kto oglądał - wie o co mi chodzi. Zakończenie sugeruje, że niewykluczony jest sezon 2.
Nie czepiajmy się. U nas utarło się, że wszystko co polskie jest "be". Często polskie produkcje na taka opinię zasługują. Ale dla "watahy"taka opinia jest krzywdząca. To nie Hollywood - nie te pieniądze, nie ten rozmach, a efekt całkiem zadowalający.

qmoter - nikt nigdy nie planował, żeby Wataha miała aż 12 odcinków. Myślisz że HBO Polska ma tyle pieniędzy na dość ryzykowne eksperymenty? Bo przecież serial mógł okazać się klapą. A nie jest to najbogatsza stacja w Polsce. Zamiast na kolejne epizody, HBO wydało pieniądze na bardzo agresywną promocję, i jak widać opłaciło się - wyniki oglądalności były dobre.

serial bardzo dobry. stawiając go obok innych polskich produkcji - bije je na głowe. i to również te kinowe.