Lekcje szycia

medea Data ostatniej zmiany: 2011-01-24 12:32:30

Lekcje szycia

2011-01-22 13:20:09 - medea

Moja córka zamierza mieć nietypowe hobby, a mianowicie - pragnie się
nauczyć szyć.
Ja wprawdzie miałam jakieś doświadczenia w tym względzie w okresie
wczesnej młodości (tzn. szyłam sobie jakieś ciuszki), ale nie na tyle,
żeby się teraz mieć czym dzielić. Tym bardziej że sama szyłam na
maszynie do szycia, a dla siedmiolatki maszyna to chyba jeszcze za wcześnie.
Czy znacie jakieś metody wprowadzania w arkana sztuki krawieckiej
siedmioipółlatków? Może jakieś zestawy małej krawcowej czy coś w tym
stylu? Żadnego kółka krawieckiego u nas nie stwierdziłam, a sam pomysł
wydaje mi się ciekawy.

Ewa




Re: Lekcje szycia

2011-01-22 13:39:16 - Malgosia Kozicka

On 22/01/2011 12:20, medea wrote:
> Moja córka zamierza mieć nietypowe hobby, a mianowicie - pragnie się
> nauczyć szyć.
> Ja wprawdzie miałam jakieś doświadczenia w tym względzie w okresie
> wczesnej młodości (tzn. szyłam sobie jakieś ciuszki), ale nie na tyle,
> żeby się teraz mieć czym dzielić. Tym bardziej że sama szyłam na
> maszynie do szycia, a dla siedmiolatki maszyna to chyba jeszcze za
> wcześnie.
> Czy znacie jakieś metody wprowadzania w arkana sztuki krawieckiej
> siedmioipółlatków? Może jakieś zestawy małej krawcowej czy coś w tym
> stylu? Żadnego kółka krawieckiego u nas nie stwierdziłam, a sam pomysł
> wydaje mi się ciekawy.
>
> Ewa
>

Poszukaj bądź przygotuj sama tego typu rzeczy.

www.bakerross.co.uk/src/ADWORDS/category-Fabric-Fun-ARTSFABR.htm

M.K.



Re: Lekcje szycia

2011-01-22 20:33:12 - MONI|A moni|a@pro.wp.pl


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:ihei1n$3bo$1@news.onet.pl...
> Moja córka zamierza mieć nietypowe hobby, a mianowicie - pragnie się
> nauczyć szyć.
> Ja wprawdzie miałam jakieś doświadczenia w tym względzie w okresie
> wczesnej młodości (tzn. szyłam sobie jakieś ciuszki), ale nie na tyle,
> żeby się teraz mieć czym dzielić. Tym bardziej że sama szyłam na maszynie
> do szycia, a dla siedmiolatki maszyna to chyba jeszcze za wcześnie.
> Czy znacie jakieś metody wprowadzania w arkana sztuki krawieckiej
> siedmioipółlatków? Może jakieś zestawy małej krawcowej czy coś w tym
> stylu? Żadnego kółka krawieckiego u nas nie stwierdziłam, a sam pomysł
> wydaje mi się ciekawy.
>
> Ewa
>

Moje dziewczyny jakiś czas temu szyły sobie lalki (Rodzinę ścinków)
zafascynowane książeczką Zaginiona Marianna, relację w 2009 r zamieściłam
tu: tnij.org/scinki
O żadnym kursie nie było mowy, nawet czasu na zastanowienie nie było,
akcja - teraz, natychmiast ;-)
Na maszynie nie szyły, ale zanim ja to na maszynie im przeszyłam, zszywały
sobie to ręcznie same, każdy etap - od projektu do wykończenia, to była
fajna zabawa

Pozdrawiam
Monika







Re: Lekcje szycia

2011-01-22 21:22:29 - medea

W dniu 2011-01-22 20:33, MONI|> Użytkownik medea napisał w wiadomości
> news:ihei1n$3bo$1@news.onet.pl...
>> Moja córka zamierza mieć nietypowe hobby, a mianowicie - pragnie się
>> nauczyć szyć.
>> Ja wprawdzie miałam jakieś doświadczenia w tym względzie w okresie
>> wczesnej młodości (tzn. szyłam sobie jakieś ciuszki), ale nie na tyle,
>> żeby się teraz mieć czym dzielić. Tym bardziej że sama szyłam na maszynie
>> do szycia, a dla siedmiolatki maszyna to chyba jeszcze za wcześnie.
>> Czy znacie jakieś metody wprowadzania w arkana sztuki krawieckiej
>> siedmioipółlatków? Może jakieś zestawy małej krawcowej czy coś w tym
>> stylu? Żadnego kółka krawieckiego u nas nie stwierdziłam, a sam pomysł
>> wydaje mi się ciekawy.
>>
>> Ewa
>>
> Moje dziewczyny jakiś czas temu szyły sobie lalki (Rodzinę ścinków)
> zafascynowane książeczką Zaginiona Marianna, relację w 2009 r zamieściłam
> tu: tnij.org/scinki
> O żadnym kursie nie było mowy, nawet czasu na zastanowienie nie było,
> akcja - teraz, natychmiast ;-)
> Na maszynie nie szyły, ale zanim ja to na maszynie im przeszyłam, zszywały
> sobie to ręcznie same, każdy etap - od projektu do wykończenia, to była
> fajna zabawa

No właśnie problem polega na tym, że moja córka wymyśliła, że będzie
sobie z koleżanką sukienki szyła i nie wiem, jak im w tym pomóc, żeby
nie wyszło na to, że ostatecznie zrobię wszystko JA. ;)

Jeśli chodzi o laleczki, to Maja robi sobie różnego rodzaju stworki z
kawałków papieru, sznurków itp. Na Gwiazdkę dostała pluszaka do
samodzielnego wykonania, ale wykonanie w większości spadło jednak na
mnie, ponieważ okazało się, że nie jest to wcale takie proste - mnóstwo
szycia bardzo małych kawałków, zakrętów itd.

PS: Bardzo mi się podoba Twój pomysł dokumentowania zabaw dzieci. :)

Ewa





Re: Lekcje szycia

2011-01-22 22:25:56 - Frank Einstein

medea pisze:
> W dniu 2011-01-22 20:33, MONI|
>> Użytkownik medea napisał w wiadomości
>> news:ihei1n$3bo$1@news.onet.pl...
>>> Moja córka zamierza mieć nietypowe hobby, a mianowicie - pragnie się
>>> nauczyć szyć.
>>> Ja wprawdzie miałam jakieś doświadczenia w tym względzie w okresie
>>> wczesnej młodości (tzn. szyłam sobie jakieś ciuszki), ale nie na tyle,
>>> żeby się teraz mieć czym dzielić. Tym bardziej że sama szyłam na
>>> maszynie
>>> do szycia, a dla siedmiolatki maszyna to chyba jeszcze za wcześnie.
>>> Czy znacie jakieś metody wprowadzania w arkana sztuki krawieckiej
>>> siedmioipółlatków? Może jakieś zestawy małej krawcowej czy coś w tym
>>> stylu? Żadnego kółka krawieckiego u nas nie stwierdziłam, a sam pomysł
>>> wydaje mi się ciekawy.
>>>
>>> Ewa
>>>
>> Moje dziewczyny jakiś czas temu szyły sobie lalki (Rodzinę ścinków)
>> zafascynowane książeczką Zaginiona Marianna, relację w 2009 r
>> zamieściłam
>> tu: tnij.org/scinki
>> O żadnym kursie nie było mowy, nawet czasu na zastanowienie nie było,
>> akcja - teraz, natychmiast ;-)
>> Na maszynie nie szyły, ale zanim ja to na maszynie im przeszyłam,
>> zszywały
>> sobie to ręcznie same, każdy etap - od projektu do wykończenia, to była
>> fajna zabawa
>
> No właśnie problem polega na tym, że moja córka wymyśliła, że będzie
> sobie z koleżanką sukienki szyła i nie wiem, jak im w tym pomóc, żeby
> nie wyszło na to, że ostatecznie zrobię wszystko JA. ;)
>
> Jeśli chodzi o laleczki, to Maja robi sobie różnego rodzaju stworki z
> kawałków papieru, sznurków itp. Na Gwiazdkę dostała pluszaka do
> samodzielnego wykonania, ale wykonanie w większości spadło jednak na
> mnie, ponieważ okazało się, że nie jest to wcale takie proste - mnóstwo
> szycia bardzo małych kawałków, zakrętów itd.
>
> PS: Bardzo mi się podoba Twój pomysł dokumentowania zabaw dzieci. :)
>
> Ewa

Widziałem jak kiedyś kuzynka przerabiała swoją sukienkę dla córki.
Najpierw było prucie starej sukienki.
Jest taki specjalny przyrządzik do prucia.
Następnie objechanie przewidywanego zakładu mydłem.
Fastrygowanie po zakładzie.
Przymiarka. Potem poprawka lub 2 (prucie i fastryga po większym zakładzie).
Jak wszystko jest ok. to odcięcie zakładu.
Przerysowanie kawałków na gazetę - żeby mieć szablon do ew. nowej.
Objechanie materiału, żeby się nie siępił i zszycie.
Cała sztuka jest w wykroju i jak ma się już jakiś, to potem jest łatwiej.
No i szycie na maszynie to już praktycznie sama końcówka roboty.
Choć trochę dziwię się, ze uważasz córkę za małą do szycia.
Najlepiej jest chyba uczyć na głębokiej wodzie.
Poza tym gdy przejdzie te wszystkie przygotowania do przymiarki i
poprawki ręcznie, to będziesz miała obraz, czy to nie słomiany zapał.

--
Pozdrawiam,
Frank Einstein



Re: Lekcje szycia

2011-01-23 16:15:25 - medea

W dniu 2011-01-22 22:25, Frank Einstein pisze:
>
> Widziałem jak kiedyś kuzynka przerabiała swoją sukienkę dla córki.
> Najpierw było prucie starej sukienki.
> Jest taki specjalny przyrządzik do prucia.
> Następnie objechanie przewidywanego zakładu mydłem.
> Fastrygowanie po zakładzie.
> Przymiarka. Potem poprawka lub 2 (prucie i fastryga po większym
> zakładzie).
> Jak wszystko jest ok. to odcięcie zakładu.
> Przerysowanie kawałków na gazetę - żeby mieć szablon do ew. nowej.
> Objechanie materiału, żeby się nie siępił i zszycie.
> Cała sztuka jest w wykroju i jak ma się już jakiś, to potem jest łatwiej.
> No i szycie na maszynie to już praktycznie sama końcówka roboty.
> Choć trochę dziwię się, ze uważasz córkę za małą do szycia.
> Najlepiej jest chyba uczyć na głębokiej wodzie.
> Poza tym gdy przejdzie te wszystkie przygotowania do przymiarki i
> poprawki ręcznie, to będziesz miała obraz, czy to nie słomiany zapał.
>

No nie! Nie spodziewałam się takiej fachowej odpowiedzi! Dzięki!

Ale fotek i tak nie podeślę. ;)

Ewa




Re: Lekcje szycia

2011-01-23 21:19:26 - Frank Einstein

medea pisze:
> W dniu 2011-01-22 22:25, Frank Einstein pisze:
>>
>> Widziałem jak kiedyś kuzynka przerabiała swoją sukienkę dla córki.
>> Najpierw było prucie starej sukienki.
>> Jest taki specjalny przyrządzik do prucia.
>> Następnie objechanie przewidywanego zakładu mydłem.
>> Fastrygowanie po zakładzie.
>> Przymiarka. Potem poprawka lub 2 (prucie i fastryga po większym
>> zakładzie).
>> Jak wszystko jest ok. to odcięcie zakładu.
>> Przerysowanie kawałków na gazetę - żeby mieć szablon do ew. nowej.
>> Objechanie materiału, żeby się nie siępił i zszycie.
>> Cała sztuka jest w wykroju i jak ma się już jakiś, to potem jest łatwiej.
>> No i szycie na maszynie to już praktycznie sama końcówka roboty.
>> Choć trochę dziwię się, ze uważasz córkę za małą do szycia.
>> Najlepiej jest chyba uczyć na głębokiej wodzie.
>> Poza tym gdy przejdzie te wszystkie przygotowania do przymiarki i
>> poprawki ręcznie, to będziesz miała obraz, czy to nie słomiany zapał.
>>
>
> No nie! Nie spodziewałam się takiej fachowej odpowiedzi! Dzięki!
>
> Ale fotek i tak nie podeślę. ;)
>
> Ewa

Widzę, że bardzo się starasz uśpić moją czujność :-))
Nie bardzo wiem, o jakie fotki chodzi, ale myślę, że na wszelki wypadek
tą deklaracje można by też poprzeć rezygnacją z noszenia spódnic,
bo po co mamy niepotrzebnie ryzykować ;)

--
Pozdrawiam,
Frank Einstein



Re: Lekcje szycia

2011-01-23 22:25:22 - medea

W dniu 2011-01-23 21:19, Frank Einstein pisze:
> medea pisze:
>>
>> Ale fotek i tak nie podeślę. ;)
>>
>> Ewa
>
> Widzę, że bardzo się starasz uśpić moją czujność :-))
> Nie bardzo wiem, o jakie fotki chodzi, ale myślę, że na wszelki wypadek
> tą deklaracje można by też poprzeć rezygnacją z noszenia spódnic,
> bo po co mamy niepotrzebnie ryzykować ;)

Tylko nie oczekuj ode mnie deklaracji rezygnacji z posiadania telefonu
komórkowego i siadania przy stole, bo to by mogło znacząco utrudnić mi
życie. ;)

Ewa




Re: Lekcje szycia

2011-01-23 23:44:16 - Frank Einstein

medea pisze:
> W dniu 2011-01-23 21:19, Frank Einstein pisze:
>> medea pisze:
>>>
>>> Ale fotek i tak nie podeślę. ;)
>>>
>>> Ewa
>>
>> Widzę, że bardzo się starasz uśpić moją czujność :-))
>> Nie bardzo wiem, o jakie fotki chodzi, ale myślę, że na wszelki wypadek
>> tą deklaracje można by też poprzeć rezygnacją z noszenia spódnic,
>> bo po co mamy niepotrzebnie ryzykować ;)
>
> Tylko nie oczekuj ode mnie deklaracji rezygnacji z posiadania telefonu
> komórkowego i siadania przy stole, bo to by mogło znacząco utrudnić mi
> życie. ;)
>
> Ewa
>

Tak?
A na pl.sci.medycyna nic nie było o siadaniu przy stole? ;)

--
Pozdrawiam,
Frank Einstein



Re: Lekcje szycia

2011-01-24 19:04:02 - medea

W dniu 2011-01-23 23:44, Frank Einstein pisze:
> medea pisze:
>> W dniu 2011-01-23 21:19, Frank Einstein pisze:
>>> medea pisze:
>>>>
>>>> Ale fotek i tak nie podeślę. ;)
>>>>
>>>> Ewa
>>>
>>> Widzę, że bardzo się starasz uśpić moją czujność :-))
>>> Nie bardzo wiem, o jakie fotki chodzi, ale myślę, że na wszelki wypadek
>>> tą deklaracje można by też poprzeć rezygnacją z noszenia spódnic,
>>> bo po co mamy niepotrzebnie ryzykować ;)
>>
>> Tylko nie oczekuj ode mnie deklaracji rezygnacji z posiadania
>> telefonu komórkowego i siadania przy stole, bo to by mogło znacząco
>> utrudnić mi życie. ;)
>>
>> Ewa
>>
>
> Tak?
> A na pl.sci.medycyna nic nie było o siadaniu przy stole? ;)

Chyba było, dlatego od razu się zabezpieczam przed ewentualnością
składania niepotrzebnych obietnic. ;)

Ewa




Re: Lekcje szycia

2011-01-22 22:42:37 - MONI|A moni|a@pro.wp.pl


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:ihfea3$km1$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-01-22 20:33, MONI|
>> Użytkownik medea napisał w wiadomości
>> news:ihei1n$3bo$1@news.onet.pl...
>>> Moja córka zamierza mieć nietypowe hobby, a mianowicie - pragnie się
>>> nauczyć szyć.
>>> Ja wprawdzie miałam jakieś doświadczenia w tym względzie w okresie
>>> wczesnej młodości (tzn. szyłam sobie jakieś ciuszki), ale nie na tyle,
>>> żeby się teraz mieć czym dzielić. Tym bardziej że sama szyłam na
>>> maszynie
>>> do szycia, a dla siedmiolatki maszyna to chyba jeszcze za wcześnie.
>>> Czy znacie jakieś metody wprowadzania w arkana sztuki krawieckiej
>>> siedmioipółlatków? Może jakieś zestawy małej krawcowej czy coś w tym
>>> stylu? Żadnego kółka krawieckiego u nas nie stwierdziłam, a sam pomysł
>>> wydaje mi się ciekawy.
>>>
>>> Ewa
>>>
>> Moje dziewczyny jakiś czas temu szyły sobie lalki (Rodzinę ścinków)
>> zafascynowane książeczką Zaginiona Marianna, relację w 2009 r
>> zamieściłam
>> tu: tnij.org/scinki
>> O żadnym kursie nie było mowy, nawet czasu na zastanowienie nie było,
>> akcja - teraz, natychmiast ;-)
>> Na maszynie nie szyły, ale zanim ja to na maszynie im przeszyłam,
>> zszywały
>> sobie to ręcznie same, każdy etap - od projektu do wykończenia, to była
>> fajna zabawa
>
> No właśnie problem polega na tym, że moja córka wymyśliła, że będzie sobie
> z koleżanką sukienki szyła i nie wiem, jak im w tym pomóc, żeby nie wyszło
> na to, że ostatecznie zrobię wszystko JA. ;)
>
> Jeśli chodzi o laleczki, to Maja robi sobie różnego rodzaju stworki z
> kawałków papieru, sznurków itp. Na Gwiazdkę dostała pluszaka do
> samodzielnego wykonania, ale wykonanie w większości spadło jednak na mnie,
> ponieważ okazało się, że nie jest to wcale takie proste - mnóstwo szycia
> bardzo małych kawałków, zakrętów itd.
>
> PS: Bardzo mi się podoba Twój pomysł dokumentowania zabaw dzieci. :)
>
> Ewa
>
>

