Moje róże w oknie
2010-07-01 13:38:54 - medea
Chciałam się pochwalić, jak pięknie zakwitły mi róże w tym roku, a
jednocześnie poprosić o kilka rad co do ich pielęgnacji.
Te róże cieszą mnie niezmiernie, bo wyobraźcie sobie, że zamierzałam je
wiosną wyrzucić. W zeszłym roku w ogóle nie zakwitły, a zimą przykryte
były wyłącznie śniegiem. ;) Dziś zaglądają mi przez okno do kuchni:
img815.imageshack.us/i/rzewoknie.jpg/
Rosną na wysokości ok. 1,5m w takim bukiecie jak widać powyżej, ale
niżej mają dwa pojedyncze piękne kwiaty, ale na rachitycznej łodyżce:
img821.imageshack.us/i/pojedynczekwiaty.jpg/
I zastanawiam się, czy to jest wynik amatorskiego przycięcia na wiosnę
(na chybił trafił), czy też tak ma być? Na oko wydaje mi się, że nie, bo
te gałązki opadają pod ciężarem kwiatów. Coś chyba trzeba na przyszłość
poprawić...
I dodatkowy problem, to obżarte liście:
img813.imageshack.us/i/zjedzonelicie.jpg/
Pryskać to czymś?
Pozdrawiam
Ewa
Re: Moje róże w oknie
2010-07-01 13:42:12 - medea
> Rosną na wysokości ok. 1,5m
Tzn. kwitną na tej wysokości. Rosną od samej ziemi. ;)
Ewa
Re: Moje róże w oknie
2010-07-01 14:38:23 - Bbjk
> Chciałam się pochwalić, jak pięknie zakwitły mi róże w tym roku, a
> jednocześnie poprosić o kilka rad co do ich pielęgnacji.
> Te róże cieszą mnie niezmiernie, bo wyobraźcie sobie, że zamierzałam je
> wiosną wyrzucić. W zeszłym roku w ogóle nie zakwitły, a zimą przykryte
> były wyłącznie śniegiem. ;) Dziś zaglądają mi przez okno do kuchni:
>
> img815.imageshack.us/i/rzewoknie.jpg/
>
> Rosną na wysokości ok. 1,5m w takim bukiecie jak widać powyżej, ale
> niżej mają dwa pojedyncze piękne kwiaty, ale na rachitycznej łodyżce:
>
> img821.imageshack.us/i/pojedynczekwiaty.jpg/
>
> I zastanawiam się, czy to jest wynik amatorskiego przycięcia na wiosnę
> (na chybił trafił), czy też tak ma być? Na oko wydaje mi się, że nie, bo
> te gałązki opadają pod ciężarem kwiatów. Coś chyba trzeba na przyszłość
> poprawić...
Ładne masz te różyczki :)
Moje też pod ciężarem kwiatów chylą się do ziemi, tu ukochane w wiejskim
stylu, foto z pozycji żaby:
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/4bfbd1aad0fda684.html
a tu resztki innej (bo już przekwitły w zasadzie) ślicznie pachnące:
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/71bf751ae64d20fa.html
w towarzystwie pieska wszędobylskiego.
Za chwilę zakwitną lilie i będzie niespodzianka, bo kupiłam cebulki nie
mając pojęcia, jakie.
> I dodatkowy problem, to obżarte liście:
>
> img813.imageshack.us/i/zjedzonelicie.jpg/
>
> Pryskać to czymś?
Na pewno, ale nie wiem, czym ;)
Przy okazji: odkryłam w swojej nowej małej ojczyźnie znakomite
szkółki, (obsługa przemiła i kompetentna, świetna jakość materiału i
zaopatrzenie) polecam, jeśli ktoś ma blisko,już samo oglądanie hektarów
kwiatów to przyjemność:
www.szkolkikornickie.pl/pl/indx_pl.htm
www.cebulki-kwiatowe.pl/
www.rosarium.com.pl/kontakt.php
--
Basia
Re: Moje róże w oknie
2010-07-01 16:51:02 - Vilar
Użytkownik Bbjk
news:i0i281$3ga$1@inews.gazeta.pl...
> Moje też pod ciężarem kwiatów chylą się do ziemi, tu ukochane w wiejskim
> stylu, foto z pozycji żaby:
> www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/4bfbd1aad0fda684.html
Prześliczne, takie właśnie najbardziej uwielbiam.
I piwonie z wielkim główkami......
MK
Re: Moje róże w oknie
2010-07-01 22:23:18 - medea
> Ładne masz te różyczki :)
> Moje też pod ciężarem kwiatów chylą się do ziemi, tu ukochane w wiejskim
> stylu, foto z pozycji żaby:
> www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/4bfbd1aad0fda684.html
> a tu resztki innej (bo już przekwitły w zasadzie) ślicznie pachnące:
> www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/71bf751ae64d20fa.html
> w towarzystwie pieska wszędobylskiego.
Te moje róże przy Twoich wypadają jak ubodzy krewni. ;) Zdradź
tajemnicę, co z nimi robisz, że Ci tak rosną. Te białe wyglądają jak ze
ślubnych żurnali. ;)
> Za chwilę zakwitną lilie i będzie niespodzianka, bo kupiłam cebulki nie
> mając pojęcia, jakie.
Moje lilie to też niespodzianki. O mało co nie wyrwałam ich jako
chwasty, zanim zakwitły, bo zapomniałam, że wsadziłam na szybko cebulki
(kłącza?) kupione na targowisku. Kolor okazał się dość dziwny, jutro za
dnia cyknę fotkę.
A za linki dziękuję, może skorzystam, bo zaczynam powoli odkrywać w
sobie moc ogrodniczki. ;)))
Ewa
Re: Moje róże w oknie
2010-07-02 12:04:50 - Bbjk
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/80591c3386dedd6b.html
takie nam zakwitły, nie wiem, co to za odmiana, pachną średnio
intensywnie, nazwałam je na razie 'teraz Polska', bo mają płatki
wewnątrz czerwone, z zewnątrz białe.
--
B.
Re: Moje róże w oknie
2010-07-02 14:30:59 - medea
> Jeszcze aproposik róż:
> www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/80591c3386dedd6b.html
> takie nam zakwitły, nie wiem, co to za odmiana, pachną średnio
> intensywnie, nazwałam je na razie 'teraz Polska', bo mają płatki
> wewnątrz czerwone, z zewnątrz białe.
Te przypominają mi kształtem te moje, może tylko trochę jaśniejsze są na
zewnątrz.
A te ciemnożółte kwiaty na innym zdjęciu to są takie dorodne nagietki?
Ewa
Re: Moje róże w oknie
2010-07-02 14:37:02 - Bbjk
> Bbjk pisze:
>> Jeszcze aproposik róż:
>> www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/80591c3386dedd6b.html
>> takie nam zakwitły, nie wiem, co to za odmiana, pachną średnio
>> intensywnie, nazwałam je na razie 'teraz Polska', bo mają płatki
>> wewnątrz czerwone, z zewnątrz białe.
>
> Te przypominają mi kształtem te moje, może tylko trochę jaśniejsze są na
> zewnątrz.
A jak Twoje pachną? Moje lekko, nieco cytrynowo, nie tak
bułgarskoróżaniesłodko, jak te stare odmiany różowe.
> A te ciemnożółte kwiaty na innym zdjęciu to są takie dorodne nagietki?
Tak, lubię nagietki i te wszystkie zwykłe, pomarańczowe i żółte letnie
kwiatki, cynie, rudbekie, aksamitki, nasturcje itp.
--
Basia
Re: Moje róże w oknie
2010-07-02 14:54:34 - medea
> A jak Twoje pachną? Moje lekko, nieco cytrynowo, nie tak
> bułgarskoróżaniesłodko, jak te stare odmiany różowe.
Pachną bardzo subtelnie. To pewnie ta sama odmiana. Też są na zewnątrz
jaśniejsze, ale nie białe.
Obok mam trochę inną odmianę i pachnie o wiele intensywniej. Kwitły też
pięknie, teraz już przekwitły.
