Publicyści „W Sieci” spierają się o okładkę z Marysią Sokołowską

O! Pojawił się jakiś pisowski idiota seryjnie minusujący niewygodne komentarze.

Marysia znalazła sposób na swoją przyszłość. Pobłyszczy trochę na prawicy, będą ją lansować jeszcze chwilę. A samą Marysię duma rozpiera. No bo kto by o niej usłyszał, gdyby nie premier?

Bzdura. Wielu tzw.dziennikarzy zazdrosci Marysi tego , ze ludzie bardziej ja znaja od nich, ze ma wiekszy wplyw na to co mysla.A jak popatrzec na jej bloga to madra i utalentowana dziewczyna, do tego widac ze ma wyrasta na sliczna kobiete.zazdrosc i tyle.A jak sie czyta kogos kto sie podpisuje "Jezus" to widac ze psychiatrzy coraz wiecej klientow beda mieli i jeszcze zobaczylem tego bezjajecznego typa na you tube ,ktory stara sie dziewczyne wysmiac.Powiem tak, swiat zawsze byl pelny czubkow ,teraz ich jest wiecej bo i ludzi wiecej.Takich to nalezy ignorowac i nawet na nich uwagi nie zwracac bo jeszcze sobie pomysla ,ze maja poczucie humoru.Co do samej Marysi to klasa sama w sobie, duzy talent i ogolnie zuch dziewczyna.Okladka bardzo ladna i pomysl z nia trafiony.