In vitro nie tak hop-siup...

Ikselka Data ostatniej zmiany: 2011-11-07 23:34:25

In vitro nie tak hop-siup...

2011-11-06 23:52:52 - Ikselka

www.rp.pl/artykul/556141.html
(...)SN wyraził opinię, że przed przystąpieniem do ważenia interesów stron
w celu przyznania prawa decyzyjnego jednej z nich należy zbadać, czy nie
została zawarta między nimi umowa precyzująca sposób postępowania z
zamrożonymi zarodkami. W razie jej istnienia należałoby postąpić zgodnie z
ustaleniami w niej zawartymi. Byli małżonkowie nie przewidzieli sporu i nie
porozumieli się zawczasu co do losów zamrożonych embrionów.

Przed SN stanęło więc ciężkie zadanie wyważenia interesu kobiety
wyrażającego się w prawie do prokreacji genetycznej z interesem mężczyzny,
który wyrażał się w prawie do nieprokreowania genetycznego (oba wywodzone z
prawa do prywatności).(..)



Re: In vitro nie tak hop-siup...

2011-11-07 00:14:31 - J-23

On 6 Lis, 23:52, Ikselka wrote:
> www.rp.pl/artykul/556141.html
> (...)SN wyraził opinię, że przed przystąpieniem do ważenia interesów stron
> w celu przyznania prawa decyzyjnego jednej z nich należy zbadać, czy nie
> została zawarta między nimi umowa precyzująca sposób postępowania z
> zamrożonymi zarodkami. W razie jej istnienia należałoby postąpić zgodnie z
> ustaleniami w niej zawartymi. Byli małżonkowie nie przewidzieli sporu i nie
> porozumieli się zawczasu co do losów zamrożonych embrionów.
>
> Przed SN stanęło więc ciężkie zadanie wyważenia interesu kobiety
> wyrażającego się w prawie do prokreacji genetycznej z interesem mężczyzny,
> który wyrażał się w prawie do nieprokreowania genetycznego (oba wywodzone z
> prawa do prywatności).(..)

To jest chyba zrozumiale ze nie kazdy moze sobie zyczyc by jego de
facto dzieci rodzila nieznana kobieta i by te dzieci wchodzily w sklad
jakiejs nieznanej rodziny. Ja bym z pewnoscia sobie tego nie zyczyl.
Sad amerykanski przyznal, ze zarodkom nalezy im się szacunek wiekszy
niz zwyklym tkankom, ale nie rowny istotom ludzkim. Na tej podstawie
wywnioskowal, ze byli malzonkowie maja prawo, w wyznaczonych
szczegolnym statusem zarodkow granicach, zadecydowac o ich losie.
Dopuszczona wiec równiez zostala mozliwosc ich zniszczenia(sic!)



Re: In vitro nie tak hop-siup...

2011-11-07 00:23:00 - Ikselka

Dnia Sun, 6 Nov 2011 15:14:31 -0800 (PST), J-23 napisał(a):

> On 6 Lis, 23:52, Ikselka wrote:
>> www.rp.pl/artykul/556141.html
>> (...)SN wyraził opinię, że przed przystąpieniem do ważenia interesów stron
>> w celu przyznania prawa decyzyjnego jednej z nich należy zbadać, czy nie
>> została zawarta między nimi umowa precyzująca sposób postępowania z
>> zamrożonymi zarodkami. W razie jej istnienia należałoby postąpić zgodnie z
>> ustaleniami w niej zawartymi. Byli małżonkowie nie przewidzieli sporu i nie
>> porozumieli się zawczasu co do losów zamrożonych embrionów.
>>
>> Przed SN stanęło więc ciężkie zadanie wyważenia interesu kobiety
>> wyrażającego się w prawie do prokreacji genetycznej z interesem mężczyzny,
>> który wyrażał się w prawie do nieprokreowania genetycznego (oba wywodzone z
>> prawa do prywatności).(..)
>
> To jest chyba zrozumiale ze nie kazdy moze sobie zyczyc by jego de
> facto dzieci rodzila nieznana kobieta i by te dzieci wchodzily w sklad
> jakiejs nieznanej rodziny. Ja bym z pewnoscia sobie tego nie zyczyl.
> Sad amerykanski przyznal, ze zarodkom nalezy im się szacunek wiekszy
> niz zwyklym tkankom, ale nie rowny istotom ludzkim. Na tej podstawie
> wywnioskowal, ze byli malzonkowie maja prawo, w wyznaczonych
> szczegolnym statusem zarodkow granicach, zadecydowac o ich losie.
> Dopuszczona wiec równiez zostala mozliwosc ich zniszczenia(sic!)

Skupiłabym się na Twoim miejscu na konsekwencjach rozpadu małżeństwa PO in
vitro. Kwestia dopuszczenia niszczenia zarodków lub obniżenia ich praw w
stosunku do praw w pełni rozwiniętych ludzi jest tutaj poboczna jako
szczególna dla prawodawstwa w innym kraju.



Re: In vitro nie tak hop-siup...

2011-11-07 07:21:54 - J-23

On 7 Lis, 00:23, Ikselka wrote:
> Dnia Sun, 6 Nov 2011 15:14:31 -0800 (PST), J-23 napisał(a):
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > On 6 Lis, 23:52, Ikselka wrote:
> >>www.rp.pl/artykul/556141.html
> >> (...)SN wyraził opinię, że przed przystąpieniem do ważenia interesów stron
> >> w celu przyznania prawa decyzyjnego jednej z nich należy zbadać, czy nie
> >> została zawarta między nimi umowa precyzująca sposób postępowania z
> >> zamrożonymi zarodkami. W razie jej istnienia należałoby postąpić zgodnie z
> >> ustaleniami w niej zawartymi. Byli małżonkowie nie przewidzieli sporu i nie
> >> porozumieli się zawczasu co do losów zamrożonych embrionów.
>
> >> Przed SN stanęło więc ciężkie zadanie wyważenia interesu kobiety
> >> wyrażającego się w prawie do prokreacji genetycznej z interesem mężczyzny,
> >> który wyrażał się w prawie do nieprokreowania genetycznego (oba wywodzone z
> >> prawa do prywatności).(..)
>
> > To jest chyba zrozumiale ze nie kazdy moze sobie zyczyc by jego de
> > facto dzieci rodzila nieznana kobieta i by te dzieci wchodzily w sklad
> > jakiejs nieznanej rodziny. Ja bym z pewnoscia sobie tego nie zyczyl.
> > Sad amerykanski przyznal, ze zarodkom nalezy im się szacunek wiekszy
> > niz zwyklym tkankom, ale nie rowny istotom ludzkim. Na tej podstawie
> > wywnioskowal, ze byli malzonkowie maja prawo, w wyznaczonych
> > szczegolnym statusem zarodkow granicach, zadecydowac o ich losie.
> > Dopuszczona wiec równiez zostala mozliwosc ich zniszczenia(sic!)
>
> Skupiłabym się na Twoim miejscu na konsekwencjach rozpadu małżeństwa PO in
> vitro. Kwestia dopuszczenia niszczenia zarodków lub obniżenia ich praw w
> stosunku do praw w pełni rozwiniętych ludzi jest tutaj poboczna jako
> szczególna dla prawodawstwa w innym kraju.

Skupiam sie na tym co wydaje mi sie istotnym. Artykul opisuje kwestie
prawne zaistniale w USA, i to jest zasadnicza sprawa. Zeby wyciagac
jakiekolwiek wnioski dot., wplywu in vitro na trwalosc malzenstwa, to
nalezaloby przeprowadzic stosowne badania socjologiczne. Podchodzac
zdroworozsadkowa do zagadnienia, to mniemam ze w/w metoda leczenia
bezplodnosci ma korzystny wplyw na trwalosc zwiazkow malzenskich,
bowiem daje szanse na urodzenie dziecka, i tym samym odpowiednie
scementowanie zwiazku.



Re: In vitro nie tak hop-siup...

2011-11-07 11:56:51 - Ikselka

Dnia Sun, 6 Nov 2011 22:21:54 -0800 (PST), J-23 napisał(a):

> wplywu in vitro na trwalosc malzenstwa, to
> nalezaloby przeprowadzic stosowne badania socjologiczne.

Są takie badania.



Re: In vitro nie tak hop-siup...

2011-11-07 14:40:10 - J-23

On 7 Lis, 11:56, Ikselka wrote:
> Dnia Sun, 6 Nov 2011 22:21:54 -0800 (PST), J-23 napisał(a):
>
> > wplywu in vitro na trwalosc malzenstwa, to
> > nalezaloby przeprowadzic stosowne badania socjologiczne.
>
> Są takie badania.

jakies linki, albo literature, podaj wyniki tychze badan
jak zostaly przeprowadzone, czy to byla:

-obserwacja
-eksperyment
-socjometria
-wywiad
-wywiad kwestionariuszowy
-ankieta
-wywiad swobodny
-wywiad biograficzny

moze byly to badania przprowadzone przez Katolicki Instytut Badan
Rodziny (chyba jest taki), wowczas wynik oczywiscie jest jednoznaczny



Re: In vitro nie tak hop-siup...

2011-11-07 14:48:11 - Ikselka

Dnia Mon, 7 Nov 2011 05:40:10 -0800 (PST), J-23 napisał(a):


> moze byly to badania przprowadzone przez Katolicki Instytut Badan
> Rodziny (chyba jest taki), wowczas wynik oczywiscie jest jednoznaczny

Jesli katolicki, to z zasady be, bo to niekatolicki jest jedynym
wiarygodnym jak sądzę, że sądzisz. Chyba zatem niepotrzebnie ze mną
rozmawiasz.



Re: In vitro nie tak hop-siup...

2011-11-07 23:02:24 - J-23

On 7 Lis, 14:48, Ikselka wrote:
> Dnia Mon, 7 Nov 2011 05:40:10 -0800 (PST), J-23 napisał(a):
>
> > moze byly to badania przprowadzone przez Katolicki Instytut Badan
> > Rodziny (chyba jest taki), wowczas wynik oczywiscie jest jednoznaczny
>
> Jesli katolicki, to z zasady be, bo to niekatolicki jest jedynym
> wiarygodnym jak sądzę, że sądzisz. Chyba zatem niepotrzebnie ze mną
> rozmawiasz.

mysle ze niepotrzebnie, szkoda pradu, lepiej cos przeczytac:

Paulo Coelho Zwyciezca jest sam

Niektorzy są wiecznie niezadowoleni.
Kiedy maja niewiele, chca wiecej.
Jesli maja duzo, chca jeszcze wiecej.
A kiedy juz to osiągna, tesknia
Za prostym, skromnym zyciem



Re: In vitro nie tak hop-siup...

2011-11-07 23:08:29 - Ikselka

Dnia Mon, 7 Nov 2011 14:02:24 -0800 (PST), J-23 napisał(a):

> On 7 Lis, 14:48, Ikselka wrote:
>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 05:40:10 -0800 (PST), J-23 napisał(a):
>>
>>> moze byly to badania przprowadzone przez Katolicki Instytut Badan
>>> Rodziny (chyba jest taki), wowczas wynik oczywiscie jest jednoznaczny
>>
>> Jesli katolicki, to z zasady be, bo to niekatolicki jest jedynym
>> wiarygodnym jak sądzę, że sądzisz. Chyba zatem niepotrzebnie ze mną
>> rozmawiasz.
>
> mysle ze niepotrzebnie, szkoda pradu, lepiej cos przeczytac:
>
> Paulo Coelho Zwyciezca jest sam
>
> Niektorzy są wiecznie niezadowoleni.
> Kiedy maja niewiele, chca wiecej.
> Jesli maja duzo, chca jeszcze wiecej.
> A kiedy juz to osiągna, tesknia
> Za prostym, skromnym zyciem

No to zupełnie jak ten pofikaniec, co to ma na wszystko, a lezie sobie pod
mostem poprzypominać, jak to było, kiedy był kloszardem czy aktorem... po
czym wraca do swojej apartamentowej sielanki. No ten, co to nim się
ostatnio Vilar zachwycała...

--
XL z prostym i skromnym



Re: In vitro nie tak hop-siup...

2011-11-07 23:15:48 - Dźwiedź

J-23 napisał(a):

> On 7 Lis, 14:48, Ikselka wrote:
> > Dnia Mon, 7 Nov 2011 05:40:10 -0800 (PST), J-23 napisa=B3(a):
> >
> > > moze byly to badania przprowadzone przez Katolicki Instytut Badan
> > > Rodziny (chyba jest taki), wowczas wynik oczywiscie jest jednoznaczny
> >
> > Jesli katolicki, to z zasady be, bo to niekatolicki jest jedynym
> > wiarygodnym jak s=B1dz=EA, =BFe s=B1dzisz. Chyba zatem niepotrzebnie ze m=
> n=B1
> > rozmawiasz.
>

Witam agenta.

Jako as wywiadu masz zapewne podstawy psychologiczne , wszak niezbędne do
dobrego wykonywania zawodu , prawda ?
A zatem , może masz pogląd na panią X .Czy ona świadomie manipuluje cytatami ,
statystyką itp , aby osiągać jakiś tam cel np. : edukację nas ciemniaków ( czy
jak tam se nas nazwie ): czy też na prawdę pisze to bez założenia manipulacji
faktami , po prostu tak uważa , tak wycinkowo , jednostronnie widzi świat?
Szczerze mnie to ciekawi , boć przecie spora grupa Polaków ma zbliżone do X
poglądy i być może ( niestety wykluczyć tego nie można ) kiedyś będzie nami
rządzić(ta grupa).

Pozdrowionka , Krzyś.
> mysle ze niepotrzebnie, szkoda pradu, lepiej cos przeczytac:
>
> Paulo Coelho Zwyciezca jest sam
>
> Niektorzy s=B1 wiecznie niezadowoleni.
> Kiedy maja niewiele, chca wiecej.
> Jesli maja duzo, chca jeszcze wiecej.
> A kiedy juz to osi=B1gna, tesknia
> Za prostym, skromnym zyciem


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: In vitro nie tak hop-siup...

2011-11-07 23:34:25 - Ikselka

Dnia Mon, 7 Nov 2011 22:15:48 +0000 (UTC), Dźwiedź napisał(a):


> Szczerze mnie to ciekawi , boć przecie spora grupa Polaków ma zbliżone do X
> poglądy i być może ( niestety wykluczyć tego nie można ) kiedyś będzie nami
> rządzić(ta grupa).
>

Jak demokracja, to demokracja - czyż nie?



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS