"Antywojenne" hasztagi aktywne na Twitterze. "Konsolidacja środowisk radykalnych"
Ponad rok po zbrojnej napaści Rosji na całą Ukrainę Leszek Sykulski i jego sympatycy próbują przebić się do opinii publicznej z narracją przekonującą do zaprzestania wspierania w tej wojnie naród ukraiński. Z danych udostępnionych portalowi Wirtualnemedia.pl przez Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych wynika, że hasztagu #ToNieNaszaWojna użyto tylko w lutym ponad 20 tysięcy razy. - Biorąc pod uwagę charakter aktywności badanych hashtagów, można uznać, że stanowią one formę konsolidacji aktywności środowisk radykalnych, lub wręcz prorosyjskich, pod wspólnym hasłem (#ToNieNaszaWojna) - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Michał Ryszka, szef działu analitycznego Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych.
Dołącz do dyskusji: "Antywojenne" hasztagi aktywne na Twitterze. "Konsolidacja środowisk radykalnych"
Tutaj warto przypomnieć, kim jest Maria Wiernikowska. W latach PRL dziennikarka RFI i BBC (zarzut prorosyjskości raczej więc odpada...), następnie związana z Polskim Radiem, TVP, Zetką, Wyborczą. Doświadczona korespondentka wojenna m.in. z Jugosławii, Czeczenii i Afganistanu. Wojnę widziała na własne oczy, wielokrotnie - czego raczej nie można powiedzieć o dzisiejszych propagandystach, siedzących wygodnie w fotelach. Warto przeczytać, co napisała. I co zrobiła podczas wizyty Bidena, gdy jej koleżanki i koledzy z wielu redakcji przeżywali zbiorową ekstazę. :)
Ją też nazwiecie "onucą" i "prorosyjską radykałką", jak innych protestujących przeciw wojnie? Odbierzecie nagrody, które dostała? A może wystarczy zapis cenzury na jej nazwisko? Pytam oczywiście zwolenników imperalizmu wiadomego.