> Tak, lubię nagietki i te wszystkie zwykłe, pomarańczowe i żółte letnie
> kwiatki, cynie, rudbekie, aksamitki, nasturcje itp.
Bardzo ładne. Muszę sobie więcej kwiatowych rabatek urządzić, też
posieję. A' propos - siałaś je, czy z sadzonek?
Ewa
Re: Moje róże w oknie
2010-07-02 15:05:22 - Bbjk
> Bbjk pisze:
>
>> A jak Twoje pachną? Moje lekko, nieco cytrynowo, nie tak
>> bułgarskoróżaniesłodko, jak te stare odmiany różowe.
>
> Pachną bardzo subtelnie. To pewnie ta sama odmiana. Też są na zewnątrz
> jaśniejsze, ale nie białe.
>
> Obok mam trochę inną odmianę i pachnie o wiele intensywniej. Kwitły też
> pięknie, teraz już przekwitły.
>
>> Tak, lubię nagietki i te wszystkie zwykłe, pomarańczowe i żółte letnie
>> kwiatki, cynie, rudbekie, aksamitki, nasturcje itp.
>
> Bardzo ładne. Muszę sobie więcej kwiatowych rabatek urządzić, też
> posieję. A' propos - siałaś je, czy z sadzonek?
>
Siałam. Aksamitki, cynie i rudbekie w szklarence, by były wcześniej, co
oczywiście nie jest konieczne,a nasturcje od razu do ziemi. Tu na
zachętę nasturcja, ich pędy dorastają do kilku metrów długości.
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/133ae4479a15de76.html
--
B.
Re: Moje róże w oknie
2010-07-02 14:46:23 - medea
> Moje lilie to też niespodzianki. O mało co nie wyrwałam ich jako
> chwasty, zanim zakwitły, bo zapomniałam, że wsadziłam na szybko cebulki
> (kłącza?) kupione na targowisku. Kolor okazał się dość dziwny, jutro za
> dnia cyknę fotkę.
A oto i one:
img94.imageshack.us/i/img3367k.jpg/
(chociaż nie mam pewności, czy to są w ogóle lilie ;) )
Ewa
Re: Moje róże w oknie
2010-07-02 14:52:03 - Bbjk
> img94.imageshack.us/i/img3367k.jpg/
>
> (chociaż nie mam pewności, czy to są w ogóle lilie ;) )
CUDO!
--
B. oczywiście, oczywiście zazdrosna, jak nie wiem co ;)
Re: Moje róże w oknie
2010-07-01 16:51:42 - Vilar
Użytkownik medea
news:4c2c7e4c$0$19165$65785112@news.neostrada.pl...
> Witam!
>
> Chciałam się pochwalić, jak pięknie zakwitły mi róże w tym roku, a
> jednocześnie poprosić o kilka rad co do ich pielęgnacji.
> Te róże cieszą mnie niezmiernie, bo wyobraźcie sobie, że zamierzałam je
> wiosną wyrzucić. W zeszłym roku w ogóle nie zakwitły, a zimą przykryte
> były wyłącznie śniegiem. ;) Dziś zaglądają mi przez okno do kuchni:
>
> img815.imageshack.us/i/rzewoknie.jpg/
>
> Rosną na wysokości ok. 1,5m w takim bukiecie jak widać powyżej, ale niżej
> mają dwa pojedyncze piękne kwiaty, ale na rachitycznej łodyżce:
>
> img821.imageshack.us/i/pojedynczekwiaty.jpg/
>
> I zastanawiam się, czy to jest wynik amatorskiego przycięcia na wiosnę (na
> chybił trafił), czy też tak ma być? Na oko wydaje mi się, że nie, bo te
> gałązki opadają pod ciężarem kwiatów. Coś chyba trzeba na przyszłość
> poprawić...
>
> I dodatkowy problem, to obżarte liście:
>
> img813.imageshack.us/i/zjedzonelicie.jpg/
>
> Pryskać to czymś?
>
> Pozdrawiam
> Ewa
>
Uśmiech przesyłam.... ździebko psp'owo-stęskniony :-)))), MK
Re: Moje róże w oknie
2010-07-01 22:26:04 - medea
> Uśmiech przesyłam.... ździebko psp'owo-stęskniony :-)))), MK
A pochwalić moje róże i wzmocnić trochę moje ego przed ewentualnym
powrotem to nie łaska? ;) Wiem, że Basia mnie tu przyćmiła swoimi
bukietami, ale wziąwszy pod uwagę moje kompletne dyletanctwo ogrodnicze,
to naprawdę duży sukces. ;)
Ewa
Re: Moje róże w oknie
2010-07-02 07:42:23 - Bbjk
> A pochwalić moje róże i wzmocnić trochę moje ego przed ewentualnym
> powrotem to nie łaska? ;) Wiem, że Basia mnie tu przyćmiła
Nic nie przyćmiewałam, to przypadek, że tak rośnie.
Róże takie mimochodem wyrosły, kupiliśmy dwa lata temu w ciemno
maleńkie drzewko (w kórnickiej szkółce, odmiana, której nazwy nie
pamiętam liczy podobno 500 lat i jest odporna na wszystko, dobra dla
początkujących, czyli dla mnie), nie miałam pojęcia, co z nimi robić,
więc nie robiłam nic, na zimę nie opatulam, bo powiedziano, ze nie
trzeba, tylko obcinam przekwitłe kwiaty i czasem podrzucam trochę
nawozu, bo tu piachy jałowe. Kwitnie od teraz do mrozów.
W ogóle najbardziej lubię stare, sprawdzone i tradycyjne odmiany
wszystkiego botanicznego, te wszystkie wiejskie różyczki, lelije, dalie,
cynie, kosmosy, nasturcje i inne kwiatki pstre, są bardzo wdzięczne,
zdrowe i bezpretensjonalnie wyglądają pod lasem rosnąc.
W naszej wsi coraz mniej jest tradycyjnych ogródków, królują iglaki,
hortensje i różaneczniki, ale gdy jakiś wypatrzę, uśmiecham się z prośbą
o sadzonki.
--
B.
Re: Moje róże w oknie
2010-07-02 09:27:44 - Vilar
Użytkownik Bbjk
news:i0ju83$b0l$1@inews.gazeta.pl...
> medea pisze:
>
>> A pochwalić moje róże i wzmocnić trochę moje ego przed ewentualnym
>> powrotem to nie łaska? ;) Wiem, że Basia mnie tu przyćmiła
>
> Nic nie przyćmiewałam, to przypadek, że tak rośnie.
> Róże takie mimochodem wyrosły, kupiliśmy dwa lata temu w ciemno maleńkie
> drzewko (w kórnickiej szkółce, odmiana, której nazwy nie pamiętam liczy
> podobno 500 lat i jest odporna na wszystko, dobra dla początkujących,
> czyli dla mnie), nie miałam pojęcia, co z nimi robić, więc nie robiłam
> nic, na zimę nie opatulam, bo powiedziano, ze nie trzeba, tylko obcinam
> przekwitłe kwiaty i czasem podrzucam trochę nawozu, bo tu piachy jałowe.
> Kwitnie od teraz do mrozów.
> W ogóle najbardziej lubię stare, sprawdzone i tradycyjne odmiany
> wszystkiego botanicznego, te wszystkie wiejskie różyczki, lelije, dalie,
> cynie, kosmosy, nasturcje i inne kwiatki pstre, są bardzo wdzięczne,
> zdrowe i bezpretensjonalnie wyglądają pod lasem rosnąc.
> W naszej wsi coraz mniej jest tradycyjnych ogródków, królują iglaki,
> hortensje i różaneczniki, ale gdy jakiś wypatrzę, uśmiecham się z prośbą o
> sadzonki.
> --
> B.
To mamy to samo podejście, jak widzę.
Tu na grupie, ktoś podał link do sklepu z różami:
www.rosarium.com.pl/sprzedaz.php
Też mają stare odmiany i chcę u nich kupić trochę roży pomarszczonej (też
mam tu piachy, przysypane warstwą ziemi i igieł). trochę na żywopłot, a
trochę na kępkę :-). Ale to bliżej jesieni, bo w tej chwili robimy porządek
z sajgonem akacjowym za płotem i powoli wygrywamy.
Róża naprawdę piękna.
Spróbuję do nich skrobnąć (do Twojej szkółki). Podejrzewam, że nie mają zbyt
wielu 500-letnich odmian.
Ja lubię jeszcze peonie. I goździki (odmiany bylinowate).
I aksamitki najzwyklejsze.
I begonie błyszczące, bo to twardzi zawodnicy.
W tym roku kupiłam firletkę (kwiaty-ogrody.pl/?p=3359 ).
Zobaczymy jak przezimuje.
Dorzuciłabym rudbekie i jeżówki :-)))). I irysy. I konwalie. I fiołki
rosnące pod płotem. I stokrotki. I rumianki i..... całe to drobne łąkowe
towarzystwo :-))))
No dobra, i zupełnie nie naszą lawendę.
I kto by pomyślał te 3 lata temu, że będę latać cała szczęśliwa z grabkami?
Ja z pewnością nie.
MK
Re: Moje róże w oknie
2010-07-02 10:46:56 - Bbjk
> To mamy to samo podejście, jak widzę.
> Tu na grupie, ktoś podał link do sklepu z różami:
> www.rosarium.com.pl/sprzedaz.php
To jest właśnie ta moja szkółka, Rosarium :)
Jeśli nie masz daleko, warto podjechać, właściciel (pan dr Adam Chodun)
i sprzedawczynie są bardzo mili, znają się na rzeczy i doradzą Ci sumiennie.
> Też mają stare odmiany i chcę u nich kupić trochę roży pomarszczonej
> (też mam tu piachy, przysypane warstwą ziemi i igieł). trochę na
> żywopłot, a trochę na kępkę :-).
Też u nich je kupiliśmy, a poza tym ostatnio stereńkie odmiany o cudnym
zapachu: Rosa centifolia 'Muscosa' i Tuscany:
www.rosarium.com.pl/k/?id=92/Tuscany
www.rosarium.com.pl/k/?id=60/Rosa-centifolia-Muscosa-
u mnie są maleńkie jeszcze, niedawno posadzone:
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/2f35310cc94e6a62.html
> Spróbuję do nich skrobnąć (do Twojej szkółki). Podejrzewam, że nie mają
> zbyt wielu 500-letnich odmian.
Mają w Rosarium, w Kórniku już chyba nie, tam bywają tłumy kupujących i
wszystko szybko znika.
>
> Ja lubię jeszcze peonie. I goździki (odmiany bylinowate).
> I aksamitki najzwyklejsze.
Aksamitki sieję wszędzie, są śliczne i wesołe, ten ich kwaskowaty aromat
też lubię. Nie zapominaj o maciejce, teraz apogeum zapachu :)
A nagietki? Cynie? Lwie paszcze?
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/3201504fb68d138d.html
> No dobra, i zupełnie nie naszą lawendę.
Lawenda wymarzła tej zimy, za to nasiałam wiosną pełno macierzanki,
kocimiętki i tymianku na ugorkach.
> I kto by pomyślał te 3 lata temu, że będę latać cała szczęśliwa z
> grabkami? Ja z pewnością nie.
Identycznie :) Trzy lata temu miastowa paniusia, mieszkająca trzy minuty
spaceru od Sukiennic, choć zawsze z ciągotkami do swobodnej przyrody i
zapachu ziemi... A teraz kompostownik pod płotkiem, a dziki za nim :)
--
B.
Re: Moje róże w oknie
2010-07-02 14:39:53 - medea
> Identycznie :) Trzy lata temu miastowa paniusia, mieszkająca trzy minuty
> spaceru od Sukiennic, choć zawsze z ciągotkami do swobodnej przyrody i
> zapachu ziemi... A teraz kompostownik pod płotkiem, a dziki za nim :)
Widzę, że mam tu do czynienia ze specjalistkami od kwiatów, więc się
wtrącę. Ja też od urodzenia miastowa i powoli odkrywam w sobie żyłkę
ogrodnika. Może mi podpowiecie, co mogłabym sobie posadzić na wąskim
pasku przy ogrodzeniu. Najlepiej coś płożącego i kwitnącego. Miejsce
jest bardzo nasłonecznione, a podłoże piaszczyste, ale oczywiście ziemi
lepszej tam dosypię, jak trzeba będzie. Pasek wygląda tak:
img375.imageshack.us/i/img3365d.jpg/
Ewa
Re: Moje róże w oknie
2010-07-02 14:49:52 - Bbjk
> Widzę, że mam tu do czynienia ze specjalistkami od kwiatów, więc się
> wtrącę.
Jeśli o mnie chodzi, to entuzjastka raczej, niż specjalistka.
>Ja też od urodzenia miastowa i powoli odkrywam w sobie żyłkę
> ogrodnika. Może mi podpowiecie, co mogłabym sobie posadzić na wąskim
> pasku przy ogrodzeniu. Najlepiej coś płożącego i kwitnącego. Miejsce
> jest bardzo nasłonecznione, a podłoże piaszczyste, ale oczywiście ziemi
> lepszej tam dosypię, jak trzeba będzie. Pasek wygląda tak:
>
> img375.imageshack.us/i/img3365d.jpg/
Ja tam dałabym nasturcje pnące (tzw. większe).
Jest niewymagającą, bardzo wdzięczną rośliną o fantastycznej
kreatywności w tworzeniu kolorów pięknych kwiatów, a talerzykowate
liście też mają swój urok. Pokrywa zwartą masą zieleni i wszelkich
odcieni żółci, pomarańczu i czerwieni podłoże. Jeden z ulubionych
kwiatów secesyjnych artystów. I mój też :)
Minusem jest to, że w naszym klimacie więdnie z nadejściem mrozów. Jeśli
wolisz byliny, to pomyślę :)
--
B.
Re: Moje róże w oknie
2010-07-02 15:26:04 - medea
> Ja tam dałabym nasturcje pnące (tzw. większe).
> Jest niewymagającą, bardzo wdzięczną rośliną o fantastycznej
> kreatywności w tworzeniu kolorów pięknych kwiatów, a talerzykowate
> liście też mają swój urok. Pokrywa zwartą masą zieleni i wszelkich
> odcieni żółci, pomarańczu i czerwieni podłoże. Jeden z ulubionych
> kwiatów secesyjnych artystów. I mój też :)
Oczywiście znam nasturcje i kościół franciszkanów w Krakowie. ;)
Czy nasturcje można teraz jeszcze siać/sadzić?
> Minusem jest to, że w naszym klimacie więdnie z nadejściem mrozów. Jeśli
> wolisz byliny, to pomyślę :)
Mogę dać z jednej strony nasturcje, z drugiej byliny.
Ewa
Re: Moje róże w oknie
2010-07-02 16:23:22 - Bbjk
> Czy nasturcje można teraz jeszcze siać/sadzić?
Książkowo w maju, ale może zdążą przed zimą urosnąć?
> Mogę dać z jednej strony nasturcje, z drugiej byliny.
Liliowce mają ładne kwiaty i liście, nie są zbyt wymagające. Choć z
nasturcjami chętnie widziałabym coś fioletowo-niebieskiego, jeśli
mogłabym grymasić :)
--
B.
Re: Moje róże w oknie
2010-07-02 18:01:51 - medea
> medea pisze:
>
>> Czy nasturcje można teraz jeszcze siać/sadzić?
>
> Książkowo w maju, ale może zdążą przed zimą urosnąć?
>
>> Mogę dać z jednej strony nasturcje, z drugiej byliny.
>
> Liliowce mają ładne kwiaty i liście, nie są zbyt wymagające. Choć z
> nasturcjami chętnie widziałabym coś fioletowo-niebieskiego, jeśli
> mogłabym grymasić :)
Możliwe, że tak zrobię, ale niewykluczone też, że coś mi po prostu
wpadnie w oko w ogrodniczym. ;)
Jeszcze jedno pytanie - jak obcinasz przekwitłe róże? Same tylko łepki
kwiatów, czy niżej?
Ewa
Re: Moje róże w oknie
2010-07-04 07:29:02 - Bbjk
> Jeszcze jedno pytanie - jak obcinasz przekwitłe róże? Same tylko łepki
> kwiatów, czy niżej?
Zależy od pędu, jak słabszy, to niżej, jak silny, nad pierwszym liściem
pod kwiatem.
--
B.
Re: Moje róże w oknie
2010-07-04 10:58:04 - Ikselka
> medea pisze:
> > Jeszcze jedno pytanie - jak obcinasz przekwitłe róże? Same tylko łepki
>> kwiatów, czy niżej?
>
> Zależy od pędu, jak słabszy, to niżej, jak silny, nad pierwszym liściem
> pod kwiatem.
Powinno się ścinać kwiat (łeBek) wraz z dwoma liśćmi poniżej niego.
Re: Moje róże w oknie
2010-07-04 11:33:17 - Bbjk
> Powinno się ścinać kwiat (łeBek)
www.sjp.pl/co/%B3epek
so.pwn.pl/lista.php?co=%B3epek
> wraz z dwoma liśćmi poniżej niego.
www.tipy.pl/artykul_1445,jak-pielegnowac-roze.html
--
B.
Re: Moje róże w oknie
2010-07-04 23:14:58 - medea
> www.tipy.pl/artykul_1445,jak-pielegnowac-roze.html
Dzięki za ten link, na pewno skorzystam. Już pierwsze przekwitłe róże
pościnałam. :)
Ewa
Re: Moje róże w oknie
2010-07-05 12:48:35 - Ikselka
> www.sjp.pl/co/%B3epek
> so.pwn.pl/lista.php?co=%B3epek
www.sjp.pl/%B3ebek
XL:
>> wraz z dwoma liśćmi poniżej niego.
>
> www.tipy.pl/artykul_1445,jak-pielegnowac-roze.html
W okresie lata u wielu róż wyrastają z miejsca okulizacji silne pędy
podstawowe. Pędy te mają wielkie znaczenie, gdyż przyczyniają się do
rozbudowy krzewu. Zakończone są pąkiem kwiatowym, który można usunąć, gdy
osiągnie wielkość ziarna grochu. Usuwa się fragment pędu nad pierwszym
liściem prawdziwym.
Tak, kiedy pąk nie ma się rozwinąć.
> Pąk taki można pozostawić, aby się rozwinął,
....czyli kiedy MA się rozwinąć, to...
> a następnie kwiat ściąć z krótkim pędem.
Krótki pęd to wierzchołek pędu z pąkiem i 2 liśćmi.
Re: Moje róże w oknie
2010-07-02 19:08:22 - Ikselka
> Minusem jest to, że w naszym klimacie więdnie z nadejściem mrozów
E, na wiosnę znowu nabiera turgoru ;-PPP
Re: Moje róże w oknie
2010-07-02 09:16:27 - Vilar
Użytkownik medea
news:4c2cf9d8$0$19177$65785112@news.neostrada.pl...
> Vilar pisze:
>
>> Uśmiech przesyłam.... ździebko psp'owo-stęskniony :-)))), MK
>
> A pochwalić moje róże i wzmocnić trochę moje ego przed ewentualnym
> powrotem to nie łaska? ;) Wiem, że Basia mnie tu przyćmiła swoimi
> bukietami, ale wziąwszy pod uwagę moje kompletne dyletanctwo ogrodnicze,
> to naprawdę duży sukces. ;)
>
> Ewa
>
No śliczne są bardzo.
Nie chwaliłam tylko dlatego, że zazdrość gwałtowna mnie żarła :-)
MK
Re: Moje róże w oknie
2010-07-02 14:31:50 - medea
> No śliczne są bardzo.
> Nie chwaliłam tylko dlatego, że zazdrość gwałtowna mnie żarła :-)
No wiem wiem, od razu tak pomyślałam. ;)
Ewa