Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-19 13:28:21 - Szpilka
Czy jakiś stary po mamusi/tatusiu by dziecko go zdarło?
Czy nowy ale z takich typowo dzieciowych, czyli mozliwość wyboru kilku
numerów, jakieś tam blokady i inne cuda wianki są.?
Piotrek jest w 3 klasie. Niby nie potrzebuje telefonu, bo się go
zawozi/przywozi.
Ale wspomina mi dziecko co chwila, że jakby miał telefon, to by mógł
zadzwonić ze świetlicy i powiedzieć czy chce zostac dłużej, czy już wracać
do domu.
No własnie, na razie w 3 kl chodzi na świetlicę, ale w 4 kl już nie ma
świetlicy i może się zdarzyć tak, że będzie sam wracał do domu (900 m)
Jakie są Wasze doświadczenia z pierwszym telefonem u dziecka?
Co się przydaje a co zbędne? Na co zwracać uwagę?
--
Sylwia
Piotrek (3-01-2001)
Maciek (30-11-2005)
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-19 13:37:52 - Agnieszka
news:i9jvcs$p5l$1@inews.gazeta.pl...
> ... to jaki telefon będzie dobry dla dziecka jako ten pierwszy?
> Czy jakiś stary po mamusi/tatusiu by dziecko go zdarło?
> Czy nowy ale z takich typowo dzieciowych, czyli mozliwość wyboru kilku
> numerów, jakieś tam blokady i inne cuda wianki są.?
>
> Piotrek jest w 3 klasie. Niby nie potrzebuje telefonu, bo się go
> zawozi/przywozi.
> Ale wspomina mi dziecko co chwila, że jakby miał telefon, to by mógł
> zadzwonić ze świetlicy i powiedzieć czy chce zostac dłużej, czy już wracać
> do domu.
> No własnie, na razie w 3 kl chodzi na świetlicę, ale w 4 kl już nie ma
> świetlicy i może się zdarzyć tak, że będzie sam wracał do domu (900 m)
>
> Jakie są Wasze doświadczenia z pierwszym telefonem u dziecka?
> Co się przydaje a co zbędne? Na co zwracać uwagę?
Starszy swoją pierwszą komórkę dostał po tacie. Do dziś nam wypomina.
Młodsza dostała coś promocyjnego, niezbyt skomplikowanego, ale i nie tak
zupełnie obciachowego.
Moje dzieci dostały swoje pierwsze komórki na dzień dziecka w 1 klasie.
Starszy długo był jedyny z komórką, ale u młodej wysyp komórek nastąpił
podczas komunii. Twój jest już po komunii, więc może się zorientuj jak to u
niego jest. Jeżeli koledzy mają komórki to raczej z kategorii zobaaaaczcie
co ja mam. W takiej sytuacji dawanie mu starej narobi mu obciachu. Jak
dobrze popatrzeć po promocjach, to już za złotówkę można kupić coś fajnego.
Moja komórka musi spełniać 2 warunki: musi to być nokia i musi mieć klapkę.
Z tego, co się orientuję, to komórka dla dziecka musi mieć: fajne gry,
aparat (min 2.1pix, bo mniej to już obciach), mp3, koniecznie bluetoooth (bo
się trzeba wymieniać zdjęciami/filmami/muzą). W 3 klasie chyba jeszcze nie
jest obowiązkowy ekran dotykowy, ale lepiej się dowiedz ;-)
Agnieszka
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-19 13:48:42 - Szpilka
Użytkownik Agnieszka
news:i9jvuh$ct3$1@news.onet.pl...
> Użytkownik Szpilka
> news:i9jvcs$p5l$1@inews.gazeta.pl...
>> ... to jaki telefon będzie dobry dla dziecka jako ten pierwszy?
>> Czy jakiś stary po mamusi/tatusiu by dziecko go zdarło?
>> Czy nowy ale z takich typowo dzieciowych, czyli mozliwość wyboru kilku
>> numerów, jakieś tam blokady i inne cuda wianki są.?
>>
>> Piotrek jest w 3 klasie. Niby nie potrzebuje telefonu, bo się go
>> zawozi/przywozi.
>> Ale wspomina mi dziecko co chwila, że jakby miał telefon, to by mógł
>> zadzwonić ze świetlicy i powiedzieć czy chce zostac dłużej, czy już
>> wracać do domu.
>> No własnie, na razie w 3 kl chodzi na świetlicę, ale w 4 kl już nie ma
>> świetlicy i może się zdarzyć tak, że będzie sam wracał do domu (900 m)
>>
>> Jakie są Wasze doświadczenia z pierwszym telefonem u dziecka?
>> Co się przydaje a co zbędne? Na co zwracać uwagę?
>
>
> Starszy swoją pierwszą komórkę dostał po tacie. Do dziś nam wypomina.
> Młodsza dostała coś promocyjnego, niezbyt skomplikowanego, ale i nie tak
> zupełnie obciachowego.
> Moje dzieci dostały swoje pierwsze komórki na dzień dziecka w 1 klasie.
> Starszy długo był jedyny z komórką, ale u młodej wysyp komórek nastąpił
> podczas komunii. Twój jest już po komunii, więc może się zorientuj jak to
> u niego jest. Jeżeli koledzy mają komórki to raczej z kategorii
> zobaaaaczcie co ja mam. W takiej sytuacji dawanie mu starej narobi mu
> obciachu.
Wiem że 3 kolegów ma komórki. Może ma i więcej dzieci, ale mój mi nie mówi
co kto ma, nie zwraca na to uwagi.
Więc wiem że komórkę ma Jaś, bo ma fajną grę (to mi akurat powiedział
Piotrek, widocznie Jaś mu się chwalił ;-)),
Wiem że komórkę ma Kuba, bo mi jego mama powiedziała, i wiem że komórkę ma
Damian, bo sama widziałam :-)
U innych dzieci nie zaobserwowałam, może się kryją a może nie mają. Zresztą
jego klasa to jakoś mało gadżeciarka jest i mało szpanowa ;-)
Jak
> dobrze popatrzeć po promocjach, to już za złotówkę można kupić coś
> fajnego. Moja komórka musi spełniać 2 warunki: musi to być nokia i musi
> mieć klapkę. Z tego, co się orientuję, to komórka dla dziecka musi mieć:
> fajne gry, aparat (min 2.1pix, bo mniej to już obciach), mp3, koniecznie
> bluetoooth (bo się trzeba wymieniać zdjęciami/filmami/muzą). W 3 klasie
> chyba jeszcze nie jest obowiązkowy ekran dotykowy, ale lepiej się dowiedz
> ;-)
No właśnie gry to może jeszcze do zaakceptowania. Aparat to raczej mało
potrzebny dziecku. Melomanem nie jest jeszcze więc mp3 też na nic ;-) z
wymienianiem się zdjęciami/filmami też opcja dyskusyjna (to chyba coś kosted
nie?)
Ale Twoje dzieci to już w starszych klasach więc i wymagania sprzętowe
większe :-)
--
Sylwia
Piotrek (3-01-2001)
Maciek (30-11-2005)
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-19 14:14:47 - Agnieszka
news:i9k0it$t6t$1@inews.gazeta.pl...
>
>
> Wiem że 3 kolegów ma komórki. Może ma i więcej dzieci, ale mój mi nie mówi
> co kto ma, nie zwraca na to uwagi.
> Więc wiem że komórkę ma Jaś, bo ma fajną grę (to mi akurat powiedział
> Piotrek, widocznie Jaś mu się chwalił ;-)),
> Wiem że komórkę ma Kuba, bo mi jego mama powiedziała, i wiem że komórkę ma
> Damian, bo sama widziałam :-)
> U innych dzieci nie zaobserwowałam, może się kryją a może nie mają.
> Zresztą jego klasa to jakoś mało gadżeciarka jest i mało szpanowa ;-)
Wszystko przed wami ;-)
>
>
> Jak
>> dobrze popatrzeć po promocjach, to już za złotówkę można kupić coś
>> fajnego. Moja komórka musi spełniać 2 warunki: musi to być nokia i musi
>> mieć klapkę. Z tego, co się orientuję, to komórka dla dziecka musi mieć:
>> fajne gry, aparat (min 2.1pix, bo mniej to już obciach), mp3, koniecznie
>> bluetoooth (bo się trzeba wymieniać zdjęciami/filmami/muzą). W 3 klasie
>> chyba jeszcze nie jest obowiązkowy ekran dotykowy, ale lepiej się dowiedz
>> ;-)
>
> No właśnie gry to może jeszcze do zaakceptowania. Aparat to raczej mało
> potrzebny dziecku. Melomanem nie jest jeszcze więc mp3 też na nic ;-) z
> wymienianiem się zdjęciami/filmami też opcja dyskusyjna (to chyba coś
> kosted nie?)
Aparat jest bardzo ważny. Można porobić zdjęcia sobie/kolegom, napotkanym
zwierzętom albo zadaniom w książce. Melomanem zawsze może zostać. A wymiana
plików przez BT jest za friko ;-)
> Ale Twoje dzieci to już w starszych klasach więc i wymagania sprzętowe
> większe :-)
Toteż o wymaganiach sprzętowych moich dzieci nie piszę, nie mieszczą się w
promocyjnych modelach za złotówkę :-)
Agnieszka
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-19 14:20:41 - Szpilka
Użytkownik Agnieszka
news:i9k23o$jqr$1@news.onet.pl...
> Użytkownik Szpilka
> news:i9k0it$t6t$1@inews.gazeta.pl...
>>
>>
>> Wiem że 3 kolegów ma komórki. Może ma i więcej dzieci, ale mój mi nie
>> mówi co kto ma, nie zwraca na to uwagi.
>> Więc wiem że komórkę ma Jaś, bo ma fajną grę (to mi akurat powiedział
>> Piotrek, widocznie Jaś mu się chwalił ;-)),
>> Wiem że komórkę ma Kuba, bo mi jego mama powiedziała, i wiem że komórkę
>> ma Damian, bo sama widziałam :-)
>> U innych dzieci nie zaobserwowałam, może się kryją a może nie mają.
>> Zresztą jego klasa to jakoś mało gadżeciarka jest i mało szpanowa ;-)
>
> Wszystko przed wami ;-)
Mówisz?
:-)
Za nami Komunia, co by się mogło wydawac niezła okazja do odstawiania szopek
prezentowych. A w klasie nic takiego nie zaobserwowałam. Serio. A z klasą
Piotrka spędzałam dużo czasu :-)
>>
>>
>> Jak
>>> dobrze popatrzeć po promocjach, to już za złotówkę można kupić coś
>>> fajnego. Moja komórka musi spełniać 2 warunki: musi to być nokia i musi
>>> mieć klapkę. Z tego, co się orientuję, to komórka dla dziecka musi mieć:
>>> fajne gry, aparat (min 2.1pix, bo mniej to już obciach), mp3, koniecznie
>>> bluetoooth (bo się trzeba wymieniać zdjęciami/filmami/muzą). W 3 klasie
>>> chyba jeszcze nie jest obowiązkowy ekran dotykowy, ale lepiej się
>>> dowiedz ;-)
>>
>> No właśnie gry to może jeszcze do zaakceptowania. Aparat to raczej mało
>> potrzebny dziecku. Melomanem nie jest jeszcze więc mp3 też na nic ;-) z
>> wymienianiem się zdjęciami/filmami też opcja dyskusyjna (to chyba coś
>> kosted nie?)
>
> Aparat jest bardzo ważny. Można porobić zdjęcia sobie/kolegom, napotkanym
> zwierzętom albo zadaniom w książce.
Ostatnio tyle się słyszy o nieodpowiednim wykorzystywaniu aparatu/kamery w
telefonie że wolę dmuchać na zimne ;-)
> Melomanem zawsze może zostać. A wymiana plików przez BT jest za friko ;-)
Aha. Widzisz jaka ja zacofana. Mi telefon służy tylko do gadania ;-)
>> Ale Twoje dzieci to już w starszych klasach więc i wymagania sprzętowe
>> większe :-)
>
> Toteż o wymaganiach sprzętowych moich dzieci nie piszę, nie mieszczą się w
> promocyjnych modelach za złotówkę :-)
To te rzeczy o których pisałaś to w standardzie som? Hehe myslałam że to
jakieś wypasy ;-P
Sylwia
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-19 14:34:48 - Agnieszka
news:i9k2et$6a4$1@inews.gazeta.pl...
>
> To te rzeczy o których pisałaś to w standardzie som? Hehe myslałam że to
> jakieś wypasy ;-P
Hehe, to musisz się baaardzo podszkolić ;-)
Agnieszka
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-19 15:01:03 - Iwon(K)a
(...), ale i nie tak
> zupełnie obciachowego.
(...)W takiej sytuacji dawanie mu starej narobi mu obciachu.
(...) (min 2.1pix, bo mniej to już obciach), mp3, koniecznie bluetoooth (bo
> się trzeba wymieniać zdjęciami/filmami/muzą). W 3 klasie chyba jeszcze nie
> jest obowiązkowy ekran dotykowy,
widze, ze obciach jest bardzo waznym elementem w podejmowaniu
decyzji.............ale obciach.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-19 18:34:24 - Agnieszka
dyskusyjnych:i9k4qf$e3r$1@inews.gazeta.pl...
> Agnieszka
>
> (...), ale i nie tak
>> zupełnie obciachowego.
> (...)W takiej sytuacji dawanie mu starej narobi mu obciachu.
> (...) (min 2.1pix, bo mniej to już obciach), mp3, koniecznie bluetoooth
> (bo
>> się trzeba wymieniać zdjęciami/filmami/muzą). W 3 klasie chyba jeszcze
>> nie
>> jest obowiązkowy ekran dotykowy,
>
>
> widze, ze obciach jest bardzo waznym elementem w podejmowaniu
> decyzji.............ale obciach.
Otrzyj pianę z ust i doczytaj, że mówimy o telefonach za złotówkę. A potem
jeszcze przez chwilę zastanów się nad funkcjami tekstu pisanego, może coś do
ciebie dotrze.
Agnieszka
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 13:05:25 - Iwon(K)a
> Użytkownik Iwon(K)a
grup
> dyskusyjnych:i9k4qf$e3r$1@inews.gazeta.pl...
> > Agnieszka
> >
> > (...), ale i nie tak
> >> zupełnie obciachowego.
> > (...)W takiej sytuacji dawanie mu starej narobi mu obciachu.
> > (...) (min 2.1pix, bo mniej to już obciach), mp3, koniecznie bluetoooth
> > (bo
> >> się trzeba wymieniać zdjęciami/filmami/muzą). W 3 klasie chyba jeszcze
> >> nie
> >> jest obowiązkowy ekran dotykowy,
> >
> >
> > widze, ze obciach jest bardzo waznym elementem w podejmowaniu
> > decyzji.............ale obciach.
>
> Otrzyj pianę z ust i doczytaj, że mówimy o telefonach za złotówkę. A
potem
> jeszcze przez chwilę zastanów się nad funkcjami tekstu pisanego, może coś
do
> ciebie dotrze.
widze, ze ci sie oczka przekrwily. Obciach to obciach jakby nie bylo.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-19 21:59:46 - dorota bugla
>> się trzeba wymieniać zdjęciami/filmami/muzą). W 3 klasie chyba jeszcze nie
>> jest obowiązkowy ekran dotykowy,
>
> widze, ze obciach jest bardzo waznym elementem w podejmowaniu
> decyzji.............ale obciach.
A ja myślę sobie, że warto pomyśleć nad tym co będzie obciachowe, bo
możliwe, że łatwo można temu zaradzić. Obciachowość to względne pojęcie
jest.
Może się okazać, że modele z klapką są passe lub że wszyscy wyśmieją aparat
w srebrnym kolorze. Po co sprawiać dziecku przykrość jakąś głupotą.
--
oshin
gadżeciara ;)
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 09:23:13 - Szpilka
Użytkownik dorota bugla
news:unmt5nzg6awd$.17so1g508xk68.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 19 Oct 2010 13:01:03 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
>>> się trzeba wymieniać zdjęciami/filmami/muzą). W 3 klasie chyba jeszcze
>>> nie
>>> jest obowiązkowy ekran dotykowy,
>>
>> widze, ze obciach jest bardzo waznym elementem w podejmowaniu
>> decyzji.............ale obciach.
>
> A ja myślę sobie, że warto pomyśleć nad tym co będzie obciachowe, bo
> możliwe, że łatwo można temu zaradzić. Obciachowość to względne pojęcie
> jest.
> Może się okazać, że modele z klapką są passe lub że wszyscy wyśmieją
> aparat
> w srebrnym kolorze. Po co sprawiać dziecku przykrość jakąś głupotą.
No ale jeśli w klasie dzieci nie przywiązują do tego uwagi?
Może i się trafi jakiś co wyśmieje, ale dla tego jednego mam się stresować i
wypasa szukać? ;-)
> oshin
> gadżeciara ;)
Sylwia, mało wymagająca ;-)
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 21:47:24 - dorota bugla
> No ale jeśli w klasie dzieci nie przywiązują do tego uwagi?
> Może i się trafi jakiś co wyśmieje, ale dla tego jednego mam się stresować i
> wypasa szukać? ;-)
Nie ;)
Nie mówię też że trzeba kupić nowe blackberry (furda tam ajfoun) bo dziecko
doniesie, że taki jest najbardziej super.
Mówię, że można podpytać delikatnie, bo może się okazać, że czarne aparaty
są super, a srebrne wywołują u kolegów szyderczy śmiech. No to wszakże w
czym problem dla rodzica żeby kupić czarny.
--
oshin
ufff
czasem zapominam, że na niusach to trzeba wszystko dookoła opisać
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 22:25:32 - Szpilka
Użytkownik dorota bugla
news:tgz3p3rl6x0g$.xsibvyyu8gd8.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 20 Oct 2010 09:23:13 +0200, Szpilka napisał(a):
>> No ale jeśli w klasie dzieci nie przywiązują do tego uwagi?
>> Może i się trafi jakiś co wyśmieje, ale dla tego jednego mam się
>> stresować i
>> wypasa szukać? ;-)
>
> Nie ;)
> Nie mówię też że trzeba kupić nowe blackberry (furda tam ajfoun) bo
> dziecko
> doniesie, że taki jest najbardziej super.
> Mówię, że można podpytać delikatnie, bo może się okazać, że czarne aparaty
> są super, a srebrne wywołują u kolegów szyderczy śmiech. No to wszakże w
> czym problem dla rodzica żeby kupić czarny.
Oj no wiesz. Kolor to jest akurat sprawa drugorzędna.
I oczywiście się nie będę upierac przy różowym, tylko dam dziecku wybrać
(jeśli to miałby być nowy)
> oshin
> ufff
> czasem zapominam, że na niusach to trzeba wszystko dookoła opisać
O masz, to źle? ;-)
Jakby tak każdy pisał tak/nie/nie wiem/kawę na ławę to by mi komp pajęczyną
porósł. I mchem ;-P
Sylwia
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 23:57:10 - Iwon(K)a
> Mówię, że można podpytać delikatnie, bo może się okazać, że czarne aparaty
> są super, a srebrne wywołują u kolegów szyderczy śmiech. No to wszakże w
> czym problem dla rodzica żeby kupić czarny.
bo czarny moze wywolac szyderczy smiech na zajeciach pozaszkolnych, a
srebrne w szkole, a zolte na religii, a rozowe na balecie.... To nie dzieci
na podworku maja decydowac za Twoje dziecko, a ono samo wraz z Toba.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-21 00:05:27 - Ikselka
> dorota bugla
>
>> Mówię, że można podpytać delikatnie, bo może się okazać, że czarne aparaty
>> są super, a srebrne wywołują u kolegów szyderczy śmiech. No to wszakże w
>> czym problem dla rodzica żeby kupić czarny.
>
> bo czarny moze wywolac szyderczy smiech na zajeciach pozaszkolnych, a
> srebrne w szkole, a zolte na religii, a rozowe na balecie.... (...)
....a tęczowe? a tęczowe? gdzie?
;-PPP
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-21 00:11:44 - Iwon(K)a
> Dnia Wed, 20 Oct 2010 21:57:10 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
>
> > dorota bugla
> >
> >> Mówię, że można podpytać delikatnie, bo może się okazać, że czarne
aparaty
> >> są super, a srebrne wywołują u kolegów szyderczy śmiech. No to wszakże w
> >> czym problem dla rodzica żeby kupić czarny.
> >
> > bo czarny moze wywolac szyderczy smiech na zajeciach pozaszkolnych, a
> > srebrne w szkole, a zolte na religii, a rozowe na balecie.... (...)
>
> ....a tęczowe? a tęczowe? gdzie?
www.informacjeusa.com/2010/10/10/seria-samobojstw-wsrod-mlodych-
homoseksualistow/
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-21 00:24:26 - Ikselka
> Ikselka
>
>> Dnia Wed, 20 Oct 2010 21:57:10 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
>>
>>> dorota bugla
>>>
>>>> Mówię, że można podpytać delikatnie, bo może się okazać, że czarne
> aparaty
>>>> są super, a srebrne wywołują u kolegów szyderczy śmiech. No to wszakże w
>>>> czym problem dla rodzica żeby kupić czarny.
>>>
>>> bo czarny moze wywolac szyderczy smiech na zajeciach pozaszkolnych, a
>>> srebrne w szkole, a zolte na religii, a rozowe na balecie.... (...)
>>
>> ....a tęczowe? a tęczowe? gdzie?
>
> www.informacjeusa.com/2010/10/10/seria-samobojstw-wsrod-mlodych-
> homoseksualistow/
>
> i.
Wiesz co, jak 18-latek już wie, że jest homo, to mi pociąg jedzie po
biuście. Homo to na pewno jest ten starszy, co go używał.
Tam chodzi o rozdmuchanie afery z filmikiem, na którym 18-latek żtp szuka
swojej drogi, w stronę maltretowania homoseksualistów.
Homoseksualni uczniowie - dobre sobie. Może pierwszoklasisci już niedługo
bedą walczyli o prawo do dzieciecej seksualności HOMO, jak tak dalej
pójdzie, tzn jak nad nimi homosie dłużej popracują - takie lekcje mają
być... Zgadzasz się, aby były takie lekcje u Twego dziecka w szkole?
:-/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-21 00:42:00 - Iwon(K)a
> Dnia Wed, 20 Oct 2010 22:11:44 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
>
> > Ikselka
> >
> >> Dnia Wed, 20 Oct 2010 21:57:10 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
> >>
> >>> dorota bugla
> >>>
> >>>> Mówię, że można podpytać delikatnie, bo może się okazać, że czarne
> > aparaty
> >>>> są super, a srebrne wywołują u kolegów szyderczy śmiech. No to
wszakże w
> >>>> czym problem dla rodzica żeby kupić czarny.
> >>>
> >>> bo czarny moze wywolac szyderczy smiech na zajeciach pozaszkolnych, a
> >>> srebrne w szkole, a zolte na religii, a rozowe na balecie.... (...)
> >>
> >> ....a tęczowe? a tęczowe? gdzie?
> >
> > www.informacjeusa.com/2010/10/10/seria-samobojstw-wsrod-mlodych-
> > homoseksualistow/
> >
> > i.
>
> Wiesz co, jak 18-latek już wie, że jest homo, to mi pociąg jedzie po
> biuście.
chyba sie juz wykoleil.....
Homo to na pewno jest ten starszy, co go używał.
> Tam chodzi o rozdmuchanie afery z filmikiem, na którym 18-latek żtp szuka
> swojej drogi, w stronę maltretowania homoseksualistów.
> Homoseksualni uczniowie - dobre sobie. Może pierwszoklasisci już niedługo
> bedą walczyli o prawo do dzieciecej seksualności HOMO, jak tak dalej
> pójdzie, tzn jak nad nimi homosie dłużej popracują - takie lekcje mają
> być... Zgadzasz się, aby były takie lekcje u Twego dziecka w szkole?
Ja tak. Na szczescie Ty umrzesz a zostana te wyedukowane dzieci.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-21 00:58:23 - Ikselka
> Ikselka
>
>> Dnia Wed, 20 Oct 2010 22:11:44 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
>>
>>> Ikselka
>>>
>>>> Dnia Wed, 20 Oct 2010 21:57:10 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
>>>>
>>>>> dorota bugla
>>>>>
>>>>>> Mówię, że można podpytać delikatnie, bo może się okazać, że czarne
>>> aparaty
>>>>>> są super, a srebrne wywołują u kolegów szyderczy śmiech. No to
> wszakże w
>>>>>> czym problem dla rodzica żeby kupić czarny.
>>>>>
>>>>> bo czarny moze wywolac szyderczy smiech na zajeciach pozaszkolnych, a
>>>>> srebrne w szkole, a zolte na religii, a rozowe na balecie.... (...)
>>>>
>>>> ....a tęczowe? a tęczowe? gdzie?
>>>
>>> www.informacjeusa.com/2010/10/10/seria-samobojstw-wsrod-mlodych-
>>> homoseksualistow/
>>>
>>> i.
>>
>> Wiesz co, jak 18-latek już wie, że jest homo, to mi pociąg jedzie po
>> biuście.
>
> chyba sie juz wykoleil.....
>
> Homo to na pewno jest ten starszy, co go używał.
>> Tam chodzi o rozdmuchanie afery z filmikiem, na którym 18-latek żtp szuka
>> swojej drogi, w stronę maltretowania homoseksualistów.
>> Homoseksualni uczniowie - dobre sobie. Może pierwszoklasisci już niedługo
>> bedą walczyli o prawo do dzieciecej seksualności HOMO, jak tak dalej
>> pójdzie, tzn jak nad nimi homosie dłużej popracują - takie lekcje mają
>> być... Zgadzasz się, aby były takie lekcje u Twego dziecka w szkole?
>
> Ja tak.
>
Fpisójcie siem mjasta!
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-21 16:21:12 - Ikselka
> Dnia Wed, 20 Oct 2010 22:42:00 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
>
>> Ikselka
>>
>>> Dnia Wed, 20 Oct 2010 22:11:44 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka
>>>>
>>>>> Dnia Wed, 20 Oct 2010 21:57:10 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
>>>>>
>>>>>> dorota bugla
>>>>>>
>>>>>>> Mówię, że można podpytać delikatnie, bo może się okazać, że czarne
>>>> aparaty
>>>>>>> są super, a srebrne wywołują u kolegów szyderczy śmiech. No to
>> wszakże w
>>>>>>> czym problem dla rodzica żeby kupić czarny.
>>>>>>
>>>>>> bo czarny moze wywolac szyderczy smiech na zajeciach pozaszkolnych, a
>>>>>> srebrne w szkole, a zolte na religii, a rozowe na balecie.... (...)
>>>>>
>>>>> ....a tęczowe? a tęczowe? gdzie?
>>>>
>>>> www.informacjeusa.com/2010/10/10/seria-samobojstw-wsrod-mlodych-
>>>> homoseksualistow/
>>>>
>>>> i.
>>>
>>> Wiesz co, jak 18-latek już wie, że jest homo, to mi pociąg jedzie po
>>> biuście.
>>
>> chyba sie juz wykoleil.....
>>
>> Homo to na pewno jest ten starszy, co go używał.
>>> Tam chodzi o rozdmuchanie afery z filmikiem, na którym 18-latek żtp szuka
>>> swojej drogi, w stronę maltretowania homoseksualistów.
>>> Homoseksualni uczniowie - dobre sobie. Może pierwszoklasisci już niedługo
>>> bedą walczyli o prawo do dzieciecej seksualności HOMO, jak tak dalej
>>> pójdzie, tzn jak nad nimi homosie dłużej popracują - takie lekcje mają
>>> być... Zgadzasz się, aby były takie lekcje u Twego dziecka w szkole?
>>
>> Ja tak.
>>
>
> Fpisójcie siem mjasta!
Jakoś nikt...
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-22 00:08:34 - Iwon(K)a
> >
> > Fpisójcie siem mjasta!
>
> Jakoś nikt...
a Ciebie to w ogole ktos slucha???
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-22 00:20:30 - Ikselka
> Ikselka
>
>>>
>>> Fpisójcie siem mjasta!
>>
>> Jakoś nikt...
>
> a Ciebie to w ogole ktos slucha???
>
> i.
Na pewno nikt. Ale czytają wszyscy :-)
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-22 00:29:03 - Iwon(K)a
> Dnia Thu, 21 Oct 2010 22:08:34 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
>
> > Ikselka
> >
> >>>
> >>> Fpisójcie siem mjasta!
> >>
> >> Jakoś nikt...
> >
> > a Ciebie to w ogole ktos slucha???
> >
> > i.
>
> Na pewno nikt.
to co sie dziwisz...
> Ale czytają wszyscy :-)
jasnowidz jakis?
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-22 00:31:20 - Ikselka
> Ikselka
>
>> Dnia Thu, 21 Oct 2010 22:08:34 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
>>
>>> Ikselka
>>>
>>>>>
>>>>> Fpisójcie siem mjasta!
>>>>
>>>> Jakoś nikt...
>>>
>>> a Ciebie to w ogole ktos slucha???
>>>
>>> i.
>>
>> Na pewno nikt.
>
> to co sie dziwisz...
>
>> Ale czytają wszyscy :-)
>
> jasnowidz jakis?
>
> i.
Tak.
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-22 00:44:06 - Iwon(K)a
> Dnia Thu, 21 Oct 2010 22:29:03 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
>
> > Ikselka
> >
> >> Dnia Thu, 21 Oct 2010 22:08:34 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
> >>
> >>> Ikselka
> >>>
> >>>>>
> >>>>> Fpisójcie siem mjasta!
> >>>>
> >>>> Jakoś nikt...
> >>>
> >>> a Ciebie to w ogole ktos slucha???
> >>>
> >>> i.
> >>
> >> Na pewno nikt.
> >
> > to co sie dziwisz...
> >
> >> Ale czytają wszyscy :-)
> >
> > jasnowidz jakis?
> >
> > i.
>
> Tak.
to gdzie jest Iwona Wieczorek?
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-21 00:59:50 - Ikselka
> Na szczescie Ty umrzesz...
Nie wiesz, która z nas pierwsza w kolejce, pamiętaj.
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-21 14:32:04 - Iwon(K)a
> Dnia Wed, 20 Oct 2010 22:42:00 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
>
> > Na szczescie Ty umrzesz...
>
> Nie wiesz, która z nas pierwsza w kolejce, pamiętaj.
oczywiscie. Przyjdzie pora, to przyjdzie. Mi chodzi o to, ze raczej
wczesniej niz te dzieci. One stworza inny swiat.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-21 16:20:52 - Ikselka
> Ikselka
>
>> Dnia Wed, 20 Oct 2010 22:42:00 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
>>
>>> Na szczescie Ty umrzesz...
>>
>> Nie wiesz, która z nas pierwsza w kolejce, pamiętaj.
>
> oczywiscie. Przyjdzie pora, to przyjdzie. Mi chodzi o to, ze raczej
> wczesniej niz te dzieci. One stworza inny swiat.
>
Jeśli stworzą TAKI inny, no to NA SZCZĘŚCIE (ja tylko cytuję) już dalej
się nie rozmnożą. A i tu kolejkę do wyjścia (tzn zejścia) wyznacza kto
inny, nie Twoje domysły...
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-21 20:16:12 - Iwon(K)a
> >> Dnia Wed, 20 Oct 2010 22:42:00 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
> >>
> >>> Na szczescie Ty umrzesz...
> >>
> >> Nie wiesz, która z nas pierwsza w kolejce, pamiętaj.
> >
> > oczywiscie. Przyjdzie pora, to przyjdzie. Mi chodzi o to, ze raczej
> > wczesniej niz te dzieci. One stworza inny swiat.
> >
>
> Jeśli stworzą TAKI inny, no to NA SZCZĘŚCIE (ja tylko cytuję) już dalej
> się nie rozmnożą. A i tu kolejkę do wyjścia (tzn zejścia) wyznacza kto
> inny, nie Twoje domysły...
nie wiem jak Ty czytasz, i co z tego rozumiesz- wynika tylko z tego powyzej,
ze niestety niewiele. Kolejke zejscia nikt nie wyznacza. Ona sie staje.
Swiat na szczescie bedzie istnial dalej, i wszyscy beda mieli w nim rowne
prawa, dzieki wlasnie mlodym, wyedukowanym ludziom.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-21 23:40:44 - Ikselka
> Ikselka
>>>> Dnia Wed, 20 Oct 2010 22:42:00 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
>>>>
>>>>> Na szczescie Ty umrzesz...
>>>>
>>>> Nie wiesz, która z nas pierwsza w kolejce, pamiętaj.
>>>
>>> oczywiscie. Przyjdzie pora, to przyjdzie. Mi chodzi o to, ze raczej
>>> wczesniej niz te dzieci. One stworza inny swiat.
>>>
>>
>> Jeśli stworzą TAKI inny, no to NA SZCZĘŚCIE (ja tylko cytuję) już dalej
>> się nie rozmnożą. A i tu kolejkę do wyjścia (tzn zejścia) wyznacza kto
>> inny, nie Twoje domysły...
>
> nie wiem jak Ty czytasz, i co z tego rozumiesz- wynika tylko z tego powyzej,
> ze niestety niewiele.
Zaioste, Ciebie trudno zrozumieć.
> Kolejke zejscia nikt nie wyznacza. Ona sie staje.
Zatem nie prorokuj, kto kiedy umrze i czy na szczęście, czy nie.
Mną ma się Kto zająć - kiedy mnie zawoła, to pójdę. Nie Tobie wyznaczac mi
terminy oraz okoliczności.
> Swiat na szczescie bedzie istnial dalej, i wszyscy beda mieli w nim rowne
> prawa, dzieki wlasnie mlodym, wyedukowanym ludziom.
>
Komunistka?
3-)
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-21 23:51:08 - Iwon(K)a
> > nie wiem jak Ty czytasz, i co z tego rozumiesz- wynika tylko z tego
powyzej,
> > ze niestety niewiele.
>
> Zaioste, Ciebie trudno zrozumieć.
zaiste, bo mowie o linku ktory podalam .....
> > Kolejke zejscia nikt nie wyznacza. Ona sie staje.
>
> Zatem nie prorokuj, kto kiedy umrze i czy na szczęście, czy nie.
smierci prorokowac nie potrzeba. O porze nie pisalam. Na szczescie to moja
opinia, ktora wyrazam.
> Mną ma się Kto zająć - kiedy mnie zawoła, to pójdę. Nie Tobie wyznaczac mi
> terminy oraz okoliczności.
a pokaz palcem kiedy to robie? zacytuj (terminy i okolicznosci)
> > Swiat na szczescie bedzie istnial dalej, i wszyscy beda mieli w nim
rowne
> > prawa, dzieki wlasnie mlodym, wyedukowanym ludziom.
> >
>
> Komunistka?
??
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-22 00:19:56 - Ikselka
> Ikselka
>
>>> nie wiem jak Ty czytasz, i co z tego rozumiesz- wynika tylko z tego
> powyzej,
>>> ze niestety niewiele.
>>
>> Zaioste, Ciebie trudno zrozumieć.
>
> zaiste, bo mowie o linku ktory podalam .....
>
>>> Kolejke zejscia nikt nie wyznacza. Ona sie staje.
>>
>> Zatem nie prorokuj, kto kiedy umrze i czy na szczęście, czy nie.
>
> smierci prorokowac nie potrzeba. O porze nie pisalam. Na szczescie to moja
> opinia, ktora wyrazam.
Jak myślisz, co mogłaby odczuwac w tym momencie osoba śmiertelnie chora?
>
>> Mną ma się Kto zająć - kiedy mnie zawoła, to pójdę. Nie Tobie wyznaczac mi
>> terminy oraz okoliczności.
>
> a pokaz palcem kiedy to robie? zacytuj (terminy i okolicznosci)
>
>>> Swiat na szczescie bedzie istnial dalej, i wszyscy beda mieli w nim
> rowne
>>> prawa, dzieki wlasnie mlodym, wyedukowanym ludziom.
>>>
>>
>> Komunistka?
>
> ??
Ręce opadają.
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-22 00:27:11 - Iwon(K)a
Na szczescie to moja
> > opinia, ktora wyrazam.
>
> Jak myślisz, co mogłaby odczuwac w tym momencie osoba śmiertelnie chora?
a jestes??
> >> Mną ma się Kto zająć - kiedy mnie zawoła, to pójdę. Nie Tobie wyznaczac
mi
> >> terminy oraz okoliczności.
> >
> > a pokaz palcem kiedy to robie? zacytuj (terminy i okolicznosci)
> >
> >>> Swiat na szczescie bedzie istnial dalej, i wszyscy beda mieli w nim
> > rowne
> >>> prawa, dzieki wlasnie mlodym, wyedukowanym ludziom.
> >>>
> >>
> >> Komunistka?
> >
> > ??
>
> Ręce opadają
nie zalapalas....
i.
ps dawaj ten cytat, o ktory prosilam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-22 00:30:41 - Ikselka
> Ikselka
>
> Na szczescie to moja
>>> opinia, ktora wyrazam.
>>
>> Jak myślisz, co mogłaby odczuwac w tym momencie osoba śmiertelnie chora?
>
> a jestes??
Jedno wiedz: jeśli jestem, to NIGDY o tym się w necie nikt nie dowie.
Nie jestem z tych, co szukają litości. Wolę sama się nad ludźmi litować.
>
>>>> Mną ma się Kto zająć - kiedy mnie zawoła, to pójdę. Nie Tobie wyznaczac
> mi
>>>> terminy oraz okoliczności.
>>>
>>> a pokaz palcem kiedy to robie? zacytuj (terminy i okolicznosci)
>>>
>>>>> Swiat na szczescie bedzie istnial dalej, i wszyscy beda mieli w nim
>>> rowne
>>>>> prawa, dzieki wlasnie mlodym, wyedukowanym ludziom.
>>>>>
>>>>
>>>> Komunistka?
>>>
>>> ??
>>
>> Ręce opadają
>
> nie zalapalas....
>
> i.
> ps dawaj ten cytat, o ktory prosilam
Przeceniasz się - nie grzebię w makulaturze. Trzeba coś mieć do
powiedzenia, zebym chciała w tym grzebać.
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-22 00:42:55 - Iwon(K)a
> >> Jak myślisz, co mogłaby odczuwac w tym momencie osoba śmiertelnie chora?
> >
> > a jestes??
>
> Jedno wiedz: jeśli jestem, to NIGDY o tym się w necie nikt nie dowie.
> Nie jestem z tych, co szukają litości. Wolę sama się nad ludźmi litować.
wobec tego nawet o tym nie pomysle.
>
> >
> >>>> Mną ma się Kto zająć - kiedy mnie zawoła, to pójdę. Nie Tobie
wyznaczac
> > mi
> >>>> terminy oraz okoliczności.
> >>>
> >>> a pokaz palcem kiedy to robie? zacytuj (terminy i okolicznosci)
> >>>
> >>>>> Swiat na szczescie bedzie istnial dalej, i wszyscy beda mieli w nim
> >>> rowne
> >>>>> prawa, dzieki wlasnie mlodym, wyedukowanym ludziom.
> >>>>>
> >>>>
> >>>> Komunistka?
> >>>
> >>> ??
> >>
> >> Ręce opadają
> >
> > nie zalapalas....
> >
> > i.
> > ps dawaj ten cytat, o ktory prosilam
>
> Przeceniasz się - nie grzebię w makulaturze.
nie ma tu nic do (do)cenienia. Kogokolwiek. Klamiesz po prostu.
> Trzeba coś mieć do
> powiedzenia, zebym chciała w tym grzebać.
dokladnie. Bzdury gadasz a potem krzyczysz w zaslonie dymnej.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-22 11:32:52 - Rafał Maszkowski
> Dnia Wed, 20 Oct 2010 22:11:44 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
>> Ikselka
>>> Dnia Wed, 20 Oct 2010 21:57:10 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
>>>> dorota bugla
>>>>> Mówię, że można podpytać delikatnie, bo może się okazać, że czarne
>> aparaty
>>>>> są super, a srebrne wywołują u kolegów szyderczy śmiech. No to wszakże w
>>>>> czym problem dla rodzica żeby kupić czarny.
>>>> bo czarny moze wywolac szyderczy smiech na zajeciach pozaszkolnych, a
>>>> srebrne w szkole, a zolte na religii, a rozowe na balecie.... (...)
>>> ....a tęczowe? a tęczowe? gdzie?
>> www.informacjeusa.com/2010/10/10/seria-samobojstw-wsrod-mlodych-
>> homoseksualistow/
Tu chyba zboczono z tematu...
> Wiesz co, jak 18-latek już wie, że jest homo, to mi pociąg jedzie po
> biuście. Homo to na pewno jest ten starszy, co go używał.
> Tam chodzi o rozdmuchanie afery z filmikiem, na którym 18-latek żtp szuka
> swojej drogi, w stronę maltretowania homoseksualistów.
> Homoseksualni uczniowie - dobre sobie. Może pierwszoklasisci już niedługo
> bedą walczyli o prawo do dzieciecej seksualności HOMO, jak tak dalej
> pójdzie, tzn jak nad nimi homosie dłużej popracują - takie lekcje mają
> być... Zgadzasz się, aby były takie lekcje u Twego dziecka w szkole?
> :-/
Aseksualny 18-latek? To rzadkość. Ludzie uzyskują świadomość swojej
seksualności i zaczynają odczuwać jej presję dobrych parę lat wcześniej
niż w tym wieku. Raczej nie dotyczy to pierwszoklasistów, ale końca
podstawówki w wielu przypadkach na pewno.
R.
--
Tą bronią zabójczą są media, które robią ludziom wodę z mózgu. I tą bronią
macie walczyć i zwyciężać. (kpt. Z. Sulatycki do uczniów WSKSiM)
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-22 15:17:45 - Ikselka
> Aseksualny 18-latek? To rzadkość. Ludzie uzyskują świadomość swojej
> seksualności i zaczynają odczuwać jej presję dobrych parę lat wcześniej
> niż w tym wieku. Raczej nie dotyczy to pierwszoklasistów, ale końca
> podstawówki w wielu przypadkach na pewno.
Wydaje mi się, że kilkunastolatkowie nie są do końca określeni seksualnie,
można im w tym czasie wiele wmówić, wkodować wzorcami... Dlatego się o nich
tak walczy.
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-23 22:17:55 - Rafał Maszkowski
> Dnia Fri, 22 Oct 2010 09:32:52 +0000 (UTC), Rafał Maszkowski napisał(a):
>> Aseksualny 18-latek? To rzadkość. Ludzie uzyskują świadomość swojej
>> seksualności i zaczynają odczuwać jej presję dobrych parę lat wcześniej
>> niż w tym wieku. Raczej nie dotyczy to pierwszoklasistów, ale końca
>> podstawówki w wielu przypadkach na pewno.
> Wydaje mi się, że kilkunastolatkowie nie są do końca określeni seksualnie,
> można im w tym czasie wiele wmówić, wkodować wzorcami... Dlatego się o nich
> tak walczy.
Jeżeli chodzi o 11-latków, to pewnie wielu z nich rzeczywiście nie wie o
co chodzi, ale w którymś momencie jest tak, że z kobietą (lub mężczyzną)
wszystko się kojarzy, z lokomotywą na czele, i podniecenie seksualne
jest problemem, z którym się walczy na co dzień, a ma ono niewiele
społecznie akceptowanych ujść. Czy to się zaczyna koło 12 czy 15 r.ż.
zależy od egzemplarza. Nie pretenduję do roli eksperta, ale z moich
ograniczonych doświadczeń wynika, że większość kilkunastolatków dobrze
wie z kim (z klasy) by się chciała przespać, hamuje ich tylko
nieśmiałość itp. tabóós.
Nie wiem jak jest z homoseksualistami/sktami, pewnie wielu z nich nie
dopuszcza do siebie myśli, że mogą by inni niż opisują to wszystkie
podręczniki (mama w kuchni, tata w pracy) i nauka Kościoła, i wielu z
nich zauważa tylko brak pociągu do płci przeciwnej (co dobrze wróży
celibatowi). W każdym razie seksualność dzieci to rzecz jak najbardziej
rzeczywista. Pewnie niedługo będę miał okazję ją obserwować znowu, na
szczęście tym razem nie na własnym przykładzie, ale i tak się boję.
R.
--
Tą bronią zabójczą są media, które robią ludziom wodę z mózgu. I tą bronią
macie walczyć i zwyciężać. (kpt. Z. Sulatycki do uczniów WSKSiM)
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-24 00:39:51 - Ikselka
> W każdym razie seksualność dzieci to rzecz jak najbardziej
> rzeczywista. Pewnie niedługo będę miał okazję ją obserwować znowu, na
> szczęście tym razem nie na własnym przykładzie, ale i tak się boję.
Seksualność dziecka w każdym wieku można zdusić/ukierunkowac/zniekształcić
wzorcami... Niektóre tutejsze mamusie się tego wcale nie boją - godzą się,
zeby ich dzieciom w podstawówce homoseksualiści tłumaczyli, skąd się BIERZE
dzieci...
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-24 00:48:20 - Qrczak
> Dnia Sat, 23 Oct 2010 20:17:55 +0000 (UTC), Rafał Maszkowski napisał(a):
>
>> W każdym razie seksualność dzieci to rzecz jak najbardziej
>> rzeczywista. Pewnie niedługo będę miał okazję ją obserwować znowu, na
>> szczęście tym razem nie na własnym przykładzie, ale i tak się boję.
>
> Seksualność dziecka w każdym wieku można zdusić/ukierunkowac/zniekształcić
> wzorcami... Niektóre tutejsze mamusie się tego wcale nie boją - godzą się,
> zeby ich dzieciom w podstawówce homoseksualiści tłumaczyli, skąd się BIERZE
> dzieci...
Jest znacznie gorzej. Niektóre dzieci mają kontakt z homoseksualistami
także poza szkołą.
Qra
--
Piszę na newsach od lat, mając na względzie poziom interlokutorów.
Używam prostych zdań z jednym podmiotem i jednym orzeczeniem.
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-24 01:02:38 - Ikselka
> Dnia 2010-10-24 00:39, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Sat, 23 Oct 2010 20:17:55 +0000 (UTC), Rafał Maszkowski napisał(a):
>>
>>> W każdym razie seksualność dzieci to rzecz jak najbardziej
>>> rzeczywista. Pewnie niedługo będę miał okazję ją obserwować znowu, na
>>> szczęście tym razem nie na własnym przykładzie, ale i tak się boję.
>>
>> Seksualność dziecka w każdym wieku można zdusić/ukierunkowac/zniekształcić
>> wzorcami... Niektóre tutejsze mamusie się tego wcale nie boją - godzą się,
>> zeby ich dzieciom w podstawówce homoseksualiści tłumaczyli, skąd się BIERZE
>> dzieci...
>
> Jest znacznie gorzej. Niektóre dzieci mają kontakt z homoseksualistami
> także poza szkołą.
>
I tam oni też dzieciom tłumaczą, skad się bierze dzieci? Ojjjj...
;->
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-24 01:05:12 - Paulinka
> Dnia Sun, 24 Oct 2010 00:48:20 +0200, Qrczak napisał(a):
>
>> Dnia 2010-10-24 00:39, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Sat, 23 Oct 2010 20:17:55 +0000 (UTC), Rafał Maszkowski napisał(a):
>>>
>>>> W każdym razie seksualność dzieci to rzecz jak najbardziej
>>>> rzeczywista. Pewnie niedługo będę miał okazję ją obserwować znowu, na
>>>> szczęście tym razem nie na własnym przykładzie, ale i tak się boję.
>>> Seksualność dziecka w każdym wieku można zdusić/ukierunkowac/zniekształcić
>>> wzorcami... Niektóre tutejsze mamusie się tego wcale nie boją - godzą się,
>>> zeby ich dzieciom w podstawówce homoseksualiści tłumaczyli, skąd się BIERZE
>>> dzieci...
>> Jest znacznie gorzej. Niektóre dzieci mają kontakt z homoseksualistami
>> także poza szkołą.
>>
>
> I tam oni też dzieciom tłumaczą, skad się bierze dzieci? Ojjjj...
> ;->
>
Dzieci się nie bierze.
--
Paulinka
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-24 01:06:28 - Ikselka
> Ikselka pisze:
>> Dnia Sun, 24 Oct 2010 00:48:20 +0200, Qrczak napisał(a):
>>
>>> Dnia 2010-10-24 00:39, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Sat, 23 Oct 2010 20:17:55 +0000 (UTC), Rafał Maszkowski napisał(a):
>>>>
>>>>> W każdym razie seksualność dzieci to rzecz jak najbardziej
>>>>> rzeczywista. Pewnie niedługo będę miał okazję ją obserwować znowu, na
>>>>> szczęście tym razem nie na własnym przykładzie, ale i tak się boję.
>>>> Seksualność dziecka w każdym wieku można zdusić/ukierunkowac/zniekształcić
>>>> wzorcami... Niektóre tutejsze mamusie się tego wcale nie boją - godzą się,
>>>> zeby ich dzieciom w podstawówce homoseksualiści tłumaczyli, skąd się BIERZE
>>>> dzieci...
>>> Jest znacznie gorzej. Niektóre dzieci mają kontakt z homoseksualistami
>>> także poza szkołą.
>>>
>>
>> I tam oni też dzieciom tłumaczą, skad się bierze dzieci? Ojjjj...
>> ;->
>>
>
> Dzieci się nie bierze.
Homoseksualiści biorą.
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-24 01:07:43 - Paulinka
> Dnia Sun, 24 Oct 2010 01:05:12 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Sun, 24 Oct 2010 00:48:20 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>
>>>> Dnia 2010-10-24 00:39, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> Dnia Sat, 23 Oct 2010 20:17:55 +0000 (UTC), Rafał Maszkowski napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W każdym razie seksualność dzieci to rzecz jak najbardziej
>>>>>> rzeczywista. Pewnie niedługo będę miał okazję ją obserwować znowu, na
>>>>>> szczęście tym razem nie na własnym przykładzie, ale i tak się boję.
>>>>> Seksualność dziecka w każdym wieku można zdusić/ukierunkowac/zniekształcić
>>>>> wzorcami... Niektóre tutejsze mamusie się tego wcale nie boją - godzą się,
>>>>> zeby ich dzieciom w podstawówce homoseksualiści tłumaczyli, skąd się BIERZE
>>>>> dzieci...
>>>> Jest znacznie gorzej. Niektóre dzieci mają kontakt z homoseksualistami
>>>> także poza szkołą.
>>>>
>>> I tam oni też dzieciom tłumaczą, skad się bierze dzieci? Ojjjj...
>>> ;->
>>>
>> Dzieci się nie bierze.
>
> Homoseksualiści biorą.
>
W Polsce nie biorą.
--
Paulinka
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-24 22:11:02 - E.
>>>
>> Dzieci się nie bierze.
>
> Homoseksualiści biorą.
>
Pytanie:
Co jest lepsze dla dziecka - wychowanie przez kochających dwóch
tatusiaów lub kochające dwie mamusie, czy samotny pobyt w domu dziecka?
E.
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-26 22:30:47 - dorota bugla
> Ikselka pisze:
>
>>>>
>>> Dzieci się nie bierze.
>>
>> Homoseksualiści biorą.
>>
>
> Pytanie:
> Co jest lepsze dla dziecka - wychowanie przez kochających dwóch
> tatusiaów lub kochające dwie mamusie, czy samotny pobyt w domu dziecka?
Głupie pytanie.
Oczywiście że Dom Dziecka, gdzie slużby się znajo na dzieciach.
A nie jakieś zboczeńce, co to mogo zarazić, znaczy ukierunkować, stłamsić
oraz zniekształcić.
--
oshin
jestem pedałem, właśnie sie dowiedziałem
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-24 10:54:29 - Rafał Maszkowski
> Dnia 2010-10-24 00:39, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Sat, 23 Oct 2010 20:17:55 +0000 (UTC), Rafał Maszkowski napisał(a):
>>> W każdym razie seksualność dzieci to rzecz jak najbardziej
>>> rzeczywista. Pewnie niedługo będę miał okazję ją obserwować znowu, na
>>> szczęście tym razem nie na własnym przykładzie, ale i tak się boję.
>> Seksualność dziecka w każdym wieku można zdusić/ukierunkowac/zniekształcić
>> wzorcami... Niektóre tutejsze mamusie się tego wcale nie boją - godzą się,
>> zeby ich dzieciom w podstawówce homoseksualiści tłumaczyli, skąd się BIERZE
>> dzieci...
> Jest znacznie gorzej. Niektóre dzieci mają kontakt z homoseksualistami
> także poza szkołą.
Niektóre nawet mają ten kontakt cały czas, bo same są homoseksualistami.
Średnio jedno dziecko na klasę szkolną.
R.
PS. Do materiałów szkoleniowych Iwon(K)i dorzucę jeszcze:
www.porozumienie.lesbijek.org/img/fakty_przeciwko_mitom.pdf
--
Tą bronią zabójczą są media, które robią ludziom wodę z mózgu. I tą bronią
macie walczyć i zwyciężać. (kpt. Z. Sulatycki do uczniów WSKSiM)
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-24 13:50:28 - Ikselka
> On Sun, 24 Oct 2010 00:48:20 +0200 Qrczak
>> Dnia 2010-10-24 00:39, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Sat, 23 Oct 2010 20:17:55 +0000 (UTC), Rafał Maszkowski napisał(a):
>>>> W każdym razie seksualność dzieci to rzecz jak najbardziej
>>>> rzeczywista. Pewnie niedługo będę miał okazję ją obserwować znowu, na
>>>> szczęście tym razem nie na własnym przykładzie, ale i tak się boję.
>>> Seksualność dziecka w każdym wieku można zdusić/ukierunkowac/zniekształcić
>>> wzorcami... Niektóre tutejsze mamusie się tego wcale nie boją - godzą się,
>>> zeby ich dzieciom w podstawówce homoseksualiści tłumaczyli, skąd się BIERZE
>>> dzieci...
>> Jest znacznie gorzej. Niektóre dzieci mają kontakt z homoseksualistami
>> także poza szkołą.
>
> Niektóre nawet mają ten kontakt cały czas, bo same są homoseksualistami.
> Średnio jedno dziecko na klasę szkolną.
>
> R.
> PS. Do materiałów szkoleniowych Iwon(K)i dorzucę jeszcze:
> www.porozumienie.lesbijek.org/img/fakty_przeciwko_mitom.pdf
Zwłaszcza w podstawówce, klasy 1-6 ;PPP
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-24 22:09:07 - Iwon(K)a
> Dnia Sun, 24 Oct 2010 08:54:29 +0000 (UTC), Rafał Maszkowski napisał(a):
>
> > On Sun, 24 Oct 2010 00:48:20 +0200 Qrczak
> >> Dnia 2010-10-24 00:39, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> >>> Dnia Sat, 23 Oct 2010 20:17:55 +0000 (UTC), Rafał Maszkowski napisał
(a):
> >>>> W każdym razie seksualność dzieci to rzecz jak najbardziej
> >>>> rzeczywista. Pewnie niedługo będę miał okazję ją obserwować znowu, na
> >>>> szczęście tym razem nie na własnym przykładzie, ale i tak się boję.
> >>> Seksualność dziecka w każdym wieku można
zdusić/ukierunkowac/zniekształcić
> >>> wzorcami... Niektóre tutejsze mamusie się tego wcale nie boją - godzą
się,
> >>> zeby ich dzieciom w podstawówce homoseksualiści tłumaczyli, skąd się
BIERZE
> >>> dzieci...
> >> Jest znacznie gorzej. Niektóre dzieci mają kontakt z homoseksualistami
> >> także poza szkołą.
> >
> > Niektóre nawet mają ten kontakt cały czas, bo same są homoseksualistami.
> > Średnio jedno dziecko na klasę szkolną.
> >
> > R.
> > PS. Do materiałów szkoleniowych Iwon(K)i dorzucę jeszcze:
> > www.porozumienie.lesbijek.org/img/fakty_przeciwko_mitom.pdf
>
> Zwłaszcza w podstawówce, klasy 1-6 ;PPP
religii nie mialas, czy co??
www.teologia.pl/m_k/kkk1s20.htm
KKK 2358 Pewna liczba mężczyzn i kobiet przejawia głęboko osadzone
skłonności homoseksualne. Skłonność taka, obiektywnie nieuporządkowana, dla
większości z nich stanowi trudne doświadczenie. _____Powinno się traktować
te osoby z szacunkiem, współczuciem i delikatnością._______ Powinno się
unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji.______ Osoby
te są wezwane do wypełniania woli Bożej w swoim życiu i – jeśli są
chrześcijanami – do złączenia z ofiarą krzyża Pana trudności, jakie mogą
napotykać z powodu swojej kondycji
i jeszcze z artukulu, na ktory jakze zywo zareagowalas
?Według statystyk Gay, Lesbian and Straight Education Network, organizacji
zajmującej się walką z dyskryminacją, tylko 18 proc. uczniów przyznało, że w
ich szkołach istnieje_____ program poświęcony rozwiązaniu problemu
______prześladowań gejów________. Homoseksualni uczniowie w takich szkołach
byli rzadziej ofiarami przemocy i częściej prosili kadrę o pomoc
co jak co ale jako przykladna katoliczka, powinnas zywo uczestniczyc w
takich programach.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-24 01:40:34 - Iwon(K)a
(...)
www.homoseksualizm.pl/czernikiewicz.html
Nie można zostać homoseksualistą. Nie nabywamy homoseksualizmu w procesie
socjalizacji, nikt nie staje się homoseksualistą, dlatego że został
uwiedziony. To nie choroba, nie można się zarazić. Homoseksualizm jest
wrodzony i nie do zmiany
człowiek rodzi się albo heteroseksualny, albo homoseksualny, albo
biseksualny.
i dla Iklseki
Młode pokolenie jest wykształcone i otwarte i tacy będziemy za
kilkadziesiąt lat.
Ro
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 13:07:43 - Iwon(K)a
> > widze, ze obciach jest bardzo waznym elementem w podejmowaniu
> > decyzji.............ale obciach.
>
> A ja myślę sobie, że warto pomyśleć nad tym co będzie obciachowe, bo
> możliwe, że łatwo można temu zaradzić. Obciachowość to względne pojęcie
> jest.
> Może się okazać, że modele z klapką są passe lub że wszyscy wyśmieją aparat
> w srebrnym kolorze. Po co sprawiać dziecku przykrość jakąś głupotą.
wydaje mi sie, ze w uwagi na wzglednosc tego pojecia lepiej dziecko nauczyc
odpowiedniego podejscia do obciachu niz zmieniac kolory w aparacie. W
ogolnym rozrachunku dziecko wyjdzie na tym lepiej.
i.
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 21:50:42 - dorota bugla
> wydaje mi sie, ze w uwagi na wzglednosc tego pojecia lepiej dziecko nauczyc
> odpowiedniego podejscia do obciachu niz zmieniac kolory w aparacie. W
> ogolnym rozrachunku dziecko wyjdzie na tym lepiej.
Uczyć to jedno, a trochę się zaznajomić ze światem dziecka to drugie.
Można dać również siedmiolatkowi spodnie po starszej siostrze z uroczymi
różowymi misiami na kolanach, a można na te misie naszyć łaty, żeby się nie
musiał stresować głupimi docinkami kolegów.
--
oshin
podziwiam Was, którzyście tak pewni siebie, że nigdy Wam nie było głupio i
przykro z powodu jakiegoś obciachu własnego
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 23:54:14 - Iwon(K)a
> > wydaje mi sie, ze w uwagi na wzglednosc tego pojecia lepiej dziecko
nauczyc
> > odpowiedniego podejscia do obciachu niz zmieniac kolory w aparacie. W
> > ogolnym rozrachunku dziecko wyjdzie na tym lepiej.
>
> Uczyć to jedno, a trochę się zaznajomić ze światem dziecka to drugie.
> Można dać również siedmiolatkowi spodnie po starszej siostrze z uroczymi
> różowymi misiami na kolanach, a można na te misie naszyć łaty, żeby się nie
> musiał stresować głupimi docinkami kolegów.
O rozowej wstazece na glowie chlopiecej raczej nie pisalam. Ale jak chcesz
takie absurdy wymyslac, to rzeczywiscie nie pogadamy.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-22 20:54:10 - dorota bugla
>> Uczyć to jedno, a trochę się zaznajomić ze światem dziecka to drugie.
>> Można dać również siedmiolatkowi spodnie po starszej siostrze z uroczymi
>> różowymi misiami na kolanach, a można na te misie naszyć łaty, żeby się nie
>> musiał stresować głupimi docinkami kolegów.
>
> O rozowej wstazece na glowie chlopiecej raczej nie pisalam. Ale jak chcesz
> takie absurdy wymyslac, to rzeczywiscie nie pogadamy.
Co jest absurdalnego w uzywaniu ciuchów po starszych dzieciach rodzinnych?
Moje dziecko właśnie w spadku dostało oczojeb... pomarańczową kurtkę z
aplikacjami kwiatków. Orzekł, że kwiatki, to dziewczynskie są i czy nie
mozna by aut.
Więc pogadalim o tym co jest dziewczynskie, co nie i czy to źle, ale auta
naszyjemy, bo co nam to szkodzi.
Znaczy konkretnie to nie wiem czy naszyjemy, bo mnie z kolei kolor owej
kurtki zabija, daje po oczach :) ale to już inna inkszość.
I dokładnie o to mi chodzi, że gdy się wie, co jest na topie, co sprawi
frajdę, a co zostanie odebrane źle, mozna o tym pogadać, ale w niektórych
kwestiach mozna też spokojnie się przychylić do prośby.
--
oshin
ja najwyraźniej jednak truskawki z cukrem
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-23 03:42:52 - Iwon(K)a
> Dnia Wed, 20 Oct 2010 21:54:14 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):
> >> Uczyć to jedno, a trochę się zaznajomić ze światem dziecka to drugie.
> >> Można dać również siedmiolatkowi spodnie po starszej siostrze z uroczymi
> >> różowymi misiami na kolanach, a można na te misie naszyć łaty, żeby się
nie
> >> musiał stresować głupimi docinkami kolegów.
> >
> > O rozowej wstazece na glowie chlopiecej raczej nie pisalam. Ale jak
chcesz
> > takie absurdy wymyslac, to rzeczywiscie nie pogadamy.
>
> Co jest absurdalnego w uzywaniu ciuchów po starszych dzieciach rodzinnych?
to przeciez byl Twoj przyklad na niepotrzebny obciach....
> Moje dziecko właśnie w spadku dostało oczojeb... pomarańczową kurtkę z
> aplikacjami kwiatków. Orzekł, że kwiatki, to dziewczynskie są i czy nie
> mozna by aut.
> Więc pogadalim o tym co jest dziewczynskie, co nie i czy to źle, ale auta
> naszyjemy, bo co nam to szkodzi.
> Znaczy konkretnie to nie wiem czy naszyjemy, bo mnie z kolei kolor owej
> kurtki zabija, daje po oczach :) ale to już inna inkszość.
>
> I dokładnie o to mi chodzi, że gdy się wie, co jest na topie, co sprawi
> frajdę, a co zostanie odebrane źle, mozna o tym pogadać, ale w niektórych
> kwestiach mozna też spokojnie się przychylić do prośby.
no wiec ja Ci powiem tak. Nie chodzi mi o robienie z dziecka posmiewiska, bo
jakos tak zrozumialam Twoj przyklad. Ty sama teraz podajesz przyklad kiedy
Twoje dziecko samo decyuje co uwaza za jemu odpowiadajace, a nie co koledzy
z klasy uwazaja za trendy. Jakby nie na temat a wrecz w nurcie, o ktorym
pisalam. Ze to raczej dziecko a nie koledzy sa wyznacznikiem co kupic,
naszyc, zmienic.
W innych przykladach pisalas o szyderczych usmiechach kolegow- odpowiem tak,
jesli z dziecko jest wysmiewane, czy narazone na szydercze usmiechy z
powodow blahych, to raczej kupienie dziecku koloru odpowiedniego niewiele
zmieni w stosunkach kolezenskich. Z rozniastych doswiadczen wiem, ze to nie
o ten kolor chodzi. Dlatego, warto dziecko wspomagac nie poprzez wymogi
obciachu otoczenia. Inaczej sie bedzie tylko niewolnikiem kolegow bez
poczucia wlasnej wartosci i decyzji.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-26 22:38:14 - dorota bugla
> no wiec ja Ci powiem tak. Nie chodzi mi o robienie z dziecka posmiewiska, bo
> jakos tak zrozumialam Twoj przyklad. Ty sama teraz podajesz przyklad kiedy
> Twoje dziecko samo decyuje co uwaza za jemu odpowiadajace, a nie co koledzy
> z klasy uwazaja za trendy. Jakby nie na temat a wrecz w nurcie, o ktorym
> pisalam. Ze to raczej dziecko a nie koledzy sa wyznacznikiem co kupic,
> naszyc, zmienic.
Aaa no widzisz, ja zrozumiałam, że Ci nie przeszkadza robienie pośmiewiska,
bo wg Ciebie to nie pośmiewisko.
I tak, tak, wyznacznikiem tego co zrobić jest dziecko i to ono określa co
jest obciachowe, niemniej wiadomo, że uważa za obciachowe pewne rzeczy
również będąc pod wpływem aktualnej mody we własnym środowisku. I do tego
zmierzałam :)
--
oshin
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-27 04:41:20 - Iwon(K)a
> Aaa no widzisz, ja zrozumiałam, że Ci nie przeszkadza robienie pośmiewiska,
> bo wg Ciebie to nie pośmiewisko.
> I tak, tak, wyznacznikiem tego co zrobić jest dziecko i to ono określa co
> jest obciachowe, niemniej wiadomo, że uważa za obciachowe pewne rzeczy
> również będąc pod wpływem aktualnej mody we własnym środowisku. I do tego
> zmierzałam :)
jednym slowem zmierzalysmy do tego samego celu, tylko innymi drogami.
i.
btw jesli dziecko ma silna pozycje spoleczna to potencjalne posmiewisko
stanie sie hitem :) imo
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-27 08:59:00 - Aicha
> btw jesli dziecko ma silna pozycje spoleczna to potencjalne posmiewisko
> stanie sie hitem :) imo
Kupiłam młodej jako drugi telefon (bo n5200 taka jak ma pół klasy
zaczęła niedomagać) jakąś trupiastą nokię, nawet bez aparatu i do tego
kilka obudów po 2-3 zet. Potencjalnie obciachowa, jednak za każdym razem
po zmianie wizażu jest ooo, masz nowy telefon? :D
--
Pozdrawiam - Aicha
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-19 15:15:23 - krys
> ... to jaki telefon będzie dobry dla dziecka jako ten pierwszy?
> Czy jakiś stary po mamusi/tatusiu by dziecko go zdarło?
> Czy nowy ale z takich typowo dzieciowych, czyli mozliwość wyboru kilku
> numerów, jakieś tam blokady i inne cuda wianki są.?
>
> Piotrek jest w 3 klasie. Niby nie potrzebuje telefonu, bo się go
> zawozi/przywozi.
> Ale wspomina mi dziecko co chwila, że jakby miał telefon, to by mógł
> zadzwonić ze świetlicy i powiedzieć czy chce zostac dłużej, czy już wracać
> do domu.
> No własnie, na razie w 3 kl chodzi na świetlicę, ale w 4 kl już nie ma
> świetlicy i może się zdarzyć tak, że będzie sam wracał do domu (900 m)
>
> Jakie są Wasze doświadczenia z pierwszym telefonem u dziecka?
> Co się przydaje a co zbędne? Na co zwracać uwagę?
Mój dostał stary telefon po rodzicach. Żeby nie kusił kolegów, i żeby nie
było żal, jak zgubi;-). Potem jak się trochę oswoił, i okazało się, ze
potrafi zadbać i użytkować, dostał wypasiony (dołożył sobie do zakupu),
taki, jaki chciał. Abonament w mixie to fajny sposób na zablokowanie
szaleństw, ale Młody po rodzicach gadać przez telefon nie lubi, więc ma
doładowanie na kartę.
J.
PS Dodzwonić się do niego to cud;-)
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 09:14:59 - Szpilka
Użytkownik krys
news:4cbd99ec$0$22808$65785112@news.neostrada.pl...
> Szpilka wrote:
>
>> ... to jaki telefon będzie dobry dla dziecka jako ten pierwszy?
>> Czy jakiś stary po mamusi/tatusiu by dziecko go zdarło?
>> Czy nowy ale z takich typowo dzieciowych, czyli mozliwość wyboru kilku
>> numerów, jakieś tam blokady i inne cuda wianki są.?
>>
>> Piotrek jest w 3 klasie. Niby nie potrzebuje telefonu, bo się go
>> zawozi/przywozi.
>> Ale wspomina mi dziecko co chwila, że jakby miał telefon, to by mógł
>> zadzwonić ze świetlicy i powiedzieć czy chce zostac dłużej, czy już
>> wracać
>> do domu.
>> No własnie, na razie w 3 kl chodzi na świetlicę, ale w 4 kl już nie ma
>> świetlicy i może się zdarzyć tak, że będzie sam wracał do domu (900 m)
>>
>> Jakie są Wasze doświadczenia z pierwszym telefonem u dziecka?
>> Co się przydaje a co zbędne? Na co zwracać uwagę?
>
> Mój dostał stary telefon po rodzicach. Żeby nie kusił kolegów, i żeby nie
> było żal, jak zgubi;-). Potem jak się trochę oswoił, i okazało się, ze
> potrafi zadbać i użytkować,
No właśnie też chcę mu dać trochę czasu na oswojenie, zanim będzie go na
serio potrzebował - czyli te powroty do domu.
Tak z pół roku wystarczy? ;-)
> dostał wypasiony (dołożył sobie do zakupu),
> taki, jaki chciał. Abonament w mixie to fajny sposób na zablokowanie
> szaleństw, ale Młody po rodzicach gadać przez telefon nie lubi, więc ma
> doładowanie na kartę.
Mój też jakoś telefoniczny nie jest :-)
> PS Dodzwonić się do niego to cud;-)
A ile miał lat jak dostał ten pierwszy telefon?
Sylwia
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 10:06:42 - krys
>> Mój dostał stary telefon po rodzicach. Żeby nie kusił kolegów, i żeby nie
>> było żal, jak zgubi;-). Potem jak się trochę oswoił, i okazało się, ze
>> potrafi zadbać i użytkować,
>
> No właśnie też chcę mu dać trochę czasu na oswojenie, zanim będzie go na
> serio potrzebował - czyli te powroty do domu.
> Tak z pół roku wystarczy? ;-)
Wyjdzie w praniu. Młodemu nie spieszyło sie do zmiany cegły, a zmiana
została wymuszona przez burzę pod namiotem - telefon się utopił, więc Młody
dostał nowy ( a cegła nadal leży jako rezerwowy, bo jednak ciągle działa).
>> PS Dodzwonić się do niego to cud;-)
>
> A ile miał lat jak dostał ten pierwszy telefon?
Nie pamiętam, ale na pewno gdzieś w okolicach 2-3 klasy.
J.
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-21 18:29:40 - w_e
>
> zmiana została wymuszona przez burzę pod namiotem - telefon się utopił, więc Młody
> dostał nowy ( a cegła nadal leży jako rezerwowy, bo jednak ciągle działa).
>
Moja Nokia model clear ;P bo została wyprana w pralce, potem wysuszyłam
suszarką do włosów i dalej sobie działa. Mąż dostał ją w spadku ;P, a ja
mam Sony Ericsona, jakoś wolę tę firmę.
--
w_e
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-21 18:57:12 - krys
> Moja Nokia model clear ;P bo została wyprana w pralce, potem wysuszyłam
> suszarką do włosów i dalej sobie działa. Mąż dostał ją w spadku ;P, a ja
> mam Sony Ericsona, jakoś wolę tę firmę.
Ha, moja to 6310i. Nie wiem, ile ma lat, ale parę nowych aparatów przeżyła.
J.
PS A po praniu albo myciu, to sprzęt moczy się w wodzie zdemineralizowanej,
a potem suszy;-). MP3 tak po tamtej powodzi uratowaliśmy.
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-22 11:48:14 - Rafał Maszkowski
> Dnia Wed, 20 Oct 2010 10:06:42 +0200, krys napisał(a):
>> zmiana została wymuszona przez burzę pod namiotem - telefon się utopił, więc Młody
>> dostał nowy ( a cegła nadal leży jako rezerwowy, bo jednak ciągle działa).
> Moja Nokia model clear ;P bo została wyprana w pralce, potem wysuszyłam
> suszarką do włosów i dalej sobie działa. Mąż dostał ją w spadku ;P, a ja
> mam Sony Ericsona, jakoś wolę tę firmę.
Mój pierwszy (i ostatni) zegarek elektroniczny nie był wodoszczelny, ale
wodoodporny.
R.
--
Tą bronią zabójczą są media, które robią ludziom wodę z mózgu. I tą bronią
macie walczyć i zwyciężać. (kpt. Z. Sulatycki do uczniów WSKSiM)
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-19 15:17:55 - Iwon(K)a
> .... to jaki telefon będzie dobry dla dziecka jako ten pierwszy?
> Czy jakiś stary po mamusi/tatusiu by dziecko go zdarło?
> Czy nowy ale z takich typowo dzieciowych, czyli mozliwość wyboru kilku
> numerów, jakieś tam blokady i inne cuda wianki są.?
_jesli_ obciach jest u u Ciebie dosc znacznym wyznacznikiem co kupic
dziecku lub co nie- to proponuje Iphone 4G. Ostatnia funkcja uzytkowania
moze stac sie rozmowa przez telefon. Aplikacji zaladowac moze mnostwo, gier
bedzie mial tak duzo, ze swietlica przestac moze istniec, moze czytac
Ibooki, zdjecia sa w super rodzielczosci, no miodzio. A i nowa granice
obciachu ustanowi! ;))
i.
>
> Piotrek jest w 3 klasie. Niby nie potrzebuje telefonu, bo się go
> zawozi/przywozi.
> Ale wspomina mi dziecko co chwila, że jakby miał telefon, to by mógł
> zadzwonić ze świetlicy i powiedzieć czy chce zostac dłużej, czy już wracać
> do domu.
> No własnie, na razie w 3 kl chodzi na świetlicę, ale w 4 kl już nie ma
> świetlicy i może się zdarzyć tak, że będzie sam wracał do domu (900 m)
>
> Jakie są Wasze doświadczenia z pierwszym telefonem u dziecka?
> Co się przydaje a co zbędne? Na co zwracać uwagę?
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 09:16:32 - Szpilka
Użytkownik Iwon(K)a
news:i9k5q3$hmo$1@inews.gazeta.pl...
> Szpilka
>
>> .... to jaki telefon będzie dobry dla dziecka jako ten pierwszy?
>> Czy jakiś stary po mamusi/tatusiu by dziecko go zdarło?
>> Czy nowy ale z takich typowo dzieciowych, czyli mozliwość wyboru kilku
>> numerów, jakieś tam blokady i inne cuda wianki są.?
>
>
> _jesli_ obciach jest u u Ciebie dosc znacznym wyznacznikiem co kupic
Nie jest, skąd taka myśl?
> dziecku lub co nie- to proponuje Iphone 4G. Ostatnia funkcja uzytkowania
> moze stac sie rozmowa przez telefon. Aplikacji zaladowac moze mnostwo,
> gier
> bedzie mial tak duzo, ze swietlica przestac moze istniec, moze czytac
> Ibooki, zdjecia sa w super rodzielczosci, no miodzio. A i nowa granice
> obciachu ustanowi! ;))
No właśnie nie zależy mi na wypasionych opcjach.
Zwykły telefon do skontaktowania się.
Sylwia
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 13:10:23 - Iwon(K)a
> > _jesli_ obciach jest u u Ciebie dosc znacznym wyznacznikiem co kupic
>
> Nie jest, skąd taka myśl?
z watku :) (choc doczytalam, ze ominela was ta goraczka)
> No właśnie nie zależy mi na wypasionych opcjach.
> Zwykły telefon do skontaktowania się.
raz tu czas jakis byly podawane opcje takich telefonow (jakis watek z
komuniami ;) ale to juz przestarzale bedzie.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 13:20:28 - Szpilka
Użytkownik Iwon(K)a
news:i9mimv$faq$1@inews.gazeta.pl...
> Szpilka
>
>> > _jesli_ obciach jest u u Ciebie dosc znacznym wyznacznikiem co kupic
>>
>> Nie jest, skąd taka myśl?
>
> z watku :) (choc doczytalam, ze ominela was ta goraczka)
Ano, na szczęście.
Nawet na Komunię telefonu nie dostał ;-)
Jak zadzwoniła jego chrzestna z pytaniem co mu kupić to zasugerowałam by
nabyła coś typowo 'watykańskiego' :-) Chrzestna w Rzymie mieszka więc ma tam
rzut beretem.
>
>> No właśnie nie zależy mi na wypasionych opcjach.
>> Zwykły telefon do skontaktowania się.
>
> raz tu czas jakis byly podawane opcje takich telefonow (jakis watek z
> komuniami ;) ale to juz przestarzale bedzie.
No tak, ta technika tak gna do przodu, że aż włos rozwiewa ;-)
Sylwia
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 13:15:57 - Habeck Colibretto
napisał(a):
>> .... to jaki telefon będzie dobry dla dziecka jako ten pierwszy?
>> Czy jakiś stary po mamusi/tatusiu by dziecko go zdarło?
>> Czy nowy ale z takich typowo dzieciowych, czyli mozliwość wyboru kilku
>> numerów, jakieś tam blokady i inne cuda wianki są.?
> _jesli_ obciach jest u u Ciebie dosc znacznym wyznacznikiem co kupic
> dziecku lub co nie- to proponuje Iphone 4G. Ostatnia funkcja uzytkowania
> moze stac sie rozmowa przez telefon. Aplikacji zaladowac moze mnostwo, gier
> bedzie mial tak duzo, ze swietlica przestac moze istniec, moze czytac
> Ibooki, zdjecia sa w super rodzielczosci, no miodzio. A i nowa granice
> obciachu ustanowi! ;))
Pracujesz w Apple?
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 13:18:04 - Iwon(K)a
(...)
> Pracujesz w Apple?
nozeszkurcze.... nie! :)))
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 13:22:11 - Szpilka
Użytkownik Iwon(K)a
news:i9mj5c$grb$1@inews.gazeta.pl...
> Habeck Colibretto
> (...)
>
>> Pracujesz w Apple?
>
> nozeszkurcze.... nie! :)))
Ale pewnie masz jabłkowy żel do znieczulania ;-)
Sylwia, traktowana ostatnio truskawkowym
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 13:32:09 - Iwon(K)a
>
> Użytkownik Iwon(K)a
> news:i9mj5c$grb$1@inews.gazeta.pl...
> > Habeck Colibretto
> > (...)
> >
> >> Pracujesz w Apple?
> >
> > nozeszkurcze.... nie! :)))
>
> Ale pewnie masz jabłkowy żel do znieczulania ;-)
o tak. Inne owoce tez sa. Jest tez pinakolada, i smak bubble gum :)
> Sylwia, traktowana ostatnio truskawkowym
niektorzy pacjenci wciaz wyczuja gorycz. To chyba musza byc
ci supertasters :))
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 13:50:10 - Szpilka
Użytkownik Iwon(K)a
news:i9mjvp$jhm$1@inews.gazeta.pl...
> Szpilka
>
>>
>> Użytkownik Iwon(K)a
>> news:i9mj5c$grb$1@inews.gazeta.pl...
>> > Habeck Colibretto
>> > (...)
>> >
>> >> Pracujesz w Apple?
>> >
>> > nozeszkurcze.... nie! :)))
>>
>> Ale pewnie masz jabłkowy żel do znieczulania ;-)
>
>
> o tak. Inne owoce tez sa. Jest tez pinakolada, i smak bubble gum :)
Jak w sklepie z cukierkami ;-)
Sylwia
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 14:43:15 - Habeck Colibretto
napisał(a):
>> Pracujesz w Apple?
> nozeszkurcze.... nie! :)))
No bo właśnie wybierałem się do sklepu, żeby córce kupić 4G i dać Ci
zarobić, ale jak nie, to trudno...
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 16:52:47 - Iwon(K)a
> >> Pracujesz w Apple?
> > nozeszkurcze.... nie! :)))
>
> No bo właśnie wybierałem się do sklepu, żeby córce kupić 4G i dać Ci
> zarobić, ale jak nie, to trudno...
na pewno Apple sie zmartwi :)))
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 21:41:52 - Habeck Colibretto
napisał(a):
>>>> Pracujesz w Apple?
>>> nozeszkurcze.... nie! :)))
>> No bo właśnie wybierałem się do sklepu, żeby córce kupić 4G i dać Ci
>> zarobić, ale jak nie, to trudno...
> na pewno Apple sie zmartwi :)))
Jak ich nie poinformujesz, to nic z tego zmartwienia nie będzie.
A córka... załamie się, że nie będzie miała telefonu jeszcze przez jakieś
4-5 lat.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 21:52:05 - Iwon(K)a
> Dnia 20.10.2010, o godzinie 16.52.47, na pl.soc.dzieci, Iwon(K)a
> napisał(a):
>
> >>>> Pracujesz w Apple?
> >>> nozeszkurcze.... nie! :)))
> >> No bo właśnie wybierałem się do sklepu, żeby córce kupić 4G i dać Ci
> >> zarobić, ale jak nie, to trudno...
> > na pewno Apple sie zmartwi :)))
>
> Jak ich nie poinformujesz, to nic z tego zmartwienia nie będzie.
mozesz sam ich poinformowac.
www.apple.com/support/contact/phone_contacts.html ;)
> A córka... załamie się, że nie będzie miała telefonu jeszcze przez jakieś
> 4-5 lat.
wtedy zrobia jeszcze lepszy. Moze poczekac :)
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 23:21:48 - Habeck Colibretto
napisał(a):
>> Jak ich nie poinformujesz, to nic z tego zmartwienia nie będzie.
> mozesz sam ich poinformowac.
> www.apple.com/support/contact/phone_contacts.html ;)
Zbieram od kilku miesięcy, żeby im napisać co mogą w firmwarze 5. iPoda
poprawić. Więc nie sądzę, żeby mi się chciało informować ich o tym czego
nie zrobię.
>> A córka... załamie się, że nie będzie miała telefonu jeszcze przez jakieś
>> 4-5 lat.
> wtedy zrobia jeszcze lepszy. Moze poczekac :)
Dostanie po tatusiu schodzoną już na dzisiejsze czasy obciachową Nokię (a
może za kilka lat będzie kultowa?!).
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 23:50:43 - Iwon(K)a
> >> Jak ich nie poinformujesz, to nic z tego zmartwienia nie będzie.
> > mozesz sam ich poinformowac.
> > www.apple.com/support/contact/phone_contacts.html ;)
>
> Zbieram od kilku miesięcy, żeby im napisać co mogą w firmwarze 5. iPoda
> poprawić. Więc nie sądzę, żeby mi się chciało informować ich o tym czego
> nie zrobię.
no, czyli z glowy.
>
> >> A córka... załamie się, że nie będzie miała telefonu jeszcze przez
jakieś
> >> 4-5 lat.
> > wtedy zrobia jeszcze lepszy. Moze poczekac :)
>
> Dostanie po tatusiu schodzoną już na dzisiejsze czasy obciachową Nokię (a
> może za kilka lat będzie kultowa?!).
kultowe to sie docenia nieco w pozniejszym wieku (sie mi zdaje, rzecz
jasna) :) ale masz racje. To bedzie na pewno kultowe! ;)
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-19 18:24:56 - pamana
> Jakie są Wasze doświadczenia z pierwszym telefonem u dziecka?
> Co się przydaje a co zbędne? Na co zwracać uwagę?
>
U nas podstawa to tel na karte w sieci jaka my mamy ,wszyscy jestesmy w
tej samej sieci i mamy tel na karty.
mloda ma moj stary tel ale marudzi o nowy ,bo obecny ani nie ma apartatu
ani blututa ani mp3 ,tylko dzwoni i sms :D a to za mało.
Klasa ma juz bardziej nowoczesne ale tez bez szału nikt tel za tys. czy
2 nie ma.
Jesli jej kupimy to taki do 200 zł.
p.
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-19 19:58:30 - JoAsienka
> No własnie, na razie w 3 kl chodzi na świetlicę, ale w 4 kl już nie ma
> świetlicy i może się zdarzyć tak, że będzie sam wracał do domu (900 m)
Ale Ci zazdroszczę - mój syn ma tyle od najbliższego przystanku autobusu
szkolnego (w tym roku już się zlitowałam i go odbieram sama ze szkoly, żeby
po zimnie nie musial chodzic, ale od I klasy (teraz jest w IV) wracał sam -
tylko zawożę go rano, bo nie wierzę, że sie na autobus nie spozni :)
--
--
JoAsienka **gg 1489928
Człowiek staje się mądry z wiekiem.
Niestety, najczęściej jest to wieko od trumny
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-20 09:21:24 - Szpilka
Użytkownik JoAsienka
news:i9km9a$eui$1@inews.gazeta.pl...
> Pewnego ślicznego dnia Szpilka dokonał/a produkcji posta :
>
>> No własnie, na razie w 3 kl chodzi na świetlicę, ale w 4 kl już nie ma
>> świetlicy i może się zdarzyć tak, że będzie sam wracał do domu (900 m)
>
> Ale Ci zazdroszczę - mój syn ma tyle od najbliższego przystanku autobusu
> szkolnego (w tym roku już się zlitowałam i go odbieram sama ze szkoly,
> żeby po zimnie nie musial chodzic, ale od I klasy (teraz jest w IV) wracał
> sam - tylko zawożę go rano, bo nie wierzę, że sie na autobus nie spozni :)
No niby te 900 m to nie blisko i nie daleko.
Mimo że droga do szkoły biegnie między domkami jednorodzinnymi, to jednak
przez ulicę 4x trzeba przejść.
A mój Piotrek to z tych roztrzepanych i beztroskich, co to go każdy listek,
kwiatek i mrówka zainteresują :-)
Sylwia
Re: Jak już jesteśmy przy telefonach...
2010-10-21 18:20:29 - w_e
> ... to jaki telefon będzie dobry dla dziecka jako ten pierwszy?
> Czy jakiś stary po mamusi/tatusiu by dziecko go zdarło?
> Czy nowy ale z takich typowo dzieciowych, czyli mozliwość wyboru kilku
> numerów, jakieś tam blokady i inne cuda wianki są.?
>
Kacper miał dwie komórki spadkowe obecnie ma nówkę ale jakąś dość
przeciętną za 1 zł. Z tym, że on z tych, że mu jedno, nawet jakby w ogóle
nie miał to też by nie narzekał. Najczęściej ma wyłączoną. Ewentualnie
dzwoni gdy musi jechać z przesiadkami i prosi żeby mu sprawdzić połączenia
autobusowe.
Co na to sam zainteresowany, może go zapytać czy może być stra komórka czy
koniecznie chce nową.
A jaka to już trochę od niego zależy, Kacper teraz gy dostawał nową to
tylko chciał żby była z klapką, reszta go nie interesowała. Zdjęć komórką
nie robi, muzyki nie słucha więc mu najzwyklejsza LG wystarczyła.
--
w_e