Dziękuję bardzo mi miło

U nas celem była ta lalka, ubranka to tak z rozpędu powstały, ale to też nie
były jakieś bardzo wymyslne kreacje (prostokąt wycięta dziura na głowę,
zszyte samodzielnie boki) .
W planie były 4 lalki, każda z nas miała swoją, lepiej tak jest - bo każdy
ma ręce zajęte i robi swoje, pomoc od czasu do czasu w jakiś szczególnych
momentach. Jak masz ręce wolne, a zapał dziecku niknie to ubierze cię w tą
robotę na 100% ;-)

Ale jest bardzo wiele takich drobnostek na które musiałam zwracać uwagę, aby
od razu ułatwić pracę np. duża forma i takie obłe kształty (nic
skąplikowanego) materiał nie może się na brzegach sypać, nitka do szycia
niezbyt długa, bo sie supły robią, najlepiej jakaś grubsza w kontrastowym
kolorze, igła długa grubsza, początkowo materiał gładki nic kudłatego i bez
wzorów bo uwagę rozprasza/ wprowadza dodatkowy zamęt itd ... i to sterowanie
aktywnością dzieci, jak za długo jedna czynności to nudy - tak więc trzeba
się z tym uwijać, zmieniac zadania. Ale generalnie jak miałam je dwie było
łatwiej utrzymać zapał.

Monika












Re: Lekcje szycia

2011-01-23 16:16:57 - medea



Re: Lekcje szycia

2011-01-23 10:08:45 - krys

medea wrote:

> No właśnie problem polega na tym, że moja córka wymyśliła, że będzie
> sobie z koleżanką sukienki szyła i nie wiem, jak im w tym pomóc, żeby
> nie wyszło na to, że ostatecznie zrobię wszystko JA. ;)

No to zafunduj jej jakiś kawałek płócienka, niech na początek uszyje sobie
sukienkę z dwóch prostokątów z paskiem;-). Jak ja byłam jakieś 2x starsza od
Twojej córki, zapanowała moda na radosna twórczość z wszelkiej maści apaszek
zszywanych do kupy, kreacji z tetrowych pieluch, farbowanych w esy floresy,
a wszystko to z niedostatku.
Jak ją przypilnujesz, to i na maszynie uszyje (chyba, że jest nieuważna, to
bym nie ryzykowała przeszycia palca). Kawałek materiału nie majątek, a młoda
albo złapie bakcyla i zacznie kombinować, albo się zniechęci i porzuci
szycie.
J.

PS. Ja się nauczyłam szyć na starych prześcieradłach, pomimo tego, że nikt
nie chciał mnie do maszyny dopuścić.;-)



Re: Lekcje szycia

2011-01-23 16:18:32 - medea

W dniu 2011-01-23 10:08, krys pisze:
>
> No to zafunduj jej jakiś kawałek płócienka, niech na początek uszyje sobie
> sukienkę z dwóch prostokątów z paskiem;-). Jak ja byłam jakieś 2x starsza od
> Twojej córki, zapanowała moda na radosna twórczość z wszelkiej maści apaszek
> zszywanych do kupy, kreacji z tetrowych pieluch, farbowanych w esy floresy,
> a wszystko to z niedostatku.
> Jak ją przypilnujesz, to i na maszynie uszyje (chyba, że jest nieuważna, to
> bym nie ryzykowała przeszycia palca). Kawałek materiału nie majątek, a młoda
> albo złapie bakcyla i zacznie kombinować, albo się zniechęci i porzuci
> szycie.
> J.
>
> PS. Ja się nauczyłam szyć na starych prześcieradłach, pomimo tego, że nikt
> nie chciał mnie do maszyny dopuścić.;-)

Ja podobnie sobie szyłam, ale byłam już w końcowym stadium podstawówki,
czyli miałam jakieś 14-15 lat.

A może znasz (znacie) jakąś stronę z fajnymi prostymi wykrojami, które
można by z dzieckiem przećwiczyć?

Ewa




Re: Lekcje szycia

2011-01-23 17:03:02 - krys

medea wrote:
>
> Ja podobnie sobie szyłam, ale byłam już w końcowym stadium podstawówki,
> czyli miałam jakieś 14-15 lat.

No tak, ale przedtem były kołdry i poduszki dla kotów;-)
>
> A może znasz (znacie) jakąś stronę z fajnymi prostymi wykrojami, które
> można by z dzieckiem przećwiczyć?

Nie znam, ale upoluj jakas Burdę z wykrojami dla dzieci, chocby z drugiej
ręki. Wykroje mają dobre, a przy tym opisy przystępne.
J.




Re: Lekcje szycia

2011-01-22 21:26:07 - medea



Re: Lekcje szycia

2011-01-22 20:54:55 - Ikselka

Dnia Sat, 22 Jan 2011 13:20:09 +0100, medea napisał(a):

> Moja córka zamierza mieć nietypowe hobby, a mianowicie - pragnie się
> nauczyć szyć.

Moje dziewczyny szyły (ręcznie) ubranka dla lalek. Od tego zaczęły. Potem
kupiłam im malutką maszynę do szycia, ale szyjącą naprawdę, całą metalową,
śliczną.
Teraz umieją uszyć nawet dżinsy, na dużej maszynie :-)

Obejrzyj:
archiwumallegro.pl/search/3322459-mini-maszyna-do-szycia.html



Re: Lekcje szycia

2011-01-22 21:24:27 - medea

W dniu 2011-01-22 20:54, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 22 Jan 2011 13:20:09 +0100, medea napisał(a):
>
>> Moja córka zamierza mieć nietypowe hobby, a mianowicie - pragnie się
>> nauczyć szyć.
> Moje dziewczyny szyły (ręcznie) ubranka dla lalek. Od tego zaczęły. Potem
> kupiłam im malutką maszynę do szycia, ale szyjącą naprawdę, całą metalową,
> śliczną.
> Teraz umieją uszyć nawet dżinsy, na dużej maszynie :-)
>
> Obejrzyj:
> archiwumallegro.pl/search/3322459-mini-maszyna-do-szycia.html

Tego typu maszynę jedną miałyśmy w spadku po kuzynkach. Maszyna
wprawdzie była sprawna, ale w ogóle nie zszywała, tzn. ścieg robiła, ale
od razu się wypruwał, nie trzymał się materiału. Może była jakaś felerna.

Ewa



Re: Lekcje szycia

2011-01-27 14:40:14 - Rafał Maszkowski

On Sat, 22 Jan 2011 21:24:27 +0100 medea wrote:
> W dniu 2011-01-22 20:54, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 22 Jan 2011 13:20:09 +0100, medea napisał(a):
>>> Moja córka zamierza mieć nietypowe hobby, a mianowicie - pragnie się
>>> nauczyć szyć.
>> Moje dziewczyny szyły (ręcznie) ubranka dla lalek. Od tego zaczęły. Potem
>> kupiłam im malutką maszynę do szycia, ale szyjącą naprawdę, całą metalową,
>> śliczną.
>> Teraz umieją uszyć nawet dżinsy, na dużej maszynie :-)
>> Obejrzyj:
>> archiwumallegro.pl/search/3322459-mini-maszyna-do-szycia.html
> Tego typu maszynę jedną miałyśmy w spadku po kuzynkach. Maszyna
> wprawdzie była sprawna, ale w ogóle nie zszywała, tzn. ścieg robiła, ale
> od razu się wypruwał, nie trzymał się materiału. Może była jakaś felerna.

Może była do zabawy i wciskała nitkę tylko z jednej strony? Pewnie i
taką maszynę można wykorzystać, ręcznie dodając drugą nitkę. Zawsze to
łatwiej niż całkowicie ręcznie.

W rodzinie krąży anegdota o tym jak żona wujka użyła podobnej maszyny do
uszycia synowi stroju na występy, który to strój się spektakularnie
rozpruł na scenie.

W dzieciństwie uczyłem się przyszywać guziki, trochę też ceruję, ale
niezbyt umiejętnie. Do własnoręcznego produkowania ubiorów nigdy się nie
zachęciłem, chociaż czasem uczestniczyłem w pracach mamy robionych wg
wzrorów z Burda Moden czy czegoś takiego. Czasem też szyję drutem (z
pomoca lutownicy) uszkodzone zabawki. Myślałem kiedyś o większych
pracach, np. o wymianie wytartej podszewki w kurtce, ale nie mam maszyny
pod ręką, a kurtkę łatwiej kupić nową...

R.
--
Tą bronią zabójczą są media, które robią ludziom wodę z mózgu. I tą bronią
macie walczyć i zwyciężać. (kpt. Z. Sulatycki do uczniów WSKSiM)



Re: Lekcje szycia

2011-01-22 23:11:07 - Ania



Użytkownik medea napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ihei1n$3bo$1@news.onet.pl...
> Moja córka zamierza mieć nietypowe hobby, a mianowicie - pragnie się
> nauczyć szyć.
> Ja wprawdzie miałam jakieś doświadczenia w tym względzie w okresie
> wczesnej młodości (tzn. szyłam sobie jakieś ciuszki), ale nie na tyle,
> żeby się teraz mieć czym dzielić. Tym bardziej że sama szyłam na maszynie
> do szycia, a dla siedmiolatki maszyna to chyba jeszcze za wcześnie.
>
> Ewa

Moja Maja (6,5) dostała taką maszynę i radzi sobie na niej całkiem nieźle.
Oczywiście nie szyje na niej sukienek (przynajmniej na razie ;-) ale różne
pokrowce, torebki, proste rzeczy dla lalek i ...naprawia rozprute
kieszenie :)


allegro.pl/maszyna-do-szycia-janome-sew-mini-dla-dziewczynki-i1411444862.html


Ania




Re: Lekcje szycia

2011-01-23 17:33:03 - Iwon(K)a

medea wrote in message news:ihei1n$3bo$1@news.onet.pl...
> Moja córka zamierza mieć nietypowe hobby, a mianowicie - pragnie się
> nauczyć szyć.
> Ja wprawdzie miałam jakieś doświadczenia w tym względzie w okresie
> wczesnej młodości (tzn. szyłam sobie jakieś ciuszki), ale nie na tyle,
> żeby się teraz mieć czym dzielić. Tym bardziej że sama szyłam na maszynie
> do szycia, a dla siedmiolatki maszyna to chyba jeszcze za wcześnie.
> Czy znacie jakieś metody wprowadzania w arkana sztuki krawieckiej
> siedmioipółlatków? Może jakieś zestawy małej krawcowej czy coś w tym
> stylu? Żadnego kółka krawieckiego u nas nie stwierdziłam, a sam pomysł
> wydaje mi się ciekawy.

www.kids-sewing-projects.com/

(lewe zakladki (lekcje, i projekty)


www.freeneedle.com/directory.php?directory=Children-Learn-to-Sew!




Re: Lekcje szycia

2011-01-23 17:54:04 - medea

W dniu 2011-01-23 17:33, Iwon(K)a pisze:
> medea wrote in message
> news:ihei1n$3bo$1@news.onet.pl...
>> Moja córka zamierza mieć nietypowe hobby, a mianowicie - pragnie się
>> nauczyć szyć.
>> Ja wprawdzie miałam jakieś doświadczenia w tym względzie w okresie
>> wczesnej młodości (tzn. szyłam sobie jakieś ciuszki), ale nie na tyle,
>> żeby się teraz mieć czym dzielić. Tym bardziej że sama szyłam na
>> maszynie
>> do szycia, a dla siedmiolatki maszyna to chyba jeszcze za wcześnie.
>> Czy znacie jakieś metody wprowadzania w arkana sztuki krawieckiej
>> siedmioipółlatków? Może jakieś zestawy małej krawcowej czy coś w tym
>> stylu? Żadnego kółka krawieckiego u nas nie stwierdziłam, a sam pomysł
>> wydaje mi się ciekawy.
>
> www.kids-sewing-projects.com/
>
> (lewe zakladki (lekcje, i projekty)
>
>
> www.freeneedle.com/directory.php?directory=Children-Learn-to-Sew!

Dzięki za linki, może coś ciekawego tam znajdę.

Ewa



Re: Lekcje szycia

2011-01-24 17:53:21 - Ikselka

Dnia Sun, 23 Jan 2011 17:54:04 +0100, medea napisał(a):

> Dzięki za linki, może coś ciekawego tam znajdę.

Z tego, co widzę, jak się boisz dopuścić córkę do dziecięcej maszyny do
szycia (trzeba przy tym być, przypilnować, nauczyć...), to jedynie to się
nadaje:
www.darmowegry.biz/flash.php?cmd=graj&id=967

:-)



Re: Lekcje szycia

2011-01-24 19:03:22 - medea

W dniu 2011-01-24 17:53, Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 23 Jan 2011 17:54:04 +0100, medea napisał(a):
>
>> Dzięki za linki, może coś ciekawego tam znajdę.
> Z tego, co widzę, jak się boisz dopuścić córkę do dziecięcej maszyny do
> szycia (trzeba przy tym być, przypilnować, nauczyć...), to jedynie to się
> nadaje:
> www.darmowegry.biz/flash.php?cmd=graj&id=967
>
> :-)

Nie mam dziecięcej maszyny do szycia, więc się nie tego boję. Boję się
dopuścić co najwyżej do dorosłej maszyny, bo taką mam.
Na dziecięcą boję się wyrzucać kasy (z doświadczenia wiem, że to jak w
błoto, ale może faktycznie są jakieś dobre).

Ewa



Re: Lekcje szycia

2011-01-24 21:29:11 - Ikselka

Dnia Mon, 24 Jan 2011 19:03:22 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2011-01-24 17:53, Ikselka pisze:
>> Dnia Sun, 23 Jan 2011 17:54:04 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> Dzięki za linki, może coś ciekawego tam znajdę.
>> Z tego, co widzę, jak się boisz dopuścić córkę do dziecięcej maszyny do
>> szycia (trzeba przy tym być, przypilnować, nauczyć...), to jedynie to się
>> nadaje:
>> www.darmowegry.biz/flash.php?cmd=graj&id=967
>>
>> :-)
>
> Nie mam dziecięcej maszyny do szycia, więc się nie tego boję. Boję się
> dopuścić co najwyżej do dorosłej maszyny, bo taką mam.
> Na dziecięcą boję się wyrzucać kasy (z doświadczenia wiem, że to jak w
> błoto, ale może faktycznie są jakieś dobre).
>


W tamtych czasach nie było fajnych maszyn dla dzieci, tę naszą kupiłam
będąc na wczasach nad morzem - zobaczyłam ją podczas spaceru, w oknie
komisu, ciemnoniebieską, metalową całą, niemiecką jak się potem okazało.
Ponieważ moje dziewczyny od dłuuugiego czasu szyły już ręcznie ubranka dla
lalek, cały dom był w ścinkach, więc w mojej głowie błyskawicznie zaswitała
myśl o kupnie, tylko nie miałam ze sobą tyle pieniędzy.
Następnego dnia rano, sama (dzieci sobie spały, nie budziłam ich umyślnie)
wyprysłam do tego komisu i wróciłam z maszyną. Dzieciom wcześniej nic nie
mówiłam, bo mogło jej już np nie być.

Ech, żebyś widziała moje dziewczyny przy tej małej maszynie potem...
A długo potem coś się w niej popsuło, ale już nie było sensu naprawiać (na
pewno w warsztacie by naprawili, bo była to solidna maszyna, matalowe
wszystkie czesci).
No i teraz żałuję, bo chyba pojechała kilka lat temu na złom. A pewno
dałaby się naprawić... Była jak nowa, mogłabym dać Ci dla córki, nosz.
:-(((


PS. A ile butów nawyrzucałam! - a tu znowu modne. Już nigdy niczego nie
wyrzucę! ;-PPP



Re: Lekcje szycia

2011-01-24 12:32:30 - Theli

W dniu 2011-01-22 13:20, medea pisze:
> Moja córka zamierza mieć nietypowe hobby, a mianowicie - pragnie się
> nauczyć szyć.
> Ja wprawdzie miałam jakieś doświadczenia w tym względzie w okresie
> wczesnej młodości (tzn. szyłam sobie jakieś ciuszki), ale nie na tyle,
> żeby się teraz mieć czym dzielić. Tym bardziej że sama szyłam na
> maszynie do szycia, a dla siedmiolatki maszyna to chyba jeszcze za
> wcześnie.
> Czy znacie jakieś metody wprowadzania w arkana sztuki krawieckiej
> siedmioipółlatków? Może jakieś zestawy małej krawcowej czy coś w tym
> stylu? Żadnego kółka krawieckiego u nas nie stwierdziłam, a sam pomysł
> wydaje mi się ciekawy.
>

Maszyna to chyba rzeczywiście za wcześnie i dopóki nie opanuje
podstawowych umiejętności - choćby cięcia czy szycia w rękach,
to szkoda pieniędzy.

Najpierw niech się zapozna z igłą, próbuje jakkolwiek łączyć szmatki
(najlepiej mało ,,siepiące'', żeby nie trzeba było zabezpieczać brzegów),
wycinać, z jednych ubranek robić inne itp.


W empiku choćby widziałam zestawy do innych robótek (haftu, szydełka),
może do szycia też coś się znajdzie.

th

--
nitkowo.bloog.pl



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS