Elizabeth Pantley

akagera Data ostatniej zmiany: 2010-11-04 10:42:15

Elizabeth Pantley

2010-10-29 00:35:30 - akagera

Czy ktos z szanownych rodzicow - forowiczow czytal ksiazke Elizabeth
Pantley Noc bez placzu i stosowal opisane w niej metody ? Jesli
tak , to czy moglby sie podzielic wrazeniami i napisac czy pomoglo ? z
gory dziekuje



Re: Elizabeth Pantley

2010-10-29 09:05:14 - Maciek

W dniu 2010-10-29 00:35, akagera pisze:
> Czy ktos z szanownych rodzicow - forowiczow czytal ksiazke Elizabeth
> Pantley Noc bez placzu i stosowal opisane w niej metody ? Jesli
> tak , to czy moglby sie podzielic wrazeniami i napisac czy pomoglo ?
Ten temat (płacz dzieci) przewala się tu od wieków, a ja tylko mam
pytanie: co takiego zmieniło się w ludziach, że muszą mieć pełną
kontrolę nad wszystkim, z płaczem dziecka włącznie? Pomijając już
kwestię tego cholernego płaczu, który w pewnym okresie rozwoju dziecka
jest całkowicie normalny i usprawiedliwiony, zwłaszcza przy ilości
dostarczanych mu w obecnych czasach bodźców, należy sobie uświadomić, że
w momencie urodzenia dziecka kontrola nad życiem się skończyła.
Przeczytanie książki kolejnej psycholożki niestety tego nie zmieni :->

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Elizabeth Pantley

2010-10-29 19:12:55 - La Luna

Pewnego wieczoru Fri, 29 Oct 2010 09:05:14 +0200 wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.soc.dzieci zamiast rzucić
mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Maciek, a następnie
wyśpiewała przytupując wdzięcznie:

> Przeczytanie książki kolejnej psycholożki niestety tego nie zmieni :->

Może zmienić o tyle że często zdarza się że ten długotrwały płacz jest
spowodowany/spotęgowany pewnymi błędami, niewiedzą, złymi decyzjami
rodziców.
I wcale nie musi go być - a jako że jest i obciążający dla rodziców ale i
dla dziecka (w końcu dziecko nie płacze ze szczęścia, coś mu jest nie tak
skoro szlocha) - więc jeśli można go wyeliminować - a przy okazji poprawić,
jakby nie było - komfort obu stron - to warto się o to postarać,

--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
republika.pl/kocia_stronka/
www.osiatkowania.pl
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.



Re: Elizabeth Pantley

2010-10-29 22:02:58 - Maciek

W dniu 2010-10-29 19:12, La Luna pisze:
> Może zmienić o tyle że często zdarza się że ten długotrwały płacz jest
> spowodowany/spotęgowany pewnymi błędami, niewiedzą, złymi decyzjami
> rodziców.
> I wcale nie musi go być - a jako że jest i obciążający dla rodziców ale i
> dla dziecka (w końcu dziecko nie płacze ze szczęścia, coś mu jest nie tak
> skoro szlocha) - więc jeśli można go wyeliminować - a przy okazji poprawić,
> jakby nie było - komfort obu stron - to warto się o to postarać,
A czy do tego nie wystarczy archiwum grupy? Ewentualnie jakiś FAQ można
by stworzyć :-)

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Elizabeth Pantley

2010-10-30 04:37:47 - Alicja W.

Dnia Thu, 28 Oct 2010 15:35:30 -0700 (PDT), akagera napisal(a):

> Czy ktos z szanownych rodzicow - forowiczow czytal ksiazke Elizabeth
> Pantley Noc bez placzu i stosowal opisane w niej metody ? Jesli
> tak , to czy moglby sie podzielic wrazeniami i napisac czy pomoglo ? z
> gory dziekuje

Jesli to tlumaczenie No cry sleep solution to czytalam, ale wersje dla
1-2 latkow.
Generalnie tak: wymaga duzo pracy, nie daje latwych efektow, ale po 2-3
mcach mozna odczuc roznice. Oczywiscie, jezeli dziecko chce wspolpracowac.
Slyszalam opinie od uratowalo mi to zycie do nie dziala, wiec mysle, ze
to glownie o te wspolprace chodzi.

Nasza Majka uparta jest, charakterek ma, wiec z ksiazki to maksymalnie co
wykorzystalam to rady zdroworozsadkowe, czyli madrosci wszystkim znane,
jak wybawic w ciagu dnia, nie karmic cukrem na kolacje, bez telewizji tuz
przed snem, dac sie wyciszyc, etc. Pamietam chyba tylko tyle, ze losos
(bodajze) ma jakies kwasy tluszczowe w sobie co pomagaja zasypiac. No ale
nie bede jej przeciez lososiem co noc karmic, nie? LOL
Ksiazka opisuje tez normalny rytm snu, z fazami lekkimi, glebokimi i
budzeniem sie pomiedzy nimi, to chyba bylo najbardziej pomocne.

Nie wiem jak wam mlode spi i skad szukanie takich srodkow zaradczych, ale
dzieci tak maja, ze sie budza w nocy. Nie budza sie na jedzenie (od pewnego
wieku), ale zeby sprawdzic, czy bezpiecznie jest spac. Wiem, ze sa wyjatki
(bo sasiadce to od 3 tygodni zycia przesypialo 8h), ale faktem jest, ze
wiekszosc sie jednak budzi. Jednak wszystkie dzieci kiedys z tego
wyrastaja. Jedne wczesniej, inne pozniej.
Jesli tylko rodzice sa wyspani (a to wbrew pozorom mozna pogodzic z
budzeniem sie w nocy na karmienia/przytulanki), to ja bym problemu nie
robila i dala dziecku rozwijac sie swoim torem i zgodnie z
charakterem/zapotrzebowaniami. :)

--
Pozdrawiam,
Alicja
mirror-village.blogspot.com/
Pliterek brak z natury, prosze nie krzyczec.



Re: Elizabeth Pantley

2010-10-30 21:59:23 - Iwon(K)a

Alicja W. napisał(a):

> Dnia Thu, 28 Oct 2010 15:35:30 -0700 (PDT), akagera napisal(a):
>
> > Czy ktos z szanownych rodzicow - forowiczow czytal ksiazke Elizabeth
> > Pantley Noc bez placzu i stosowal opisane w niej metody ? Jesli
> > tak , to czy moglby sie podzielic wrazeniami i napisac czy pomoglo ? z
> > gory dziekuje
>
> Jesli to tlumaczenie No cry sleep solution to czytalam, ale wersje dla
> 1-2 latkow.
> Generalnie tak: wymaga duzo pracy, nie daje latwych efektow, ale po 2-3
> mcach mozna odczuc roznice. Oczywiscie, jezeli dziecko chce wspolpracowac.
> Slyszalam opinie od uratowalo mi to zycie do nie dziala, wiec mysle, ze
> to glownie o te wspolprace chodzi.
>
> Nasza Majka uparta jest, charakterek ma, wiec z ksiazki to maksymalnie co
> wykorzystalam to rady zdroworozsadkowe, czyli madrosci wszystkim znane,
> jak wybawic w ciagu dnia, nie karmic cukrem na kolacje,



to musza byc amerykanksie mudnrosci - bo z tym cukrem i byciem hyper po
nim to amerykanie stale to powtarzaja jak kataryny. Posmiac sie mozna z
nich, i pokiwac glowa jak mity twardo na nogach stoja.

i.




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Elizabeth Pantley

2010-11-01 21:34:25 - E.

Iwon(K)a pisze:

>> Nasza Majka uparta jest, charakterek ma, wiec z ksiazki to maksymalnie co
>> wykorzystalam to rady zdroworozsadkowe, czyli madrosci wszystkim znane,
>> jak wybawic w ciagu dnia, nie karmic cukrem na kolacje,
>
>
>
> to musza byc amerykanksie mudnrosci - bo z tym cukrem i byciem hyper po
> nim to amerykanie stale to powtarzaja jak kataryny. Posmiac sie mozna z
> nich, i pokiwac glowa jak mity twardo na nogach stoja.


Bo ja wiem...?
MOja siostrzenica nie może byc cukrem karmiona w ogóle.
Generalnie jest bardzo żywa, ale jak dostanie cukierka lub czekoladę to
ją wręcz po ścianach nosi.

E.
PS. Mam trochę skołatane nerwy - 3 dni patrzylam, jak moja 1,5 roczna
siostrzenica zasuwa po prowizorycznych schodach przemierzając je z 2.
piętra na parter i z powrotem... Nie na moje nerwy :(



Re: Elizabeth Pantley

2010-11-02 03:28:07 - Iwon(K)a

E. napisał(a):

> Iwon(K)a pisze:
>
> >> Nasza Majka uparta jest, charakterek ma, wiec z ksiazki to maksymalnie
co
> >> wykorzystalam to rady zdroworozsadkowe, czyli madrosci wszystkim
znane,
> >> jak wybawic w ciagu dnia, nie karmic cukrem na kolacje,
> >
> >
> >
> > to musza byc amerykanksie mudnrosci - bo z tym cukrem i byciem hyper
po
> > nim to amerykanie stale to powtarzaja jak kataryny. Posmiac sie mozna z
> > nich, i pokiwac glowa jak mity twardo na nogach stoja.
>
>
> Bo ja wiem...?
> MOja siostrzenica nie może byc cukrem karmiona w ogóle.
> Generalnie jest bardzo żywa, ale jak dostanie cukierka lub czekoladę to
> ją wręcz po ścianach nosi.

z tego samego worka co
zeby mi sie popsuly w ciazy

insulina tutaj jest kluczem do sukcesu.

www.businessweek.com/careers/workingparents/blog/archives/2008/12/medi
cal_journal.html
Drs. Rachel Vreeman and Aaron Carroll of Indiana University School of
Medicine provide extensive proof that, despite the firmly held belief of
parents throughout history, excessive sugar intake has no—repeat no—impact
on a child’s behavior.

www.healthylivingindia.org/2010/10/myth-sugar-makes-kids-hyper.html
www.parents.com/parenting/better-parenting/advice/14-surprising-myths-
about-parenthood/?page=2

> PS. Mam trochę skołatane nerwy - 3 dni patrzylam, jak moja 1,5 roczna
> siostrzenica zasuwa po prowizorycznych schodach przemierzając je z 2.
> piętra na parter i z powrotem... Nie na moje nerwy :(


LOL


i.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Elizabeth Pantley

2010-11-02 08:49:28 - Alicja W.

Dnia Mon, 01 Nov 2010 21:34:25 +0100, E. napisal(a):

> Iwon(K)a pisze:
>
>>> Nasza Majka uparta jest, charakterek ma, wiec z ksiazki to maksymalnie co
>>> wykorzystalam to rady zdroworozsadkowe, czyli madrosci wszystkim znane,
>>> jak wybawic w ciagu dnia, nie karmic cukrem na kolacje,
>>
>>
>>
>> to musza byc amerykanksie mudnrosci - bo z tym cukrem i byciem hyper po
>> nim to amerykanie stale to powtarzaja jak kataryny. Posmiac sie mozna z
>> nich, i pokiwac glowa jak mity twardo na nogach stoja.
>
>
> Bo ja wiem...?
> MOja siostrzenica nie może byc cukrem karmiona w ogóle.
> Generalnie jest bardzo żywa, ale jak dostanie cukierka lub czekoladę to
> ją wręcz po ścianach nosi.

U nas Majka po prostu przestaje chciec cos co nie jest slodkie, wiec 1-2
posilki mijaja nam na awanturach a potem mloda kapituluje az do kolejnych
odwiedzin sasiada z ciastkami...

> E.
> PS. Mam trochę skołatane nerwy - 3 dni patrzylam, jak moja 1,5 roczna
> siostrzenica zasuwa po prowizorycznych schodach przemierzając je z 2.
> piętra na parter i z powrotem... Nie na moje nerwy :(

Jakiez to piekne jak dzieciom tak malo do szczescia potrzeba, nie? :)
--
Pozdrawiam,
Alicja
mirror-village.blogspot.com/
Pliterek brak z natury, prosze nie krzyczec.



Re: Elizabeth Pantley

2010-11-02 13:42:17 - Nixe


Użytkownik Alicja W. napisał w wiadomości
news:84y96w7on69a$.1uncy9x4avt2r$.dlg@40tude.net...

> mirror-village.blogspot.com/

Nooo! To już w końcu wiem, dlaczego Bonnie z Toy Story wydawała mi się taka
znajoma. Toż to cała Maja ;-)
images2.fanpop.com/image/photos/13200000/Toy-Story-3-Bonnie-and-Woody-pixar-13210577-282-389.jpg

Pozdrawiam
Nixe







Re: Elizabeth Pantley

2010-11-03 04:25:27 - Alicja W.

Dnia Tue, 2 Nov 2010 13:42:17 +0100, Nixe napisal(a):

> Użytkownik Alicja W. napisał w wiadomości
> news:84y96w7on69a$.1uncy9x4avt2r$.dlg@40tude.net...
>
>> mirror-village.blogspot.com/
>
> Nooo! To już w końcu wiem, dlaczego Bonnie z Toy Story wydawała mi się taka
> znajoma. Toż to cała Maja ;-)
> images2.fanpop.com/image/photos/13200000/Toy-Story-3-Bonnie-and-Woody-pixar-13210577-282-389.jpg

Majka mowi, ze to chlopiec jest :)

--
Pozdrawiam,
Alicja
mirror-village.blogspot.com/
Pliterek brak z natury, prosze nie krzyczec.



Re: Elizabeth Pantley

2010-11-04 10:42:15 - Nixe

Alicja W. napisał

> Majka mowi, ze to chlopiec jest :)

Się nie zna :)

Pozdrawiam
Nixe





Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS