Dziennikarze radiowej Dwójki o zmianach w ostatnich latach. "Dewastacja"

Słucham dwójki od 20 lat i przyznam że za PISu było trochę politykowania ale niestety problem z dwójką nie leży w ostatnich zmianach ale w braku pomysłu. Puszczanie muzyki eksperymentalnej lub współczesnej klasycznej której słuchać chcą tylko wąskie grona nie powinno mieć miejsca w prime time, niech tam sobie po nocach puszczają. Największy potencjał Dwójka ma w przybliżaniu kultury społeczeństwu i na tym się powinna skupić, zwłaszcza więcej materiałów spoza Warszawy. Muzyka ludowa, tradycyjna, klasyczna, filmowa plus teatr radia oraz pokazywanie różnych aspektów życia kulturalnego poza dużymi miastami. Na świecie jest kilka rozgłośni które łączą to w umiejętny sposób. Trzeba tam nowego spojrzenia i nowego managera - koniecznie młodego a nie starych kapci.

dwójka winna być na FM w całym kraju

Słucham dwójki od 20 lat i przyznam że za PISu było trochę politykowania ale niestety problem z dwójką nie leży w ostatnich zmianach ale w braku pomysłu. Puszczanie muzyki eksperymentalnej lub współczesnej klasycznej której słuchać chcą tylko wąskie grona nie powinno mieć miejsca w prime time, niech tam sobie po nocach puszczają. Największy potencjał Dwójka ma w przybliżaniu kultury społeczeństwu i na tym się powinna skupić, zwłaszcza więcej materiałów spoza Warszawy. Muzyka ludowa, tradycyjna, klasyczna, filmowa plus teatr radia oraz pokazywanie różnych aspektów życia kulturalnego poza dużymi miastami. Na świecie jest kilka rozgłośni które łączą to w umiejętny sposób. Trzeba tam nowego spojrzenia i nowego managera - koniecznie młodego a nie starych kapci.

Muzyka eksperymentalna za dnia w Dwójce? Za dnia to jest tam teraz takie miłomuzykowanie że jedynym wyjaśnieniem powyższego wpisu jest to że osoba zasnęła i coś jej się przyśniło. Tym bardziej że -przy nudnych, wtórnych audycjach z nowymi prowadzącymi bez charyzmy (ale za to z wadą wymowy, pozdrawiam) - zasypianie to jedyna forma w której tego radia słucha się dłużej niż kilkadziesiąt minut.

W Dwójce było najmniej zniszczeń.
Obertyn i Suprynowicz sami odeszli.
Do tego kilku redaktorów zmarło, np. znany z programu "Tygodnik literacki" Tomasz Burek (2017 r.), Andrzej Chłopecki (2012 r.).
Brakuje mi Anny Szewczuk i przez to smutniejsze są audycje o kulturze ludowej.
Mało było czegoś, co ostatnio wróciło ze zdwojoną siłą: Chóry A Cappella.
Bezpodstawnie usunęli Roberta Mazurka.

A skąd Pan/Pani wie jakie były powody odejścia redaktorów Obertyna i Suprynowicza? To co jest ujęte w liście Towarzystwa to wystarczający powód, żeby odejść. Robert Mazurek po odejściu sam napisał komentarz dot. sytuacji - wyszło na to, że z uśmiechem ciągnął kasę, a jak pisowcy podziękowali, to się obraził. Słaby przykład.