bohaterowie
2011-06-08 16:47:34 - diuka
Skorzystam z okazji, że niektórzy póki co są jeszcze tutaj i się
wyżalę. Walki w Wiedźminie 2 idą mi tak powoli i ciężko, że trafiają
mnie różne już rzeczy. Dobra, myślę, skoro w takiego rasowego cRPGa
(:>) nie daję, to może lepiej odpocznę se przy zwykłej zręcznościówie
piraniowej.
....I wszystko mi opadło jak sobie przypomniałam tego debilnego buca z
Risen. OMFG co za pyskaty, niedorosły i głupi Arschloch. :( Czy
bohaterowie, postaci którymi się gra, muszą być takimi idiotami? Nie
żebym ja była jakoś szczególnie inteligentna - dlatego tak mnie to
przeraża, bohaterowie są bardziej niemądrzy ode mnie i to w wielu
grach. W ME, o ile sobie przypominam, żeby nastukać cennych punkcików
paragon/renegade trzeba było wybierać pomiędzy głupią naiwną, a głupią
brutalną wypowiedzią postaci. Te 'średnie', niby bardziej wyważone
odpowiedzi też nie były dużo lepsze. W NWN2 panoszy się elfie
kapłaństwo, obojętnie jaką postać stworzy się dla siebie. Na DA:O[1]
najwyraźniej po prostu już jestem za stara - też niezbyt mi pasuje
prowadzona postać.
Jasne, nie we wszystkich grach charakter bohatera jest (w mniejszym lub
większym stopniu) predefiniowany. Ale to chyba głównie w tych spoza
nurtu cRPG? Rozumiem, że w niektórych jest -- i trzeba się z tym
pogodzić, grać w bardziej sztywnych ramach. No ale jednak milej mi się
gra postacią, którą zwyczajnie lubię. A próbował ktoś z Was zagrać w
P:T durniem z trzypunktową inteligencją? I odwrotnie z int na maxa?
Pamiętacie jak to było? :) To wiecie o co mi chodzi. Po prostu coraz
mniej podobają mi się bohaterowie w bardziej współczesnych grach.
Chyba, że Wam przypomina się jakaś gra z sympatyczną postacią?
Niekoniecznie z wyraźnie rozwiniętym i zarysowanym charakterem.
Bo mi nie bardzo. Skończyło się na tym, że wyciągnęłam G1 i G2NK i za
chwilę będę instalować z moduskami widescreen. No ale ileż można to
samo. :/
[1] Uświadomiono mnie odnośnie DA 2 -- otóż, pszę szanowieństwa, to
jest cinematicRPG, żadne tam computer-, ani żadne konsolowacenie,
filmikowatość i upadek. O.
--
pozdrawiam
diuka
Re: bohaterowie
2011-06-08 16:56:56 - M.G.
[...]
> Chyba, że Wam przypomina się jakaś gra z sympatyczną postacią?
> Niekoniecznie z wyraźnie rozwiniętym i zarysowanym charakterem.
>
> Bo mi nie bardzo. Skończyło się na tym, że wyciągnęłam G1 i G2NK i za
> chwilę będę instalować z moduskami widescreen. No ale ileż można to
> samo. :/
Ale RPG? No to moja Shepardowa, napiłbym się z nią. Poza tym Stefan z
Summonera.
> [1] Uświadomiono mnie odnośnie DA 2 -- otóż, pszę szanowieństwa, to
> jest cinematicRPG, żadne tam computer-, ani żadne konsolowacenie,
> filmikowatość i upadek. O.
Interactive video. As opposed to video game. Ciekawy temat.
--
M.G.
Re: bohaterowie
2011-06-08 18:04:37 - Saiko Kila
> ...I wszystko mi opadło jak sobie przypomniałam tego debilnego buca z
> Risen. OMFG co za pyskaty, niedorosły i głupi Arschloch. :( Czy
> bohaterowie, postaci którymi się gra, muszą być takimi idiotami?
A bohaterowie nie powinni być zbliżeni do przeciętnego odbiorcy, celem
umożliwienia lepszej identyfikacji? Jeśli tak, to może być odpowiedź na
pytanie.
