Orsalit

Paulinka Data ostatniej zmiany: 2010-08-23 20:07:18

Orsalit

2010-08-21 01:56:28 - Paulinka

Witam,

Sezon na Misia rozpoczęty. Niestety. Misiek jest chory. W sumie ciekawa
sytuacja, bo od 3 dni odwiedzałam przychodnię i pani doktor go nie
potrafiła zdiagnozować. Stwierdziła szkarlatynę, ale wypisała
skierowanie do szpitala na oddział zakaźny, bo objawy nietypowe. Dostał
antybiotyk Klacid.
Trafiłam w szpitalu na nasze szczęście na świetnego pediatrę. Zbadał go
dokładnie od stóp do głów, byłam pod wrażeniem jego podejścia do
dzieci i samej wizyty, bo spokojnie tłumaczył i dziecku i mi co robi.
No i diagnoza o 180 stopni inna niż naszego pediatry. Żadnej szkarlatyny
nie ma, dziecko ma wybroczyny na szyi od wymiotów, a nie wysypkę
szkarlatynową, toczy go wirus. Leczenie ma polegać na podawaniu leków
przeciwgorączkowych w dużej dawce i płynów nawadniających i odstawieniu
antybiotyku, który notabene wg lekarza zwalcza szkarlatynę tylko w 30%,
więc z założenia był nietrafiony. Lekarz stwierdził, ze jego
doświadczenie mówi, że kroplówka podawana w szpitalu na siłę jest o
wiele mniej skuteczna niż konsekwentne podawanie płynów nawadniających
przez rodziców w domu.
No i pojawia się problem. Michał od trzech dni nic nie je. Pije na siłę.
Próbujemy mu podawać ten Orsalit. Dawka jest straszna, bo wychodzi ok.
1200 ml w ciągu 4h, a on tego paskudztwa w ogóle pić nie chce.
Może ma ktoś jakiś magiczny pomysł, jak dziecku wmusić ten płyn. Jeśli
będzie ze mną walczył, to czeka nas kroplówka w szpitalu. A tego
chciałabym uniknąć.


--

Paulinka



Re: Orsalit

2010-08-21 08:27:02 - MONI|A moni|a@pro.wp.pl


Użytkownik Paulinka napisał w
wiadomości news:i4n4nj$ogs$1@node1.news.atman.pl...
> Witam,
>
> Sezon na Misia rozpoczęty. Niestety. Misiek jest chory. W sumie ciekawa
> sytuacja, bo od 3 dni odwiedzałam przychodnię i pani doktor go nie
> potrafiła zdiagnozować. Stwierdziła szkarlatynę, ale wypisała skierowanie
> do szpitala na oddział zakaźny, bo objawy nietypowe. Dostał antybiotyk
> Klacid.
> Trafiłam w szpitalu na nasze szczęście na świetnego pediatrę. Zbadał go
> dokładnie od stóp do głów, byłam pod wrażeniem jego podejścia do dzieci i
> samej wizyty, bo spokojnie tłumaczył i dziecku i mi co robi.
> No i diagnoza o 180 stopni inna niż naszego pediatry. Żadnej szkarlatyny
> nie ma, dziecko ma wybroczyny na szyi od wymiotów, a nie wysypkę
> szkarlatynową, toczy go wirus. Leczenie ma polegać na podawaniu leków
> przeciwgorączkowych w dużej dawce i płynów nawadniających i odstawieniu
> antybiotyku, który notabene wg lekarza zwalcza szkarlatynę tylko w 30%,
> więc z założenia był nietrafiony. Lekarz stwierdził, ze jego doświadczenie
> mówi, że kroplówka podawana w szpitalu na siłę jest o wiele mniej
> skuteczna niż konsekwentne podawanie płynów nawadniających przez rodziców
> w domu.
> No i pojawia się problem. Michał od trzech dni nic nie je. Pije na siłę.
> Próbujemy mu podawać ten Orsalit. Dawka jest straszna, bo wychodzi ok.
> 1200 ml w ciągu 4h, a on tego paskudztwa w ogóle pić nie chce.
> Może ma ktoś jakiś magiczny pomysł, jak dziecku wmusić ten płyn. Jeśli
> będzie ze mną walczył, to czeka nas kroplówka w szpitalu. A tego
> chciałabym uniknąć.
>
>
> --
>
> Paulinka

Ten orsalit co kupiłaś to jakaś wersja smakowa? U nas raz pomogło
przerzucenie sie na inny preparat Humana Elektrolit smak bananowy, ale
takie rzeczy u moich dzieci zdarzają się tylko raz, przy drugim podejściu
też tego nie chciały pić.
Na dłużej pomagała zabawa we wspólne przygotowanie napoju dla całej rodziny,
coś w rodzaju izotonika:
najpierw akcja z owocami i sokowirówką, dodanie wody, miodu, cytryna + sól
(na kubeczek 250ml szczypta), po drodze dosmaczanie i próbowanie, i ten
ostatni etap był najważniejszy, dziecko na początek z własnej woli najwięcej
wypijało, bo celem nie było wlanie w siebie napoju/nawodnienie się, ale
próbowanie i dosmaczanie.
+ stworzenie z dzieckiem wspólnie rytuału/zasad rytuału, np. pijemy 0,5
kubka soku co godzinę, o czasie albo sami pamiętacie albo dziecko nakręca
minutnik (dla niektórych młodszych dzieci to dodatkowa zabawa).
Dobrze jest to spisać na kartce przykleić na lodówkę- tabelka, niech dziecko
odkreśla/maluje/rodzic przykleja naklejkę (np. taka kolekcja naklejek z
samochodzikami/dinozaurami w tabelce to już jakoś wygląda i pic się chce
jakoś bardziej ;-)) kolejne wypite porce soku.
Oczywiście wszystko zależy od dziecka, w zależności od zainteresowań mozesz
do całej akcji dorobić odpowiednie tło itd.
To jedna z możliwych zabaw/sposobów, trudno powiedzieć czy dziecię się
wciągnie, w sumie z dziećmi za każdym razem czego innego trzeba próbować.
Jednym słowem nie jest lekko, trzeba się nagimnastykować ;-)

Życzę szybkiego powotu do zdrowia

Monika





Re: Orsalit

2010-08-21 08:31:19 - Qrczak

Dnia 2010-08-21 01:56, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> No i pojawia się problem. Michał od trzech dni nic nie je. Pije na siłę.
> Próbujemy mu podawać ten Orsalit. Dawka jest straszna, bo wychodzi ok.
> 1200 ml w ciągu 4h, a on tego paskudztwa w ogóle pić nie chce.
> Może ma ktoś jakiś magiczny pomysł, jak dziecku wmusić ten płyn. Jeśli
> będzie ze mną walczył, to czeka nas kroplówka w szpitalu. A tego
> chciałabym uniknąć.

Chociażby po łyżeczce co kilka minut. Nie napinajcie się, że powinien
się zmieścić w tej założonej dawce. Ważne, żeby cokolwiek pił. Można
spróbować z Gastrolitem, ale on chyba smakuje chyba podobnie beznadziejnie.
Powodzenia.

Qra
--
Piszę na newsach od lat, mając na względzie poziom interlokutorów.
Używam prostych zdań z jednym podmiotem i jednym orzeczeniem.



Re: Orsalit

2010-08-21 22:22:26 - dorota bugla

Dnia Sat, 21 Aug 2010 01:56:28 +0200, Paulinka napisał(a):
> Może ma ktoś jakiś magiczny pomysł, jak dziecku wmusić ten płyn. Jeśli
> będzie ze mną walczył, to czeka nas kroplówka w szpitalu. A tego
> chciałabym uniknąć.

Nasza pediatra w tej sytuacji poradziła nam poić odgazowaną colą, ale po
łyżeczce. Bo dzieci zazwyczaj lubią, cukier dobrze zrobi a kwasy colowe też
i że jeśli tych elektrolitowych nie da się wmówić, to żeby coli użyć.
Starsze wolało elektrolit z dwojga zlego ;))) Młodsze wybrało colę.

--
oshin



Re: Orsalit

2010-08-22 10:31:27 - magia

W dniu 2010-08-21 01:56, Paulinka pisze:
> No i pojawia się problem. Michał od trzech dni nic nie je. Pije na siłę.
> Próbujemy mu podawać ten Orsalit. Dawka jest straszna, bo wychodzi ok.
> 1200 ml w ciągu 4h, a on tego paskudztwa w ogóle pić nie chce.
> Może ma ktoś jakiś magiczny pomysł, jak dziecku wmusić ten płyn. Jeśli
> będzie ze mną walczył, to czeka nas kroplówka w szpitalu. A tego
> chciałabym uniknąć.

