Witam,

Czytam dużo literatury socjologicznej i historycznej. Trochę
psychologii i filozofii.

Dużo już przeczytałem i mam jakieś tam doświadczenie, niewielkie, ale
zawsze :D

Wiele rzeczy się powtarza, wielu rzeczy nie trzeba czytać i dokładnie
znać, czasami jest ważna struktura jakiegoś wydarzenia bardziej niż
zapamiętanie np. wszystkich liczb czy nazw własnych.

W tej chwili mam na liście do przeczytania jakieś może 2 tysiące
pozycji. Idzie to bardzo gładko, wszystko rozumiem, ale idzie powoli.
Może udałoby się skrócić następne 10 lat przerzucania kartek np.. do
roku? Ile trzeba czasu, żeby się nauczyć? Ktoś mi powiedział, że
stopień trudności i wysiłek jest identyczny z wysiłkiem i trudnością
nauczenia się języka. Czy to prawda?

Czy mogę prosić o jakieś wskazówki.

Mam 18 lat i wybieram się na studia (pewnie filozofia, albo prawo).

Dziękuję i pozdrawiam,

Piotrek