> żebym ja była jakoś szczególnie inteligentna - dlatego tak mnie to
> przeraża, bohaterowie są bardziej niemądrzy ode mnie i to w wielu
> grach. W ME, o ile sobie przypominam, żeby nastukać cennych punkcików
> paragon/renegade trzeba było wybierać pomiędzy głupią naiwną, a głupią
> brutalną wypowiedzią postaci. Te 'średnie', niby bardziej wyważone
> odpowiedzi też nie były dużo lepsze. W NWN2 panoszy się elfie
> kapłaństwo, obojętnie jaką postać stworzy się dla siebie. Na DA:O[1]
> najwyraźniej po prostu już jestem za stara - też niezbyt mi pasuje
> prowadzona postać.
Szczerze mówiąc to mi się w NWN2 postać główna wydawała dość sympatyczna
(choć płaska), natomiast w ME nie jest sympatyczna (nawet jako pieprzony
paragon, moja postać na końcu miała 100% paragona i 100% ciemnej strony
mocy), ale jest bardzo konkretna i IMO pasuje do roli. To ma być wojak,
nie filozof.
> Chyba, że Wam przypomina się jakaś gra z sympatyczną postacią?
> Niekoniecznie z wyraźnie rozwiniętym i zarysowanym charakterem.
Znaczy głównym bohaterem? Hm, hm, a musi być cRPG? Bo np. bohater
Bully'ego jest dość sympatyczny. Nie zabija. I jak nowe gry
rozpatrujemy? ;)
Ostatnio sobie grałem w taką oldschoolową gierkę RPG pt. Avadon, i tam
postaci są dość dobrze opisane, i niektóre są całkiem sympatyczne. Tyle
że to gra bez tysięcy dialogów, monologów (i bez VO), za to trzeba się
trochę naczytać. Jak w jakiejś księżce, czy jak się to nazywało.
> Bo mi nie bardzo. Skończyło się na tym, że wyciągnęłam G1 i G2NK i za
> chwilę będę instalować z moduskami widescreen. No ale ileż można to
> samo. :/
>
> [1] Uświadomiono mnie odnośnie DA 2 -- otóż, pszę szanowieństwa, to
> jest cinematicRPG, żadne tam computer-, ani żadne konsolowacenie,
> filmikowatość i upadek. O.
Aaa... To od teraz to znaczy.
--
Saiko Kila
The Stray war Tiger attacks the Cat but he jumps away!
Re: bohaterowie
2011-06-08 20:29:22 - diuka
>> bohaterowie, postaci którymi się gra, muszą być takimi idiotami?
>
> A bohaterowie nie powinni być zbliżeni do przeciętnego odbiorcy, celem
> umożliwienia lepszej identyfikacji? Jeśli tak, to może być odpowiedź na
> pytanie.
Kurczę, chyba trafiłeś. Bardzo możliwe, że to z tego względu.
> Szczerze mówiąc to mi się w NWN2 postać główna wydawała dość sympatyczna
> (choć płaska),
Czy ja wiem? Może masz rację. Tam zapamiętałam ogólne przymarudzanie o
nadciągającym mrocznym cieniu i nic konkretnego poza tym, zwyczajne
elfie ględzenie.
I jak sobie przypomnę Obka -- tu, przy tych drewnianych dialogach,
postać głównego bohatera była tak bezpłciowa, że prawdopodobnie
faktycznie pasowała większości.
Może tak jest nawet lepiej? To sztuka stworzyć ciekawą postać, którą by
wielu polubiło. Zwłaszcza, jeśli się chce dodatkowo dać jej sporo
wyborów w zadaniach i dialogach. Wiedźmaki tu bardzo ładnie wypadły, aż
muszę pochwalić.
> natomiast w ME nie jest sympatyczna (nawet jako pieprzony
> paragon, moja postać na końcu miała 100% paragona i 100% ciemnej strony
> mocy), ale jest bardzo konkretna i IMO pasuje do roli. To ma być wojak,
> nie filozof.
To ma być wojak, pod którego dowództwem jest kilka osób i od którego
trochę ważnych spraw jednak zależy. A jest z jednej strony naiwna
panienka, której ktoś podarował po raz pierwszy serduszko na
walentynki, a z drugiej durny trep, bez powodu ochrzaniający członków
własnej załogi, ot, żeby pokazać jaki to jest męski i twardy.
Przynajmniej tak Shepardową zapamiętałam. Ale nie będę się o to z Tobą
spierać (a na pewno nie z Michałem :)). Grałam jak wyszło, może już
niezbyt dobrze pamiętam.
>> Chyba, że Wam przypomina się jakaś gra z sympatyczną postacią?
> Znaczy głównym bohaterem?
Tak!
> Hm, hm, a musi być cRPG?
Nie! :) Może być przygodówka, albo, bo ja wiem, jakaś niezła
strzelanka, o ile są takie z fajnymi bohaterami.
> Bo np. bohater
> Bully'ego jest dość sympatyczny. Nie zabija. I jak nowe gry
> rozpatrujemy? ;)
Nie mam nic przeciw zabijaniu. :) I nie, nie muszą być bardzo nowe. (No
ale Tormenta, Arcanum, czy stare Fallouty, to znam.)
> Ostatnio sobie grałem w taką oldschoolową gierkę RPG pt. Avadon, i tam
> postaci są dość dobrze opisane, i niektóre są całkiem sympatyczne. Tyle
> że to gra bez tysięcy dialogów, monologów (i bez VO), za to trzeba się
> trochę naczytać. Jak w jakiejś księżce, czy jak się to nazywało.
O widzisz, tę sobie sprawdzę.
--
pozdrawiam
diuka
Re: bohaterowie
2011-06-08 20:40:09 - M.G.
[...]
> To ma być wojak, pod którego dowództwem jest kilka osób i od którego
> trochę ważnych spraw jednak zależy. A jest z jednej strony naiwna
> panienka, której ktoś podarował po raz pierwszy serduszko na
> walentynki, a z drugiej durny trep, bez powodu ochrzaniający członków
> własnej załogi, ot, żeby pokazać jaki to jest męski i twardy.
> Przynajmniej tak Shepardową zapamiętałam. Ale nie będę się o to z Tobą
> spierać (a na pewno nie z Michałem :)). Grałam jak wyszło, może już
> niezbyt dobrze pamiętam.
E no, wiele z tych reakcji można było wybrać. Np. zero romansów i samo
opierniczando albo romansik i rzeczowość przede wszystkim. Moja Shepardowa
była konkretna, miała swoją filozofię (z tego wyniknęło uratowanie królowej
rachni) itp. Poza tym można było być rzeczowym i sobie trochę punktów
renegade mimo wszystko dorzucić do worka.
[...]
Pa
--
M.G.
Re: bohaterowie
2011-06-08 22:09:12 - diuka
[bohater w ME]
> E no, wiele z tych reakcji można było wybrać. Np. zero romansów i samo
> opierniczando albo romansik i rzeczowość przede wszystkim. Moja Shepardowa
> była konkretna, miała swoją filozofię (z tego wyniknęło uratowanie królowej
> rachni) itp. Poza tym można było być rzeczowym i sobie trochę punktów
> renegade mimo wszystko dorzucić do worka.
Do licha, jak będę miała nieco więcej czasu, to jednak przejdę sobie ME
ponownie. Może faktycznie nie było tam tak tragicznie z dialogami i
główną bohaterką. :) (Też grałam panią.) W grze była chyba możliwość
szybkiego zapisu w każdym momencie, lub prawie w każdym? To bym
przetestowała dokładniej opcje dialogowe.
--
pozdrawiam
diuka
Re: bohaterowie
2011-06-10 14:54:11 - Saiko Kila
>> Szczerze mówiąc to mi się w NWN2 postać główna wydawała dość sympatyczna
>> (choć płaska),
>
> Czy ja wiem? Może masz rację. Tam zapamiętałam ogólne przymarudzanie o
> nadciągającym mrocznym cieniu i nic konkretnego poza tym, zwyczajne
> elfie ględzenie.
To elfy głównie ględziły :)
> I jak sobie przypomnę Obka -- tu, przy tych drewnianych dialogach,
> postać głównego bohatera była tak bezpłciowa, że prawdopodobnie
> faktycznie pasowała większości.
W Obku jest właśnie zupełnie bezbarwna, ale nie wiem czy oni mogliby
zrobić jakąś inną nawet gdyby chcieli. A nie chcieli, bo ich epiccy
bohaterowie tylko przez czyny mają się dać poznać.
> Może tak jest nawet lepiej? To sztuka stworzyć ciekawą postać, którą by
> wielu polubiło. Zwłaszcza, jeśli się chce dodatkowo dać jej sporo
> wyborów w zadaniach i dialogach. Wiedźmaki tu bardzo ładnie wypadły, aż
> muszę pochwalić.
On pewnych wyborów musi dokonać, ale większość definiujących go wyborów
została już dokonana dawno temu i gracz nie miał na to wpływu. Dlatego
łatwiej. Zwykle w grze dostajesz gościa, który jest czystą kartą. No i
zwykle jest ciekawy jak ta czysta karta.
>> natomiast w ME nie jest sympatyczna (nawet jako pieprzony
>> paragon, moja postać na końcu miała 100% paragona i 100% ciemnej strony
>> mocy), ale jest bardzo konkretna i IMO pasuje do roli. To ma być wojak,
>> nie filozof.
>
> To ma być wojak, pod którego dowództwem jest kilka osób i od którego
> trochę ważnych spraw jednak zależy. A jest z jednej strony naiwna
> panienka, której ktoś podarował po raz pierwszy serduszko na
> walentynki, a z drugiej durny trep, bez powodu ochrzaniający członków
> własnej załogi, ot, żeby pokazać jaki to jest męski i twardy.
> Przynajmniej tak Shepardową zapamiętałam. Ale nie będę się o to z Tobą
> spierać (a na pewno nie z Michałem :)). Grałam jak wyszło, może już
> niezbyt dobrze pamiętam.
To moja inna była :) Nie wyglądała na naiwną, raczej skrajnie cyniczną i
grała jak jej zasady pozwalały. A że ochrzania - no, temu Alenko to się
jednak należało, i jeszcze więcej by dostał jakbym mógł.
>>> Chyba, że Wam przypomina się jakaś gra z sympatyczną postacią?
>> Znaczy głównym bohaterem?
>
> Tak!
To jest problem, bo w większości gier główny bohater nie jest specjalnie
wyrazisty, to NPC mają tacy być.
>> Hm, hm, a musi być cRPG?
>
> Nie! :) Może być przygodówka, albo, bo ja wiem, jakaś niezła
> strzelanka, o ile są takie z fajnymi bohaterami.
Strzelanki to są albo z niedojrzałymi bohaterami, albo ze skrzywionymi,
albo z bezbarwnymi. Innych nie znam :)
>> Bo np. bohater
>> Bully'ego jest dość sympatyczny. Nie zabija. I jak nowe gry
>> rozpatrujemy? ;)
>
> Nie mam nic przeciw zabijaniu. :) I nie, nie muszą być bardzo nowe. (No
> ale Tormenta, Arcanum, czy stare Fallouty, to znam.)
Myślę że jednak w dobrej grze z nieukształtowaną postacią to gracz
powinien móc zrobić sobie sympatyczną postać, jeśli chce. Chyba na tej
zasadzie bohater z Arcanum może być sympatyczny, bo wcale przecież nie
musi. Np. mój bohater z Divinity 2 był w miarę sympatyczny, nie licząc
zabaw z nekromancją, ale raczej nie miał wielkiej osobowości. Albo i
miał, ale gra nie dawała mu okazji do jej wyrażenia. I chyba to jest
normalne teraz (bohaterowie często nawet głosu nie mają). Albo to, albo
tak jak w Mass Effect, gdzie postać jest wyrazista, ale w ograniczonych
ramach.
Ja mam swoich ulubionych bohaterów, ale chyba by Ci nie pasowali. Np.
bohatera The Last Remnant lubię, mimo tego że jest kompletnym idiotą.
>> Ostatnio sobie grałem w taką oldschoolową gierkę RPG pt. Avadon, i tam
>> postaci są dość dobrze opisane, i niektóre są całkiem sympatyczne. Tyle
>> że to gra bez tysięcy dialogów, monologów (i bez VO), za to trzeba się
>> trochę naczytać. Jak w jakiejś księżce, czy jak się to nazywało.
>
> O widzisz, tę sobie sprawdzę.
Demo jest dość duże.
--
Saiko Kila
Why be satisfied with the pleasures of one when you can have those of
the both of them?
Re: bohaterowie
2011-06-08 23:26:25 - Mateusz Ludwin
> A bohaterowie nie powinni być zbliżeni do przeciętnego odbiorcy, celem
> umożliwienia lepszej identyfikacji? Jeśli tak, to może być odpowiedź na
> pytanie.
To jest podstawowy problem RPG. Czy
- odgrywa się narzuconą rolę
czy
- odgrywa się siebie w świecie gry.
Fallout stawia na b), Baldury na a).
--
Horror and moral terror are your friends.
Mateusz Ludwin mateuszl [at] gmail [dot] com
Re: bohaterowie
2011-06-08 21:46:15 - prg
> mniej podobają mi się bohaterowie w bardziej współczesnych grach.
Gry się robi po to, żeby na nich zarobić, a nie żeby zrobić Tobie / Nam
dobrze.
Gry są kierowane do współczesnej młodzieży, która w 99% ma problem z
odczytaniem dłuższej informacji niż sms czy artykuł w internecie. Teraz te
99% nie dałoby radę przejść pierwszego dialogu w P:T. Te 99% chce widzieć
flaki, cycki i krew spływającą po monitorze, nabijać punkty grając
mięśniakiem, a nie czytać książkę i myśleć. Jeśli do tego jeszcze dołożymy
wpływ konsol na gry, to ja się dziwie, jakim cudem prawdziwe cRPG jeszcze
istnieje i nie wymarło śmiercią naturalną.
Pozdrówki
p.g.
Re: bohaterowie
2011-06-08 21:54:48 - M.G.
>> Pamiętacie jak to było? :) To wiecie o co mi chodzi. Po prostu coraz
>> mniej podobają mi się bohaterowie w bardziej współczesnych grach.
>
> Gry się robi po to, żeby na nich zarobić, a nie żeby zrobić Tobie / Nam
> dobrze.
> Gry są kierowane do współczesnej młodzieży, która w 99% ma problem z
> odczytaniem dłuższej informacji niż sms czy artykuł w internecie. Teraz te
> 99% nie dałoby radę przejść pierwszego dialogu w P:T. Te 99% chce widzieć
> flaki, cycki i krew spływającą po monitorze, nabijać punkty grając
> mięśniakiem, a nie czytać książkę i myśleć. Jeśli do tego jeszcze dołożymy
> wpływ konsol na gry, to ja się dziwie, jakim cudem prawdziwe cRPG jeszcze
> istnieje i nie wymarło śmiercią naturalną.
>
> Pozdrówki
> p.g.
lol
--
M.G.
Re: bohaterowie
2011-06-08 21:55:06 - Doomin
>> Pamiętacie jak to było? :) To wiecie o co mi chodzi. Po prostu coraz
>> mniej podobają mi się bohaterowie w bardziej współczesnych grach.
>
> Gry się robi po to, żeby na nich zarobić, a nie żeby zrobić Tobie / Nam
> dobrze.
> Gry są kierowane do współczesnej młodzieży, która w 99% ma problem z
> odczytaniem dłuższej informacji niż sms czy artykuł w internecie. Teraz te
> 99% nie dałoby radę przejść pierwszego dialogu w P:T. Te 99% chce widzieć
> flaki, cycki i krew spływającą po monitorze, nabijać punkty grając
> mięśniakiem, a nie czytać książkę i myśleć.
E tam, jakie tam teraz, wtedy - w momencie wydania P:T - tez tak
bylo.
Re: bohaterowie
2011-06-10 09:53:56 - Tiber
> W dzisiejszym świecie gier
> nikt nie wie kto naprawdę stoi za grą. Kto zrobił Wiedźmina 2?
> CDProjekt? Ale co to jest CDProjekt?
Trzeba było przyjść na nocną premierę W2 przy Złotych Tarasach, to byś
wiedział. Ten CD Projekt wyszedł na scenę i mogłeś dokładnie mu się
przyjrzeć. :)
--
Tiber
judelawfan@gmail.com
Futility is futile. (Discordian Quotes)
Re: bohaterowie
2011-06-10 10:42:12 - Cezar Matkowski
Użytkownik Tiber
news:issiik$no1$1@news.onet.pl...
> Trzeba było przyjść na nocną premierę W2 przy Złotych Tarasach, to byś
> wiedział. Ten CD Projekt wyszedł na scenę i mogłeś dokładnie mu się
> przyjrzeć. :)
Przecież wiadomo, kto stoi za wydaniem gry. Ci sami, którzy stoją za
wszystkim.
Pozdrawiam
Re: bohaterowie
2011-06-10 11:32:21 - Andrzej Libiszewski
> Użytkownik Tiber
> news:issiik$no1$1@news.onet.pl...
>> Trzeba było przyjść na nocną premierę W2 przy Złotych Tarasach, to byś
>> wiedział. Ten CD Projekt wyszedł na scenę i mogłeś dokładnie mu się
>> przyjrzeć. :)
>
> Przecież wiadomo, kto stoi za wydaniem gry. Ci sami, którzy stoją za
> wszystkim.
Układ? ;)
--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
A world is supported by four things ... the learning of the wise,
the justice of the great, the prayers of the righteous and the valor
of the brave. But all of these are as nothing ... without a ruler
who knows the art of ruling. Make that the science of your tradition!
Re: bohaterowie
2011-06-10 12:45:32 - Jader
>>> Trzeba było przyjść na nocną premierę W2 przy Złotych Tarasach, to byś
>>> wiedział. Ten CD Projekt wyszedł na scenę i mogłeś dokładnie mu się
>>> przyjrzeć. :)
>>
>> Przecież wiadomo, kto stoi za wydaniem gry. Ci sami, którzy stoją za
>> wszystkim.
>
> Układ? ;)
Czarni. Znaczy Nilfgard...
Jader
Re: bohaterowie
2011-06-10 14:02:52 - diuka
>>>> Trzeba było przyjść na nocną premierę W2 przy Złotych Tarasach, to byś
>>>> wiedział. Ten CD Projekt wyszedł na scenę i mogłeś dokładnie mu się
>>>> przyjrzeć. :)
>>>
>>> Przecież wiadomo, kto stoi za wydaniem gry. Ci sami, którzy stoją za
>>> wszystkim.
>>
>> Układ? ;)
>
> Czarni. Znaczy Nilfgard...
No ludzie, co Wy, to w końcu Redzi czy Czarni?
--
pozdrawiam
diuka
Re: bohaterowie
2011-06-11 02:39:19 - Cezar Matkowski
Użytkownik diuka
news:ist14r$ru3$1@inews.gazeta.pl...
>> Czarni. Znaczy Nilfgard...
> No ludzie, co Wy, to w końcu Redzi czy Czarni?
Rude kołpaki i czarne kapoty.
Pozdrawiam
Re: bohaterowie
2011-06-11 08:30:47 - diuka
>>> Czarni. Znaczy Nilfgard...
>> No ludzie, co Wy, to w końcu Redzi czy Czarni?
>
> Rude kołpaki i czarne kapoty.
Znam go! Choć ściął włosy przy uszach i górą wyłysiał. To wszystko
teraz jasne.
--
pozdrawiam
diuka
Re: bohaterowie
2011-06-11 21:36:43 - Tiber
>>> W dzisiejszym świecie gier
>>> nikt nie wie kto naprawdę stoi za grą. Kto zrobił Wiedźmina 2?
>>> CDProjekt? Ale co to jest CDProjekt?
