[NTG] pierogowe
2010-10-07 13:43:35 - Lolalny Lemur
informacji krótkiej acz treściwej:
Ciasto na pierogi (takie zwykłe, mięskie) to można jakoś przechowywać ze
dwa dni żeby nie wyschło? Czy lepiej świeże zrobić?
Tu gotujące siedzo to może poradzo?
--
Lemuria
www.youtube.com/user/BlueszczBand
picasaweb.google.com/Elske72
Re: [NTG] pierogowe
2010-10-07 17:56:17 - JoAsienka
> Słuchajcie no babochłopy, na prk mam za słabe nerwy a potrzebuję
> informacji krótkiej acz treściwej:
> Ciasto na pierogi (takie zwykłe, mięskie) to można jakoś przechowywać
> ze dwa dni żeby nie wyschło? Czy lepiej świeże zrobić?
> Tu gotujące siedzo to może poradzo?
lepiej zrobić świeże, ja najdluzej to przechowywalam w woreczku w lodowce do
drugiego dnia. trzeciego dnia bym sie martwila, ze niedobre :)
--
--
JoAsienka **gg 1489928
Człowiek staje się mądry z wiekiem.
Niestety, najczęściej jest to wieko od trumny
Re: [NTG] pierogowe
2010-10-07 19:06:40 - Justyna Vicky S.
Użytkownik Lolalny Lemur
news:4cadb266$0$20993$65785112@news.neostrada.pl...
> Słuchajcie no babochłopy, na prk mam za słabe nerwy a potrzebuję
> informacji krótkiej acz treściwej:
> Ciasto na pierogi (takie zwykłe, mięskie) to można jakoś przechowywać ze
> dwa dni żeby nie wyschło? Czy lepiej świeże zrobić?
> Tu gotujące siedzo to może poradzo?
>
Moja teściowa wrzuca do zamrażarki ciasto, które tam potrafi leżeć nawet i
dwa tygodnie np. reszta z aktualnej produkcji pierogów gdy brakło farszu.
Pozdrawiam,
Justyna Vicky S.
Re: [NTG] pierogowe
2010-10-07 23:16:36 - Ikselka
> Słuchajcie no babochłopy, na prk mam za słabe nerwy a potrzebuję
> informacji krótkiej acz treściwej:
> Ciasto na pierogi (takie zwykłe, mięskie) to można jakoś przechowywać ze
> dwa dni żeby nie wyschło? Czy lepiej świeże zrobić?
> Tu gotujące siedzo to może poradzo?
Zamrozic w foliowym woreczku. Mozna zrobić od razu większy zapas. Spokojnie
na kilka miesięcy. Tak zresztą robię.
Przy okazji: nadmiar drożdży też zamrażam w jednorazowych porcjach.
Re: [NTG] pierogowe
2010-10-11 22:47:45 - Lolalny Lemur
> Zamrozic w foliowym woreczku. Mozna zrobić od razu większy zapas. Spokojnie
> na kilka miesięcy. Tak zresztą robię.
> Przy okazji: nadmiar drożdży też zamrażam w jednorazowych porcjach.
Dzięki Wam dobre kobiety, to mnie ratuje zdecydowanie.
--
Lemuria