Sprobuj z innym preparatem.
Moje dzieci Orsalitu do ust nie wezma zwlaszcza malinowego, za to
Floridral bananowy pily bez wiekszych problemow.
U nas pomoglo tez zakupienie specjalnego magicznego bidonu z wybranym
przez dziecko bohaterem bajki. Pomoglo.

m.



Re: Orsalit

2010-08-22 11:11:05 - Paulinka

Paulinka pisze:
/ciach/

Dzięki za odpowiedzi. Z młodym już troszkę lepiej, ale ogólnie leży i
jest bardzo osłabiony. Dziadek wpadł na pomysł, żeby mu podawać ten
Oraslit miarką do Nurofenu. I jakoś powoli idzie. Bananowego nawet nie
próbowałam kupować, bo Misiek nie lubi słodkich rzeczy.
--

Paulinka



Re: Orsalit

2010-08-22 19:08:00 - Theli

Paulinka pisze:

> Może ma ktoś jakiś magiczny pomysł, jak dziecku wmusić ten płyn. Jeśli
> będzie ze mną walczył, to czeka nas kroplówka w szpitalu. A tego
> chciałabym uniknąć.

W aptece są soczki bodajże Hippa, które mają podobne działanie. Może
łatwiej mu będzie to przełknąć?

th



--
nitkowo.bloog.pl/



Re: Orsalit

2010-08-22 21:54:57 - Paulinka

Theli pisze:
> Paulinka pisze:
>
>> Może ma ktoś jakiś magiczny pomysł, jak dziecku wmusić ten płyn. Jeśli
>> będzie ze mną walczył, to czeka nas kroplówka w szpitalu. A tego
>> chciałabym uniknąć.
>
> W aptece są soczki bodajże Hippa, które mają podobne działanie. Może
> łatwiej mu będzie to przełknąć?

Spróbujemy. Na szczęście lekarz powiedział, że jeśli nie wymiotuje, nie
ma sensu sie tak spinać z tym Orsalitem,
ale pomysł Hippem dobry, bo i smaczniejsze to, a i wartościowe
składniki są mu teraz bardzo potrzebne.
Wzięłam go popołudniu z powrotem na oddział zakaźny, bo nie podobała mi
się wysoka,
utrzymująca się gorączka, zrobili mu badania i najprawdopodobniej ma
mononukleozę.
Jutro odbiorę ostatni wynik, który oznacza się nie przez komputer, a
fizycznie w laboratorium i będziemy mieli pewność.
Mam nadzieję, że wydobrzeje do 1 września, bardzo przeżywa pójście do
pierwszej klasy.


--

Paulinka



Re: Orsalit

2010-08-23 16:34:09 - Iwon(K)a

Paulinka napisał(a):
(...)
> Mam nadzieję, że wydobrzeje do 1 września, bardzo przeżywa pójście do
> pierwszej klasy.

jak ma mono to chyba srednio sie uda z tym 1 wrzesnia. Zdrowia zycze.

i.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Orsalit

2010-08-24 00:22:31 - Paulinka

Iwon(K)a pisze:
> Paulinka napisał(a):
> (...)
>> Mam nadzieję, że wydobrzeje do 1 września, bardzo przeżywa pójście do
>> pierwszej klasy.
>
> jak ma mono to chyba srednio sie uda z tym 1 wrzesnia. Zdrowia zycze.
>
Dzięki!

Przyjęli go dzisiaj na oddział. Na razie nie potrafią go zdiagnozować :(
Dostał w domu zgodnie z zaleceniem Heviran, a po 2h chyba nie było
miejsca na ciele, gdzie nie miałby pokrzywki. Cały był w bąblach. Na
szczęście teraz można zostać z dzieckiem w szpitalu i jest przy nim tż.
Chyba rzeczywiście to rozpoczęcie roku szkolnego się nam sporo odwlecze...


--

Paulinka



Re: Orsalit

2010-08-24 08:51:54 - Bbjk

Paulinka pisze:

> Przyjęli go dzisiaj na oddział.

Paulinko, trzymam mocno kciuki! Będzie dobrze za chwilę, zobaczysz.
:*
--
B. (rzadko już zerkająca na Usenet)



Re: Orsalit

2010-08-25 00:15:14 - Paulinka

Bbjk pisze:
> Paulinka pisze:
>
>> Przyjęli go dzisiaj na oddział.
>
> Paulinko, trzymam mocno kciuki! Będzie dobrze za chwilę, zobaczysz.
> :*

Dzięki serdeczne :)

Przypomniałam sobie o Twoim poście, jak młody miał zapalenie tchawicy i
napisałaś wtedy o tym czym karmić rekonwalescenta. W szpitalu karmią
strasznie. Wczoraj dobrze po północy wszyszłam z kuchni, bo na pytanie
co im przywieźć do jedzenia oboje odpowiedzieli : gołąbki ;)
Młody ma opryszczkowe zapalenie dziąseł i jamy ustnej. Ogólnie jedna
wielka rana.
Lekarze się głowią co go mogło uczulić, bo ponoć Heviran nie bardzo, tym
bardziej, że brał go razem ze mną kilka miesięcy temu, kiedy walczyliśmy
z ospą.
Ograł nas dzisiaj w Monopoly, resztę dnia przespał. Czuję, że dobrzeje.
BTW jestem nieodmiennie pod wrażeniem wrocławskiej kliniki chorób
zakaźnych. Świetni lekarze.

--

Paulinka



Re: Orsalit

2010-08-24 11:30:53 - medea

W dniu 2010-08-24 00:22, Paulinka pisze:
> Iwon(K)a pisze:
>> Paulinka napisał(a): (...)
>>> Mam nadzieję, że wydobrzeje do 1 września, bardzo przeżywa pójście do
>>> pierwszej klasy.
>>
>> jak ma mono to chyba srednio sie uda z tym 1 wrzesnia. Zdrowia zycze.
> Dzięki!
>
> Przyjęli go dzisiaj na oddział. Na razie nie potrafią go zdiagnozować :(
> Dostał w domu zgodnie z zaleceniem Heviran, a po 2h chyba nie było
> miejsca na ciele, gdzie nie miałby pokrzywki. Cały był w bąblach.

Hm, w wikipedii piszą, że przy mononukleozie występuje wysypka na całym
ciele po podaniu antybiotyku, może Heviran działa podobnie, chociaż to
chyba lek antywirusowy?
A może to zwykła różyczka? Misiek miał wszystkie szczepienia?

> szczęście teraz można zostać z dzieckiem w szpitalu i jest przy nim tż.
> Chyba rzeczywiście to rozpoczęcie roku szkolnego się nam sporo odwlecze...

Współczuję i życzę zdrowia.
BTW Faktycznie to świetna sprawa, że rodzic może zostać przy dziecku w
szpitalu.
A o rozpoczęcie roku się nie martw, jeszcze niejedno rozpoczęcie roku
przed nim. ;)

Ewa



Re: Orsalit

2010-08-25 00:23:32 - Paulinka

medea pisze:
> W dniu 2010-08-24 00:22, Paulinka pisze:
>> Iwon(K)a pisze:
>>> Paulinka napisał(a): (...)
>>>> Mam nadzieję, że wydobrzeje do 1 września, bardzo przeżywa pójście do
>>>> pierwszej klasy.
>>>
>>> jak ma mono to chyba srednio sie uda z tym 1 wrzesnia. Zdrowia zycze.
>> Dzięki!
>>
>> Przyjęli go dzisiaj na oddział. Na razie nie potrafią go zdiagnozować :(
>> Dostał w domu zgodnie z zaleceniem Heviran, a po 2h chyba nie było
>> miejsca na ciele, gdzie nie miałby pokrzywki. Cały był w bąblach.
>
> Hm, w wikipedii piszą, że przy mononukleozie występuje wysypka na całym
> ciele po podaniu antybiotyku, może Heviran działa podobnie, chociaż to
> chyba lek antywirusowy?
> A może to zwykła różyczka? Misiek miał wszystkie szczepienia?


Miał wszystkie szczepienia. 5 lekarzy go badało, 2 całościowe badania z
krwi i konsylium na jego temat. Zażenował naszą pediatrę z przychodni,
bo jak wypisywała drugi raz skierowanie na oddział zakaźny po jej
diagnozie szkarlatyna, to się gęsto tłumaczyła. Na szczęście nie była
pewna i wypisała skierowanie do szpitala. To się jej ceni, zresztą też
była bardzo przejęta jego stanem.

>> szczęście teraz można zostać z dzieckiem w szpitalu i jest przy nim tż.
>> Chyba rzeczywiście to rozpoczęcie roku szkolnego się nam sporo
>> odwlecze...
>
> Współczuję i życzę zdrowia.
> BTW Faktycznie to świetna sprawa, że rodzic może zostać przy dziecku w
> szpitalu.
> A o rozpoczęcie roku się nie martw, jeszcze niejedno rozpoczęcie roku
> przed nim. ;)

Wyprawka mchem zarośnie, bo teściowa ją skompletowała chyba na początku
czerwca;)

--

Paulinka



Re: Orsalit

2010-08-26 16:48:46 - E.

Paulinka pisze:

> Miał wszystkie szczepienia. 5 lekarzy go badało, 2 całościowe badania z
> krwi i konsylium na jego temat. Zażenował naszą pediatrę z przychodni,
> bo jak wypisywała drugi raz skierowanie na oddział zakaźny po jej
> diagnozie szkarlatyna, to się gęsto tłumaczyła.

To się zdarza. Moja młoda byla chora 2 tygodnie. 2 antybiotyki w
końskich dawkach i gorączka 40,5 st. W 3 tygodniu, jak zaczęła jej skóra
obłazić z dłoni, stóp i nosa okazało się, że to była szkarlatyna.
Nie miała wysypki, ani powiększonych węzłów.
Moja siostra podobnie. Dopiero badania krwi i posiew ujawniły szkarlatynę.

E.



Re: Orsalit

2010-08-26 20:10:17 - Paulinka

E. pisze:
> Paulinka pisze:
>
>> Miał wszystkie szczepienia. 5 lekarzy go badało, 2 całościowe badania
>> z krwi i konsylium na jego temat. Zażenował naszą pediatrę z
>> przychodni, bo jak wypisywała drugi raz skierowanie na oddział zakaźny
>> po jej diagnozie szkarlatyna, to się gęsto tłumaczyła.
>
> To się zdarza. Moja młoda byla chora 2 tygodnie. 2 antybiotyki w
> końskich dawkach i gorączka 40,5 st. W 3 tygodniu, jak zaczęła jej skóra
> obłazić z dłoni, stóp i nosa okazało się, że to była szkarlatyna.
> Nie miała wysypki, ani powiększonych węzłów.
> Moja siostra podobnie. Dopiero badania krwi i posiew ujawniły szkarlatynę.

Ponoć szkarlatynę często można pomylić z innymi chorobami. Misiek miał
szkarlatynę 2 lata temu. Też na początku diagnoza była błędna. Przez 2
tyg. leczyliśmy go na anginę. Dopiero jak mu zaczęła schodzić płatami
skóra z palców, lekarz stwierdził szkarlatynę.
Na całe szczęście mam już Michałka w domu, dzisiaj go wypisali :)
Jeszcze tydzień z Heviranem i możemy zapomnieć o całej sprawie.
Muszę do nieźle podtuczyć, schudł przez ten tydzień prawie 3 kg.


--

Paulinka



Re: Orsalit

2010-08-24 21:47:23 - R renatatp@poczta@.interia.@pl


Użytkownik Paulinka napisała w wiadomości
news:i4usb9$qg8$1@node1.news.atman.pl...

> Przyjęli go dzisiaj na oddział. Na razie nie potrafią go zdiagnozować :(

Współczuję - i życzę szybkiej, prawidłowej diagnozy i jeszcze szybszego
powrotu do zdrowia.

> Dostał w domu zgodnie z zaleceniem Heviran, a po 2h chyba nie było miejsca
> na ciele, gdzie nie miałby pokrzywki. Cały był w bąblach. Na szczęście
> teraz można zostać z dzieckiem w szpitalu i jest przy nim tż.
> Chyba rzeczywiście to rozpoczęcie roku szkolnego się nam sporo odwlecze...

To nie jest ważne - jeżeli będzie zdrowy prędzej czy później nadrobi
wszystko.
Jeszcze raz życzę zdrowia dla wszystkich.