>>
>> Trzeba było przyjść na nocną premierę W2 przy Złotych Tarasach, to
>> byś wiedział. Ten CD Projekt wyszedł na scenę i mogłeś dokładnie mu
>> się przyjrzeć. :)
>
> Nawet nie wiedziałem, że była jakaś premiera.
No była, główna w DC, skrzypił Jelonek.
www.cdprojekt.pl/news/5634/Nocna_Premiera_Wiedzmina_2_juz_w_najblizszy_poniedzialek
> I kompletnie nie wiem o
> kim piszesz. Co było do wykazania :-P
Bo nie byłeś! Ja widziałem te twarze. :>
--
Tiber
judelawfan@gmail.com
People who emit Cherenkov radiation
make me nervous. (Discordian Quotes)
Re: bohaterowie
2011-06-10 10:42:16 - Cezar Matkowski
Użytkownik prg
news:4defd18d$0$2457$65785112@news.neostrada.pl...
> Gry się robi po to, żeby na nich zarobić, a nie żeby zrobić Tobie / Nam
> dobrze.
Jedno nie wyklucza drugiego.
> Gry są kierowane do współczesnej młodzieży, która w 99% ma problem z
> odczytaniem dłuższej informacji niż sms czy artykuł w internecie. Teraz
> te
> 99% nie dałoby radę przejść pierwszego dialogu w P:T. Te 99% chce
> widzieć
> flaki, cycki i krew spływającą po monitorze, nabijać punkty grając
> mięśniakiem, a nie czytać książkę i myśleć.
Jak widać, młodzież nie zmieniła się zbytnio od kilkunastu lat. Kiedyś
było dokładnie tak samo, a jeśli chodzi o bohaterów, to nawet gorzej.
Porządne cRPG zaczęto w miarę często wydawać dopiero pod koniec lat 90.
Wcześniej, poza pewnymi wyjątkami, bohaterów i dialogów w zasadzie nie
było.
> Jeśli do tego jeszcze dołożymy
> wpływ konsol na gry, to ja się dziwie, jakim cudem prawdziwe cRPG
> jeszcze
> istnieje i nie wymarło śmiercią naturalną.
Ba, nawet ciągle się rozwija :8]
Pozdrawiam
Re: bohaterowie
2011-06-09 09:24:28 - Jader
>
> gra postacią, którą zwyczajnie lubię. A próbował ktoś z Was zagrać w
> P:T durniem z trzypunktową inteligencją? I odwrotnie z int na maxa?
W P:T nie, ale w Arcanum było fajnie :)
> Chyba, że Wam przypomina się jakaś gra z sympatyczną postacią?
> Niekoniecznie z wyraźnie rozwiniętym i zarysowanym charakterem.
Ostatnio to Fallaut:NV. Dosyć sympatycznie było i swobodnie pod tym
względem. A poza tym to... Shogun 2. Ta gra jest dla mnie bardziej RPG
niż większość cRPG ;) I jeszcze Civ4:FFH, hehe.
Jader
Re: bohaterowie
2011-06-09 15:27:07 - Sławomir Szczyrba
>
> Chyba, że Wam przypomina się jakaś gra z sympatyczną postacią?
> Niekoniecznie z wyraźnie rozwiniętym i zarysowanym charakterem.
>
Hmmm. Na przykład :
BaK.
Jade Empire.
The Longest Journey.
Sławek
--
________ Panie kapitanie! Czy statki zawsze pływają dziobem w dół?
_/ __/ __/ (ostatnie słowa gracza RPG)
\__ \__ \_______________________________________________________________
/___/___/ Sławomir Szczyrba Ceterum censeo, DN:F esse releassam ;)
Re: bohaterowie
2011-06-09 22:22:21 - diuka
> BaK.
> Jade Empire.
> The Longest Journey.
Zanotowane, dzięki. :)
Jade Empire może wreszcie przejdę do końca, taką ładną wersję pecetową
przecież mam, aż wstyd, że do tej pory nie ukończyłam.
--
pozdrawiam
diuka
Re: bohaterowie
2011-06-09 18:51:37 - Piotr Kapis
>
> Chyba, że Wam przypomina się jakaś gra z sympatyczną postacią?
> Niekoniecznie z wyraźnie rozwiniętym i zarysowanym charakterem.
Z ostatnio granych Batman: Arkham Asylum, no ale to nietoperek. Z innych,
niekoniecznie najnowszych, ale też nie jakichś super staroci:
Battlefield 2: Bad Company - jedyny Battlefield z normalną kampanią single
player i z fabułą. Bohaterowie (bo w zasadzie trzeba tu liczyć cały zespół)
wypadają bardzo korzystnie.
Prince of Persia: Sands of Time - książę co prawda początkowo jest raczej
narwanym młodzikiem i w zasadzie można powiedzieć że bucem, ale ewoluuje (a
właściwie przechodzi rewolucję, zmiany są bardzo dobrze widoczne).
Zakończenie bardzo na plus.
Prototype - tutaj główny bohater właściwie jest niezłym badassem,
przeciwników traktuje brutalnie, nie liczy się ze stratami. Jednocześnie
biorąc pod uwagę historię opowiadaną w tej grze i to co powoli wychodzi na
wierzch, wcale mu się nie dziwię. Potrafiłem się postawić na jego miejscu i
mocno wczuć w postać.
Bard's Tale - Chyba nie muszę pisać dlaczego? Polska wersja jak najbardziej
daje radę.
Half-Life i Portal - Zarówno Gordon jak i Chell nie mówią nic, ale gra się
nimi fajnie. No i dużo pomagają główne postacie NPC, Alyx oraz GladOS.
Z nadchodzących gier nieźle zapowiadają się kolejny Batman oraz Deus Ex.
> [1] Uświadomiono mnie odnośnie DA 2 -- otóż, pszę szanowieństwa, to
> jest cinematicRPG, żadne tam computer-, ani żadne konsolowacenie,
> filmikowatość i upadek. O.
Ja w ogóle DA nie ruszam. W jedynkę pograłem trochę i darowałem sobie.
Jakbym chciał grać w H&S to bym kupił H&S, a nie coś, co było reklamowane
jako cRPG w starym dobrym stylu, nawiązujące do Baldur's Gate. Może kiedyś
spróbuję przejść jeszcze raz, na najłatwiejszym poziomie, tylko po to żeby
poznać fabułę i pośmiać się z rozmów między Morrigan a Alistairem, ale nie
leży to wysoko na mojej liście priorytetów.
--
Codiac
Re: bohaterowie
2011-06-09 22:05:57 - Doomin
> On Wed, 8 Jun 2011 16:47:34 +0200, diuka wrote:
>
>>
>> Chyba, że Wam przypomina się jakaś gra z sympatyczną postacią?
>> Niekoniecznie z wyraźnie rozwiniętym i zarysowanym charakterem.
>
> Battlefield 2: Bad Company - jedyny Battlefield z normalną kampanią single
> player i z fabułą. Bohaterowie (bo w zasadzie trzeba tu liczyć cały zespół)
> wypadają bardzo korzystnie.
I to jest tez pierwsze, co przychodzi mi do glowy, ich gadki
w przerwach byly swietne (tzn. nie w sensie ze sie z nimi
identyfikiowalem, tylko bardzo fajnie sie ich sluchalo. I
walczylo u ich boku :) CoD to durnota przy nich. )
A tak poza tym to chyba Gabriel Knight tylko (ha, mam jedynke
i dwojke do przejscia jeszcze ciagle :P). I Geralt.
Generalnie w grach wlasnie brakuje mi wyrazistych, prawidziwych
postaci i m.in. dlatego Wiedzmin mnie tak urzeka po raz
drugi. Wczesniej moze Fallout.
A, jeszcze Interstate 76, chociaz niekoniecznie wszystko rozumialem
bo podpisow nie bylo zdaje sie.
Reszta to bajki*.
Ogolne to jest dla mnie najwieksza bolaczka - brak jakichkolwiek
postaci, ktore wzbudzaly sympatie w sposob podobny do RL. Ok,
lubie np. