Dobranocki o 19:00 ogląda coraz mniej dzieci

wiem, do czego takie badania zmierzają,, do zlikwidowania pasma, które swój początek miało właśnie w Polsce. I jest to skandal ! Skandalem jest stwierdzenie, że dzieci mogą oglądać dowolne krskówki przez cały dzień! Po pierwsze jakie kreskówki, z jakimi treściam? A po drugie jakie dzieci? Tam, gdzie jest kablówka albo tam, gdzie w domu jest antena satelitarna i wykupione dziecięce kanały, a więc dzieci z dużych aglomeracji miejskich i bogatszych gospodarstw. Reszta niech się buja, tak!? Cała Telewizja już mówi o tym, że w jesiennej ramówce pójdzie pod nóż pasmo wieczorynkowe i będzie skrócone w tygodniu do 5 minut. A że nie ma w tych pasmach polskich bajek? Bo się ich nie produkuje, bo oszczędza się na dzieciach wydając pieniądze na różne gnioty, które z pewnością nie przyczynią się do wzrostu inteligencji naszego społeczeństwa. Czy ktoś kiedyś wreszcie zrozumie, że inwestycja w dzieci to inwestycja w przyszłość i w kondycję intelektualną następnych pokoleń?

"Mali widzowie" czekając na Dobranockę o 19.00 mogą liczyć co najwyżej na trening cierpliwości własnej i rodziców, bo bajka rozpoczyna się ok. 19.10 i przynosi wielkie rozczarowanie - zazwyczaj to jedna, kilkuminutowa kiepska produkcja. Mimo wielkiego sentymentu do 'naszych' dobranocek coraz częściej oszczędzam swoim dzieciom tego wielkiego niespełnienia oczekiwań.

Co za brednie, telewizje komercyjne wprowadzają pasma z bajkami - TVNStyle, Kino Polska i dzieci oglądają. Na Kino Polska puszczają Reksia, Bolka i Lolka, na TVN co prawda zagraniczne ale sympatyczne produkcje, zaś TVP1 skrca czas bajeczek do 10 minut i emituje jakieś żenujące amerykańskie produkcje