--

Renata





Re: Orsalit

2010-08-25 00:24:12 - Paulinka

R pisze:
> Użytkownik Paulinka napisała w wiadomości
> news:i4usb9$qg8$1@node1.news.atman.pl...
>
>> Przyjęli go dzisiaj na oddział. Na razie nie potrafią go zdiagnozować :(
>
> Współczuję - i życzę szybkiej, prawidłowej diagnozy i jeszcze szybszego
> powrotu do zdrowia.
>
>> Dostał w domu zgodnie z zaleceniem Heviran, a po 2h chyba nie było miejsca
>> na ciele, gdzie nie miałby pokrzywki. Cały był w bąblach. Na szczęście
>> teraz można zostać z dzieckiem w szpitalu i jest przy nim tż.
>> Chyba rzeczywiście to rozpoczęcie roku szkolnego się nam sporo odwlecze...
>
> To nie jest ważne - jeżeli będzie zdrowy prędzej czy później nadrobi
> wszystko.
> Jeszcze raz życzę zdrowia dla wszystkich.

Dzięki :)



--

Paulinka



Re: Orsalit

2010-08-23 10:06:45 - bb0702


Użytkownik Paulinka napisał w
wiadomości news:i4n4nj$ogs$1@node1.news.atman.pl...
> Może ma ktoś jakiś magiczny pomysł, jak dziecku wmusić ten płyn.

Jeśli chodzi tu tylko o uzupełnienie elektrolitów( nie wiem, bo może o coś
innego jeszcze) - to nasza pediatra dała sobie spokój z moimi dziećmi i nie
zalecała tych specjalnych płynów, bo strasznie ich bolały brzuchy po nich.
Zalecała do zwykłego napoju, które dziecko lubi i zawsze pije dodawać
odrobinkę soli i cukru - tak żeby smaku nie zmieniało. Poić często nawet po
łyzeczce od herbaty, ważne, żeby od razu nie zwymiotowało.
Będzie dobrze.
bb0702



__________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow 5335 (20100802) __________

Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.

www.eset.pl lub www.eset.com







Re: Orsalit

2010-08-23 20:07:18 - Panslavista

Paulinka wrote in message
news:i4n4nj$ogs$1@node1.news.atman.pl...
> Witam,
>
> Sezon na Misia rozpoczęty. Niestety. Misiek jest chory. W sumie ciekawa
> sytuacja, bo od 3 dni odwiedzałam przychodnię i pani doktor go nie
> potrafiła zdiagnozować. Stwierdziła szkarlatynę, ale wypisała skierowanie
> do szpitala na oddział zakaźny, bo objawy nietypowe. Dostał antybiotyk
> Klacid.
> Trafiłam w szpitalu na nasze szczęście na świetnego pediatrę. Zbadał go
> dokładnie od stóp do głów, byłam pod wrażeniem jego podejścia do dzieci i
> samej wizyty, bo spokojnie tłumaczył i dziecku i mi co robi.
> No i diagnoza o 180 stopni inna niż naszego pediatry. Żadnej szkarlatyny
> nie ma, dziecko ma wybroczyny na szyi od wymiotów, a nie wysypkę
> szkarlatynową, toczy go wirus. Leczenie ma polegać na podawaniu leków
> przeciwgorączkowych w dużej dawce i płynów nawadniających i odstawieniu
> antybiotyku, który notabene wg lekarza zwalcza szkarlatynę tylko w 30%,
> więc z założenia był nietrafiony. Lekarz stwierdził, ze jego doświadczenie
> mówi, że kroplówka podawana w szpitalu na siłę jest o wiele mniej
> skuteczna niż konsekwentne podawanie płynów nawadniających przez rodziców
> w domu.
> No i pojawia się problem. Michał od trzech dni nic nie je. Pije na siłę.
> Próbujemy mu podawać ten Orsalit. Dawka jest straszna, bo wychodzi ok.
> 1200 ml w ciągu 4h, a on tego paskudztwa w ogóle pić nie chce.
> Może ma ktoś jakiś magiczny pomysł, jak dziecku wmusić ten płyn. Jeśli
> będzie ze mną walczył, to czeka nas kroplówka w szpitalu. A tego
> chciałabym uniknąć.

Strzykawka - podać z boku ust.





Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS