Re: Jak karać czterolatka?

MONI|A moni|a@pro.wp.pl Data ostatniej zmiany: 2010-12-17 19:05:47

Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 08:53:57 - MONI|A moni|a@pro.wp.pl


Użytkownik Szczepek napisał w wiadomości
news:4cecf044$0$21003$65785112@news.neostrada.pl...
> Witam,
> podpowiedzcie coś, bo brak mi pomysłów. Synek do niedawna był dość
> grzecznym dzieckiem i zazwyczaj się słuchał. W sytuacjach, gdy coś broił
> lub coś od niego chciałam dwa razy go upominałam a za trzecim razem padało
> liczę do trzech i jak np nie posprzątasz klocków to zabiorę ci ulubiony
> samochód. 100% skuteczności.
>
> Zauważyliśmy, że ostatnio robi się coraz bardziej pyskaty i nieposłuszny.
> Wczoraj metoda przestała działać. Chodziło o strzałę do łuku, którą
> uderzał w szklaną witrynkę. Po drugim upomnieniu wkurzyłam się i
> powiedziałam, że mu ją zabiorę, złamię i wyrzucę do kosza. Wzruszył
> ramionami i powiedział, że mogę sobie ją zabrać, bo ma dużo innych zabawek
> po czym kolejny raz walnął w witrynkę. Spełniłam groźbę a on nie
> zareagował.
>
> Prawdę mówiąc osłabłam, nie mam na razie innych pomysłów jak go karać w
> takich sytuacjach.
> Kasia

Nie karać, trzeba się najpierw zastanowić co jest powodem takiego zachowania
dziecka.
Dzieci mają rózne potrzeby. Uczą się ich zaspokajania. Metody zaspokajania
potrzeb zmieniają się z wiekiem, kształtuja się zazwyczaj przez
naśladowanie. Ta nauka zaspokajania potrzeb to wyrabianie skojarzeń.
Dzieci próbują różnych działań, znajdują zaspokojenie, zaspokojenie daje
dziecku zadowolenie, a to utrwala skojarzenie, które odtąd uwalnia mechanizm
zaspokojenia potrzeby.
Metody zaspokajania potrzeb są czasami zupełnie okrężne, ale prowadzą do
osiągnięcia celu.
Tak więc, jesli rozważysz u dziecka np. potrzebę aktywności, połączoną z
potrzebą więzi, akceptacji, uwagi i miłości oraz pomyślisz o tym wszystkim w
kontekście jaki wcześniej przedstawiłam, dojdziesz do wniosku, że w tej
sytuacji kara jest bez sensu.
Dzieci rosną, usamodzielniają się, poświęcami im coraz mniej czasu i uwagi,
a one tej uwagi jednak potrzebują.
Trzeba wzmacniać to co dobre, pozytywnie wzmacniać akceptowane przez Ciebie
formy aktywności dziecka.
Zazwyczaj jak dziecko bawi się grzecznie, jest cichutko cieszymy się z tego
i chłoniemy ten spokój, nie koniecznie to wyrażając gestem czy słowem,warto
podejść i pochwalić, zakomunikować nasze zadowolenie, pomóc, wskazać
właściwy kirunek zabawy.
Kary, krzyki, złośliwości powodują, że sama zwracasz uwagę i aktywność w
kierunku tego czego nie akceptujesz, utrwalasz złe skojarzenie - przecież
nie chcesz, żeby dziecko poszukując twojej uwagi rozbijało meble w domu?

Pozdrawiam

Monika

P.S. I lepiej nie wpadać na pomysł niszczenia demonstracynie dziecku zabawek
za złe zachowanie, dziecko idąc za przykładem może nie zdemoluje Ci
mieszkania/ nie odpłaci Ci się tym samym, ale przełoży się to na zabawy z
rodzeństwem czy rówieśnikami, jak masz w domu drugie dziecko doskonale mozna
to zaobserwować.






Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 12:14:35 - Theli

W dniu 2010-11-24 12:00, Szczepek pisze:
> Witam,
> podpowiedzcie coś, bo brak mi pomysłów. Synek do niedawna był dość
> grzecznym dzieckiem i zazwyczaj się słuchał. W sytuacjach, gdy coś broił
> lub coś od niego chciałam dwa razy go upominałam a za trzecim razem
> padało liczę do trzech i jak np nie posprzątasz klocków to zabiorę ci
> ulubiony samochód. 100% skuteczności.
>

Tak a propos - kiedyś chciałam zastosować podobną metodę, mówię: Liczę
do trzech, jak nie /zrobisz czegośtam/, to...''. A wtedy Maciej szybko
to zrobił i tryumfalnie zakrzyknął: Wygrałem!, nie zdążyłaś policzyć.

Więc teraz mamy to jako zabawę, kto wygra. :) Ważne, że działa.

Potwierdzam: liczy się konsekwencja, często najpierw ustalamy warunki:
czytamy 2 książki, oglądamy 3 bajki, bawisz się do 20:00 (nie rozumie
pojęcia godziny, ale jak tyle się pojawi na zegarku, to kończymy zabawę)
i ich przestrzegamy.
Kara musi też dotyczyć tego, co wymagam: nie chce posprzątać klocków, to
je, a nie nic innego, wyrzucę do śmieci itd.

th

--
nitkowo.bloog.pl



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 13:52:49 - Szczepek

W dniu 2010-11-25 12:14, Theli pisze:

> Kara musi też dotyczyć tego, co wymagam: nie chce posprzątać klocków, to
> je, a nie nic innego, wyrzucę do śmieci itd.

To tylko przykład. U mojego syna lepiej działa na wyobraźnię zabranie
tego konkretnego samochodu niż klocków, które średnio lubi.
Jeśli bardzo się spieszymy a on uparcie odmawia założenia butów to
przecież mu ich nie zabiorę, muszę mieć coś w zanadrzu. Dopiero miał by
ubaw ;-)
Generalnie dużo z nim rozmawiamy, chwalimy i spędzamy razem czas. Pewnie
dlatego do tej pory nie mieliśmy jakichś specjalnych problemów
wychowawczych. W przedszkolu panie powiedziały, że pomimo iż jest jednym
z najbardziej rozbrykanych i najgłośniejszych dzieci jest też bardzo
karny i gdy zwróci mu się uwagę jest bardzo grzeczny. Nie wiem jakim
cudem, ale raz został nawet królem ciszy ;-)
Kasia



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 15:51:21 - Ikselka

Dnia Wed, 24 Nov 2010 12:00:22 +0100, Szczepek napisał(a):

> liczę do trzech i jak np nie posprzątasz klocków to zabiorę ci
> ulubiony samochód. 100% skuteczności.

Wychowujesz mistrza szantażu, kręcisz bicz na siebie samą.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 16:07:13 - Szczepek

W dniu 2010-11-25 15:51, Ikselka pisze:

> Wychowujesz mistrza szantażu, kręcisz bicz na siebie samą.
Nikt się nie urodził pedagogiem. Wydawało nam się, że metoda jest dobra.
Znasz lepszą, podpowiedz.




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 17:04:48 - Ikselka

Dnia Thu, 25 Nov 2010 16:07:13 +0100, Szczepek napisał(a):

> W dniu 2010-11-25 15:51, Ikselka pisze:
>
>> Wychowujesz mistrza szantażu, kręcisz bicz na siebie samą.
> Nikt się nie urodził pedagogiem. Wydawało nam się, że metoda jest dobra.
> Znasz lepszą, podpowiedz.

Cierpliwość i konsekwencja - polegające na stałych (=niezmiennych)
wymaganiach przyporządkowanych do konkretnej sytuacji, jak i na
każdorazowym egzekwowaniu ich spełniania, bez wyjątków.
Kara nie może polegać na odwecie ze strony rodzica - w rodzaju zabiorę ci
ulubiony samochód, ponieważ naturalne jest, że dziecko (w końcu istota
autonomiczna i niegłupia) w końcu zacznie odpowiadać podobnie i nastąpi
eskalacja odwetowych zachowań z obu stron.

Lepiej wybrać np (oj, jasne, ze długotrwałą i wymagającą konsekwencji, więc
jasne, ze niechętnie stosowaną) taktykę znikania nieposprzątanych
klocków: kiedy dziecko kolejny raz odmówi posprzątania, w momencie jego
nieuwagi po prostu chowamy klocki w niedostępne dla dziecka miejsce. Kiedy
znowu będzie chciało się nimi bawić, pytamy: Nie posprzątałeś ich, to
gdzie teraz one mogą być? Pewnie zabrała je Wróżka-Śmieciuszka, myśląc że
to śmieci. Itp.
Po jakimś czasie, kiedy dziecko skojarzy fakt odmowy sprzątania ze
znikaniem ulubionych zabawek, da się namówić do ich sprzątania. W nagrodę
za każde sprzątanie mogą zacząć stopniowo powracać zabawki wczesniej
schowane , np mogą zostac podrzucone (niby) pod drzwi wejsciowe przez
Wróżkę-Śmieciuszkę. Po prostu wystawiamy je za drzwi, po czym wołamy głośno
Kto tam? - i wołamy dziecko do drzwi, odkrywając za nimi zabawki w
worku :-)



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 17:36:38 - Szczepek

W dniu 2010-11-25 17:04, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 25 Nov 2010 16:07:13 +0100, Szczepek napisał(a):
>
>> W dniu 2010-11-25 15:51, Ikselka pisze:
>>
>>> Wychowujesz mistrza szantażu, kręcisz bicz na siebie samą.
>> Nikt się nie urodził pedagogiem. Wydawało nam się, że metoda jest dobra.
>> Znasz lepszą, podpowiedz.
>
> Cierpliwość i konsekwencja - polegające na stałych (=niezmiennych)
> wymaganiach przyporządkowanych do konkretnej sytuacji, jak i na
> każdorazowym egzekwowaniu ich spełniania, bez wyjątków.
> Kara nie może polegać na odwecie ze strony rodzica - w rodzaju zabiorę ci
> ulubiony samochód, ponieważ naturalne jest, że dziecko (w końcu istota
> autonomiczna i niegłupia) w końcu zacznie odpowiadać podobnie i nastąpi
> eskalacja odwetowych zachowań z obu stron.
>
> Lepiej wybrać np (oj, jasne, ze długotrwałą i wymagającą konsekwencji, więc
> jasne, ze niechętnie stosowaną) taktykę znikania nieposprzątanych
> klocków: kiedy dziecko kolejny raz odmówi posprzątania, w momencie jego
> nieuwagi po prostu chowamy klocki w niedostępne dla dziecka miejsce. Kiedy
> znowu będzie chciało się nimi bawić, pytamy: Nie posprzątałeś ich, to
> gdzie teraz one mogą być? Pewnie zabrała je Wróżka-Śmieciuszka, myśląc że
> to śmieci. Itp.
> Po jakimś czasie, kiedy dziecko skojarzy fakt odmowy sprzątania ze
> znikaniem ulubionych zabawek, da się namówić do ich sprzątania. W nagrodę
> za każde sprzątanie mogą zacząć stopniowo powracać zabawki wczesniej
> schowane , np mogą zostac podrzucone (niby) pod drzwi wejsciowe przez
> Wróżkę-Śmieciuszkę. Po prostu wystawiamy je za drzwi, po czym wołamy głośno
> Kto tam? - i wołamy dziecko do drzwi, odkrywając za nimi zabawki w
> worku :-)
Nie bardzo widzę jaką dziecku robi różnicę, czy zabawki chowam ja czy
wróżka. Tym bardziej, że przestał na to reagować. Ze spokojem przyjmuje
znikanie kolejnych zabawek. Dziś rzucał w ścianę gumową piłeczką.
Tłumaczyłam dlaczego ma tak nie robić (może trafić w szybę, tv, zbić
szybę, zrobić sobie krzywdę, brudzi ściany itd). Po dwóch upomnieniach
odebrałam piłeczkę a on przyniósł za swojego pokoju drugą i powiedział,
że tę też mogę sobie zabrać.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 18:05:54 - Szpilka


Użytkownik Szczepek napisał w wiadomości
news:4cee9093$0$27030$65785112@news.neostrada.pl...

> Dziś rzucał w ścianę gumową piłeczką. Tłumaczyłam dlaczego ma tak nie
> robić (może trafić w szybę, tv, zbić szybę, zrobić sobie krzywdę, brudzi
> ściany itd). Po dwóch upomnieniach odebrałam piłeczkę a on przyniósł za
> swojego pokoju drugą i powiedział, że tę też mogę sobie zabrać.

Przechodziłam coś podobnego z moim Piotrkiem. tez własnie coś w okolicy jego
4 rż.
Jak np rzucał jakąś zabawką, mówiłam mu, że jak nią jeszcze raz rzuci, to mu
ją wyrzucę do kosza. To szedł i sam ja wywalał do kosza. Zero przejęcia.
Więc zaczęłam mu mówić (czy to przy rzucaniu, czy przy niechęci sprzątania)
że będę jego rzeczy oddawała innym dzieciom. Poskutkowało.

--
Sylwia
Piotrek (3-01-2001)
Maciek (30-11-2005)




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 20:19:15 - Ikselka

Dnia Thu, 25 Nov 2010 18:05:54 +0100, Szpilka napisał(a):

> Użytkownik Szczepek napisał w wiadomości
> news:4cee9093$0$27030$65785112@news.neostrada.pl...
>
>> Dziś rzucał w ścianę gumową piłeczką. Tłumaczyłam dlaczego ma tak nie
>> robić (może trafić w szybę, tv, zbić szybę, zrobić sobie krzywdę, brudzi
>> ściany itd). Po dwóch upomnieniach odebrałam piłeczkę a on przyniósł za
>> swojego pokoju drugą i powiedział, że tę też mogę sobie zabrać.
>
> Przechodziłam coś podobnego z moim Piotrkiem. tez własnie coś w okolicy jego
> 4 rż.
> Jak np rzucał jakąś zabawką, mówiłam mu, że jak nią jeszcze raz rzuci, to mu
> ją wyrzucę do kosza. To szedł i sam ja wywalał do kosza. Zero przejęcia.
> Więc zaczęłam mu mówić (czy to przy rzucaniu, czy przy niechęci sprzątania)
> że będę jego rzeczy oddawała innym dzieciom. Poskutkowało.

I oto egoista gotowy - będzie uważał oddawanie swoich rzeczy innym jako
karę lub dopust Boży, a te inne dzieci za czyhające na jego rzeczy.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 20:55:04 - Szpilka


Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:bbaf46rg9wob$.fc8sg44i0fbh$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 25 Nov 2010 18:05:54 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Użytkownik Szczepek napisał w wiadomości
>> news:4cee9093$0$27030$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>>> Dziś rzucał w ścianę gumową piłeczką. Tłumaczyłam dlaczego ma tak nie
>>> robić (może trafić w szybę, tv, zbić szybę, zrobić sobie krzywdę, brudzi
>>> ściany itd). Po dwóch upomnieniach odebrałam piłeczkę a on przyniósł za
>>> swojego pokoju drugą i powiedział, że tę też mogę sobie zabrać.
>>
>> Przechodziłam coś podobnego z moim Piotrkiem. tez własnie coś w okolicy
>> jego
>> 4 rż.
>> Jak np rzucał jakąś zabawką, mówiłam mu, że jak nią jeszcze raz rzuci, to
>> mu
>> ją wyrzucę do kosza. To szedł i sam ja wywalał do kosza. Zero przejęcia.
>> Więc zaczęłam mu mówić (czy to przy rzucaniu, czy przy niechęci
>> sprzątania)
>> że będę jego rzeczy oddawała innym dzieciom. Poskutkowało.
>
> I oto egoista gotowy - będzie uważał oddawanie swoich rzeczy innym jako
> karę lub dopust Boży, a te inne dzieci za czyhające na jego rzeczy.

A tu Cię muszę rozczarować :)
Mojemu dziecku daleko jest do egoisty [1]
Wtedy miał 4 lata, i wtedy takie załatwianie sprawy poskutkowało.
A te inne dzieci to głównie był jego kolega-sąsiad, z którym Piotrek
wiecznie rywalizował. Więc to dodawało mu pałera do sprzątania albo do nie
rzucania.
W tej chwili moj syn ma 10 lat i nie jest egoistą.
Także Twoje mundre mundrości w moim przypadku nie mają zastosowania :-)

[1] taki przykład pierwszy z brzegu: stoimy kiedyś z synem w kasie w
sklepie, przede mna stał mój kolega z synkiem, młodszym od Piotrka. I tak
sobie staliśmy i gadaliśmy, chłopcy się zapoznali. Jak kolega zapłacił i
chciał odejśc, to mój Piter poprosił ich by poczekali, bo chciał ich
poczęstować cukierkami (czy jakimiś ciasteczkami), które sobie wybrał w
sklepie.
Ot tak po prostu bezinteresownie.
Nigdy nie żałował nikomu nic ze swoich rzeczy, zawsze się chętnie dzielił
swoimi słodkościami, czy rzeczami.
Ba, nawet teraz co jakiś czas robimy przegląd ich zabawek, i wiedzą ze część
jest oddawana do Caritasu dla potrzebujących ludzi (ja oddaje ubrania,
posciel, reczniki, oni zabawki)

I gdzie ten egoizm?

--
Sylwia
Piotrek (3-01-2001)
Maciek (30-11-2005)




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 21:33:34 - Ikselka

Dnia Thu, 25 Nov 2010 20:55:04 +0100, Szpilka napisał(a):

> Ba, nawet teraz co jakiś czas robimy przegląd ich zabawek, i wiedzą ze część
> jest oddawana do Caritasu dla potrzebujących ludzi (ja oddaje ubrania,
> posciel, reczniki, oni zabawki)

Te ulubione?
:-P



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 21:38:48 - Szpilka


Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:erz2musoh3t3$.1pqzakw072dl8.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 25 Nov 2010 20:55:04 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Ba, nawet teraz co jakiś czas robimy przegląd ich zabawek, i wiedzą ze
>> część
>> jest oddawana do Caritasu dla potrzebujących ludzi (ja oddaje ubrania,
>> posciel, reczniki, oni zabawki)
>
> Te ulubione?
> :-P

Te którymi się już nie bawią.

A Ty oddajesz swoje ulubione przedmioty?

Sylwia




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 21:50:33 - Ikselka

Dnia Thu, 25 Nov 2010 21:38:48 +0100, Szpilka napisał(a):

> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
> news:erz2musoh3t3$.1pqzakw072dl8.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 20:55:04 +0100, Szpilka napisał(a):
>>
>>> Ba, nawet teraz co jakiś czas robimy przegląd ich zabawek, i wiedzą ze
>>> część
>>> jest oddawana do Caritasu dla potrzebujących ludzi (ja oddaje ubrania,
>>> posciel, reczniki, oni zabawki)
>>
>> Te ulubione?
>> :-P
>
> Te którymi się już nie bawią.
>
> A Ty oddajesz swoje ulubione przedmioty?
>

Nie zbaczaj z tematu.
Nie straszyłam żadnego dziecka, że mu zabiorę ulubiony samochód czy lalkę.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 21:56:55 - Qrczak

Dnia 2010-11-25 21:50, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Thu, 25 Nov 2010 21:38:48 +0100, Szpilka napisał(a):
>> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
>> news:erz2musoh3t3$.1pqzakw072dl8.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 20:55:04 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>
>>>> Ba, nawet teraz co jakiś czas robimy przegląd ich zabawek, i wiedzą ze
>>>> część
>>>> jest oddawana do Caritasu dla potrzebujących ludzi (ja oddaje ubrania,
>>>> posciel, reczniki, oni zabawki)
>>>
>>> Te ulubione?
>>> :-P
>>
>> Te którymi się już nie bawią.
>>
>> A Ty oddajesz swoje ulubione przedmioty?
>
> Nie zbaczaj z tematu.
> Nie straszyłam żadnego dziecka, że mu zabiorę ulubiony samochód czy lalkę.

Nie zbacza. Rozprawiamy się z egoizmem.

Qra
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 22:13:41 - Ikselka

Dnia Thu, 25 Nov 2010 21:56:55 +0100, Qrczak napisał(a):

> Dnia 2010-11-25 21:50, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 21:38:48 +0100, Szpilka napisał(a):
>>> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
>>> news:erz2musoh3t3$.1pqzakw072dl8.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 20:55:04 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>>
>>>>> Ba, nawet teraz co jakiś czas robimy przegląd ich zabawek, i wiedzą ze
>>>>> część
>>>>> jest oddawana do Caritasu dla potrzebujących ludzi (ja oddaje ubrania,
>>>>> posciel, reczniki, oni zabawki)
>>>>
>>>> Te ulubione?
>>>> :-P
>>>
>>> Te którymi się już nie bawią.
>>>
>>> A Ty oddajesz swoje ulubione przedmioty?
>>
>> Nie zbaczaj z tematu.
>> Nie straszyłam żadnego dziecka, że mu zabiorę ulubiony samochód czy lalkę.
>
> Nie zbacza. Rozprawiamy się z egoizmem.
>
> Qra

No to rozprawiajcie się - rady mile widziane.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 22:08:06 - Szpilka


Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:15m894pb2v9up.xypoehn6g8vs$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 25 Nov 2010 21:38:48 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
>> news:erz2musoh3t3$.1pqzakw072dl8.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 20:55:04 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>
>>>> Ba, nawet teraz co jakiś czas robimy przegląd ich zabawek, i wiedzą ze
>>>> część
>>>> jest oddawana do Caritasu dla potrzebujących ludzi (ja oddaje ubrania,
>>>> posciel, reczniki, oni zabawki)
>>>
>>> Te ulubione?
>>> :-P
>>
>> Te którymi się już nie bawią.
>>
>> A Ty oddajesz swoje ulubione przedmioty?
>>
>
> Nie zbaczaj z tematu.

Nie zbaczam.
Mówię że oddajemy zabawki dla potrzebujących (udowadniam brak egoizmu),
a Ty się pytasz czy ulubione. Więc chcę wiedzieć czy ty tez oddajesz swoje
ulubione rzeczy, bo nie wiem czy coś chciałąś mi zarzucić?


> Nie straszyłam żadnego dziecka, że mu zabiorę ulubiony samochód czy lalkę.

Ja też nie straszyłam. Nie wiem gdzie to wyczytałaś?
Kto Ci powiedział że akurat rzucał swoją ulubioną zabawką?


Sylwia




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 22:21:31 - Ikselka

Dnia Thu, 25 Nov 2010 22:08:06 +0100, Szpilka napisał(a):

> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
> news:15m894pb2v9up.xypoehn6g8vs$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 21:38:48 +0100, Szpilka napisał(a):
>>
>>> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
>>> news:erz2musoh3t3$.1pqzakw072dl8.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 20:55:04 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>>
>>>>> Ba, nawet teraz co jakiś czas robimy przegląd ich zabawek, i wiedzą ze
>>>>> część
>>>>> jest oddawana do Caritasu dla potrzebujących ludzi (ja oddaje ubrania,
>>>>> posciel, reczniki, oni zabawki)
>>>>
>>>> Te ulubione?
>>>> :-P
>>>
>>> Te którymi się już nie bawią.
>>>
>>> A Ty oddajesz swoje ulubione przedmioty?
>>>
>>
>> Nie zbaczaj z tematu.
>
> Nie zbaczam.
> Mówię że oddajemy zabawki dla potrzebujących (udowadniam brak egoizmu),
> a Ty się pytasz czy ulubione. Więc chcę wiedzieć czy ty tez oddajesz swoje
> ulubione rzeczy, bo nie wiem czy coś chciałąś mi zarzucić?
>
>
>> Nie straszyłam żadnego dziecka, że mu zabiorę ulubiony samochód czy lalkę.
>
> Ja też nie straszyłam. Nie wiem gdzie to wyczytałaś?
> Kto Ci powiedział że akurat rzucał swoją ulubioną zabawką?
>
>
> Sylwia

Ech...



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 19:30:43 - E.

Szczepek pisze:

> Nie bardzo widzę jaką dziecku robi różnicę, czy zabawki chowam ja czy
> wróżka. Tym bardziej, że przestał na to reagować. Ze spokojem przyjmuje
> znikanie kolejnych zabawek. Dziś rzucał w ścianę gumową piłeczką.
> Tłumaczyłam dlaczego ma tak nie robić (może trafić w szybę, tv, zbić
> szybę, zrobić sobie krzywdę, brudzi ściany itd). Po dwóch upomnieniach
> odebrałam piłeczkę a on przyniósł za swojego pokoju drugą i powiedział,
> że tę też mogę sobie zabrać.

Po 1. kupić książkę Rozwój psychiczny dziecka od 0 - 10
2. przeczytać
3. zrozumieć
4. cieszyć się, że młody nie jest taki straszny, jak mógłby być.

4-latki są straszne - taki wiek sprawdzania granic. Plucie, uzywanie
niecenzuralnych słów tudzież robienie wszystkiego z czym sie nie
zgadzasz. Ten wiek tak ma. Aby sie nie wpakować w tzw. syndrom matki
czterolatka i nie zwariować - poczytaj sobie i pogódź się z tym, że
przez ok. 6 mies. tak bedzie. A potem wróci wszystko do normy.

Próbuj tak wykręcać kota ogonem, by dzieciak mówiac NIE - mówił to co
chcesz usłyszeć. Troche manipulacji Ci nie zaszkodzi a pomóc może.

E.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 20:22:12 - Ikselka

Dnia Thu, 25 Nov 2010 19:30:43 +0100, E. napisał(a):

> Po 1. kupić książkę Rozwój psychiczny dziecka od 0 - 10
> 2. przeczytać
> 3. zrozumieć
> 4. cieszyć się, że młody nie jest taki straszny, jak mógłby być.

Jeśli się poprzestanie na cieszeniu, to za parę lat będzie się miało
jeszcze straszniejszego 14-latka. I wtedy będzie już za późno na wszystko,
także czytanie książeczek dla rodziców nie pomoże.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 20:27:25 - Paulinka

Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 25 Nov 2010 19:30:43 +0100, E. napisał(a):
>
>> Po 1. kupić książkę Rozwój psychiczny dziecka od 0 - 10
>> 2. przeczytać
>> 3. zrozumieć
>> 4. cieszyć się, że młody nie jest taki straszny, jak mógłby być.
>
> Jeśli się poprzestanie na cieszeniu, to za parę lat będzie się miało
> jeszcze straszniejszego 14-latka. I wtedy będzie już za późno na wszystko,
> także czytanie książeczek dla rodziców nie pomoże.

Opowieści o Wróżce-Śmieciuszce to za to genialna metoda wychowawcza.

--

Paulinka



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 20:37:09 - Ikselka

Dnia Thu, 25 Nov 2010 20:27:25 +0100, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 19:30:43 +0100, E. napisał(a):
>>
>>> Po 1. kupić książkę Rozwój psychiczny dziecka od 0 - 10
>>> 2. przeczytać
>>> 3. zrozumieć
>>> 4. cieszyć się, że młody nie jest taki straszny, jak mógłby być.
>>
>> Jeśli się poprzestanie na cieszeniu, to za parę lat będzie się miało
>> jeszcze straszniejszego 14-latka. I wtedy będzie już za późno na wszystko,
>> także czytanie książeczek dla rodziców nie pomoże.
>
> Opowieści o Wróżce-Śmieciuszce to za to genialna metoda wychowawcza.

Skuteczna i przyjemna, nie ucząca egoizmu wobec innych dzieci na pewno.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 20:47:23 - Paulinka

Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 25 Nov 2010 20:27:25 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 19:30:43 +0100, E. napisał(a):
>>>
>>>> Po 1. kupić książkę Rozwój psychiczny dziecka od 0 - 10
>>>> 2. przeczytać
>>>> 3. zrozumieć
>>>> 4. cieszyć się, że młody nie jest taki straszny, jak mógłby być.
>>> Jeśli się poprzestanie na cieszeniu, to za parę lat będzie się miało
>>> jeszcze straszniejszego 14-latka. I wtedy będzie już za późno na wszystko,
>>> także czytanie książeczek dla rodziców nie pomoże.
>> Opowieści o Wróżce-Śmieciuszce to za to genialna metoda wychowawcza.
>
> Skuteczna i przyjemna, nie ucząca egoizmu wobec innych dzieci na pewno.

Za to prawie jak z baśni, bo są magicznie znikające i pojawiające się
przedmioty, szkoda tylko, ze 4-latek to całkiem spory człowiek, któremu
naprawdę dużo rzeczy można wytłumaczyć normalnie.

--

Paulinka



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 21:30:21 - Ikselka

Dnia Thu, 25 Nov 2010 20:47:23 +0100, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 20:27:25 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 19:30:43 +0100, E. napisał(a):
>>>>
>>>>> Po 1. kupić książkę Rozwój psychiczny dziecka od 0 - 10
>>>>> 2. przeczytać
>>>>> 3. zrozumieć
>>>>> 4. cieszyć się, że młody nie jest taki straszny, jak mógłby być.
>>>> Jeśli się poprzestanie na cieszeniu, to za parę lat będzie się miało
>>>> jeszcze straszniejszego 14-latka. I wtedy będzie już za późno na wszystko,
>>>> także czytanie książeczek dla rodziców nie pomoże.
>>> Opowieści o Wróżce-Śmieciuszce to za to genialna metoda wychowawcza.
>>
>> Skuteczna i przyjemna, nie ucząca egoizmu wobec innych dzieci na pewno.
>
> Za to prawie jak z baśni, bo są magicznie znikające i pojawiające się
> przedmioty, szkoda tylko, ze 4-latek to całkiem spory człowiek, któremu
> naprawdę dużo rzeczy można wytłumaczyć normalnie.

Można? - no to powiedz to Wątkodawcy :-)



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 21:37:27 - Paulinka

Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 25 Nov 2010 20:47:23 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 20:27:25 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 19:30:43 +0100, E. napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Po 1. kupić książkę Rozwój psychiczny dziecka od 0 - 10
>>>>>> 2. przeczytać
>>>>>> 3. zrozumieć
>>>>>> 4. cieszyć się, że młody nie jest taki straszny, jak mógłby być.
>>>>> Jeśli się poprzestanie na cieszeniu, to za parę lat będzie się miało
>>>>> jeszcze straszniejszego 14-latka. I wtedy będzie już za późno na wszystko,
>>>>> także czytanie książeczek dla rodziców nie pomoże.
>>>> Opowieści o Wróżce-Śmieciuszce to za to genialna metoda wychowawcza.
>>> Skuteczna i przyjemna, nie ucząca egoizmu wobec innych dzieci na pewno.
>> Za to prawie jak z baśni, bo są magicznie znikające i pojawiające się
>> przedmioty, szkoda tylko, ze 4-latek to całkiem spory człowiek, któremu
>> naprawdę dużo rzeczy można wytłumaczyć normalnie.
>
> Można? - no to powiedz to Wątkodawcy :-)

Można bez użycia wydumanych wróżek. Mama Ci też opowiadała o
Wróżce-Śmieciuszce?
Mam wrażenie, że to taki kolejny helołin.


--

Paulinka



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 21:49:28 - Ikselka

Dnia Thu, 25 Nov 2010 21:37:27 +0100, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 20:47:23 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 20:27:25 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 19:30:43 +0100, E. napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Po 1. kupić książkę Rozwój psychiczny dziecka od 0 - 10
>>>>>>> 2. przeczytać
>>>>>>> 3. zrozumieć
>>>>>>> 4. cieszyć się, że młody nie jest taki straszny, jak mógłby być.
>>>>>> Jeśli się poprzestanie na cieszeniu, to za parę lat będzie się miało
>>>>>> jeszcze straszniejszego 14-latka. I wtedy będzie już za późno na wszystko,
>>>>>> także czytanie książeczek dla rodziców nie pomoże.
>>>>> Opowieści o Wróżce-Śmieciuszce to za to genialna metoda wychowawcza.
>>>> Skuteczna i przyjemna, nie ucząca egoizmu wobec innych dzieci na pewno.
>>> Za to prawie jak z baśni, bo są magicznie znikające i pojawiające się
>>> przedmioty, szkoda tylko, ze 4-latek to całkiem spory człowiek, któremu
>>> naprawdę dużo rzeczy można wytłumaczyć normalnie.
>>
>> Można? - no to powiedz to Wątkodawcy :-)
>
> Można bez użycia wydumanych wróżek. Mama Ci też opowiadała o
> Wróżce-Śmieciuszce?

Nie - ja nie musiałam być namawiana do sprzątania swoich zabawek. I to
za cholerę nie wiem, dlaczego. Chyba mama wiedziała, jak sie dzieci
wychowuje po prostu. Moje dzieci też nie musiały być namawiane. Wystarczyło
powiedzieć raz albo dwa, a już o takich ekscesach, jak opisuje Wątkodawca,
mowy nie było nigdy. I uprzedzając domysły - nie grał tu żadnej roli klaps.


> Mam wrażenie, że to taki kolejny helołin.

Poradź coś zatem.





Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 22:01:22 - Paulinka

Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 25 Nov 2010 21:37:27 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 20:47:23 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 20:27:25 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 19:30:43 +0100, E. napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> Po 1. kupić książkę Rozwój psychiczny dziecka od 0 - 10
>>>>>>>> 2. przeczytać
>>>>>>>> 3. zrozumieć
>>>>>>>> 4. cieszyć się, że młody nie jest taki straszny, jak mógłby być.
>>>>>>> Jeśli się poprzestanie na cieszeniu, to za parę lat będzie się miało
>>>>>>> jeszcze straszniejszego 14-latka. I wtedy będzie już za późno na wszystko,
>>>>>>> także czytanie książeczek dla rodziców nie pomoże.
>>>>>> Opowieści o Wróżce-Śmieciuszce to za to genialna metoda wychowawcza.
>>>>> Skuteczna i przyjemna, nie ucząca egoizmu wobec innych dzieci na pewno.
>>>> Za to prawie jak z baśni, bo są magicznie znikające i pojawiające się
>>>> przedmioty, szkoda tylko, ze 4-latek to całkiem spory człowiek, któremu
>>>> naprawdę dużo rzeczy można wytłumaczyć normalnie.
>>> Można? - no to powiedz to Wątkodawcy :-)
>> Można bez użycia wydumanych wróżek. Mama Ci też opowiadała o
>> Wróżce-Śmieciuszce?
>
> Nie - ja nie musiałam być namawiana do sprzątania swoich zabawek. I to
> za cholerę nie wiem, dlaczego. Chyba mama wiedziała, jak sie dzieci
> wychowuje po prostu. Moje dzieci też nie musiały być namawiane. Wystarczyło
> powiedzieć raz albo dwa, a już o takich ekscesach, jak opisuje Wątkodawca,
> mowy nie było nigdy. I uprzedzając domysły - nie grał tu żadnej roli klaps.

To skąd te dobre rady?


>> Mam wrażenie, że to taki kolejny helołin.
>
> Poradź coś zatem.

Ja sobie z chłopakami ze sprzątaniem nie radzę. Nie lubią, szukają
wymówek. Działa ogólna mobilizacja i plan. Ja mówię, my z tatą dzielimy
się obowiązkami i sprzątamy całe mieszkanie, a wy sprzątacie swój pokój.
Widzą, ze my rzeczywiście się tymi obowiązkami dzielimy, ja np. gotuję,
ale nie myję naczyń, bo nie znoszę.
Naśladują. Tylko najgorsza jest mobilizacja do działania.
No ale ja mam układne i grzeczne dzieci, więc mi z założenia łatwiej.




--

Paulinka



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 22:13:51 - Szpilka


Użytkownik Paulinka napisał w
wiadomości news:icmird$3pg$14@node1.news.atman.pl...
> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 21:37:27 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 20:47:23 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 20:27:25 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 19:30:43 +0100, E. napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Po 1. kupić książkę Rozwój psychiczny dziecka od 0 - 10
>>>>>>>>> 2. przeczytać
>>>>>>>>> 3. zrozumieć
>>>>>>>>> 4. cieszyć się, że młody nie jest taki straszny, jak mógłby być.
>>>>>>>> Jeśli się poprzestanie na cieszeniu, to za parę lat będzie się
>>>>>>>> miało
>>>>>>>> jeszcze straszniejszego 14-latka. I wtedy będzie już za późno na
>>>>>>>> wszystko,
>>>>>>>> także czytanie książeczek dla rodziców nie pomoże.
>>>>>>> Opowieści o Wróżce-Śmieciuszce to za to genialna metoda wychowawcza.
>>>>>> Skuteczna i przyjemna, nie ucząca egoizmu wobec innych dzieci na
>>>>>> pewno.
>>>>> Za to prawie jak z baśni, bo są magicznie znikające i pojawiające się
>>>>> przedmioty, szkoda tylko, ze 4-latek to całkiem spory człowiek,
>>>>> któremu naprawdę dużo rzeczy można wytłumaczyć normalnie.
>>>> Można? - no to powiedz to Wątkodawcy :-)
>>> Można bez użycia wydumanych wróżek. Mama Ci też opowiadała o
>>> Wróżce-Śmieciuszce?
>>
>> Nie - ja nie musiałam być namawiana do sprzątania swoich zabawek. I to
>> za cholerę nie wiem, dlaczego. Chyba mama wiedziała, jak sie dzieci
>> wychowuje po prostu. Moje dzieci też nie musiały być namawiane.
>> Wystarczyło
>> powiedzieć raz albo dwa, a już o takich ekscesach, jak opisuje
>> Wątkodawca,
>> mowy nie było nigdy. I uprzedzając domysły - nie grał tu żadnej roli
>> klaps.
>
> To skąd te dobre rady?
>
>
>>> Mam wrażenie, że to taki kolejny helołin.
>>
>> Poradź coś zatem.
>
> Ja sobie z chłopakami ze sprzątaniem nie radzę. Nie lubią, szukają
> wymówek. Działa ogólna mobilizacja i plan.

U mnie też niechętnie sprzątają.
I tak jak kiedyś Piotrkowi mówiłam że oddam to co nie posprząta, tak teraz
przy dwójce nie ma to racji bytu :-)
Więc tez ich mobilizuję w różny sposób.
Podrzucam im pomysły na sprzątanie: ty sprzątasz czerwone klocki, ty
niebieskie, ty kinderki, ty puzzle (w zależności co tam się wala po
podłodze) I tak się biorą za sprzątanie że prawie się kłóca o ostatni klocek
;-)



> Ja mówię, my z tatą dzielimy się obowiązkami i sprzątamy całe mieszkanie,
> a wy sprzątacie swój pokój.

Ja moim opowiadam jak to pięknie z siostrą w dzieciństwie zgodnie
sprzątałyśmy pokoik i dzieliłyśmy się obowiązkami ;-)


> Widzą, ze my rzeczywiście się tymi obowiązkami dzielimy, ja np. gotuję,
> ale nie myję naczyń, bo nie znoszę.
> Naśladują. Tylko najgorsza jest mobilizacja do działania.

jeszcze można ich połechtac jakąs obietnicą. Jak zdążycie sprzątnąć w tyle a
tyle czasu to dostaniecie/obejrzycie cośtam ;-)

> No ale ja mam układne i grzeczne dzieci, więc mi z założenia łatwiej.

Moje są grzeczne czasem, ale się starają :-)

Sylwia




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 22:18:19 - Ikselka

Dnia Thu, 25 Nov 2010 22:01:22 +0100, Paulinka napisał(a):

> No ale ja mam układne i grzeczne dzieci, więc mi z założenia łatwiej.

No tak, nie ma to jak dary natury :->
Gorzej mają ci, co im natura poskąpiła układnych dzieci, nie?

Czy Ty widzisz, co w ogóle piszesz? - piszesz, ze rodzic nie ma wpływu na
swoje dziecko, bo jak się urodzi grzeczne, to sprząta, a jak nie, to nie.
Niedługo numerologię zaczniesz popierać w imię wytłumaczenia zwykłej
nieporadności rodzicielskiej.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 22:21:34 - Qrczak

Dnia 2010-11-25 22:18, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Thu, 25 Nov 2010 22:01:22 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> No ale ja mam układne i grzeczne dzieci, więc mi z założenia łatwiej.
>
> No tak, nie ma to jak dary natury :->
> Gorzej mają ci, co im natura poskąpiła układnych dzieci, nie?
>
> Czy Ty widzisz, co w ogóle piszesz? - piszesz, ze rodzic nie ma wpływu na
> swoje dziecko, bo jak się urodzi grzeczne, to sprząta, a jak nie, to nie.
> Niedługo numerologię zaczniesz popierać w imię wytłumaczenia zwykłej
> nieporadności rodzicielskiej.

Numerologię to może nie, ale Chiron mógłby doradzić chyba, jak
wychowywać dziecko zgodnie z Mandalą.

Qra
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 22:39:05 - medea

W dniu 2010-11-25 22:21, Qrczak pisze:
> Dnia 2010-11-25 22:18, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 22:01:22 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> No ale ja mam układne i grzeczne dzieci, więc mi z założenia łatwiej.
>>
>> No tak, nie ma to jak dary natury :->
>> Gorzej mają ci, co im natura poskąpiła układnych dzieci, nie?
>>
>> Czy Ty widzisz, co w ogóle piszesz? - piszesz, ze rodzic nie ma wpływu na
>> swoje dziecko, bo jak się urodzi grzeczne, to sprząta, a jak nie, to nie.
>> Niedługo numerologię zaczniesz popierać w imię wytłumaczenia zwykłej
>> nieporadności rodzicielskiej.
>
> Numerologię to może nie, ale Chiron mógłby doradzić chyba, jak
> wychowywać dziecko zgodnie z Mandalą.

I ascendentem!

Ewa



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 22:47:06 - Paulinka

Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 25 Nov 2010 22:01:22 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> No ale ja mam układne i grzeczne dzieci, więc mi z założenia łatwiej.
>
> No tak, nie ma to jak dary natury :->
> Gorzej mają ci, co im natura poskąpiła układnych dzieci, nie?
>
> Czy Ty widzisz, co w ogóle piszesz? - piszesz, ze rodzic nie ma wpływu na
> swoje dziecko, bo jak się urodzi grzeczne, to sprząta, a jak nie, to nie.
> Niedługo numerologię zaczniesz popierać w imię wytłumaczenia zwykłej
> nieporadności rodzicielskiej.

Bzdura. Uważam, ze każda porażka w wychowywaniu dziecka, to jakiś
stracony wcześniej czas, który mogliśmy spędzić z dzieckiem i mu
wytłumaczyć. Dzieci nie rodzą się złośliwe.
Dzisiaj miałam okazję zobaczyć, jak zziajana matka wpada do autobusu z
córką. Dziewczynka z nadwagą na oko 4-5 latka w okularach. Babsko ją
wepchnęło do autobusu i mówi do niej : Ale z ciebie pokraka, ledwo
zdążyłyśmy. Dziecko zapłakane, odezwała się jakaś pasażerka, dlaczego
ta kobieta to dziecko popycha. Odpowiedź : To moje dziecko, a pani nic
do tego.
Nóż się w kieszeni otwiera na takich rodziców.
A że dzieci są różne to wiem. Mam dwoje diametralnie różnych dzieci i
wiem, że do każdego dziecka trzeba znaleźć klucz, do młodego Macieja się
długo znajdywało.

--

Paulinka



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 19:46:33 - Ikselka

Dnia Thu, 25 Nov 2010 22:47:06 +0100, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 22:01:22 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> No ale ja mam układne i grzeczne dzieci, więc mi z założenia łatwiej.
>>
>> No tak, nie ma to jak dary natury :->
>> Gorzej mają ci, co im natura poskąpiła układnych dzieci, nie?
>>
>> Czy Ty widzisz, co w ogóle piszesz? - piszesz, ze rodzic nie ma wpływu na
>> swoje dziecko, bo jak się urodzi grzeczne, to sprząta, a jak nie, to nie.
>> Niedługo numerologię zaczniesz popierać w imię wytłumaczenia zwykłej
>> nieporadności rodzicielskiej.
>
> Bzdura. Uważam, ze każda porażka w wychowywaniu dziecka, to jakiś
> stracony wcześniej czas, który mogliśmy spędzić z dzieckiem i mu
> wytłumaczyć. Dzieci nie rodzą się złośliwe.
> Dzisiaj miałam okazję zobaczyć, jak zziajana matka wpada do autobusu z
> córką. Dziewczynka z nadwagą na oko 4-5 latka w okularach. Babsko ją
> wepchnęło do autobusu i mówi do niej : Ale z ciebie pokraka, ledwo
> zdążyłyśmy. Dziecko zapłakane, odezwała się jakaś pasażerka, dlaczego
> ta kobieta to dziecko popycha. Odpowiedź : To moje dziecko, a pani nic
> do tego.
> Nóż się w kieszeni otwiera na takich rodziców.
> A że dzieci są różne to wiem. Mam dwoje diametralnie różnych dzieci i
> wiem, że do każdego dziecka trzeba znaleźć klucz, do młodego Macieja się
> długo znajdywało.

Dopiero teraz to piszesz. Wcześniej napisałaś, ze Ci z załozenia łatwiej,
bo masz układne dziecko.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 21:34:50 - Paulinka

Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 25 Nov 2010 22:47:06 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 22:01:22 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> No ale ja mam układne i grzeczne dzieci, więc mi z założenia łatwiej.
>>> No tak, nie ma to jak dary natury :->
>>> Gorzej mają ci, co im natura poskąpiła układnych dzieci, nie?
>>>
>>> Czy Ty widzisz, co w ogóle piszesz? - piszesz, ze rodzic nie ma wpływu na
>>> swoje dziecko, bo jak się urodzi grzeczne, to sprząta, a jak nie, to nie.
>>> Niedługo numerologię zaczniesz popierać w imię wytłumaczenia zwykłej
>>> nieporadności rodzicielskiej.
>> Bzdura. Uważam, ze każda porażka w wychowywaniu dziecka, to jakiś
>> stracony wcześniej czas, który mogliśmy spędzić z dzieckiem i mu
>> wytłumaczyć. Dzieci nie rodzą się złośliwe.
>> Dzisiaj miałam okazję zobaczyć, jak zziajana matka wpada do autobusu z
>> córką. Dziewczynka z nadwagą na oko 4-5 latka w okularach. Babsko ją
>> wepchnęło do autobusu i mówi do niej : Ale z ciebie pokraka, ledwo
>> zdążyłyśmy. Dziecko zapłakane, odezwała się jakaś pasażerka, dlaczego
>> ta kobieta to dziecko popycha. Odpowiedź : To moje dziecko, a pani nic
>> do tego.
>> Nóż się w kieszeni otwiera na takich rodziców.
>> A że dzieci są różne to wiem. Mam dwoje diametralnie różnych dzieci i
>> wiem, że do każdego dziecka trzeba znaleźć klucz, do młodego Macieja się
>> długo znajdywało.
>
> Dopiero teraz to piszesz. Wcześniej napisałaś, ze Ci z załozenia łatwiej,
> bo masz układne dziecko.

I dalej tak twierdzę.

--

Paulinka



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 19:55:29 - E.

Ikselka pisze:

> No tak, nie ma to jak dary natury :->
> Gorzej mają ci, co im natura poskąpiła układnych dzieci, nie?
>
> Czy Ty widzisz, co w ogóle piszesz? - piszesz, ze rodzic nie ma wpływu na
> swoje dziecko, bo jak się urodzi grzeczne, to sprząta, a jak nie, to nie.
> Niedługo numerologię zaczniesz popierać w imię wytłumaczenia zwykłej
> nieporadności rodzicielskiej.

Głupiaś. Dzieci różnią się temperamentem, umiejętnością skupienia uwagi,
osoboością (sangwiniczna, choleryczna). Nie ma na to rady - takie się
rodzą. Umiejętne wychowanie DOPASOWANE do natury dziecka dopiero go
kształtuje.
Dzieci o spokojnej naturze łatwiej się poddają wywieraniu wpływów niż
dzieci choleryczne, dynamiczne, które rozpiera energia i nie potrafią
się na jednym zajęciu skupić dłużej niż 15 min. bo przecież świat
dookoła jest taki ekscytujący.

Mam do czynienia z dwójką własnych - spokojnych, ułożonych,
bezproblemowych sangwiników-ektomorfów (a nawet bym powiedziała, że
melancholików) i z siostrzenicą - typem choleryka-mezomorfa.

Dzieci tak od siebie różne, że jedne metody, działające na jedne, można
OKP w stosunku do drugich.

Moja siostrzenica na Twoja Wróżkę-Śmieciuszkę wybuchnęłaby gromkim
śmiechem uznając, że się nie wyspałaś pewnie, że takie bajki zmyslasz.
Jest tak osadzona w realnym świecie, że przemówisz do niej jedynie
używając racjonalnych argumentów a i to czasem storpeduje. Taka mała
stara czterolatka. A im dalej byś jej zmyslała tym bardziej by Cię
uważała za kopniętą - ostatecznie zaszufladkowałaby Cię jako wioskowego
głupka i nigdy więcej nawet się nie obejrzała, jak cokolwiek do niej mówisz.

Taka już jest. Od urodzenia.

E.





Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 20:54:27 - Ikselka

Dnia Fri, 26 Nov 2010 19:55:29 +0100, E. napisał(a):

> Głupiaś.

Nawzajem. Na razie nie dodam mojego ulubionego słówka...



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 21:38:15 - E.

Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 26 Nov 2010 19:55:29 +0100, E. napisał(a):
>
>> Głupiaś.
>
> Nawzajem. Na razie nie dodam mojego ulubionego słówka...

Odnieś sie do reszty, a nie tylko do komplementów.

E.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-27 17:48:35 - Ikselka

Dnia Fri, 26 Nov 2010 21:38:15 +0100, E. napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 26 Nov 2010 19:55:29 +0100, E. napisał(a):
>>
>>> Głupiaś.
>>
>> Nawzajem. Na razie nie dodam mojego ulubionego słówka...
>
> Odnieś sie do reszty, a nie tylko do komplementów.
>
> E.

Przecież sie odniosłam, nie widzisz? - pusto. Swój stosunek do tej reszty
wyraziłam własnie tym.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-27 18:14:05 - E.

Ikselka pisze:

>>>> Głupiaś.
>>> Nawzajem. Na razie nie dodam mojego ulubionego słówka...
>> Odnieś sie do reszty, a nie tylko do komplementów.


> Przecież sie odniosłam, nie widzisz? - pusto. Swój stosunek do tej reszty
> wyraziłam własnie tym.

Nie dość, że głupiaś to jeszcze pusta jak będenek.
Dobrze, że chociaż tego świadoma.

E.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 21:22:43 - Jagna W.

E. napisał

> ektomorfów

Buożesztymój, a co to za jedni? ;-)
Bo mi tylko to wyskakuje:
www.google.pl/search?sourceid=navclient&hl=pl&ie=UTF-8&rlz=1T4GGLJ_plPL242PL242&q=ektomorf

> -mezomorfa.

Tu już bałam się zajrzeć do googli ;-)

> Moja siostrzenica na Twoja Wróżkę-Śmieciuszkę wybuchnęłaby gromkim
> śmiechem uznając, że się nie wyspałaś pewnie, że takie bajki zmyslasz.
> Jest tak osadzona w realnym świecie, że przemówisz do niej jedynie
> używając racjonalnych argumentów a i to czasem storpeduje. Taka mała
> stara czterolatka. A im dalej byś jej zmyslała tym bardziej by Cię
> uważała za kopniętą - ostatecznie zaszufladkowałaby Cię jako wioskowego
> głupka i nigdy więcej nawet się nie obejrzała, jak cokolwiek do niej
> mówisz.

Z ciekawości - a bajki jakieś łyka, czy tylko literaturę popularno-naukową?
:)

Pozdrawiam
JW




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 21:55:06 - E.

Jagna W. pisze:
> E. napisał
>
>> ektomorfów
>
> Buożesztymój, a co to za jedni? ;-)

Gdzieś w wikipedia chyba bys znalazła, na szybko to wyjasni:

www.sciaga.pl/tekst/63161-64-biomedyka_pytania_i_odpowiedzi_kolokwium

W skrócie:

W koncepcji W.H. Sheldona konstytucja jest kombinacją trzech
komponentów: endomorfii, mezomorfii i ektomorfii. (...) Budowa ciała
osobnika, czyli jego somatotyp opisany jest trzema liczbami
oznaczającymi kolejno udział komponentów endomorfii, mezomorfii i
ektomorfii. W ten sposób zmienność typów budowy ujęta została w 76
somatotypów. (...)
W klasyfikacji Sheldona każdy z wyróżnionych typów posiada określone
zainteresowania, skłonności czy sposoby reagowania. Endomorf jest
pogodny, tolerancyjny, towarzyski i uprzejmy, pragnie sympatii i uczuć,
lubi spać i ma głęboki sen, uprawia ćwiczenia fizyczne i spotyka się z
innymi ludźmi, aby jeść. Mezomorf jest pewny siebie, lubi aktywne życie
i wysiłek fizyczny, dominację i ryzyko, jest mało wrażliwy. Je i spotyka
się z innymi ludźmi, aby ćwiczyć. Ektomorf charakteryzuje się
nadwrażliwością, powściągliwością i chęcią ukrycia się, wyostrzoną uwagą
i nadmierną szybkością reakcji. Ma lekki sen, nie lubi kłaść się do
łóżka, ale nie lubi także wcześnie wstawać. Je i ćwiczy po to, aby
spotykać się z ludźmi.


> Z ciekawości - a bajki jakieś łyka, czy tylko literaturę
> popularno-naukową? :)

Trudno powiedzieć czy to bajki... Jak była malutka nagraliśmy jej
krecika - bardzo lubiła ale krecik nie bajdurzy, tylko ma rzeczywiste
przygody. Potem i właściwie do dziś gustuje w Bolku i Lolku
zwiedzających świat. Niemieckie bajki (tam na stale mieszka) jakoś ją
nie kręcą, raczej lubi historie osadzone w realiach.

Moje córki podobnie. Troche mi szkoda, bo ja uwielbiałam bajki i do dziś
mogę się zaczytywać sf i fantasy. Niestety z dziećmi o tym nie pogadam :(

E.

PS. Dawno, dawno temu, w przedszkolu robiono dzieciom zdjęcia. Moją
córkę przebrano w balową suknię, dano do ręki berło, do drugiej
królewskie jabłko, posadzono na tronie...
Minę ma na tym zdjęciu conajmniej dziwną.
Jak zapytałam skąd taka mina, dostalam odpowiedź:
Bo pan chyba mnie chciał rozśmieszyć i robił miny a na końcu fikał
koziołka. Jakiś dziwny ten pan, dorośli się przecież tak nie zachowują.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-27 17:26:02 - Ikselka

Dnia Fri, 26 Nov 2010 21:22:43 +0100, Jagna W. napisał(a):

> E. napisał

>> Moja siostrzenica na Twoja Wróżkę-Śmieciuszkę wybuchnęłaby gromkim
>> śmiechem uznając, że się nie wyspałaś pewnie, że takie bajki zmyslasz.
>> Jest tak osadzona w realnym świecie, że przemówisz do niej jedynie
>> używając racjonalnych argumentów a i to czasem storpeduje. Taka mała
>> stara czterolatka. A im dalej byś jej zmyslała tym bardziej by Cię
>> uważała za kopniętą - ostatecznie zaszufladkowałaby Cię jako wioskowego
>> głupka i nigdy więcej nawet się nie obejrzała, jak cokolwiek do niej
>> mówisz.
>
> Z ciekawości - a bajki jakieś łyka, czy tylko literaturę popularno-naukową?
> :)
>

Już sobie ją wyobraziłam jako takie małe-stare, złośliwe coś, ze złymi
oczami, niczym z filmu Omen ;-PPP
A synka którejś z rozmówczyń, który miałby mnie zagiąć w kilku zdaniach
(domyślam się że na temat dinozaurów albo marek aut), to już naprawdę nie
wiem, jako kogo sobie wyobrazać :-D



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-27 17:47:27 - Paulinka

Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 26 Nov 2010 21:22:43 +0100, Jagna W. napisał(a):
>
>> E. napisał
>
>>> Moja siostrzenica na Twoja Wróżkę-Śmieciuszkę wybuchnęłaby gromkim
>>> śmiechem uznając, że się nie wyspałaś pewnie, że takie bajki zmyslasz.
>>> Jest tak osadzona w realnym świecie, że przemówisz do niej jedynie
>>> używając racjonalnych argumentów a i to czasem storpeduje. Taka mała
>>> stara czterolatka. A im dalej byś jej zmyslała tym bardziej by Cię
>>> uważała za kopniętą - ostatecznie zaszufladkowałaby Cię jako wioskowego
>>> głupka i nigdy więcej nawet się nie obejrzała, jak cokolwiek do niej
>>> mówisz.
>> Z ciekawości - a bajki jakieś łyka, czy tylko literaturę popularno-naukową?
>> :)
>>
>
> Już sobie ją wyobraziłam jako takie małe-stare, złośliwe coś, ze złymi
> oczami, niczym z filmu Omen ;-PPP
> A synka którejś z rozmówczyń, który miałby mnie zagiąć w kilku zdaniach
> (domyślam się że na temat dinozaurów albo marek aut), to już naprawdę nie
> wiem, jako kogo sobie wyobrazać :-D

Z tego, co pamiętam chłopak ma wybitny talent do nauk ścisłych.
No, ale co tu z Tobą gadać, jak Twoje dzieci w wielu lat 7 czytały
Starą Baśń...

--

Paulinka



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-27 19:12:23 - Ikselka

Dnia Sat, 27 Nov 2010 17:47:27 +0100, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 26 Nov 2010 21:22:43 +0100, Jagna W. napisał(a):
>>
>>> E. napisał
>>
>>>> Moja siostrzenica na Twoja Wróżkę-Śmieciuszkę wybuchnęłaby gromkim
>>>> śmiechem uznając, że się nie wyspałaś pewnie, że takie bajki zmyslasz.
>>>> Jest tak osadzona w realnym świecie, że przemówisz do niej jedynie
>>>> używając racjonalnych argumentów a i to czasem storpeduje. Taka mała
>>>> stara czterolatka. A im dalej byś jej zmyslała tym bardziej by Cię
>>>> uważała za kopniętą - ostatecznie zaszufladkowałaby Cię jako wioskowego
>>>> głupka i nigdy więcej nawet się nie obejrzała, jak cokolwiek do niej
>>>> mówisz.
>>> Z ciekawości - a bajki jakieś łyka, czy tylko literaturę popularno-naukową?
>>> :)
>>>
>>
>> Już sobie ją wyobraziłam jako takie małe-stare, złośliwe coś, ze złymi
>> oczami, niczym z filmu Omen ;-PPP
>> A synka którejś z rozmówczyń, który miałby mnie zagiąć w kilku zdaniach
>> (domyślam się że na temat dinozaurów albo marek aut), to już naprawdę nie
>> wiem, jako kogo sobie wyobrazać :-D
>
> Z tego, co pamiętam chłopak ma wybitny talent do nauk ścisłych.
> No, ale co tu z Tobą gadać, jak Twoje dzieci w wielu lat 7 czytały
> Starą Baśń...

...i Lilavati też.



Re: Jak karać czterolatka?

2011-12-14 23:57:55 - krys

Ikselka wrote:

> Dnia Fri, 26 Nov 2010 21:22:43 +0100, Jagna W. napisał(a):
>
>> E. napisał
>
>>> Moja siostrzenica na Twoja Wróżkę-Śmieciuszkę wybuchnęłaby gromkim
>>> śmiechem uznając, że się nie wyspałaś pewnie, że takie bajki zmyslasz.
>>> Jest tak osadzona w realnym świecie, że przemówisz do niej jedynie
>>> używając racjonalnych argumentów a i to czasem storpeduje. Taka mała
>>> stara czterolatka. A im dalej byś jej zmyslała tym bardziej by Cię
>>> uważała za kopniętą - ostatecznie zaszufladkowałaby Cię jako wioskowego
>>> głupka i nigdy więcej nawet się nie obejrzała, jak cokolwiek do niej
>>> mówisz.
>>
>> Z ciekawości - a bajki jakieś łyka, czy tylko literaturę
>> popularno-naukową?
>> :)
>>
>
> Już sobie ją wyobraziłam jako takie małe-stare, złośliwe coś, ze złymi
> oczami, niczym z filmu Omen ;-PPP

A Twoja córka to przypadkiem literatury niedostosowanej do wieku nie
czytała? Chwaliłaś się przecież w wątku Z cyklu moje dziecko powiedziało
/napisał? o/ w maju 2009r.
Też tak wyglądała?

> A synka którejś z rozmówczyń, który miałby mnie zagiąć w kilku zdaniach
> (domyślam się że na temat dinozaurów albo marek aut), to już naprawdę nie
> wiem, jako kogo sobie wyobrazać :-D

Ten synek zdaje się rozwiazał według ?ciebie nierozwiazywalne zadanie. Nie z
dinozaurów i autek.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-27 19:35:03 - Ikselka

Dnia Sat, 27 Nov 2010 18:15 +0100, krys napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Fri, 26 Nov 2010 21:22:43 +0100, Jagna W. napisał(a):
>>
>>> E. napisał
>>
>>>> Moja siostrzenica na Twoja Wróżkę-Śmieciuszkę wybuchnęłaby gromkim
>>>> śmiechem uznając, że się nie wyspałaś pewnie, że takie bajki zmyslasz.
>>>> Jest tak osadzona w realnym świecie, że przemówisz do niej jedynie
>>>> używając racjonalnych argumentów a i to czasem storpeduje. Taka mała
>>>> stara czterolatka. A im dalej byś jej zmyslała tym bardziej by Cię
>>>> uważała za kopniętą - ostatecznie zaszufladkowałaby Cię jako wioskowego
>>>> głupka i nigdy więcej nawet się nie obejrzała, jak cokolwiek do niej
>>>> mówisz.
>>>
>>> Z ciekawości - a bajki jakieś łyka, czy tylko literaturę
>>> popularno-naukową?
>>> :)
>>>
>>
>> Już sobie ją wyobraziłam jako takie małe-stare, złośliwe coś, ze złymi
>> oczami, niczym z filmu Omen ;-PPP
>
> A Twoja córka to przypadkiem literatury niedostosowanej do wieku nie
> czytała? Chwaliłaś się przecież w wątku Z cyklu moje dziecko powiedziało
> /napisał? o/ w maju 2009r.
> Też tak wyglądała?
>
>> A synka którejś z rozmówczyń, który miałby mnie zagiąć w kilku zdaniach
>> (domyślam się że na temat dinozaurów albo marek aut), to już naprawdę nie
>> wiem, jako kogo sobie wyobrazać :-D
>
> Ten synek zdaje się rozwiazał według ?ciebie nierozwiazywalne zadanie. Nie z
> dinozaurów i autek.

Bo podałam za łatwe zadanie, bez zastanowienia. Potem podałam to własciwe,
zacytowane z odnalezionych kartkówek. Jakoś nikt nie skomentował.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-27 19:47:12 - krys

Ikselka wrote:

>> A Twoja córka to przypadkiem literatury niedostosowanej do wieku nie
>> czytała? Chwaliłaś się przecież w wątku Z cyklu moje dziecko
>> powiedziało /napisał? o/ w maju 2009r.
>> Też tak wyglądała?

To co z tymi Dziadami i wyglądem Twojej córki?
>>
>>> A synka którejś z rozmówczyń, który miałby mnie zagiąć w kilku
>>> zdaniach (domyślam się że na temat dinozaurów albo marek aut), to już
>>> naprawdę nie wiem, jako kogo sobie wyobrazać :-D
>>
>> Ten synek zdaje się rozwiazał według ?ciebie nierozwiazywalne zadanie.
>> Nie z dinozaurów i autek.
>
> Bo podałam za łatwe zadanie, bez zastanowienia. Potem podałam to własciwe,
> zacytowane z odnalezionych kartkówek. Jakoś nikt nie skomentował.

Co nie zmienia faktu, że chciałaś podnieść swoje ego kosztem dziecka. Tonący
brzytwy się chwyta.




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-28 20:54:25 - Ikselka

Dnia Sat, 27 Nov 2010 19:47:12 +0100, krys napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
>>> A Twoja córka to przypadkiem literatury niedostosowanej do wieku nie
>>> czytała? Chwaliłaś się przecież w wątku Z cyklu moje dziecko
>>> powiedziało /napisał? o/ w maju 2009r.
>>> Też tak wyglądała?
>
> To co z tymi Dziadami i wyglądem Twojej córki?
>>>
>>>> A synka którejś z rozmówczyń, który miałby mnie zagiąć w kilku
>>>> zdaniach (domyślam się że na temat dinozaurów albo marek aut), to już
>>>> naprawdę nie wiem, jako kogo sobie wyobrazać :-D
>>>
>>> Ten synek zdaje się rozwiazał według ?ciebie nierozwiazywalne zadanie.
>>> Nie z dinozaurów i autek.
>>
>> Bo podałam za łatwe zadanie, bez zastanowienia. Potem podałam to własciwe,
>> zacytowane z odnalezionych kartkówek. Jakoś nikt nie skomentował.
>
> Co nie zmienia faktu, że chciałaś podnieść swoje ego kosztem dziecka. Tonący
> brzytwy się chwyta.

Pieprzysz jak potłuczona.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-29 10:37:54 - krys

Ikselka wrote:

> Dnia Sat, 27 Nov 2010 19:47:12 +0100, krys napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>>> A Twoja córka to przypadkiem literatury niedostosowanej do wieku nie
>>>> czytała? Chwaliłaś się przecież w wątku Z cyklu moje dziecko
>>>> powiedziało /napisał? o/ w maju 2009r.
>>>> Też tak wyglądała?
>>
>> To co z tymi Dziadami i wyglądem Twojej córki?
>>>>
>>>>> A synka którejś z rozmówczyń, który miałby mnie zagiąć w kilku
>>>>> zdaniach (domyślam się że na temat dinozaurów albo marek aut), to już
>>>>> naprawdę nie wiem, jako kogo sobie wyobrazać :-D
>>>>
>>>> Ten synek zdaje się rozwiazał według ?ciebie nierozwiazywalne zadanie.
>>>> Nie z dinozaurów i autek.
>>>
>>> Bo podałam za łatwe zadanie, bez zastanowienia. Potem podałam to
>>> własciwe, zacytowane z odnalezionych kartkówek. Jakoś nikt nie
>>> skomentował.
>>
>> Co nie zmienia faktu, że chciałaś podnieść swoje ego kosztem dziecka.
>> Tonący brzytwy się chwyta.
>
> Pieprzysz jak potłuczona.

Hrabino, damom nie wypada używać takich słów.
To co z tymi Dziadami Twojej córki i czy wyglądała tak, jak wyobraziłaś
sobie siostrzenicę (?) Eulalki?
J.




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-29 10:23:36 - Agnieszka

Użytkownik krys napisał w wiadomości
news:4cf15230$0$27034$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>> Bo podałam za łatwe zadanie, bez zastanowienia. Potem podałam to
>> własciwe,
>> zacytowane z odnalezionych kartkówek. Jakoś nikt nie skomentował.
>
> Co nie zmienia faktu, że chciałaś podnieść swoje ego kosztem dziecka.
> Tonący
> brzytwy się chwyta.

Nieskutecznie.
Przed weekendem olałam ten przykład, bo przecież odejmowanie to odejmowanie,
co za różnica jakie się liczby podstawi. Ale po lekturze weekendowych postów
o tym, jaki to trudny przykład, jak to trzeba wielokrotnie pożyczać (WTF?
pożycza się w każdej kolumnie jeden raz) i jak to nawet matematycy po
studiach by tego nie umieli, postanowiłam zajrzeć cóż to za arcytrudny
przykład jest. Trywialne dodawanie i odejmowanie w zakresie 40. No
rzeczywiście, każdy matematyk po studiach się na tym wyłoży. No ale nic,
pokazałam mojemu dziecku od autek i dinozaurów. Ten wyraz troski w jego
oczach, który wyrażał jedno smutne może ty dziecinniejesz na starość, ale
mnie nie obrażaj czymś takim...
I tak, nadal uważam, że jedynym sensownym komentarzem w rozmowie z
dyrektorem mogło być to, że dla przeciętnego ucznia 4-5 klasy to jest za
trudne (bo dla przeciętnego ucznia to w ogóle odejmowanie pisemne to jest
odlot i spora część się wykłada nawet na prostych przykładach). I nadal
uważam, że Ikselka jest potwornie niedouczona w dość podstawowym zakresie. I
że dobrze się stało, że nie już nie uczy.
Nic więcej nie mam do powiedzenia w tym temacie.

Agnieszka




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 21:15:44 - Qrczak

Dnia 2010-11-25 20:27, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 19:30:43 +0100, E. napisał(a):
>>
>>> Po 1. kupić książkę Rozwój psychiczny dziecka od 0 - 10
>>> 2. przeczytać
>>> 3. zrozumieć
>>> 4. cieszyć się, że młody nie jest taki straszny, jak mógłby być.
>>
>> Jeśli się poprzestanie na cieszeniu, to za parę lat będzie się miało
>> jeszcze straszniejszego 14-latka. I wtedy będzie już za późno na
>> wszystko,
>> także czytanie książeczek dla rodziców nie pomoże.
>
> Opowieści o Wróżce-Śmieciuszce to za to genialna metoda wychowawcza.

Bałabym się na miejscu Wróżki spotkania z przedszkolakami.

Qra
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 19:43:56 - E.

Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 25 Nov 2010 19:30:43 +0100, E. napisał(a):
>
>> Po 1. kupić książkę Rozwój psychiczny dziecka od 0 - 10
>> 2. przeczytać
>> 3. zrozumieć
>> 4. cieszyć się, że młody nie jest taki straszny, jak mógłby być.
>
> Jeśli się poprzestanie na cieszeniu, to za parę lat będzie się miało
> jeszcze straszniejszego 14-latka. I wtedy będzie już za późno na wszystko,
> także czytanie książeczek dla rodziców nie pomoże.

Mylisz się. Za parę lat ma się rozsądnego/rozsądną 18-latkę, która umie
kontrolować emocje, nazywać je i o nich rozmawiać.

E.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 20:52:51 - Ikselka

Dnia Fri, 26 Nov 2010 19:43:56 +0100, E. napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 19:30:43 +0100, E. napisał(a):
>>
>>> Po 1. kupić książkę Rozwój psychiczny dziecka od 0 - 10
>>> 2. przeczytać
>>> 3. zrozumieć
>>> 4. cieszyć się, że młody nie jest taki straszny, jak mógłby być.
>>
>> Jeśli się poprzestanie na cieszeniu, to za parę lat będzie się miało
>> jeszcze straszniejszego 14-latka. I wtedy będzie już za późno na wszystko,
>> także czytanie książeczek dla rodziców nie pomoże.
>
> Mylisz się. Za parę lat ma się rozsądnego/rozsądną 18-latkę, która umie
> kontrolować emocje, nazywać je i o nich rozmawiać.
>
> E.

I okazywac w sposób nieskrępowany :->



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 21:39:58 - E.

Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 26 Nov 2010 19:43:56 +0100, E. napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 19:30:43 +0100, E. napisał(a):
>>>
>>>> Po 1. kupić książkę Rozwój psychiczny dziecka od 0 - 10
>>>> 2. przeczytać
>>>> 3. zrozumieć
>>>> 4. cieszyć się, że młody nie jest taki straszny, jak mógłby być.
>>> Jeśli się poprzestanie na cieszeniu, to za parę lat będzie się miało
>>> jeszcze straszniejszego 14-latka. I wtedy będzie już za późno na wszystko,
>>> także czytanie książeczek dla rodziców nie pomoże.
>> Mylisz się. Za parę lat ma się rozsądnego/rozsądną 18-latkę, która umie
>> kontrolować emocje, nazywać je i o nich rozmawiać.
>>
>> E.
>
> I okazywac w sposób nieskrępowany :->

Znów sie mylisz. Okzaywac w sposób naturalny, adekwatny do okoliczności.
Przykro mi, że Cię zawiodłam... Takie są fakty, a z faktami sie nie
polemizuje.

E.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-27 17:49:25 - Ikselka

Dnia Fri, 26 Nov 2010 21:39:58 +0100, E. napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 26 Nov 2010 19:43:56 +0100, E. napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 19:30:43 +0100, E. napisał(a):
>>>>
>>>>> Po 1. kupić książkę Rozwój psychiczny dziecka od 0 - 10
>>>>> 2. przeczytać
>>>>> 3. zrozumieć
>>>>> 4. cieszyć się, że młody nie jest taki straszny, jak mógłby być.
>>>> Jeśli się poprzestanie na cieszeniu, to za parę lat będzie się miało
>>>> jeszcze straszniejszego 14-latka. I wtedy będzie już za późno na wszystko,
>>>> także czytanie książeczek dla rodziców nie pomoże.
>>> Mylisz się. Za parę lat ma się rozsądnego/rozsądną 18-latkę, która umie
>>> kontrolować emocje, nazywać je i o nich rozmawiać.
>>>
>>> E.
>>
>> I okazywac w sposób nieskrępowany :->
>
> Znów sie mylisz. Okzaywac w sposób naturalny, adekwatny do okoliczności.
> Przykro mi, że Cię zawiodłam... Takie są fakty, a z faktami sie nie
> polemizuje.
>

No nie:
www.google.pl/search?q=%22syn+pobi%C5%82%22&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a
itp.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-27 18:17:33 - E.

Ikselka pisze:

>>>> Mylisz się. Za parę lat ma się rozsądnego/rozsądną 18-latkę, która umie
>>>> kontrolować emocje, nazywać je i o nich rozmawiać.
>>>>
>>>> E.
>>> I okazywac w sposób nieskrępowany :->

>> Znów sie mylisz. Okzaywac w sposób naturalny, adekwatny do okoliczności.
>> Przykro mi, że Cię zawiodłam... Takie są fakty, a z faktami sie nie
>> polemizuje.
>>
>
> No nie:
> www.google.pl/search?q=%22syn+pobi%C5%82%22&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a
> itp.

Słuchaj.... znów przesadziłaś z imprezą. Pogadajmy, jak wytrzeźwiejesz, ok?

Bo jeżeli dla Ciebie tekst o tym jak syn pobił matkę jest przykladem
tego co opisalam wyżej, to ne serio jakąś trefną wódę piłaś. Nie kupuj
na drugi raz od ruskich.

E., ciocia dobra rada



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-27 19:36:16 - Ikselka

Dnia Sat, 27 Nov 2010 18:17:33 +0100, E. napisał(a):

> Ikselka pisze:
>
>>>>> Mylisz się. Za parę lat ma się rozsądnego/rozsądną 18-latkę, która umie
>>>>> kontrolować emocje, nazywać je i o nich rozmawiać.
>>>>>
>>>>> E.
>>>> I okazywac w sposób nieskrępowany :->
>
>>> Znów sie mylisz. Okzaywac w sposób naturalny, adekwatny do okoliczności.
>>> Przykro mi, że Cię zawiodłam... Takie są fakty, a z faktami sie nie
>>> polemizuje.
>>>
>>
>> No nie:
>> www.google.pl/search?q=%22syn+pobi%C5%82%22&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a
>> itp.
>
> Słuchaj.... znów przesadziłaś z imprezą. Pogadajmy, jak wytrzeźwiejesz, ok?
>
> Bo jeżeli dla Ciebie tekst o tym jak syn pobił matkę jest przykladem
> tego co opisalam wyżej, to ne serio jakąś trefną wódę piłaś. Nie kupuj
> na drugi raz od ruskich.
>
> E., ciocia dobra rada

Nie pisz z doswiadczenia, bo w tym akurat aspekcie padasz.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-28 17:48:42 - E.

Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 27 Nov 2010 18:17:33 +0100, E. napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>
>>>>>> Mylisz się. Za parę lat ma się rozsądnego/rozsądną 18-latkę, która umie
>>>>>> kontrolować emocje, nazywać je i o nich rozmawiać.
>>>>>>
>>>>>> E.
>>>>> I okazywac w sposób nieskrępowany :->
>>>> Znów sie mylisz. Okzaywac w sposób naturalny, adekwatny do okoliczności.
>>>> Przykro mi, że Cię zawiodłam... Takie są fakty, a z faktami sie nie
>>>> polemizuje.
>>>>
>>> No nie:
>>> www.google.pl/search?q=%22syn+pobi%C5%82%22&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a
>>> itp.
>> Słuchaj.... znów przesadziłaś z imprezą. Pogadajmy, jak wytrzeźwiejesz, ok?
>>
>> Bo jeżeli dla Ciebie tekst o tym jak syn pobił matkę jest przykladem
>> tego co opisalam wyżej, to ne serio jakąś trefną wódę piłaś. Nie kupuj
>> na drugi raz od ruskich.
>>
>> E., ciocia dobra rada
>
> Nie pisz z doswiadczenia, bo w tym akurat aspekcie padasz.

Wiesz... jak moja córka poczytała Twe wypowiedzi w tym wątku
stwierdzila, że nie wie czemu czas tracę na dyskusję z betonem.
Sama nie wiem, no, za dużo go mam?


E.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-29 00:29:15 - Ikselka

Dnia Sun, 28 Nov 2010 17:48:42 +0100, E. napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 27 Nov 2010 18:17:33 +0100, E. napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>
>>>>>>> Mylisz się. Za parę lat ma się rozsądnego/rozsądną 18-latkę, która umie
>>>>>>> kontrolować emocje, nazywać je i o nich rozmawiać.
>>>>>>>
>>>>>>> E.
>>>>>> I okazywac w sposób nieskrępowany :->
>>>>> Znów sie mylisz. Okzaywac w sposób naturalny, adekwatny do okoliczności.
>>>>> Przykro mi, że Cię zawiodłam... Takie są fakty, a z faktami sie nie
>>>>> polemizuje.
>>>>>
>>>> No nie:
>>>> www.google.pl/search?q=%22syn+pobi%C5%82%22&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a
>>>> itp.
>>> Słuchaj.... znów przesadziłaś z imprezą. Pogadajmy, jak wytrzeźwiejesz, ok?
>>>
>>> Bo jeżeli dla Ciebie tekst o tym jak syn pobił matkę jest przykladem
>>> tego co opisalam wyżej, to ne serio jakąś trefną wódę piłaś. Nie kupuj
>>> na drugi raz od ruskich.
>>>
>>> E., ciocia dobra rada
>>
>> Nie pisz z doswiadczenia, bo w tym akurat aspekcie padasz.
>
> Wiesz... jak moja córka poczytała Twe wypowiedzi w tym wątku
> stwierdzila, że nie wie czemu czas tracę na dyskusję z betonem.
> Sama nie wiem, no, za dużo go mam?


Powinnas posłuchać córki. Twoja córka widocznie wie lepiej. Może w Twoim
przypadku akurat dobrze jest, kiedy dziecko wie lepiej :>



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-29 19:08:59 - E.

Ikselka pisze:

>> Wiesz... jak moja córka poczytała Twe wypowiedzi w tym wątku
>> stwierdzila, że nie wie czemu czas tracę na dyskusję z betonem.
>> Sama nie wiem, no, za dużo go mam?
>
>
> Powinnas posłuchać córki. Twoja córka widocznie wie lepiej. Może w Twoim
> przypadku akurat dobrze jest, kiedy dziecko wie lepiej :>

Powinnam. Chociaz na co dzień mam do czynienia z ludźmi myślącymi. Beton
rzadko się trafia. Nie mogłam się, widac powstrzymać.

E.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-29 22:28:13 - Ikselka

Dnia Mon, 29 Nov 2010 19:08:59 +0100, E. napisał(a):

> Ikselka pisze:
>
>>> Wiesz... jak moja córka poczytała Twe wypowiedzi w tym wątku
>>> stwierdzila, że nie wie czemu czas tracę na dyskusję z betonem.
>>> Sama nie wiem, no, za dużo go mam?
>>
>>
>> Powinnas posłuchać córki. Twoja córka widocznie wie lepiej. Może w Twoim
>> przypadku akurat dobrze jest, kiedy dziecko wie lepiej :>
>
> Powinnam. Chociaz na co dzień mam do czynienia z ludźmi myślącymi. Beton
> rzadko się trafia. Nie mogłam się, widac powstrzymać.

Tak, w takich sytuacjach zdecydowanie trzeba udać się do córki - czasem
role się odwracają. Słyszałam o takich przypadkach.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 20:17:37 - Ikselka

Dnia Thu, 25 Nov 2010 17:36:38 +0100, Szczepek napisał(a):

> W dniu 2010-11-25 17:04, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 25 Nov 2010 16:07:13 +0100, Szczepek napisał(a):
>>
>>> W dniu 2010-11-25 15:51, Ikselka pisze:
>>>
>>>> Wychowujesz mistrza szantażu, kręcisz bicz na siebie samą.
>>> Nikt się nie urodził pedagogiem. Wydawało nam się, że metoda jest dobra.
>>> Znasz lepszą, podpowiedz.
>>
>> Cierpliwość i konsekwencja - polegające na stałych (=niezmiennych)
>> wymaganiach przyporządkowanych do konkretnej sytuacji, jak i na
>> każdorazowym egzekwowaniu ich spełniania, bez wyjątków.
>> Kara nie może polegać na odwecie ze strony rodzica - w rodzaju zabiorę ci
>> ulubiony samochód, ponieważ naturalne jest, że dziecko (w końcu istota
>> autonomiczna i niegłupia) w końcu zacznie odpowiadać podobnie i nastąpi
>> eskalacja odwetowych zachowań z obu stron.
>>
>> Lepiej wybrać np (oj, jasne, ze długotrwałą i wymagającą konsekwencji, więc
>> jasne, ze niechętnie stosowaną) taktykę znikania nieposprzątanych
>> klocków: kiedy dziecko kolejny raz odmówi posprzątania, w momencie jego
>> nieuwagi po prostu chowamy klocki w niedostępne dla dziecka miejsce. Kiedy
>> znowu będzie chciało się nimi bawić, pytamy: Nie posprzątałeś ich, to
>> gdzie teraz one mogą być? Pewnie zabrała je Wróżka-Śmieciuszka, myśląc że
>> to śmieci. Itp.
>> Po jakimś czasie, kiedy dziecko skojarzy fakt odmowy sprzątania ze
>> znikaniem ulubionych zabawek, da się namówić do ich sprzątania. W nagrodę
>> za każde sprzątanie mogą zacząć stopniowo powracać zabawki wczesniej
>> schowane , np mogą zostac podrzucone (niby) pod drzwi wejsciowe przez
>> Wróżkę-Śmieciuszkę. Po prostu wystawiamy je za drzwi, po czym wołamy głośno
>> Kto tam? - i wołamy dziecko do drzwi, odkrywając za nimi zabawki w
>> worku :-)
> Nie bardzo widzę jaką dziecku robi różnicę, czy zabawki chowam ja czy
> wróżka. Tym bardziej, że przestał na to reagować. Ze spokojem przyjmuje
> znikanie kolejnych zabawek. Dziś rzucał w ścianę gumową piłeczką.
> Tłumaczyłam dlaczego ma tak nie robić (może trafić w szybę, tv, zbić
> szybę, zrobić sobie krzywdę, brudzi ściany itd). Po dwóch upomnieniach
> odebrałam piłeczkę a on przyniósł za swojego pokoju drugą i powiedział,
> że tę też mogę sobie zabrać.

Pozostaje klaps w tyłek. Bo doprowadziliście do sytuacji patowej.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 16:51:23 - R


Użytkownik Ikselka napisała w wiadomości
news:17tvy8ledlpk2.1o4h8d5zvf6i.dlg@40tude.net...

>> Nie bardzo widzę jaką dziecku robi różnicę, czy zabawki chowam ja czy
>> wróżka. Tym bardziej, że przestał na to reagować. Ze spokojem przyjmuje
>> znikanie kolejnych zabawek. Dziś rzucał w ścianę gumową piłeczką.
>> Tłumaczyłam dlaczego ma tak nie robić (może trafić w szybę, tv, zbić
>> szybę, zrobić sobie krzywdę, brudzi ściany itd). Po dwóch upomnieniach
>> odebrałam piłeczkę a on przyniósł za swojego pokoju drugą i powiedział,
>> że tę też mogę sobie zabrać.
>
> Pozostaje klaps w tyłek.

Pozostaje znacznie więcej.

> Bo doprowadziliście do sytuacji patowej.

Jakiej patowej. Bierze się co daje. Pyta czy ma do oddania więcej. Jeżeli
tak to też się bierze i dłuższy czas nie oddaje + nie kupuje/daje nic
nowego. Ewentualnie bierze się więcej jak następnym razem rozrabia i chce
oddać.
Zastosować na własną odpowiedzialność - mam dużo młodsze dziecko które się
słucha (w zasadzie tylko mnie i tatusia ;) ) a rzuca tylko na spacerach
(szyszki, żołędzie inne podobne - nie mam nic przeciwko, czasami rzucam
razem z nim) i w domu u babci (ale ona mu czasem pozwala a czasem nie: i
wtedy też rzuca - nie mój dom więc się nie mieszam, niech się jakoś sami
dogadają: ambicjii na wychowywanie babci nie mam). W naszym domu rzucać nie
próbował. Jedyny problem tego typu jaki sobie przypominam to chlapanie wodą
w kąpieli. Upomnienie + groźba wyjęcia, potem wyjęcie za recydywę i do dziś
dnia spokój. Ale jak wyżej: młodszy jest i nie pamiętam, żeby robił w domu
coś co nam jakoś przeszkadza.


--

Renata





Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 19:58:15 - E.

Ikselka pisze:

>> Nie bardzo widzę jaką dziecku robi różnicę, czy zabawki chowam ja czy
>> wróżka. Tym bardziej, że przestał na to reagować. Ze spokojem przyjmuje
>> znikanie kolejnych zabawek. Dziś rzucał w ścianę gumową piłeczką.
>> Tłumaczyłam dlaczego ma tak nie robić (może trafić w szybę, tv, zbić
>> szybę, zrobić sobie krzywdę, brudzi ściany itd). Po dwóch upomnieniach
>> odebrałam piłeczkę a on przyniósł za swojego pokoju drugą i powiedział,
>> że tę też mogę sobie zabrać.
>
> Pozostaje klaps w tyłek. Bo doprowadziliście do sytuacji patowej.

Porażka :(
Jaki klaps? Tylko tyle masz wyobraźni?

E.

PS. Straszylam czasem dzieci, że jak się nie spionizują będą pasa
wąchać. Aż kiedyś stało się - musiałam wyciągnąć pasa i podetknąć pod
nos. Ale był ryk! Najgorsza kara na świecie.

PS2. Pas był skórzany, ale nie śmierdział ;)



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 20:55:54 - Ikselka

Dnia Fri, 26 Nov 2010 19:58:15 +0100, E. napisał(a):

> Ikselka pisze:
>
>>> Nie bardzo widzę jaką dziecku robi różnicę, czy zabawki chowam ja czy
>>> wróżka. Tym bardziej, że przestał na to reagować. Ze spokojem przyjmuje
>>> znikanie kolejnych zabawek. Dziś rzucał w ścianę gumową piłeczką.
>>> Tłumaczyłam dlaczego ma tak nie robić (może trafić w szybę, tv, zbić
>>> szybę, zrobić sobie krzywdę, brudzi ściany itd). Po dwóch upomnieniach
>>> odebrałam piłeczkę a on przyniósł za swojego pokoju drugą i powiedział,
>>> że tę też mogę sobie zabrać.
>>
>> Pozostaje klaps w tyłek. Bo doprowadziliście do sytuacji patowej.
>
> Porażka :(
> Jaki klaps? Tylko tyle masz wyobraźni?
>
> E.
>
> PS. Straszylam czasem dzieci, że jak się nie spionizują będą pasa
> wąchać. Aż kiedyś stało się - musiałam wyciągnąć pasa i podetknąć pod
> nos. Ale był ryk! Najgorsza kara na świecie.
>
> PS2. Pas był skórzany, ale nie śmierdział ;)

Klapsa udzialiłam kilka razy tylko - i tylko ręką. Straszenie narzędziami
tortur nie jest w mojej naturze.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 21:40:54 - E.

Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 26 Nov 2010 19:58:15 +0100, E. napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>
>>>> Nie bardzo widzę jaką dziecku robi różnicę, czy zabawki chowam ja czy
>>>> wróżka. Tym bardziej, że przestał na to reagować. Ze spokojem przyjmuje
>>>> znikanie kolejnych zabawek. Dziś rzucał w ścianę gumową piłeczką.
>>>> Tłumaczyłam dlaczego ma tak nie robić (może trafić w szybę, tv, zbić
>>>> szybę, zrobić sobie krzywdę, brudzi ściany itd). Po dwóch upomnieniach
>>>> odebrałam piłeczkę a on przyniósł za swojego pokoju drugą i powiedział,
>>>> że tę też mogę sobie zabrać.
>>> Pozostaje klaps w tyłek. Bo doprowadziliście do sytuacji patowej.
>> Porażka :(
>> Jaki klaps? Tylko tyle masz wyobraźni?
>>
>> E.
>>
>> PS. Straszylam czasem dzieci, że jak się nie spionizują będą pasa
>> wąchać. Aż kiedyś stało się - musiałam wyciągnąć pasa i podetknąć pod
>> nos. Ale był ryk! Najgorsza kara na świecie.
>>
>> PS2. Pas był skórzany, ale nie śmierdział ;)
>
> Klapsa udzialiłam kilka razy tylko - i tylko ręką. Straszenie narzędziami
> tortur nie jest w mojej naturze.

Jasne - straszenie klapsem dawanie klapsów jest mądrzejsze i
skuteczniejsze.

E.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-27 18:05:25 - Ikselka

Dnia Fri, 26 Nov 2010 21:40:54 +0100, E. napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 26 Nov 2010 19:58:15 +0100, E. napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>
>>>>> Nie bardzo widzę jaką dziecku robi różnicę, czy zabawki chowam ja czy
>>>>> wróżka. Tym bardziej, że przestał na to reagować. Ze spokojem przyjmuje
>>>>> znikanie kolejnych zabawek. Dziś rzucał w ścianę gumową piłeczką.
>>>>> Tłumaczyłam dlaczego ma tak nie robić (może trafić w szybę, tv, zbić
>>>>> szybę, zrobić sobie krzywdę, brudzi ściany itd). Po dwóch upomnieniach
>>>>> odebrałam piłeczkę a on przyniósł za swojego pokoju drugą i powiedział,
>>>>> że tę też mogę sobie zabrać.
>>>> Pozostaje klaps w tyłek. Bo doprowadziliście do sytuacji patowej.
>>> Porażka :(
>>> Jaki klaps? Tylko tyle masz wyobraźni?
>>>
>>> E.
>>>
>>> PS. Straszylam czasem dzieci, że jak się nie spionizują będą pasa
>>> wąchać. Aż kiedyś stało się - musiałam wyciągnąć pasa i podetknąć pod
>>> nos. Ale był ryk! Najgorsza kara na świecie.
>>>
>>> PS2. Pas był skórzany, ale nie śmierdział ;)
>>
>> Klapsa udzialiłam kilka razy tylko - i tylko ręką. Straszenie narzędziami
>> tortur nie jest w mojej naturze.
>
> Jasne - straszenie klapsem dawanie klapsów jest mądrzejsze i
> skuteczniejsze.
>

O tym już było i nie mam zamiaru powtórnie dyskutowac.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-27 18:18:33 - E.

Ikselka pisze:

>> Jasne - straszenie klapsem dawanie klapsów jest mądrzejsze i
>> skuteczniejsze.
>>
>
> O tym już było i nie mam zamiaru powtórnie dyskutowac.

I słusznie - wystarczy głuchy odgłos bębenka...

E.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 17:16:04 - Jagna W.


Użytkownik Szczepek napisał w wiadomości
news:4cee9093$0$27030$65785112@news.neostrada.pl...

> Nie bardzo widzę jaką dziecku robi różnicę, czy zabawki chowam ja czy
> wróżka. Tym bardziej, że przestał na to reagować. Ze spokojem przyjmuje
> znikanie kolejnych zabawek. Dziś rzucał w ścianę gumową piłeczką.
> Tłumaczyłam dlaczego ma tak nie robić (może trafić w szybę, tv, zbić
> szybę, zrobić sobie krzywdę, brudzi ściany itd). Po dwóch upomnieniach
> odebrałam piłeczkę a on przyniósł za swojego pokoju drugą i powiedział,
> że tę też mogę sobie zabrać.

Może zamiast chwilowo skupiać się na karach czy nagrodach, spróbujcie
znaleźć pierwotną przyczynę takie zachowania i ją wyeliminować.
Dla mnie to, co opisujesz, to typowe zachowanie dziecka, które bardzo chce
zwrócić na siebie uwagę mamy. Być może w inny sposób nie potrafi, a być
może potrzebuje tej uwagi i zainteresowania znacznie więcej, niż myślisz.

Pozdrawiam
JW




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 18:17:33 - Szczepek

W dniu 2010-11-26 17:16, Jagna W. pisze:

Być może w inny sposób nie potrafi, a
> być może potrzebuje tej uwagi i zainteresowania znacznie więcej, niż
> myślisz.

Nie wydaje mi się. Jak ostatnio zabierałam go z przedszkola przed 17 to
powiedział po co przyszłaś? jeszcze się za tobą nie stęskniłem. Mam
nadzieję, że to jakieś jednorazowe wybryki. Dziś wszystko było ok, na
liczę do trzech sprzątał aż się kurzyło ;-)




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 18:29:03 - Jagna W.

Szczepek napisał w wiadomości
news:4cefebad$0$22810

> Nie wydaje mi się. Jak ostatnio zabierałam go z przedszkola przed 17 to
> powiedział po co przyszłaś? jeszcze się za tobą nie stęskniłem.

Najwyraźniej w *tym* momencie jeszcze faktycznie się nie stęsknił.
Co nie oznacza, że być może nie potrzebuje Twojej (Waszej) zwiększonej
uwagi w innych momentach, a niekoniecznie to otrzymuje. Przeanalizujcie
dokładnie swój dzień i jego rozkład. Czy nie jest przypadkiem tak, że
wspólne z dzieckiem są tylko szybkie posiłki, droga do/z przedszkola,
mycie, wymuszone cała Polska czyta dzieciom przed snem i na tym koniec. A
może coś się diametralnie zmieniło w Waszym życiu (bo piszesz, że wcześniej
synek był grzeczny)?
Oczywiście to, co napisałam, nie musi być jakąś prawdą objawioną, ale
bardzo często tak bywa, że pozornie złośliwe zachowania kilkulatków, ich
upór, nieposłuszeństwo i bunty wynikają jedynie z chęci zwrócenia na siebie
uwagi. I doskonale im się to, jak widać, udaje :)

Pozdrawiam
JW




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 22:13:15 - medea

W dniu 2010-11-25 16:07, Szczepek pisze:
> W dniu 2010-11-25 15:51, Ikselka pisze:
>
>> Wychowujesz mistrza szantażu, kręcisz bicz na siebie samą.
> Nikt się nie urodził pedagogiem. Wydawało nam się, że metoda jest dobra.
> Znasz lepszą, podpowiedz.

Nie czytałam wcześniejszych rad, czy ktoś proponował już zabawę w
sprzątanie? Ja tak z córką kiedyś sprzątałam np. klocki - najpierw
wyszukiwałyśmy tylko zielonych, potem same czerwone itd. Trochę to
dłużej trwa, ale za to było przyjemne. Kiedyś u córki była koleżanka i
strasznie nabałaganiły, więc im wymyśliłam wyścigi w sprzątaniu np.
która więcej ubranek dla lalek zbierze do pudełka itp.

Ale ogólnie sprzątanie to trudny temat.

Ewa



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 22:14:55 - Szpilka


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:4ceed163$0$22798$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-11-25 16:07, Szczepek pisze:
>> W dniu 2010-11-25 15:51, Ikselka pisze:
>>
>>> Wychowujesz mistrza szantażu, kręcisz bicz na siebie samą.
>> Nikt się nie urodził pedagogiem. Wydawało nam się, że metoda jest dobra.
>> Znasz lepszą, podpowiedz.
>
> Nie czytałam wcześniejszych rad, czy ktoś proponował już zabawę w
> sprzątanie? Ja tak z córką kiedyś sprzątałam np. klocki - najpierw
> wyszukiwałyśmy tylko zielonych, potem same czerwone itd. Trochę to dłużej
> trwa, ale za to było przyjemne. Kiedyś u córki była koleżanka i strasznie
> nabałaganiły, więc im wymyśliłam wyścigi w sprzątaniu np. która więcej
> ubranek dla lalek zbierze do pudełka itp.

Hehe :-)
Właśnie dokładnie o tym samym ja w tym samym czasie 3 posty wyżej :-)


> Ale ogólnie sprzątanie to trudny temat.

Ano.

Sylwia




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 22:23:06 - medea

W dniu 2010-11-25 22:14, Szpilka pisze:
>
> Użytkownik medea napisał w wiadomości
> news:4ceed163$0$22798$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2010-11-25 16:07, Szczepek pisze:
>>> W dniu 2010-11-25 15:51, Ikselka pisze:
>>>
>>>> Wychowujesz mistrza szantażu, kręcisz bicz na siebie samą.
>>> Nikt się nie urodził pedagogiem. Wydawało nam się, że metoda jest dobra.
>>> Znasz lepszą, podpowiedz.
>>
>> Nie czytałam wcześniejszych rad, czy ktoś proponował już zabawę w
>> sprzątanie? Ja tak z córką kiedyś sprzątałam np. klocki - najpierw
>> wyszukiwałyśmy tylko zielonych, potem same czerwone itd. Trochę to
>> dłużej trwa, ale za to było przyjemne. Kiedyś u córki była koleżanka i
>> strasznie nabałaganiły, więc im wymyśliłam wyścigi w sprzątaniu np.
>> która więcej ubranek dla lalek zbierze do pudełka itp.
>
> Hehe :-)
> Właśnie dokładnie o tym samym ja w tym samym czasie 3 posty wyżej :-)

Hehe, nawet te klocki się zgadzają. Dobrze że o tej samej godzinie
wysłane, bo by nas o ściąganie posądzili. ;)

Ewa



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 22:25:01 - Szpilka


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:4ceed3b2$0$22814$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-11-25 22:14, Szpilka pisze:
>>
>> Użytkownik medea napisał w wiadomości
>> news:4ceed163$0$22798$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2010-11-25 16:07, Szczepek pisze:
>>>> W dniu 2010-11-25 15:51, Ikselka pisze:
>>>>
>>>>> Wychowujesz mistrza szantażu, kręcisz bicz na siebie samą.
>>>> Nikt się nie urodził pedagogiem. Wydawało nam się, że metoda jest
>>>> dobra.
>>>> Znasz lepszą, podpowiedz.
>>>
>>> Nie czytałam wcześniejszych rad, czy ktoś proponował już zabawę w
>>> sprzątanie? Ja tak z córką kiedyś sprzątałam np. klocki - najpierw
>>> wyszukiwałyśmy tylko zielonych, potem same czerwone itd. Trochę to
>>> dłużej trwa, ale za to było przyjemne. Kiedyś u córki była koleżanka i
>>> strasznie nabałaganiły, więc im wymyśliłam wyścigi w sprzątaniu np.
>>> która więcej ubranek dla lalek zbierze do pudełka itp.
>>
>> Hehe :-)
>> Właśnie dokładnie o tym samym ja w tym samym czasie 3 posty wyżej :-)
>
> Hehe, nawet te klocki się zgadzają. Dobrze że o tej samej godzinie
> wysłane, bo by nas o ściąganie posądzili. ;)

Dokładnie
W razie jakby jednak ktoś kiedyś się czepnął, to pamiętaj: ja miałam w
swojej wersji czerwone i niebieskie, Ty czerwone i zielone ;-)

Sylwia




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 22:48:07 - medea

W dniu 2010-11-25 22:25, Szpilka pisze:

> W razie jakby jednak ktoś kiedyś się czepnął, to pamiętaj: ja miałam w
> swojej wersji czerwone i niebieskie, Ty czerwone i zielone ;-)

Mam nadzieję, że nie pogubię się w zeznaniach. ;)

Ewa



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 22:49:08 - Szpilka


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:4ceed98f$0$22810$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-11-25 22:25, Szpilka pisze:
>
>> W razie jakby jednak ktoś kiedyś się czepnął, to pamiętaj: ja miałam w
>> swojej wersji czerwone i niebieskie, Ty czerwone i zielone ;-)
>
> Mam nadzieję, że nie pogubię się w zeznaniach. ;)

Dobrze, że jest archiwum :-)

Sylwia




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 19:50:16 - Ikselka

Dnia Thu, 25 Nov 2010 22:25:01 +0100, Szpilka napisał(a):

> Użytkownik medea napisał w wiadomości
> news:4ceed3b2$0$22814$65785112@news.neostrada.pl...
>>W dniu 2010-11-25 22:14, Szpilka pisze:
>>>
>>> Użytkownik medea napisał w wiadomości
>>> news:4ceed163$0$22798$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> W dniu 2010-11-25 16:07, Szczepek pisze:
>>>>> W dniu 2010-11-25 15:51, Ikselka pisze:
>>>>>
>>>>>> Wychowujesz mistrza szantażu, kręcisz bicz na siebie samą.
>>>>> Nikt się nie urodził pedagogiem. Wydawało nam się, że metoda jest
>>>>> dobra.
>>>>> Znasz lepszą, podpowiedz.
>>>>
>>>> Nie czytałam wcześniejszych rad, czy ktoś proponował już zabawę w
>>>> sprzątanie? Ja tak z córką kiedyś sprzątałam np. klocki - najpierw
>>>> wyszukiwałyśmy tylko zielonych, potem same czerwone itd. Trochę to
>>>> dłużej trwa, ale za to było przyjemne. Kiedyś u córki była koleżanka i
>>>> strasznie nabałaganiły, więc im wymyśliłam wyścigi w sprzątaniu np.
>>>> która więcej ubranek dla lalek zbierze do pudełka itp.
>>>
>>> Hehe :-)
>>> Właśnie dokładnie o tym samym ja w tym samym czasie 3 posty wyżej :-)
>>
>> Hehe, nawet te klocki się zgadzają. Dobrze że o tej samej godzinie
>> wysłane, bo by nas o ściąganie posądzili. ;)
>
> Dokładnie
> W razie jakby jednak ktoś kiedyś się czepnął, to pamiętaj: ja miałam w
> swojej wersji czerwone i niebieskie, Ty czerwone i zielone ;-)
>
> Sylwia

Te wspólne czerwone takie jakieś podejrzane... ;-PPP



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 20:14:58 - Szpilka


Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:mu4mc7ya5gz$.1krtqwqek6vw1.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 25 Nov 2010 22:25:01 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Użytkownik medea napisał w wiadomości
>> news:4ceed3b2$0$22814$65785112@news.neostrada.pl...
>>>W dniu 2010-11-25 22:14, Szpilka pisze:
>>>>
>>>> Użytkownik medea napisał w wiadomości
>>>> news:4ceed163$0$22798$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>> W dniu 2010-11-25 16:07, Szczepek pisze:
>>>>>> W dniu 2010-11-25 15:51, Ikselka pisze:
>>>>>>
>>>>>>> Wychowujesz mistrza szantażu, kręcisz bicz na siebie samą.
>>>>>> Nikt się nie urodził pedagogiem. Wydawało nam się, że metoda jest
>>>>>> dobra.
>>>>>> Znasz lepszą, podpowiedz.
>>>>>
>>>>> Nie czytałam wcześniejszych rad, czy ktoś proponował już zabawę w
>>>>> sprzątanie? Ja tak z córką kiedyś sprzątałam np. klocki - najpierw
>>>>> wyszukiwałyśmy tylko zielonych, potem same czerwone itd. Trochę to
>>>>> dłużej trwa, ale za to było przyjemne. Kiedyś u córki była koleżanka i
>>>>> strasznie nabałaganiły, więc im wymyśliłam wyścigi w sprzątaniu np.
>>>>> która więcej ubranek dla lalek zbierze do pudełka itp.
>>>>
>>>> Hehe :-)
>>>> Właśnie dokładnie o tym samym ja w tym samym czasie 3 posty wyżej :-)
>>>
>>> Hehe, nawet te klocki się zgadzają. Dobrze że o tej samej godzinie
>>> wysłane, bo by nas o ściąganie posądzili. ;)
>>
>> Dokładnie
>> W razie jakby jednak ktoś kiedyś się czepnął, to pamiętaj: ja miałam w
>> swojej wersji czerwone i niebieskie, Ty czerwone i zielone ;-)
>>
>> Sylwia
>
> Te wspólne czerwone takie jakieś podejrzane... ;-PPP

No, jak marynarki posłanek ;-)

Sylwia




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 22:27:15 - Ikselka

Dnia Thu, 25 Nov 2010 22:13:15 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2010-11-25 16:07, Szczepek pisze:
>> W dniu 2010-11-25 15:51, Ikselka pisze:
>>
>>> Wychowujesz mistrza szantażu, kręcisz bicz na siebie samą.
>> Nikt się nie urodził pedagogiem. Wydawało nam się, że metoda jest dobra.
>> Znasz lepszą, podpowiedz.
>
> Nie czytałam wcześniejszych rad, czy ktoś proponował już zabawę w
> sprzątanie? Ja tak z córką kiedyś sprzątałam np. klocki - najpierw
> wyszukiwałyśmy tylko zielonych, potem same czerwone itd. Trochę to
> dłużej trwa, ale za to było przyjemne. Kiedyś u córki była koleżanka i
> strasznie nabałaganiły, więc im wymyśliłam wyścigi w sprzątaniu np.
> która więcej ubranek dla lalek zbierze do pudełka itp.
>
> Ale ogólnie sprzątanie to trudny temat.
>
> Ewa

Uważam, że nie powinno się uczyć dziecka, ze sprzątanie to zabawa. Tak jak
nie powinno się uczyć go, ze zabijanie to tylko sposób na otrzymanie
następnych zyć... co np robią gry komputerowe. Sprzątanie to sprzątanie -
obowiązek, konieczność życiowa, naturalna konsekwencja bałaganienia,
zabawy, używania rzeczy. I tego powinny być uczone dzieci od początku.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 22:38:41 - medea

W dniu 2010-11-25 22:27, Ikselka pisze:

> Uważam, że nie powinno się uczyć dziecka, ze sprzątanie to zabawa. Tak jak
> nie powinno się uczyć go, ze zabijanie to tylko sposób na otrzymanie
> następnych zyć... co np robią gry komputerowe. Sprzątanie to sprzątanie -
> obowiązek, konieczność życiowa, naturalna konsekwencja bałaganienia,
> zabawy, używania rzeczy. I tego powinny być uczone dzieci od początku.

Spełniać swoje obowiązki też można z przyjemnością, nieprawdaż? ;)
Poza tym to zwykła automatyzacja - jeśli dziecko skojarzy jakąś czynność
z przyjemnością, będzie ją chętniej wykonywało.

Ewa



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 17:21:23 - Jagna W.

medea napisał

> Spełniać swoje obowiązki też można z przyjemnością, nieprawdaż? ;)

Jeśli się je lubi to tak, jeśli nie, to oszukiwanie siebie, że to przyjemne
jest niedorzeczne ;-)
Poza tym zabawa ma to do tego, że można się w nią angażować lub nie, w
zależności od chęci.
W obowiązki niestety trzeba się angażować niezależnie od naszej ochoty.

> Poza tym to zwykła automatyzacja - jeśli dziecko skojarzy jakąś czynność
> z przyjemnością, będzie ją chętniej wykonywało.

Kiedy sprzątenie wcale nie jest przyjemne ;-)

Pozdrawiam
JW




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 17:46:40 - M&C

W dniu 2010-11-26 17:21, Jagna W. pisze:

>
> Kiedy sprzątenie wcale nie jest przyjemne ;-)

Znam takich, co twierdzą inaczej ;-D

Marzena



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 21:48:07 - medea

W dniu 2010-11-26 17:21, Jagna W. pisze:
> medea napisał
>
>> Spełniać swoje obowiązki też można z przyjemnością, nieprawdaż? ;)
>
> Jeśli się je lubi to tak, jeśli nie, to oszukiwanie siebie, że to
> przyjemne jest niedorzeczne ;-)

Ale kto mówi o oszukiwaniu się? Przecież zabawa z rodzicem jest dla
czterolatka zazwyczaj frajdą. A jeśli przy okazji się posprząta, to co w
tym złego?

> Poza tym zabawa ma to do tego, że można się w nią angażować lub nie, w
> zależności od chęci.
> W obowiązki niestety trzeba się angażować niezależnie od naszej ochoty.

Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dziecku przy okazji i to tłumaczyć.
Jedna metoda nie wyklucza wcale drugiej. A samym tłumaczeniem, bez
jakiegoś własnego entuzjazmu i zaangażowania, pokazujemy dziecku, że
życie to droga przez mękę. ;)

>> Poza tym to zwykła automatyzacja - jeśli dziecko skojarzy jakąś
>> czynność z przyjemnością, będzie ją chętniej wykonywało.
>
> Kiedy sprzątenie wcale nie jest przyjemne ;-)

Programowo?

Ewa



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 23:06:25 - Jagna W.


Użytkownik medea napisał

> Ale kto mówi o oszukiwaniu się?

Ja :)

> Przecież zabawa z rodzicem jest dla czterolatka zazwyczaj frajdą.

Każda?

> A jeśli przy okazji się posprząta, to co w tym złego?

Absolutnie nic, tyle, że sprowadzanie obowiązków do roli zabawy może czasem
skończyć się tym, że gdy zabawa się w końcu znudzi, to nie będziesz miała
żadnego argumentu, że obowiązki wykonywać jednak trzeba, czy się chce czy
nie.

>> Kiedy sprzątenie wcale nie jest przyjemne ;-)

> Programowo?

Dla mnie tak. Wolę znacznie ciekawsze zajęcia, a sprzątam, bo trzeba :)
I paradoksalnie jestem straszną pedantką, bo tak samo jak nie znoszę
sprzątania, tak nienawidzę bałaganu i brudu.

Pozdrawiam
JW




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 23:21:51 - medea

W dniu 2010-11-26 23:06, Jagna W. pisze:
>
> Użytkownik medea napisał
>
>> Ale kto mówi o oszukiwaniu się?
>
> Ja :)

No to nie oszukuj się.

>> Przecież zabawa z rodzicem jest dla czterolatka zazwyczaj frajdą.
>
> Każda?

Zazwyczaj tak.

>> A jeśli przy okazji się posprząta, to co w tym złego?
>
> Absolutnie nic, tyle, że sprowadzanie obowiązków do roli zabawy może
> czasem skończyć się tym, że gdy zabawa się w końcu znudzi, to nie
> będziesz miała żadnego argumentu, że obowiązki wykonywać jednak trzeba,
> czy się chce czy nie.

Aha, czyli to co dla Twojej argumentacji niewygodne po prostu wycięłaś.
Powtórzę więc:

Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dziecku przy okazji i to tłumaczyć.
Jedna metoda nie wyklucza wcale drugiej. A samym tłumaczeniem, bez
jakiegoś własnego entuzjazmu i zaangażowania, pokazujemy dziecku, że
życie to droga przez mękę. ;)

>
>>> Kiedy sprzątenie wcale nie jest przyjemne ;-)
>
>> Programowo?
>
> Dla mnie tak. Wolę znacznie ciekawsze zajęcia, a sprzątam, bo trzeba :)

I wszyscy tak mieć muszą?

> I paradoksalnie jestem straszną pedantką, bo tak samo jak nie znoszę
> sprzątania, tak nienawidzę bałaganu i brudu.

Życie to droga przez mękę przecież. ;-P

Ewa




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 23:35:59 - Jagna W.


Użytkownik medea napisał

> No to nie oszukuj się.

Znaczy się mam mantrować, że sprzątanie jest taaaakie faaaajne? :)

>>> Przecież zabawa z rodzicem jest dla czterolatka zazwyczaj frajdą.
>>
>> Każda?
>
> Zazwyczaj tak.

No to tutaj możemy podpisać protokół rozbieżności ;-)

> Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dziecku przy okazji i to tłumaczyć.

Paradoks? Raczej awykonalne.

> Jedna metoda nie wyklucza wcale drugiej. A samym tłumaczeniem, bez
> jakiegoś własnego entuzjazmu i zaangażowania, pokazujemy dziecku, że
> życie to droga przez mękę. ;)

Ale co innego zaangażowanie (bo entuzjazm raczej trudno u siebie wskrzesić,
jeśli się samemu tego nie lubi), a co innego traktowanie obowiązku jako
zabawy. Bo jak pisałam - zabawa może się znudzić.

>> Dla mnie tak. Wolę znacznie ciekawsze zajęcia, a sprzątam, bo trzeba :)

> I wszyscy tak mieć muszą?

Nie, ale wówczas nie mają problemów ze sprzątaniem, bo robią to z ochotą,
traktując jako fajną czynność.
W tym również dzieci. A wtedy nie ma problemu, o którym traktuje wątek.

> Życie to droga przez mękę przecież. ;-P

Nigdy nie twierdziłam inaczej :)

Pozdrawiam
JW




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-27 12:39:52 - medea

W dniu 2010-11-26 23:35, Jagna W. pisze:

> Znaczy się mam mantrować, że sprzątanie jest taaaakie faaaajne? :)

Jeśli wpojono Ci, że jest takie straszne, to chyba nie ma innej rady. ;)

>>>> Przecież zabawa z rodzicem jest dla czterolatka zazwyczaj frajdą.
>>>
>>> Każda?
>>
>> Zazwyczaj tak.
>
> No to tutaj możemy podpisać protokół rozbieżności ;-)

A co, Twoje dzieci nie lubiły w wieku lat czterech spędzać z Tobą czasu?
To na wspólnego sylwestra, kiedy będą już dorosłe, raczej nie masz co
liczyć. ;-P

>> Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dziecku przy okazji i to tłumaczyć.
>
> Paradoks? Raczej awykonalne.

Why? Po pierwsze metody dopasowuje się do wieku dziecka. A jaki paradoks
widzisz w powiedzeniu np.: chodź zaparkujemy wszystkie samochodziki w
garażu (szafce), bo już wieczór i, tak samo jak Ty, muszą iść spać??? I
robimy tak regularnie co wieczór, potem dziecko parkuje samochody już
samo, a kiedy jest starsze jest to dla niego zupełnie naturalne. To
oczywiście przykład, resztę zostawiam Twojej wyobraźni.

> Nie, ale wówczas nie mają problemów ze sprzątaniem, bo robią to z
> ochotą, traktując jako fajną czynność.

I myślisz, że z tym się człowiek rodzi? Przecież to od wychowania zależy
i o tym właśnie tutaj piszemy.

> Życie to droga przez mękę przecież. ;-P

Nigdy nie twierdziłam inaczej :)

Współczuję.

Ewa



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-27 14:19:41 - Jagna W.

medea napisał

> Jeśli wpojono Ci, że jest takie straszne, to chyba nie ma innej rady. ;)

Wpajanie nie ma tu nic do rzeczy.
Gdyby to było takie proste, to można byłoby programować ludzi, by z
uśmiechem i pieśnią na ustach odwalali najbardziej niewdzięczną robotę.
Ja osobiście nie rozumiem jak sprzątanie może być fajną i przyjemną
czynnością. Co innego czytanie, pływanie, żeglowanie, oglądanie filmów,
rozmawianie ze znajomymi czy generalnie uprawianie swojego hobby. Ale
latanie po domu ze ścierą, odkurzaczem czy mopem? ;-)

>>>>> Przecież zabawa z rodzicem jest dla czterolatka zazwyczaj frajdą.

>>>> Każda?

>>> Zazwyczaj tak.

>> No to tutaj możemy podpisać protokół rozbieżności ;-)

> A co, Twoje dzieci nie lubiły w wieku lat czterech spędzać z Tobą czasu?

A z czego to wywnioskowałaś? Z tego, że nie zgodziłam się z Twoim
stwierdzeniem, że zazwyczaj zabawa z rodzicem jest frajdą?
Bo uważam, że to nieprawda. Nie każda zabawa z rodzicem jest frajdą, nie
zawsze zabawa z rodzicem jest frajdą. Ale to nijak nie oznacza, że ŻADNA
zabawa z rodzicem nie jest fajna, a co za tym idzie, że moje dzieci nie
lubiły spędzać ze mną czasu. Jak najbardziej lubiły - ale nie zawsze, nie
wszędzie i nie w każdy sposób.

> To na wspólnego sylwestra, kiedy będą już dorosłe, raczej nie masz co
> liczyć. ;-P

O to się akurat najmniej martwię :)

> Why? Po pierwsze metody dopasowuje się do wieku dziecka. A jaki paradoks
> widzisz w powiedzeniu np.: chodź zaparkujemy wszystkie samochodziki w
> garażu (szafce), bo już wieczór i, tak samo jak Ty, muszą iść spać??? I
> robimy tak regularnie co wieczór, potem dziecko parkuje samochody już
> samo, a kiedy jest starsze jest to dla niego zupełnie naturalne.

Owszem, w teorii wszystko wygląda tak pięknie :)
A w praktyce może się zdarzyć odpowiedź nie, dzisiaj samochodziki mają
imprezę i nie idą spać albo po prostu nie chce mi się, sama to
posprzątaj i parę innych.
Ja nie twierdzę, że Twoje pomysły są do bani, tylko, że czasem można
niechcący wpaść we własnoręcznie wykopany dołek. Ja bym raczej od początku
tłumaczyła, że sprzątać trzeba dlatego, że .... i koniec. Tak jak trzeba
myć zęby, bo ..., że trzeba chodzić do przedszkola bo ...

>>>> Dla mnie tak. Wolę znacznie ciekawsze zajęcia, a sprzątam, bo trzeba
>>>> :)

>>> I wszyscy tak mieć muszą?

>> Nie, ale wówczas nie mają problemów ze sprzątaniem, bo robią to z
>> ochotą, traktując jako fajną czynność.

> I myślisz, że z tym się człowiek rodzi?

Nie wiem, to Ty postawiłaś tezę (w formie pytania), czy wszyscy tak mieć
muszą (czyli nie lubić sprzątania), więc wychodzi na to, że być może tak.
Pewne zachowania, upodobania są instynktowne, genetyczne.

> > Życie to droga przez mękę przecież. ;-P

> Nigdy nie twierdziłam inaczej :)

> Współczuję.

A ja gratuluję, jeśli faktycznie żyjesz bez żadnych stresów, problemów czy
poświęceń :)

Pozdrawiam
JW




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-27 20:28:10 - medea

W dniu 2010-11-27 14:19, Jagna W. pisze:
> medea napisał
>
>> Jeśli wpojono Ci, że jest takie straszne, to chyba nie ma innej rady. ;)
>
> Wpajanie nie ma tu nic do rzeczy.

To jakaś nowość! A wychowywanie dzieci w ogóle ma jakiś sens?? ;)

> Gdyby to było takie proste, to można byłoby programować ludzi, by z
> uśmiechem i pieśnią na ustach odwalali najbardziej niewdzięczną robotę.

To nie jest proste i oczywiste, wychowywanie dzieci nie jest łatwą
sprawą, dlatego tutaj się wymieniamy różnymi pomysłami. Ja Twoich
pomysłów (ani innych) nie torpeduję, ale Ty postanowiłaś pośmiać się z
mojej, więc raczej Ty sądzisz o sobie, że posiadłaś wiedzę tajemną.

> A z czego to wywnioskowałaś? Z tego, że nie zgodziłam się z Twoim
> stwierdzeniem, że zazwyczaj zabawa z rodzicem jest frajdą?

Tak.

> Bo uważam, że to nieprawda. Nie każda zabawa z rodzicem jest frajdą, nie
> zawsze zabawa z rodzicem jest frajdą.

Bo sztuką jest zaproponować dziecku taką zabawę, która sprawi mu frajdę.

> Owszem, w teorii wszystko wygląda tak pięknie :)
> A w praktyce może się zdarzyć odpowiedź nie, dzisiaj samochodziki mają
> imprezę i nie idą spać albo po prostu nie chce mi się, sama to
> posprzątaj i parę innych.
> Ja nie twierdzę, że Twoje pomysły są do bani

Ależ jak to? Przecież wyśmiałaś mój pomysł kilka postów wyżej.

>, tylko, że czasem można
> niechcący wpaść we własnoręcznie wykopany dołek. Ja bym raczej od początku
> tłumaczyła, że sprzątać trzeba dlatego, że .... i koniec.

To właściwie dlaczego trzeba sprzątać? Co powiesz 4-latkowi? Tak, żeby
zrozumiał oczywiście.


> Nie wiem, to Ty postawiłaś tezę (w formie pytania), czy wszyscy tak mieć
> muszą (czyli nie lubić sprzątania), więc wychodzi na to, że być może tak.
> Pewne zachowania, upodobania są instynktowne, genetyczne.

Zaraz, a czy moja teza nie była przypadkiem w opozycji do Twojej, że
sprzątanie nudne jest i basta?? Ja tylko pokazuję, że różne mogą być
podejścia do tej kwestii.

> A ja gratuluję, jeśli faktycznie żyjesz bez żadnych stresów, problemów czy
> poświęceń :)

A tak żyję? Gdzieś tak napisałam? Skąd taka insynuacja się wzięła?

Ewa



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-27 21:36:40 - Jagna W.

medea napisał

> To jakaś nowość! A wychowywanie dzieci w ogóle ma jakiś sens?? ;)

Chodziło mi o to, że trudno wpoić komuś, że coś jest przyjemne, jeśli on
sam tak nie uważa.

> To nie jest proste i oczywiste, wychowywanie dzieci nie jest łatwą
> sprawą, dlatego tutaj się wymieniamy różnymi pomysłami.

Przy czym co innego wychowanie, a co innego usiłowanie wdrukowania dziecku,
że coś może być przyjemne.
Owszem, to się może udać, ale często-gęsto bywa tak, że dziecko nie
podziela entuzjazmu rodziców.

> pomysłów (ani innych) nie torpeduję, ale Ty postanowiłaś pośmiać się z
> mojej, więc raczej Ty sądzisz o sobie, że posiadłaś wiedzę tajemną.

Broń Boże nie pośmiać się, tylko troszkę skrytykować :)
I nie dla samej krytyki, złośliwie czy z nudów, tylko starałam się
konstruktywnie, ale widocznie nie wyszło.
Jeśli zabrzmiało to jak wyśmiewanie, to przepraszam.

> Bo sztuką jest zaproponować dziecku taką zabawę, która sprawi mu frajdę.

Ba!

>> niechcący wpaść we własnoręcznie wykopany dołek. Ja bym raczej od
>> początku
>> tłumaczyła, że sprzątać trzeba dlatego, że .... i koniec.

> To właściwie dlaczego trzeba sprzątać? Co powiesz 4-latkowi? Tak, żeby
> zrozumiał oczywiście.

Nie pamiętam już konkretnie, co mówiłam, bo to poprzednia epoka, ale sens
był taki, że jeśli się nie sprząta, to pokój zarasta brudem, że w bałaganie
nie będzie można znaleźć zabawek, że zabawki się poniszczą, gdy nie są w
swoich pudełkach i się po nich depcze, że takie są zasady w nas w domu
(mama i tata sprzątają po sobie) i nie ma zmiłuj się. Sprzątać trzeba i
koniec. Tak, jak trzeba myć zęby.
Jak byli mali, to pomagałam im sprzątać, uczyłam ich tego, potem, gdy
podrośli po prostu wymagałam. Jasne, że były bunty i opór, ale zawsze
potrafiłam z ich niesubordynacji wyciągnąć konsekwencje. A jak już podrośli
i stwierdzili, że to ich pokoje i ich bałagany (twórcze oczywiście), to
przestałam się wtrącać :) Tzn. jak już naprawdę stan pomieszczeń grozi
wybuchem, to wkraczam i wystarczy, że pokażę palcem, a wiedzą, o co chodzi.
Nie jest tak źle, raz na jakiś czas, sami z siebie robią generalne
porządki, wywalanie starych zeszytów, karteluszek, ołówków itp.
porządkowanie książek czy płyt.

>> A ja gratuluję, jeśli faktycznie żyjesz bez żadnych stresów, problemów
>> czy
>> poświęceń :)

> A tak żyję? Gdzieś tak napisałam? Skąd taka insynuacja się wzięła?

No fakt, moja nadintepretacja.

Pozdrawiam
JW




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-27 21:53:04 - medea

W dniu 2010-11-27 21:36, Jagna W. pisze:
> medea napisał
>
>> To jakaś nowość! A wychowywanie dzieci w ogóle ma jakiś sens?? ;)
>
> Chodziło mi o to, że trudno wpoić komuś, że coś jest przyjemne, jeśli on
> sam tak nie uważa.

Ale można TO COŚ uprzyjemnić. Jedzenie zazwyczaj też nie było w
dzieciństwie przyjemnością dla przyszłych anorektyczek.

> Przy czym co innego wychowanie, a co innego usiłowanie wdrukowania
> dziecku, że coś może być przyjemne.
> Owszem, to się może udać, ale często-gęsto bywa tak, że dziecko nie
> podziela entuzjazmu rodziców.

To chyba rozumie się samo przez się, że na siłę nikt nie będzie się
bawił w układanie kolorami klocków ani wjeżdżanie samochodzikami do
garażu, jeżeli dziecko nie wykaże entuzjazmu.

> Broń Boże nie pośmiać się, tylko troszkę skrytykować :)
> I nie dla samej krytyki, złośliwie czy z nudów, tylko starałam się
> konstruktywnie, ale widocznie nie wyszło.
> Jeśli zabrzmiało to jak wyśmiewanie, to przepraszam.

Ależ ja się wcale nie gniewam. :)

> Nie pamiętam już konkretnie, co mówiłam, bo to poprzednia epoka, ale
> sens był taki, że jeśli się nie sprząta, to pokój zarasta brudem, że w
> bałaganie nie będzie można znaleźć zabawek, że zabawki się poniszczą

Takie daleko przesunięte w czasie wizje w stosunku do 4-latka?? Przecież
dla dziecka to abstrakcja.

> gdy nie są w swoich pudełkach i się po nich depcze, że takie są zasady w
> nas w domu (mama i tata sprzątają po sobie) i nie ma zmiłuj się.
> Sprzątać trzeba i koniec. Tak, jak trzeba myć zęby.
> Jak byli mali, to pomagałam im sprzątać, uczyłam ich tego, potem, gdy
> podrośli po prostu wymagałam. Jasne, że były bunty i opór, ale zawsze
> potrafiłam z ich niesubordynacji wyciągnąć konsekwencje.

Ja też od siedmiolatki już wymagam porządku przynajmniej na biurku, a
raz w tygodniu ogólne sprzątanie.

Ewa



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-27 22:00:42 - Jagna W.

medea napisał

> Takie daleko przesunięte w czasie wizje w stosunku do 4-latka?? Przecież
> dla dziecka to abstrakcja.

A w życiu! Zresztą pokazanie na przykładach z życia (nie możesz znaleźć
autka? gdybyś miał wcześniej posprzątane i poukładane w skrzyni, to
wiedziałbyś, gdzie go szukać albo widzisz, nie możesz rozłożyć tych
puzzli na podłodze, bo masz nie posprzątane klocki itp.) wzmacniało to
tłumaczenie. Łykali bez trudu. Większe problemy niż z tłumaczeniem były z
pokonaniem lenistwa ;-)

Pozdrawiam
JW




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-27 22:31:59 - Qrczak

Dnia 2010-11-27 22:00, niebożę Jagna W. wylazło do ludzi i marudzi:
> medea napisał
>
>> Takie daleko przesunięte w czasie wizje w stosunku do 4-latka??
>> Przecież dla dziecka to abstrakcja.
>
> A w życiu! Zresztą pokazanie na przykładach z życia (nie możesz znaleźć
> autka? gdybyś miał wcześniej posprzątane i poukładane w skrzyni, to
> wiedziałbyś, gdzie go szukać albo widzisz, nie możesz rozłożyć tych
> puzzli na podłodze, bo masz nie posprzątane klocki itp.) wzmacniało to
> tłumaczenie.

To jest dopiero abstrakcja.

Qra
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-27 22:37:38 - Jagna W.

Qrczak napisał w wiadomości
news:icrtcb$h0g$4@news.onet.pl...

> To jest dopiero abstrakcja.

Dla 4-latka? Bez przesady.
Po kilku takich akcjach nawet niebyt rozgarnięty szympans zauważyłby
korelację :)

Pozdrawiam
JW




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-28 23:49:03 - Ikselka

Dnia Sat, 27 Nov 2010 21:53:04 +0100, medea napisał(a):

> Jedzenie zazwyczaj też nie było w
> dzieciństwie przyjemnością dla przyszłych anorektyczek.

Na anoreksję można zachorowac nawet uprzednio uwielbiając jedzenie.
Anoreksja to schorzenie psychiczne.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-29 22:42:38 - medea

W dniu 2010-11-28 23:49, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 27 Nov 2010 21:53:04 +0100, medea napisał(a):
>
>> Jedzenie zazwyczaj też nie było w
>> dzieciństwie przyjemnością dla przyszłych anorektyczek.
>
> Na anoreksję można zachorowac nawet uprzednio uwielbiając jedzenie.

Czytałam gdzieś (a nawet nasza pediatra mi mówiła), że bardzo często
anorektyczki były w dzieciństwie zmuszane do jedzenia.

> Anoreksja to schorzenie psychiczne.

No właśnie. Skądyś schorzenia psychiczne się biorą.

Ewa




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-29 23:15:24 - Ikselka

Dnia Mon, 29 Nov 2010 22:42:38 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2010-11-28 23:49, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 27 Nov 2010 21:53:04 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> Jedzenie zazwyczaj też nie było w
>>> dzieciństwie przyjemnością dla przyszłych anorektyczek.
>>
>> Na anoreksję można zachorowac nawet uprzednio uwielbiając jedzenie.
>
> Czytałam gdzieś (a nawet nasza pediatra mi mówiła), że bardzo często
> anorektyczki były w dzieciństwie zmuszane do jedzenia.

Tak to sobie często same anorektyczki tłumaczą. I siebie przez lekarzami,
otoczeniem.

>
>> Anoreksja to schorzenie psychiczne.
>
> No właśnie. Skądyś schorzenia psychiczne się biorą.
>

Niektóre. A niektóre po prostu znikąd.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-30 14:55:42 - medea

W dniu 2010-11-29 23:15, Ikselka pisze:

> Tak to sobie często same anorektyczki tłumaczą. I siebie przez lekarzami,
> otoczeniem.

Naukowcy zdaje się ich tłumaczenia potwierdzają.
Może wieczorem będę miała więcej czasu, to poszukam.

> Niektóre. A niektóre po prostu znikąd.

Każda choroba ma na pewno jakieś swoje uzasadnienie.

Ewa




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-30 23:59:25 - Ikselka

Dnia Tue, 30 Nov 2010 14:55:42 +0100, medea napisał(a):

> (...)
> Każda choroba ma na pewno jakieś swoje uzasadnienie.
>

....jak każde inne wydarzenie swój ciąg przyczynowy. Tylko rzadko kiedy tak
naprawdę udaje się go odtworzyć.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-29 23:20:32 - Jagna W.

medea napisał

> Czytałam gdzieś (a nawet nasza pediatra mi mówiła), że bardzo często
> anorektyczki były w dzieciństwie zmuszane do jedzenia.

Szybciej bulimiczki.

>> Anoreksja to schorzenie psychiczne.

> No właśnie. Skądyś schorzenia psychiczne się biorą.

Powody absolutnie nie muszą być związane z jedzeniem.
Jedzenie (a właściwie niejedzenie), to tylko narzędzie.

Pozdrawiam
JW




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-30 14:53:58 - medea

W dniu 2010-11-29 23:20, Jagna W. pisze:
> medea napisał
>
>> Czytałam gdzieś (a nawet nasza pediatra mi mówiła), że bardzo często
>> anorektyczki były w dzieciństwie zmuszane do jedzenia.
>
> Szybciej bulimiczki.

A co to właściwie za różnica w tym momencie? Chodzi o zaburzenia
spowodowane negatywnymi skojarzeniami. Ja w każdym razie słyszałam o
anorektyczkach.

> Powody absolutnie nie muszą być związane z jedzeniem.
> Jedzenie (a właściwie niejedzenie), to tylko narzędzie.

Oczywiście, że nie muszą. Przyczyny się zazwyczaj na siebie nakładają
różne, ale często taki związek występuje.

Ewa



Re: Jak karać czterolatka?

2010-12-01 00:07:25 - Jagna W.


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:4cf501f4$0$21003$65785112@news.neostrada.pl...

> Chodzi o zaburzenia spowodowane negatywnymi skojarzeniami.

Ale kompletnie nie związanymi z jedzeniem.
(Nie)jedzenie to tylko narzędzie.

ANOREKSJA - przyczyny
- niska samoocena, poczucie beznadziejności i brak wiary w siebie,
- niezadowolenie ze swojej figury,
- zaburzone postrzeganie obrazu własnego ciała,
- lęk przed dorosłością i dojrzewaniem

BULIMIA - przyczyny
-brak bliskiej osoby, z czym chory nie potrafi sobie poradzić
-brak samoakceptacji
-konflikty rodzinne
-zaburzenia mechanizmów samoregulacji i samokontroli
-uszkodzenie ośrodka sytości w mózgu
-emocjonalne zaniedbanie dziecka w dzieciństwie
-brak akceptacji przez grupę rówieśniczą (wiążący się często ze zmianą
środowiska)

> Oczywiście, że nie muszą. Przyczyny się zazwyczaj na siebie nakładają
> różne, ale często taki związek występuje.

Ze zmuszaniem do jedzenia? No właśnie o to chodzi, że nie bardzo.

Pozdrawiam
JW




Re: Jak karać czterolatka?

2010-12-01 19:25:14 - medea

W dniu 2010-12-01 00:07, Jagna W. pisze:
>
> Użytkownik medea napisał w wiadomości
> news:4cf501f4$0$21003$65785112@news.neostrada.pl...
>
>> Chodzi o zaburzenia spowodowane negatywnymi skojarzeniami.
>
> Ale kompletnie nie związanymi z jedzeniem.

Niekoniecznie.

> (Nie)jedzenie to tylko narzędzie.

Owszem.

> ANOREKSJA - przyczyny
> - niska samoocena, poczucie beznadziejności i brak wiary w siebie,
> - niezadowolenie ze swojej figury,
> - zaburzone postrzeganie obrazu własnego ciała,
> - lęk przed dorosłością i dojrzewaniem

Ale to powyżej to nie są przyczyny, a raczej skutki, które objawiają się
niejedzeniem (sama zresztą napisałaś, że to tylko narzędzie).

> BULIMIA - przyczyny
> -brak bliskiej osoby, z czym chory nie potrafi sobie poradzić
> -brak samoakceptacji
> -konflikty rodzinne
> -zaburzenia mechanizmów samoregulacji i samokontroli
> -uszkodzenie ośrodka sytości w mózgu
> -emocjonalne zaniedbanie dziecka w dzieciństwie
> -brak akceptacji przez grupę rówieśniczą (wiążący się często ze zmianą
> środowiska)
>
>> Oczywiście, że nie muszą. Przyczyny się zazwyczaj na siebie nakładają
>> różne, ale często taki związek występuje.
>
> Ze zmuszaniem do jedzenia? No właśnie o to chodzi, że nie bardzo.

Tak mi kiedyś powiedziała nasza pediatra, kiedy zamartwiałam się, że
moja córka niechętna jest do jedzenia, a ja po niej powtarzam. I nie
chodziło tylko o zmuszanie do jedzenia, ale w ogóle o robienie wielkiego
halo wokół posiłków.
Przejrzałam teraz trochę różnych portali poświęconych anoreksji, różne
są podawane przyczyny (łącznie z odkryciem jakiegoś genu za to
odpowiedzialnego). Trafiłam też na wspomnienia anorektyczki, której
chorobę przekazała matka strasznie dbająca o linię i w związku z tym o
spożywane posiłki (wiecznie się odchudzająca). Ale najciekawsze IMO
podłoże tej choroby znalazłam tutaj, bardzo rozsądnie napisane i
szerokie ujęcie (zainteresowanym polecam już niezależnie od dyskusji):

anoreksja.mam-efke.pl/index.php?go=rodzina

Pozdrawiam
Ewa




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-29 23:35:41 - E.

medea pisze:
> W dniu 2010-11-28 23:49, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 27 Nov 2010 21:53:04 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> Jedzenie zazwyczaj też nie było w
>>> dzieciństwie przyjemnością dla przyszłych anorektyczek.
>>
>> Na anoreksję można zachorowac nawet uprzednio uwielbiając jedzenie.
>
> Czytałam gdzieś (a nawet nasza pediatra mi mówiła), że bardzo często
> anorektyczki były w dzieciństwie zmuszane do jedzenia.

Z tym akurat róznie bywa.
Uwarunkowań jest wiele, ale fakt, że wczesniej dzieci mogły przejawiac
kłopoty z jedzeniem jest tylko jednym z nich i - jak twierdzą lekarze -
najmniej istotnym.
Najczęściej to reperkusje nieprawidłowych relacji w domu, bądź presji
otoczenia. Akurat tydzień temu mieliśmy w szkole młodej zebranie na ten
temat - zapobiegawczo, bo z tego co wiadomo w ciągu 18.lat w szkole było
5 przypadków anoreksji. Ale temat jest gorący, bo presja na wygląd
ogromna i nawet u 12-latek ją widać.

E.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-30 14:58:35 - medea

W dniu 2010-11-29 23:35, E. pisze:

> Z tym akurat róznie bywa.
> Uwarunkowań jest wiele, ale fakt, że wczesniej dzieci mogły przejawiac
> kłopoty z jedzeniem jest tylko jednym z nich i - jak twierdzą lekarze -
> najmniej istotnym.

Przecież ja się nie upieram, że tylko i wyłącznie kłopoty z jedzeniem są
przyczyną późniejszych zaburzeń. Może być to jeden z powodów.

> Najczęściej to reperkusje nieprawidłowych relacji w domu, bądź presji
> otoczenia. Akurat tydzień temu mieliśmy w szkole młodej zebranie na ten
> temat - zapobiegawczo, bo z tego co wiadomo w ciągu 18.lat w szkole było
> 5 przypadków anoreksji. Ale temat jest gorący, bo presja na wygląd
> ogromna i nawet u 12-latek ją widać.

Makabra.

Ewa



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-28 23:26:37 - Ikselka

Dnia Sat, 27 Nov 2010 20:28:10 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2010-11-27 14:19, Jagna W. pisze:
>> medea napisał
>>
>>> Jeśli wpojono Ci, że jest takie straszne, to chyba nie ma innej rady. ;)
>>
>> Wpajanie nie ma tu nic do rzeczy.
>
> To jakaś nowość! A wychowywanie dzieci w ogóle ma jakiś sens?? ;)

Sztuka wychowania polega na naturalnym przekazywaniu i utrwalaniu
określonych wzorców reakcji/zachowań/nawyków/poglądów u dziecka bez użycia
mechanizmu WPAJANIA.
WPAJAĆ można i trzeba imię i nazwisko, adres, datę urodzenia, wiersz,
przykazania Boże i Głowne Prawdy Wiary, tabliczkę mnożenia itp.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-29 01:54:49 - Aicha

W dniu 2010-11-28 23:26, Ikselka pisze:

> WPAJAĆ można i trzeba [...]
> przykazania Boże i Głowne Prawdy Wiary

Oj, oj, oj... ateistą będąc też? Nie sądź wszystkich względem siebie.

--
Pozdrawiam - Aicha





Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-29 15:26:38 - Ikselka

Dnia Mon, 29 Nov 2010 01:54:49 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2010-11-28 23:26, Ikselka pisze:
>
>> WPAJAĆ można i trzeba [...]
>> przykazania Boże i Głowne Prawdy Wiary
>
> Oj, oj, oj... ateistą będąc też? Nie sądź wszystkich względem siebie.

Wpajaj swoje, ateistyczne. Nie masz jakichś swoich, własnych prawd i
przykazań do wpojenia? No to bardzo nietoppppszszs.... Moze w gazetce z
supermarketu coś Ci podpowiedzą...
:->



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-30 11:41:28 - Aicha

W dniu 2010-11-29 15:26, Ikselka pisze:

>>> WPAJAĆ można i trzeba [...]
>>> przykazania Boże i Głowne Prawdy Wiary
>>
>> Oj, oj, oj... ateistą będąc też? Nie sądź wszystkich względem siebie.
>
> Wpajaj swoje, ateistyczne. Nie masz jakichś swoich, własnych prawd i
> przykazań do wpojenia? No to bardzo nietoppppszszs.... Moze w gazetce z
> supermarketu coś Ci podpowiedzą...
> :->

Do tych świątyń również nie chadzam w niedzielę. A jeśli nawet, to
prędzej w mitologii znalazłaby się podpowiedź. W gazetkach tylko błędy
dostrzegam.

--
Pozdrawiam - Aicha




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-30 12:16:24 - Ikselka

Dnia Tue, 30 Nov 2010 11:41:28 +0100, Aicha napisał(a):


> Do tych świątyń również nie chadzam w niedzielę. A jeśli nawet, to
> prędzej w mitologii znalazłaby się podpowiedź. W gazetkach tylko błędy
> dostrzegam.

Tak czy inaczej wyglądasz na ideologicznie zagubioną nieco...



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-30 12:29:59 - Aicha

W dniu 2010-11-30 12:16, Ikselka pisze:

>> Do tych świątyń również nie chadzam w niedzielę. A jeśli nawet, to
>> prędzej w mitologii znalazłaby się podpowiedź. W gazetkach tylko błędy
>> dostrzegam.
>
> Tak czy inaczej wyglądasz na ideologicznie zagubioną nieco...

Przetrzyj sobie kontakty :)

--
Pozdrawiam - Aicha




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-30 12:37:22 - Ikselka

Dnia Tue, 30 Nov 2010 12:29:59 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2010-11-30 12:16, Ikselka pisze:

>> Tak czy inaczej wyglądasz na ideologicznie zagubioną nieco...
>
> Przetrzyj sobie kontakty :)

No, pomrugałam, to chyba już. I co dalej?

Ale to potem - teraz jadę po mięcho do peklowania na świąteczne wędzonki. O
ile uda nam się przebić samochodem do bramy 3-)



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-30 19:24:55 - E.

Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 30 Nov 2010 11:41:28 +0100, Aicha napisał(a):
>
>
>> Do tych świątyń również nie chadzam w niedzielę. A jeśli nawet, to
>> prędzej w mitologii znalazłaby się podpowiedź. W gazetkach tylko błędy
>> dostrzegam.
>
> Tak czy inaczej wyglądasz na ideologicznie zagubioną nieco...

I masz złeeeee oooooczyyyyyy.... :)

E.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-30 21:16:29 - Aicha

W dniu 2010-11-30 19:24, E. pisze:

>>> Do tych świątyń również nie chadzam w niedzielę. A jeśli nawet, to
>>> prędzej w mitologii znalazłaby się podpowiedź. W gazetkach tylko
>>> błędy dostrzegam.
>>
>> Tak czy inaczej wyglądasz na ideologicznie zagubioną nieco...
>
> I masz złeeeee oooooczyyyyyy.... :)

Wiiiilczeee...

--
Pozdrawiam - Aicha




Re: Jak karać czterolatka?

2010-12-01 01:07:22 - Ikselka

Dnia Tue, 30 Nov 2010 21:16:29 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2010-11-30 19:24, E. pisze:
>
>>>> Do tych świątyń również nie chadzam w niedzielę. A jeśli nawet, to
>>>> prędzej w mitologii znalazłaby się podpowiedź. W gazetkach tylko
>>>> błędy dostrzegam.
>>>
>>> Tak czy inaczej wyglądasz na ideologicznie zagubioną nieco...
>>
>> I masz złeeeee oooooczyyyyyy.... :)
>
> Wiiiilczeee...

Sarnie.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-29 22:03:20 - medea

W dniu 2010-11-28 23:26, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 27 Nov 2010 20:28:10 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2010-11-27 14:19, Jagna W. pisze:
>>> medea napisał
>>>
>>>> Jeśli wpojono Ci, że jest takie straszne, to chyba nie ma innej rady. ;)
>>>
>>> Wpajanie nie ma tu nic do rzeczy.
>>
>> To jakaś nowość! A wychowywanie dzieci w ogóle ma jakiś sens?? ;)
>
> Sztuka wychowania polega na naturalnym przekazywaniu i utrwalaniu
> określonych wzorców reakcji/zachowań/nawyków/poglądów u dziecka bez użycia
> mechanizmu WPAJANIA.
> WPAJAĆ można i trzeba imię i nazwisko, adres, datę urodzenia, wiersz,
> przykazania Boże i Głowne Prawdy Wiary, tabliczkę mnożenia itp.

Ależ skąd wytrzasnęłaś takie cudaczne definicje?

Proszę tutaj:

www.sjp.pl/wpajanie

W wersji papierowej dodatkowo przykłady: Wpoić w swoje dzieci poczucie
obowiązku, umiłowanie ziemi ojczystej. Wpajać komuś zasady moralności,
zamiłowanie do pracy. Wpajać jakieś idee, zasady.

Można też spojrzeć bardziej filozoficznie i co nieco wyczytać na ten
temat tutaj:

pl.wikipedia.org/wiki/Rozumowanie

Coś mi wygląda na to, że znowu zaczęłaś bezsensownie i bezpodstawnie
czepiać się słów. Jeżeli masz jakieś uprzedzenia do wpajania, to
przykro mi bardzo, ale nie są one udziałem ogółu użytkowników języka
polskiego. Wpajanie to nie jest żaden szczególny mechanizm, to jest jak
najbardziej naturalny proces.

Ewa





Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-29 22:57:58 - Ikselka

Dnia Mon, 29 Nov 2010 22:03:20 +0100, medea napisał(a):

> Wpajanie to nie jest żaden szczególny mechanizm, to jest jak
> najbardziej naturalny proces.

Ale polegający na systematycznym i ukierunkowanym działaniu. Więc nie tak
znowu naturalny. naturalne to jest naśladownictwo.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-30 15:02:06 - medea

W dniu 2010-11-29 22:57, Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 29 Nov 2010 22:03:20 +0100, medea napisał(a):
>
>> Wpajanie to nie jest żaden szczególny mechanizm, to jest jak
>> najbardziej naturalny proces.
>
> Ale polegający na systematycznym i ukierunkowanym działaniu. Więc nie tak
> znowu naturalny. naturalne to jest naśladownictwo.

Wątpię, żeby jakiemukolwiek rodzicowi udało się wpoić coś swojemu
dziecku bez dawania odpowiedniego własnego przykładu do naśladowania.
Wyobrażasz sobie taką sytuację? Rozdzielanie działań ukierunkowanych
od dawania wzorca do naśladowania jest próbą czysto akademicką i raczej
mija się z rozsądkiem.
Ani zabawa w sprzątanie, ani chowanie czy wyrzucanie zabawek nie pomoże,
jeśli rodzice są bałaganiarzami.

Ewa



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 08:13:33 - Theli

W dniu 2010-11-25 22:27, Ikselka pisze:

>
> Uważam, że nie powinno się uczyć dziecka, ze sprzątanie to zabawa.

Czemu nie? Sprzątanie to część zabawy. Jak będę tłumaczyć, że to tylko
przykry obowiązek, to tym bardziej nie nauczę porządku.


th

--
nitkowo.bloog.pl



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 17:23:46 - Jagna W.


Użytkownik Theli napisał

> Czemu nie? Sprzątanie to część zabawy.

Owszem, do momentu, gdy się nie znudzi i dziecko po prostu nie będzie się
chciało bawić w ten sposób.
Zmusisz je wtedy do zabawy? :)

Pozdrawiam
JW




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 20:40:37 - Ikselka

Dnia Fri, 26 Nov 2010 17:23:46 +0100, Jagna W. napisał(a):

> Użytkownik Theli napisał
>
>> Czemu nie? Sprzątanie to część zabawy.
>
> Owszem, do momentu, gdy się nie znudzi i dziecko po prostu nie będzie się
> chciało bawić w ten sposób.
> Zmusisz je wtedy do zabawy? :)
>

Dobre :-D



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-29 07:46:13 - Theli

W dniu 2010-11-26 17:23, Jagna W. pisze:
>
> Użytkownik Theli napisał
>
>> Czemu nie? Sprzątanie to część zabawy.
>
> Owszem, do momentu, gdy się nie znudzi i dziecko po prostu nie będzie
> się chciało bawić w ten sposób.
> Zmusisz je wtedy do zabawy? :)

Nie mówię, że sprzątanie to zabawa, tylko część zabawy. Jak chce się
bawić, to musi wiedzieć, zę trzeba posprzątać - normalna nauka
konsekwencji. Jak nie chce sprzątać, to następnym razem nie pozwolę
rozsypać klocków po całym pokoju. Na razie działa ;)

th

--
nitkowo.bloog.pl



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 19:56:46 - Ikselka

Dnia Fri, 26 Nov 2010 08:13:33 +0100, Theli napisał(a):

> W dniu 2010-11-25 22:27, Ikselka pisze:
>
>>
>> Uważam, że nie powinno się uczyć dziecka, ze sprzątanie to zabawa.
>
> Czemu nie? Sprzątanie to część zabawy. Jak będę tłumaczyć, że to tylko
> przykry obowiązek, to tym bardziej nie nauczę porządku.
>
>
> th

Może i tak.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 04:54:53 - Alicja W.

Dnia Thu, 25 Nov 2010 22:13:15 +0100, medea napisal(a):

> W dniu 2010-11-25 16:07, Szczepek pisze:
>> W dniu 2010-11-25 15:51, Ikselka pisze:
>>
>>> Wychowujesz mistrza szantażu, kręcisz bicz na siebie samą.
>> Nikt się nie urodził pedagogiem. Wydawało nam się, że metoda jest dobra.
>> Znasz lepszą, podpowiedz.
>
> Nie czytałam wcześniejszych rad, czy ktoś proponował już zabawę w
> sprzątanie? Ja tak z córką kiedyś sprzątałam np. klocki - najpierw
> wyszukiwałyśmy tylko zielonych, potem same czerwone itd. Trochę to
> dłużej trwa, ale za to było przyjemne. Kiedyś u córki była koleżanka i
> strasznie nabałaganiły, więc im wymyśliłam wyścigi w sprzątaniu np.
> która więcej ubranek dla lalek zbierze do pudełka itp.

Metoda swietna i zawsze dziala. Jeden problem: trzeba chciec. I czasem
spojrzec dalej niz poza najblizsze 5min i pomyslec chwile nad skutkami
dzialania, poczytac troche, poduczyc sie (nikt sie nie rodzi pedagogiem a
dobrym rodzicem juz tak?).

> Ale ogólnie sprzątanie to trudny temat.

Ogolnie wychowanie dzieci to trudny temat. ;)

--
Pozdrawiam,
Alicja
mirror-village.blogspot.com/
Pliterek brak z natury, prosze nie krzyczec.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-26 10:09:26 - Justyna Vicky S.


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:4ceed163$0$22798$65785112@news.neostrada.pl...
> Kiedyś u córki była koleżanka i strasznie nabałaganiły, więc im wymyśliłam
> wyścigi w sprzątaniu np. która więcej ubranek dla lalek zbierze do pudełka
> itp.

Ha to ja ostatnio nauczyłam sprzątania zabawek 4 latkę :) Wnuczka sąsiadki
przyszła w odwiedziny do mojego 7 latka :) Razem się bawili, razem
bałaganili i razem sprzątali. Bo zapowiedziałam, że goście pomagają sprzątać
zabawki którymi się bawią, albo po prostu nie wypuszczę jej do domu ;)
Babcia mówiła, że trudno ją namówić na sprzątanie, ale od tamtej wizyty coś
się jej przestawiło i sprząta zabawki bez szemrania. Zwłaszcza jeśli ma
przyjść do nas z wizytą.

> Ale ogólnie sprzątanie to trudny temat.

Bardzo trudny. Ja moje dziecko już nauczyłam, że jego zabawek nie sprzątam.
Wystarczyło ze 2 razy zgarnąć z podłogi zabawki do worka na śmieci i od tej
pory gdy marudzi to mu mówię, że ja mogę posprzątać. Na to on mi odpowiada
że TAK to on nie chce i zabawki ekspresowo lądują na swoim miejscu.

Pozdrawiam,
Justyna





Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-29 21:52:44 - Ikselka

Dnia Mon, 29 Nov 2010 10:37:54 +0100, krys napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Sat, 27 Nov 2010 19:47:12 +0100, krys napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>>> A Twoja córka to przypadkiem literatury niedostosowanej do wieku nie
>>>>> czytała? Chwaliłaś się przecież w wątku Z cyklu moje dziecko
>>>>> powiedziało /napisał? o/ w maju 2009r.
>>>>> Też tak wyglądała?
>>>
>>> To co z tymi Dziadami i wyglądem Twojej córki?
>>>>>
>>>>>> A synka którejś z rozmówczyń, który miałby mnie zagiąć w kilku
>>>>>> zdaniach (domyślam się że na temat dinozaurów albo marek aut), to już
>>>>>> naprawdę nie wiem, jako kogo sobie wyobrazać :-D
>>>>>
>>>>> Ten synek zdaje się rozwiazał według ?ciebie nierozwiazywalne zadanie.
>>>>> Nie z dinozaurów i autek.
>>>>
>>>> Bo podałam za łatwe zadanie, bez zastanowienia. Potem podałam to
>>>> własciwe, zacytowane z odnalezionych kartkówek. Jakoś nikt nie
>>>> skomentował.
>>>
>>> Co nie zmienia faktu, że chciałaś podnieść swoje ego kosztem dziecka.
>>> Tonący brzytwy się chwyta.
>>
>> Pieprzysz jak potłuczona.
>
> Hrabino, damom nie wypada używać takich słów.

Hrabiną nie jestem, choć idąc za wzorem pana prezydenta mogłabym tytuł
hrabiowski mieć, jak on (he, he). Ale my nie z tych. Co zaś do damy -
pozostawiam ocenę tego realnemu życiu, nie zaś wirtualnym przekupkom.

> To co z tymi Dziadami Twojej córki i czy wyglądała tak, jak wyobraziłaś
> sobie siostrzenicę (?) Eulalki?


Moje wyobrażenie o ww. nie wzięło się z rodzaju jej czytelnictwa,
tylko z zacytowanej (czy przypisywanej) jej wypowiedzi świadczącej o
mentalności, nie wyglądzie.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-29 23:31:09 - E.

Ikselka pisze:

> Moje wyobrażenie o ww. nie wzięło się z rodzaju jej czytelnictwa,
> tylko z zacytowanej (czy przypisywanej) jej wypowiedzi świadczącej o
> mentalności, nie wyglądzie.

Wytrzeźwiej - co wieczór te same brednie.
Przeczytaj co napisałaś.

E.

PS. Trzeba mieć kiełbie we łbie lub byc pustym jak bębenek, by o
jakimkolwiek dziecku napisać to co napisałaś.
EOT z mojej strony, ze swołoczą nie rozmawiam.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-30 10:58:26 - krys

Ikselka wrote:

>>> Pieprzysz jak potłuczona.
>>
>> Hrabino, damom nie wypada używać takich słów.
>
> Hrabiną nie jestem, choć idąc za wzorem pana prezydenta mogłabym tytuł
> hrabiowski mieć, jak on (he, he). Ale my nie z tych. Co zaś do damy -
> pozostawiam ocenę tego realnemu życiu, nie zaś wirtualnym przekupkom.

Och Ziuta, dlaczego mą dziewczyną
Pierwszą stałaś się tej nocy złej
Och Ziuta, kobiet dotąd nie znałem
Nie wiedziałem, jak to robi się

Hrabiowski przecież tytuł mam
A ty gosposią byłaś mi
Podniosłaś swój społeczny stan
A wszystko to przez jedną noc


>
>> To co z tymi Dziadami Twojej córki i czy wyglądała tak, jak wyobraziłaś
>> sobie siostrzenicę (?) Eulalki?
>
>
> Moje wyobrażenie o ww. nie wzięło się z rodzaju jej czytelnictwa,
> tylko z zacytowanej (czy przypisywanej) jej wypowiedzi świadczącej o
> mentalności, nie wyglądzie.

No to wyżej masz moje wyobrażenie o Tobie, na podstawie Twojej twórczości.
J.




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-29 23:53:00 - Ikselka

Dnia Mon, 29 Nov 2010 23:31:09 +0100, E. napisał(a):

> Ikselka pisze:
>
>> Moje wyobrażenie o ww. nie wzięło się z rodzaju jej czytelnictwa,
>> tylko z zacytowanej (czy przypisywanej) jej wypowiedzi świadczącej o
>> mentalności, nie wyglądzie.
>
> Wytrzeźwiej - co wieczór te same brednie.

Przyjmij do wiadomości, że piję tylko dobre wino i nie upijam się nim.


> Przeczytaj co napisałaś.
>
> E.
>
> PS. Trzeba mieć kiełbie we łbie lub byc pustym jak bębenek, by o
> jakimkolwiek dziecku napisać to co napisałaś.
> EOT z mojej strony, ze swołoczą nie rozmawiam.

No nie - bo rozmawiasz ze mną, o ile to w ogóle można nazwać z Twej strony
rozmową.
Za to ja rozmawiam... z głupią cipą :-)
Głupie cipy już na wymarciu, więc zbieram materiał.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-30 12:11:55 - Ikselka

Dnia Tue, 30 Nov 2010 10:58:26 +0100, krys napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
>>>> Pieprzysz jak potłuczona.
>>>
>>> Hrabino, damom nie wypada używać takich słów.
>>
>> Hrabiną nie jestem, choć idąc za wzorem pana prezydenta mogłabym tytuł
>> hrabiowski mieć, jak on (he, he). Ale my nie z tych. Co zaś do damy -
>> pozostawiam ocenę tego realnemu życiu, nie zaś wirtualnym przekupkom.
>
> Och Ziuta, dlaczego mą dziewczyną
> Pierwszą stałaś się tej nocy złej
> Och Ziuta, kobiet dotąd nie znałem
> Nie wiedziałem, jak to robi się
>
> Hrabiowski przecież tytuł mam
> A ty gosposią byłaś mi
> Podniosłaś swój społeczny stan
> A wszystko to przez jedną noc
>


Wiem, że masz uraz, ale nie wiedziałam, że aż taki.


>>
>>> To co z tymi Dziadami Twojej córki i czy wyglądała tak, jak wyobraziłaś
>>> sobie siostrzenicę (?) Eulalki?
>>
>>
>> Moje wyobrażenie o ww. nie wzięło się z rodzaju jej czytelnictwa,
>> tylko z zacytowanej (czy przypisywanej) jej wypowiedzi świadczącej o
>> mentalności, nie wyglądzie.
>
> No to wyżej masz moje wyobrażenie o Tobie, na podstawie Twojej twórczości.


Słońca mi ono w żadnym razie nie przesłania.

PLONK



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-30 12:16:51 - Aicha

W dniu 2010-11-30 12:11, Ikselka pisze:

>>>>> Pieprzysz jak potłuczona.
>>>>
>>>> Hrabino, damom nie wypada używać takich słów.
>>>
>>> Hrabiną nie jestem, choć idąc za wzorem pana prezydenta mogłabym tytuł
>>> hrabiowski mieć, jak on (he, he). Ale my nie z tych. Co zaś do damy -
>>> pozostawiam ocenę tego realnemu życiu, nie zaś wirtualnym przekupkom.
>>
>> Och Ziuta, dlaczego mą dziewczyną
>> Pierwszą stałaś się tej nocy złej
>> Och Ziuta, kobiet dotąd nie znałem
>> Nie wiedziałem, jak to robi się
>>
>> Hrabiowski przecież tytuł mam
>> A ty gosposią byłaś mi
>> Podniosłaś swój społeczny stan
>> A wszystko to przez jedną noc
>
> Wiem, że masz uraz, ale nie wiedziałam, że aż taki.

Czasy mamy ciężkie i epoka już nie ta, żeby artyści o hrabiach i
mezaliansach pisywali. Teraz się równouprawnienie propaguje.

--
Pozdrawiam - Aicha





Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-30 19:23:37 - E.

Ikselka pisze:

> PLONK

No, no, krys.
Widzisz do czego doprowadziłaś?
Biedna Ikselka teraz bedzie musiała zęby zaciskać, żeby chociaż 3 dni do
iebie nic nie pisać. Zwykle po tygodniu szczęka ją boli i z plonka nici ;)

E.

PS. Bo jak się wszystkich plonkuje to potem do lustra trzeba gadać.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-30 19:29:29 - krys

E. wrote:

> Ikselka pisze:
>
>> PLONK
>
> No, no, krys.
> Widzisz do czego doprowadziłaś?

No weź, nie jest tak źle, w końcu tylko plonk i odpieprz się, to nie jest
s...j głupia cipo, c'nie?

> PS. Bo jak się wszystkich plonkuje to potem do lustra trzeba gadać.

Albo nowej grupy szukać.




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-30 19:52:43 - E.

krys pisze:
> E. wrote:
>
>> Ikselka pisze:
>>
>>> PLONK
>> No, no, krys.
>> Widzisz do czego doprowadziłaś?
>
> No weź, nie jest tak źle, w końcu tylko plonk i odpieprz się, to nie jest
> s...j głupia cipo, c'nie?

A na to to sobie trzeba najpierw co najmniej 10 plonkami zasłużyć. :)
>
>> PS. Bo jak się wszystkich plonkuje to potem do lustra trzeba gadać.
>
> Albo nowej grupy szukać.
>
Albo więcej pić i w pijanym widzie pisac już gdzie popadnie, byle pisać,
pisać, pisać ;)

E., pełna współczucia, a co!



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-30 19:59:52 - krys

E. wrote:

> krys pisze:
>> E. wrote:
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>
>>>> PLONK
>>> No, no, krys.
>>> Widzisz do czego doprowadziłaś?
>>
>> No weź, nie jest tak źle, w końcu tylko plonk i odpieprz się, to nie
>> jest s...j głupia cipo, c'nie?
>
> A na to to sobie trzeba najpierw co najmniej 10 plonkami zasłużyć. :)

A, znaczy, mam jak kot, jeszcze 9 żyć.;-)

>>
> Albo więcej pić i w pijanym widzie pisac już gdzie popadnie, byle pisać,
> pisać, pisać ;)
>
> E., pełna współczucia, a co!

Gorzej, jak takie głupoty na trzeźwo...

J.




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-30 12:27:09 - Ikselka

Dnia Tue, 30 Nov 2010 12:16:51 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2010-11-30 12:11, Ikselka pisze:
>
>>>>>> Pieprzysz jak potłuczona.
>>>>>
>>>>> Hrabino, damom nie wypada używać takich słów.
>>>>
>>>> Hrabiną nie jestem, choć idąc za wzorem pana prezydenta mogłabym tytuł
>>>> hrabiowski mieć, jak on (he, he). Ale my nie z tych. Co zaś do damy -
>>>> pozostawiam ocenę tego realnemu życiu, nie zaś wirtualnym przekupkom.
>>>
>>> Och Ziuta, dlaczego mą dziewczyną
>>> Pierwszą stałaś się tej nocy złej
>>> Och Ziuta, kobiet dotąd nie znałem
>>> Nie wiedziałem, jak to robi się
>>>
>>> Hrabiowski przecież tytuł mam
>>> A ty gosposią byłaś mi
>>> Podniosłaś swój społeczny stan
>>> A wszystko to przez jedną noc
>>
>> Wiem, że masz uraz, ale nie wiedziałam, że aż taki.
>
> Czasy mamy ciężkie i epoka już nie ta, żeby artyści o hrabiach i
> mezaliansach pisywali. Teraz się równouprawnienie propaguje.

Jeśli już, to raczej DEMOKRACJĘ. Wiesz, taką bajkę dla ubogich...



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 12:54:53 - flower

Użytkownik Agnieszka napisał w wiadomości
news:icit1o$mri$1@news.onet.pl...
> Użytkownik Szczepek napisał w wiadomości
> news:4cecf044$0$21003$65785112@news.neostrada.pl...
> > Prawdę mówiąc osłabłam, nie mam na razie innych pomysłów jak go karać w
> > takich sytuacjach.
>
> Postaraj się mniej zakazywać/karać, a więcej rozmawiać z dzieckiem
> _dlaczego_ powinno coś robić/nie robić.

A czy potrafisz dać dobry przykład i porozmawiać z 37-latkiem przekonując go
dlaczego ma mniej karać dziecko a więcej z nim rozmawiać? Nie jestem
tyranem, nie karzę dziecka co chwila, a i tak ci sie to nie uda. 1:0 dla
mnie, w ciemno. Próbuj. Moje stanowisko (tak hipotetycznie, dla przykładu)
jest takie, że powinno się więcej karać.

--
Żałuj za dowcipy, synu!
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 12:58:02 - Agnieszka

Użytkownik flower napisał w wiadomości
news:4cee4e6e$0$20990$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik Agnieszka napisał w wiadomości
> news:icit1o$mri$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik Szczepek napisał w wiadomości
>> news:4cecf044$0$21003$65785112@news.neostrada.pl...
>> > Prawdę mówiąc osłabłam, nie mam na razie innych pomysłów jak go karać w
>> > takich sytuacjach.
>>
>> Postaraj się mniej zakazywać/karać, a więcej rozmawiać z dzieckiem
>> _dlaczego_ powinno coś robić/nie robić.
>
> A czy potrafisz dać dobry przykład i porozmawiać z 37-latkiem przekonując
> go
> dlaczego ma mniej karać dziecko a więcej z nim rozmawiać?

Za błędy cudzych rodziców nie odpowiadam. Wystarczą mi moje własne.

Agnieszka




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 13:03:27 - flower

Użytkownik Agnieszka napisał w wiadomości
news:iclj0d$f0v$1@news.onet.pl...
> Użytkownik flower napisał w wiadomości
> news:4cee4e6e$0$20990$65785112@news.neostrada.pl...
> > Użytkownik Agnieszka napisał w wiadomości
> > news:icit1o$mri$1@news.onet.pl...
> >> Użytkownik Szczepek napisał w wiadomości
> >> news:4cecf044$0$21003$65785112@news.neostrada.pl...
> >> > Prawdę mówiąc osłabłam, nie mam na razie innych pomysłów jak go karać
w
> >> > takich sytuacjach.
> >>
> >> Postaraj się mniej zakazywać/karać, a więcej rozmawiać z dzieckiem
> >> _dlaczego_ powinno coś robić/nie robić.
> >
> > A czy potrafisz dać dobry przykład i porozmawiać z 37-latkiem
przekonując
> > go
> > dlaczego ma mniej karać dziecko a więcej z nim rozmawiać?
>
> Za błędy cudzych rodziców nie odpowiadam. Wystarczą mi moje własne.

Rozumiem. To było takie sobie teoretyzowanie i rozdawanie innym dobrych rad.

--
Żałuj za dowcipy, synu!
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 13:20:58 - Agnieszka

Użytkownik flower napisał w wiadomości
news:4cee506f$0$27029$65785112@news.neostrada.pl...
>> >
>> > A czy potrafisz dać dobry przykład i porozmawiać z 37-latkiem
> przekonując
>> > go
>> > dlaczego ma mniej karać dziecko a więcej z nim rozmawiać?
>>
>> Za błędy cudzych rodziców nie odpowiadam. Wystarczą mi moje własne.
>
> Rozumiem. To było takie sobie teoretyzowanie i rozdawanie innym dobrych
> rad.

A gdzie ja pisałam, że moje rady dotyczą wychowywania 37-latków ze złymi
nawykami? Rozmowa była o czterolatku, którego nawyki dopiero się kształtują
i jest szansa ukształtować je tak, żeby za 33 lata nie zachowywał się jak
głupi osioł nie bo nie, bo tak powiedziałem.

Agnieszka




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 13:23:23 - flower

Użytkownik Agnieszka napisał w wiadomości
news:iclkbb$jr5$1@news.onet.pl...
> Użytkownik flower napisał w wiadomości
> news:4cee506f$0$27029$65785112@news.neostrada.pl...
> >> >
> >> > A czy potrafisz dać dobry przykład i porozmawiać z 37-latkiem
> > przekonując
> >> > go
> >> > dlaczego ma mniej karać dziecko a więcej z nim rozmawiać?
> >>
> >> Za błędy cudzych rodziców nie odpowiadam. Wystarczą mi moje własne.
> >
> > Rozumiem. To było takie sobie teoretyzowanie i rozdawanie innym dobrych
> > rad.
>
> A gdzie ja pisałam, że moje rady dotyczą wychowywania 37-latków ze złymi
> nawykami? Rozmowa była o czterolatku, którego nawyki dopiero się
kształtują
> i jest szansa ukształtować je tak, żeby za 33 lata nie zachowywał się jak
> głupi osioł nie bo nie, bo tak powiedziałem.

Sęk w tym że to jest głupie, bo jest wewnętrznie sprzeczne. Jak chcesz, to
będę udawał 4-latka. Nie.

--
Żałuj za dowcipy, synu!
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 13:28:37 - Agnieszka

Użytkownik flower napisał w wiadomości
news:4cee551c$0$20989$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik Agnieszka napisał w wiadomości
> news:iclkbb$jr5$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik flower napisał w wiadomości
>> news:4cee506f$0$27029$65785112@news.neostrada.pl...
>> >> >
>> >> > A czy potrafisz dać dobry przykład i porozmawiać z 37-latkiem
>> > przekonując
>> >> > go
>> >> > dlaczego ma mniej karać dziecko a więcej z nim rozmawiać?
>> >>
>> >> Za błędy cudzych rodziców nie odpowiadam. Wystarczą mi moje własne.
>> >
>> > Rozumiem. To było takie sobie teoretyzowanie i rozdawanie innym dobrych
>> > rad.
>>
>> A gdzie ja pisałam, że moje rady dotyczą wychowywania 37-latków ze złymi
>> nawykami? Rozmowa była o czterolatku, którego nawyki dopiero się
> kształtują
>> i jest szansa ukształtować je tak, żeby za 33 lata nie zachowywał się jak
>> głupi osioł nie bo nie, bo tak powiedziałem.
>
> Sęk w tym że to jest głupie, bo jest wewnętrznie sprzeczne. Jak chcesz, to
> będę udawał 4-latka. Nie.

Czterolatków nie wychowuje się na odległość. A poza tym nie rozmawiam z
obcymi czterolatkami bez wiedzy ich rodziców. W związku z czym musimy
skończyć tę rozmowę. Przykro mi.

Agnieszka




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 13:33:31 - flower

Użytkownik Agnieszka napisał w wiadomości
news:iclkpn$lfk$1@news.onet.pl...
> >> >> >
> >> >> > A czy potrafisz dać dobry przykład i porozmawiać z 37-latkiem
> >> > przekonując
> >> >> > go
> >> >> > dlaczego ma mniej karać dziecko a więcej z nim rozmawiać?
> >> >>
> >> >> Za błędy cudzych rodziców nie odpowiadam. Wystarczą mi moje własne.
> >> >
> >> > Rozumiem. To było takie sobie teoretyzowanie i rozdawanie innym
dobrych
> >> > rad.
> >>
> >> A gdzie ja pisałam, że moje rady dotyczą wychowywania 37-latków ze
złymi
> >> nawykami? Rozmowa była o czterolatku, którego nawyki dopiero się
> > kształtują
> >> i jest szansa ukształtować je tak, żeby za 33 lata nie zachowywał się
jak
> >> głupi osioł nie bo nie, bo tak powiedziałem.
> >
> > Sęk w tym że to jest głupie, bo jest wewnętrznie sprzeczne. Jak chcesz,
to
> > będę udawał 4-latka. Nie.
>
> Czterolatków nie wychowuje się na odległość. A poza tym nie rozmawiam z
> obcymi czterolatkami bez wiedzy ich rodziców. W związku z czym musimy
> skończyć tę rozmowę. Przykro mi.

A mnie nie. Dowodzi to z grubsza tego, że ta rada o rozmowie to było
teoretyzowanie bez pokrycia. Jak ci ktoś konsekwentnie mówi nie, to
argumenty ci się kończą.

--
Żałuj za dowcipy, synu!
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 13:37:44 - Agnieszka

Użytkownik flower napisał w wiadomości
news:4cee577c$0$20993$65785112@news.neostrada.pl...
>
> A mnie nie. Dowodzi to z grubsza tego, że ta rada o rozmowie to było
> teoretyzowanie bez pokrycia. Jak ci ktoś konsekwentnie mówi nie, to
> argumenty ci się kończą.

Jak ktoś w sieci konsekwentnie mi mówi nie, to po prostu nie ma z nim o
czym rozmawiać. Jak mi czterolatek konsekwentnie mówi nie to ja też
zaczynam mu konsekwentnie mówić nie. Przy czym niestety z praktyki wynika,
że mi na dłużej wystarcza. W związku z czym czterolatkowi przestaje się to
opłacać.

Agnieszka




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 13:41:35 - flower


Użytkownik Agnieszka napisał w wiadomości
news:icllaq$nfk$1@news.onet.pl...
> Użytkownik flower napisał w wiadomości
> news:4cee577c$0$20993$65785112@news.neostrada.pl...
> >
> > A mnie nie. Dowodzi to z grubsza tego, że ta rada o rozmowie to było
> > teoretyzowanie bez pokrycia. Jak ci ktoś konsekwentnie mówi nie, to
> > argumenty ci się kończą.
>
> Jak ktoś w sieci konsekwentnie mi mówi nie, to po prostu nie ma z nim o
> czym rozmawiać. Jak mi czterolatek konsekwentnie mówi nie to ja też
> zaczynam mu konsekwentnie mówić nie. Przy czym niestety z praktyki
wynika,
> że mi na dłużej wystarcza. W związku z czym czterolatkowi przestaje się to
> opłacać.

Chyba że szybka w drzwiach tyle nie wytrzyma.

--
Żałuj za dowcipy, synu!
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 13:43:37 - Agnieszka

Użytkownik flower napisał w wiadomości
news:4cee595f$0$21000$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik Agnieszka napisał w wiadomości
> news:icllaq$nfk$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik flower napisał w wiadomości
>> news:4cee577c$0$20993$65785112@news.neostrada.pl...
>> >
>> > A mnie nie. Dowodzi to z grubsza tego, że ta rada o rozmowie to było
>> > teoretyzowanie bez pokrycia. Jak ci ktoś konsekwentnie mówi nie, to
>> > argumenty ci się kończą.
>>
>> Jak ktoś w sieci konsekwentnie mi mówi nie, to po prostu nie ma z nim o
>> czym rozmawiać. Jak mi czterolatek konsekwentnie mówi nie to ja też
>> zaczynam mu konsekwentnie mówić nie. Przy czym niestety z praktyki
> wynika,
>> że mi na dłużej wystarcza. W związku z czym czterolatkowi przestaje się
>> to
>> opłacać.
>
> Chyba że szybka w drzwiach tyle nie wytrzyma.

Dziękujemy, wszystkie szybki mają się dobrze. W drzwiach, witrynkach, oknach
oraz piecyku i mikrofalówce ;-)

Agnieszka




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 13:56:48 - Szczepek

W dniu 2010-11-25 13:41, flower pisze:

> Chyba że szybka w drzwiach tyle nie wytrzyma.
>
To duża witrynka i jakby wybił szybę to pewnie wystarczającą karą byłby
jego strach. Dodatkowo odwołałabym obiecane wyjście do teatru w
niedzielę z ulubionym kolegą.



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-24 20:58:43 - Agnieszka

Użytkownik czeremcha napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5d00d9cb-5481-4bfd-aa1c-29e1350cea26@p1g2000yqm.googlegroups.com...
> On 24 Lis, 15:40, Agnieszka wrote:
>
>> Nigdzie nie pisałam o dyskutowaniu. Dyskutować to ja sobie mogę z
>> 17-latkiem. Pisałam o rozmawianiu. W znaczeniu: tłumaczeniu.
>
> Rozmawianie to nie dyskutowanie?

Nie zawsze.

>
> No to wytłumacz czterolatkowi tematykę rżniętego szkła i
> wartościowości historycznego mebla. Na poziomie rozumienia
> czterolatka. Powodzenia.

A po co miałabym? Bez historycznych podstaw nie da się wytłumaczyć dziecku,
że nie można niszczyć rzeczy?

>
>> Argument bo mamusia będzie płakała jest tak idiotyczny, że każdemu, kto
>> chciałby go użyć w stosunku do dziecka, pozbawiałabym bez dyskusji praw
>> rodzicielskich.
>
> No tu się ubawiłam!
>
> Pokazanie czterolatkowi u, że mamie jest przykro, bardziej mu utkwi w
> pamięci, niż jakakolwiek mowa na ten temat.

Czterolatek nauczony argumentacji bo będę płakała z upodobaniem wykorzysta
ten manewr na najbliższych zakupach w markecie. Przykro to zupełnie inna
kategoria.

> Ba, w ulubionej przez
> ciebie kilkunastoletniej perspektywie, pokazanie takiego rodzaju
> emocji dużo bardziej działa na nastolatkę niż przemowa czy dyskusja.
> Oczywiście, o ile nie szlocha się nad nastolatką raz w tygodniu. Jeśli
> masz takową nastolatkę pod ręką, spytaj się jej o to.

Mam nastolatka. Może być?
Wyśmiałby mnie, jakbym mu szlochała z byle powodu.

Agnieszka




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-24 21:12:44 - czeremcha

On 24 Lis, 19:58, Agnieszka wrote:

> > Rozmawianie to nie dyskutowanie?
>
> Nie zawsze.

Ciekawe...

> A po co mia abym? Bez historycznych podstaw nie da si wyt umaczy dziecku,
> e nie mo na niszczy rzeczy?

W jego pojęciu - nie niszczy.

> Mam nastolatka. Mo e by ?

Jakoś tego się spodziewałam.

> Wy mia by mnie, jakbym mu szlocha a z byle powodu.

Toteż czytaj ze zrozumieniem.

Ania




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-24 21:21:59 - Agnieszka

Użytkownik czeremcha napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:6aaa7494-5095-4a7f-bfbe-2caebbbfdda1@o14g2000yqe.googlegroups.com...
> On 24 Lis, 19:58, Agnieszka wrote:
>
>> > Rozmawianie to nie dyskutowanie?
>>
>> Nie zawsze.
>
> Ciekawe...

Nie wiem, co w tym ciekawego widzisz.

>> A po co mia abym? Bez historycznych podstaw nie da si wyt umaczy dziecku,
>> e nie mo na niszczy rzeczy?
>
> W jego pojęciu - nie niszczy.

Po to właśnie się z takim małym dzieckiem rozmawia. Żeby mu wytłumaczyć, co
robi i dlaczego nie powinien.

>
>> Mam nastolatka. Mo e by ?
>
> Jakoś tego się spodziewałam.

Nie jest jakoś szczególnie dziwnym fakt, że skoro od kilkunastu lat tu
przesiaduję, to mam kilkunastoletnie dzieci.

>
>> Wy mia by mnie, jakbym mu szlocha a z byle powodu.
>
> Toteż czytaj ze zrozumieniem.

Czytam. Mój prawie dorosły syn ma do mnie szacunek miedzy innymi dlatego, że
nie robiłam nigdy bezsensownych scen. Nie mylić z nieokazywaniem uczuć.

Agnieszka




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-24 19:52:49 - czeremcha

On 24 Lis, 15:40, Agnieszka wrote:

> Nigdzie nie pisałam o dyskutowaniu. Dyskutować to ja sobie mogę z
> 17-latkiem. Pisałam o rozmawianiu. W znaczeniu: tłumaczeniu.

Rozmawianie to nie dyskutowanie?

No to wytłumacz czterolatkowi tematykę rżniętego szkła i
wartościowości historycznego mebla. Na poziomie rozumienia
czterolatka. Powodzenia.

> Argument bo mamusia będzie płakała jest tak idiotyczny, że każdemu, kto
> chciałby go użyć w stosunku do dziecka, pozbawiałabym bez dyskusji praw
> rodzicielskich.

No tu się ubawiłam!

Pokazanie czterolatkowi u, że mamie jest przykro, bardziej mu utkwi w
pamięci, niż jakakolwiek mowa na ten temat. Ba, w ulubionej przez
ciebie kilkunastoletniej perspektywie, pokazanie takiego rodzaju
emocji dużo bardziej działa na nastolatkę niż przemowa czy dyskusja..
Oczywiście, o ile nie szlocha się nad nastolatką raz w tygodniu. Jeśli
masz takową nastolatkę pod ręką, spytaj się jej o to.

Ania



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-24 21:47:20 - czeremcha

On 24 Lis, 20:21, Agnieszka wrote:

> Po to w a nie si z takim ma ym dzieckiem rozmawia. eby mu wyt umaczy , co
> robi i dlaczego nie powinien.

Na pewno zrozumie i zastosuje.

> Czytam. M j prawie doros y syn ma do mnie szacunek miedzy innymi dlatego, e
> nie robi am nigdy bezsensownych scen. Nie myli z nieokazywaniem uczu .

Moje dorosłe córki z kolei nie pamiętają sztuczek z pokazywaniem
smutku, bo działały właśnie w takim trzy - czterolatkowym wieku.

Bezsensownych scen też im nie robiłam. W zasadzie - żadnych scen. Co
prawda - starsza pozwoliła sobie jeden, jedyny raz na głupi wyskok -
mój płacz ją poraził. Nie musiałam jej nic tłumaczyć. Żaden wybryk już
się nie powtórzył. Młodsza będąc świadkiem zajścia chyba nawet nie
próbowała robić nic podobnie głupiego.

Wiedziały, że jak mówię nie to nie ma dyskusji. I wcale nie dotarło
to do nich przez tłumaczenie. Wypracowałam sobie autorytet - co trwa
do dziś. Nie mylić z nieokazywaniem uczuć.

Ania



Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-24 22:56:34 - Agnieszka

Użytkownik czeremcha napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:95936ff6-5669-4a86-b59d-5d1f6cea9721@j18g2000yqd.googlegroups.com...
>
> Wiedziały, że jak mówię nie to nie ma dyskusji. I wcale nie dotarło
> to do nich przez tłumaczenie. Wypracowałam sobie autorytet - co trwa
> do dziś. Nie mylić z nieokazywaniem uczuć.

OK, są takie teorie, że dzieci należy tresować a nie pokazywać im świat. Ja
się z tym co prawda nie zgadzam, ale jak inni tak żyją to jest ich sprawa i
ich dzieci. Nic mi do tego.

Agnieszka




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-24 23:14:17 - czeremcha

On 24 Lis, 21:56, Agnieszka wrote:

> OK, s takie teorie, e dzieci nale y tresowa a nie pokazywa im wiat. Ja
> si z tym co prawda nie zgadzam, ale jak inni tak yj to jest ich sprawa i
> ich dzieci. Nic mi do tego.

Hmm... Wychowałaś swoje - a o wychowaniu wiesz tak niewiele...

Czarne albo białe - nic pomiędzy.

Ania




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-24 23:32:43 - Agnieszka

Użytkownik czeremcha napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:72e47c26-c451-4264-941b-e2ee0cfbc4e0@t35g2000yqj.googlegroups.com...
> On 24 Lis, 21:56, Agnieszka wrote:
>
>> OK, s takie teorie, e dzieci nale y tresowa a nie pokazywa im wiat. Ja
>> si z tym co prawda nie zgadzam, ale jak inni tak yj to jest ich sprawa i
>> ich dzieci. Nic mi do tego.
>
> Hmm... Wychowałaś swoje - a o wychowaniu wiesz tak niewiele...

O wychowaniu bez tłumaczenia faktycznie wiem niewiele. I wcale mi z tym źle
nie jest.

Agnieszka




Re: Jak karać czterolatka?

2010-11-25 12:56:50 - flower

Użytkownik Agnieszka napisał w wiadomości
news:ick1mj$3vu$1@news.onet.pl...
> Użytkownik czeremcha napisał w wiadomości grup
>
dyskusyjnych:95936ff6-5669-4a86-b59d-5d1f6cea9721@j18g2000yqd.googlegroups.c
om...
> >
> > Wiedziały, że jak mówię nie to nie ma dyskusji. I wcale nie dotarło
> > to do nich przez tłumaczenie. Wypracowałam sobie autorytet - co trwa
> > do dziś. Nie mylić z nieokazywaniem uczuć.
>
> OK, są takie teorie, że dzieci należy tresować a nie pokazywać im świat.
Ja
> się z tym co prawda nie zgadzam, ale jak inni tak żyją to jest ich sprawa
i
> ich dzieci. Nic mi do tego.

Ale tak dla sportu - wytłumacz nam że masz rację, skoro tak proponujesz
tłumaczyć różne rzeczy 4-latkom. Z góry przygotuj się na argumentację w
postaci nie na wszystko co powiesz.

--
Żałuj za dowcipy, synu!
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII




Re: Jak karać czterolatka?

2010-12-05 18:20:13 - medea

W dniu 2010-11-24 19:52, czeremcha pisze:
> On 24 Lis, 15:40, Agnieszka wrote:
>
>> Nigdzie nie pisałam o dyskutowaniu. Dyskutować to ja sobie mogę z
>> 17-latkiem. Pisałam o rozmawianiu. W znaczeniu: tłumaczeniu.
>
> Rozmawianie to nie dyskutowanie?
>
> No to wytłumacz czterolatkowi tematykę rżniętego szkła i
> wartościowości historycznego mebla. Na poziomie rozumienia
> czterolatka. Powodzenia.

Już tak trochę po herbacie się wtrącam, ale dopiero teraz doczytałam tę
odnogę.
IMO Rozmowa z dzieckiem 4-letnim niekoniecznie, a nawet zazwyczaj, nie
ma wcale polegać na _tłumaczeniu_ mu wszystkiego od Adama i Ewy
łacznie z tłem historycznym, ponieważ w ten sposób się dziecko tylko
zanudzi, a ono i tak nie wyniesie z niej żadnej nauki. W rozmowie (bo
nie należy tego nazywać dyskusją) trzeba natomiast pokazać dziecku
mechanizmy współżycia z innymi ludźmi. Czyli - jak w powyższym
przykładzie o cennym szklanym naczyniu lub antycznym meblu - można
powiedzieć, że ta rzecz jest dla mamusi bardzo ważna, tak ważna jak dla
ciebie twój samochodzik, i nie wolno ci jej niszczyć (czy odpowiednio -
co nie należy z nią robić np. rysować po niej kredkami, rzucać nią itd,
ponieważ nie do tego służy).
Argumenty typu nie rób tego, bo mamusia będzie płakała to uczenie
manipulacji, polegającej na emocjonalnym szantażu.

Ewa



Re: Jak karać czterolatka?

2010-12-05 21:39:35 - czeremcha

5 Gru, 17:20, medea wrote:

>. W rozmowie (bo
> nie należy tego nazywać dyskusją )

Ależ jak to - nie? Bo za mądrze brzmi?

portalwiedzy.onet.pl/polszczyzna.html?qs=dyskusja&tr=pol-obc&ch=1&x=24&y=8

Na dyskusję czy rozmowę - taką, z której ma coś wyniknąć - musi być
odpowiedni czas i miejsce. Małe dziecko, które jest w wirze zabawy i
ma ochotę na strzelanie z łuku do wybranego celu, niezbyt płynnie
przechodzi do trybu odbiór. Tym bardziej, że samo strzelanie z łuku
jest w tym momencie - opisanym przez autorkę wątku - najmniej ważne.
Ważniejsze dla dziecka jest - a co będzie, jak nie posłucham. I
wszelkie tłumaczenia i rozmowy są tu nie na miejscu i nie o czasie. Tu
jest czas na pokazanie konsekwencji i ustalenie hierarchii. Że brzmi
źle? Przecież właśnie o to chodzi, na tym polega wychowanie. Na
nauczeniu, co jest ważne. A to, że ważne jest słowo rodziców - jest
chyba oczywiste.

> Argumenty typu nie r b tego, bo mamusia b dzie p aka a to uczenie
> manipulacji, polegaj cej na emocjonalnym szanta u.

Nie pisałam o mówieniu, że mama będzie płakała. Pisałam o użyciu tego
argumentu - w sensie pokazania emocji. Czy pokazywanie emocji jest
emocjonalnym szantażem?

Ania




Re: Jak karać czterolatka?

2010-12-05 22:44:19 - medea

W dniu 2010-12-05 21:39, czeremcha pisze:

> Ależ jak to - nie? Bo za mądrze brzmi?

Nie. Chociażby dlatego, że zakłada równość osób wypowiadających się.
Dziecko nie jest (nie w każdej sytuacji przynajmniej) jest rodzicowi równe.

> wszelkie tłumaczenia i rozmowy są tu nie na miejscu i nie o czasie. Tu
> jest czas na pokazanie konsekwencji i ustalenie hierarchii. Że brzmi
> źle? Przecież właśnie o to chodzi, na tym polega wychowanie. Na
> nauczeniu, co jest ważne. A to, że ważne jest słowo rodziców - jest
> chyba oczywiste.

Ależ oczywiście, zgadzam się z powyższym jak najbardziej - dlatego nie
należy tu stosować słowa dyskusja. Natomiast nawet w ferworze
walki/zabawy IMO należy dziecku powiedzieć (zasygnalizować chociażby)
dlaczego nie powinno tego robić, używając prostych komunikatów-zasad
typu: nie rysuj, bo po książkach mamy nie rysujemy; ZAMIAST: nie rysuj
po tej książce, bo mamusia będzie płakała.

> Nie pisałam o mówieniu, że mama będzie płakała.

Tak to zrozumiałam.

> Pisałam o użyciu tego
> argumentu - w sensie pokazania emocji. Czy pokazywanie emocji jest
> emocjonalnym szantażem?

Pokazywanie emocji to co innego, niż straszenie nimi. Pokazujemy emocje
wtedy, kiedy ich nie kryjemy po prostu.

Ewa



Re: Jak karać czterolatka?

2010-12-07 20:39:18 - czeremcha

On 5 Gru, 21:44, medea wrote:

> Tak to zrozumia am.

Źle się wyraziłam.

Ania



Re: Jak karać czterolatka?

2010-12-14 13:21:04 - tadeusz


Użytkownik czeremcha napisał w wiadomości
news:1ca187eb-83ed-42e2-a232-113487bcf6ba@q18g2000vbk.googlegroups.com...
On 5 Gru, 21:44, medea wrote:

> Tak to zrozumia am.

Źle się wyraziłam.

Ania

Dzieci nie wolno karać.


U S T A W Az dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie W
celu zwiększenia skuteczności przeciwdziałania przemocy w rodzinie
orazinicjowania i wspierania działań polegających na podnoszeniu
świadomościspołecznej w zakresie przyczyn i skutków przemocy w rodzinie
stanowi się, conastępuje: Art. 1.Ustawa określa:1) zadania w zakresie
przeciwdziałania przemocy w rodzinie;2) zasady postępowania wobec osób
dotkniętych przemocą w rodzinie;3) zasady postępowania wobec osób
stosujących przemoc w rodzinie. Art. 2.Ilekroć w ustawie jest mowa o:1)
członku rodziny - należy przez to rozumieć osobę najbliższą w rozumieniuart.
115 § 11 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny (Dz. U. Nr88, poz.
553, z późn. zm.)[1], a także inną osobę wspólnie zamieszkującąlub
gospodarującą;2) przemocy w rodzinie - należy przez to rozumieć jednorazowe
albopowtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie naruszające prawa
lubdobra osobiste osób wymienionych w pkt 1, w szczególności narażające
teosoby na niebezpieczeństwo utraty życia, zdrowia, naruszające ich
godność,nietykalność cielesną, wolność w tym seksualną, powodujące szkody na
ichzdrowiu fizycznym lub psychicznym, a także wywołujące cierpienia i
krzywdymoralne u osób dotkniętych przemocą.dalej nie cytuję można znaleść w
Internecie.pozdrawiam i życzę sukcesów wychowaczychtadeusz





Re: Jak karać czterolatka?

2010-12-14 13:34:23 - Agnieszka

Użytkownik tadeusz napisał w wiadomości
news:ie7nfi$97e$1@pippin.nask.net.pl...
>
> Dzieci nie wolno karać.

O, to jest bardzo nowatorskie podejście do kwestii wychowywania dzieci.

Agnieszka




Re: Jak karać czterolatka?

2010-12-14 21:46:12 - czeremcha

On 14 Gru, 12:34, Agnieszka wrote:

> O, to jest bardzo nowatorskie podej cie do kwestii wychowywania dzieci.

Następne pokolenie będzie interpretowało powyższe przepisy w zakresie
znęcania się nad rodzicami, bo do tego z pewnością dojdzie. /chyba już
dochodzi?.../

Ania



Re: Jak karać czterolatka?

2010-12-17 19:05:47 - t-1


Użytkownik czeremcha napisał w wiadomości
news:7d5c3fc4-1790-4723-8edf-0e6cd7dab840@39g2000yqa.googlegroups.com...
On 14 Gru, 12:34, Agnieszka wrote:

> O, to jest bardzo nowatorskie podej cie do kwestii wychowywania dzieci.

Następne pokolenie będzie interpretowało powyższe przepisy w zakresie
znęcania się nad rodzicami, bo do tego z pewnością dojdzie. /chyba już
dochodzi?.../

Ania

Myślę, że przez pewien okres tak będzie, jednak później nastąpi powszechne
oddawanie dzieci państwu zaraz po urodzeniu skoro rodzice mają mieć same
obowiązki i powyższe problemy bez żadnych praw.
Należy uznać, że państwo już zlikwidowało Rodzinę w klasycznym rozumieniu.
Czy rodzic ma prawo wychować dziecko wedle swojego rozumienia na swój obraz
i podobieństwo?,
Niestety już nie. Wychowanie realizowane przez rodziców ma być bezstresowe w
kierunku który wyznaczy przypadek, telewizja i szkoła.
Czy rodzic może mieć nadzieję, że tak wychowane dziecko będzie go wspierało
na starość z własnej woli?
Jeśli obecnie jeszcze nie widać dramatycznych zmian wynika to raczej z
zachowawczości natury ludzkiej i powszechnej nieznajomości zapisów tej
ustawy czasem jej lekceważenia.

pozdrawiam
Tadeusz








Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS