SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

W USA blokowanie reklam traci na popularności, bo wydawcy użytkownikom adbocków zamykają dostęp do treści

Według badań amerykańskiego oddziału IAB rośnie w tym kraju liczba użytkowników, którzy wcześniej korzystali z adlockerów i z tego zrezygnowali. Choć internautów wciąż drażnią agresywne formaty reklamowe, to wyłączają oni blokowanie reklam, by mieć dostęp do treści oferowanych przez wydawców.

Dołącz do dyskusji: W USA blokowanie reklam traci na popularności, bo wydawcy użytkownikom adbocków zamykają dostęp do treści

14 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
radek68
Mam nadzieję, że w Polsce też będzie coraz więcej stron internetowych, których nie będzie się dało przeglądać z włączonym Adblockiem. Ostatnio na taki krok zdecydował się na przykład portal Satkurier (...)
Adblockom śmierć!


Niemożność wyłączenia reklam w telewizji byłaby przez wszystkich od razu zakrzyczana i wszyscy krzyczeliby, że to gwałt na wolności. Wyobrażacie sobie sytuację, gdy w momencie zaczynania reklamy telewizor by się blokował na danym kanale i nieaktywny stawałby się wyłącznik i "mute"? Za to w Internecie zdarzają się osobnicy, którzy twierdzą, że istnieje obowiązek oglądania reklam...

Na szczęście wszystko da się obejść. Satkuriera i wszystkie inne strony, które stosują tę sztuczkę da się wyświetlić bez reklam. Ja od lat używam adblokerów (w tej chwili ublock origin z websocet, tampermonkey i userscript oraz systemowo Ad Muncher) i nie wyobrażam sobie przeglądania internetu bez blokowania niechcianych treści.
Są strony, gdzie reklamy mi nie przeszkadzają (na przykład na dobreprogramy.pl) i tam nie ma potrzeby włączania blokerów, ale gro internetu jest po prostu kompletnie nieużywalna z zalewem upierdliwej i wszelkiej możliwej reklamy.

A tak swoją drogą, to jaką korzyść ma reklamodawca z wyświetlenia mi / nam reklamy, która i tak nie jest przeze mnie ani czytana, ani nigdy nie zwrócę uwagi na produkt, który jest w ten sposób wciskany?
Co więcej - gdy zobaczę nachalną reklamę produktu "X" czy firmy "Y", to ten produkt i producent już od razu trafiają u mnie na listę tych, które nie są godne zaufania i mając możliwość wyboru w sklepie ominę go szerokim łukiem. Toż lepiej by dla niego było, gdyby mi tej durnej reklamy nie wyświetlił - wówczas być może bym go kupił trafiając na niego w sklepie.
odpowiedź
User
Wojtek
Tylko kompletny pozbawiony mózgu imbecyl nie rozumie, że portale internetowe muszą jakoś zarabiać na swoje utrzymanie i albo płatne treści, albo reklamy! Chcecie blokować reklamy, blokujcie se dalej, ale nie potem nie oburzajcie się, jeśli przyszłością internetu będą płatne treści i za przeczytanie jakiegoś głupiego artykułu trzeba będzie płacić.


Uważam, że tak powinno być. Po co udawać że coś jest za darmo skoro nie jest ? Za gazetę w kiosku też trzeba zapłacić. Nie stać mnie ? Nie kupuję. Internet niby za darmo, ale słowo klucz to "NIBY". Dopóki po wpisaniu adresu w przeglądarce otrzymuję treść nie uważam się za złodzieja. Oczywiście nie muszę tego czytać tylko ciekawe czemu w skrzynce pocztowej mam tysiące zaproszeń do czytania różnych portali. Sami proszą abym tam wchodził. Nie ma nic o obowiązku czytania reklam.
Więc jak ? Jestem złodziejem czy nie jestem ?
odpowiedź