Po ugodach z Polskim Radiem Wojciech Dorosz wróci do Trójki, a Marcin Majchrowski do Dwójki
Dziennikarze Wojciech Dorosz i Marcin Majchrowski, zwolnieni pod koniec ub.r. z Polskiego Radia, zawarli ugody z nadawcą. W najbliższych tygodniach wrócą do pracy: Dorosz w Trójce, a Majchrowski w Dwójce - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl.
Dołącz do dyskusji: Po ugodach z Polskim Radiem Wojciech Dorosz wróci do Trójki, a Marcin Majchrowski do Dwójki
Też tak uważam. Mam serdecznie dość tych tzw. "ikon radiowych", którzy przyspawali się do mikrofonu i blokują miejsce młodym zdolnym. Audycje też zramolałych "ikon radiowych" są wtórne, nudne i przewidywalne, dla mnie kompletnie nieatrakcyjne. Jak nie enta emisja przebojów Bowiego, Zeppelinów i Floydów, to wątpliwe jakościowo nowości pokroju Kings of Leon czy Lana del Rey, albo ograny do bólu Dawid Podsiadło czy inny Organek. Dopchnięte kolanem single z płyt objętych patronatem medialnym. Problemem tych zramolałych "ikon radiowych" jest to, że muszą wiedzieć, co się dzieje u znanych artystów z katalogów największych wytwórni, muszą być tzw. ekspertami, bo a nuż zostaną poproszeni o parę słów dla jakiejś telewizji śniadaniowej czy innych mediów. Nie mają czasu, a może nawet chęci i sił na autorskie poszukowanie nowości muzycznych. Nie prezentują niczego, co można byłoby uznać za odkrycie, za muzykę, o istnieniu której nie mielibyśmy okazji się dowiedzieć, gdyby nie Trójka. No, chyba że dla kogoś okryciem redaktora Stelmacha jest Placebo czy coś podobnego... Trójka jako radio "ikon radiowych" jest TrUjką, totalnym zaprzeczeniem samej siebie!
Wykurzyć te wszystkie zramolałe "ikony radiowe" zajmujące godziny najlepszej słuchalności. Posłuchajcie różnych rozgłośni akademickich czy internetowych, gdzie młodzi zdolni radiowcy próbują swoich sił i prowadzą audycje autorskie o niebo ciekawsze od tego, co w Trójce prowadzą tzw. "ikony". Młodzi pasjonaci, którzy wyszukują mniej znanych wykonawców i nie ulegają dyktatowi największych wytwórni fonograficznych. Niestety w Trójce tacy redaktorzy nie są zbyt potrzebni. W ostatnich latach do pracy w Trójce zostali zniechęceni m. in. Piotr Mika i Piotr Kosiński, a ostatnio Wojciech Ossowski. To byli nieliczni redaktorzy, którym chciało się robić coś dobrego, ale niestety Trójka takich redaktorów nie docenia, ich audycje są spychane na głęboką noc i nie mają szans ujrzeć ludzkiej pory.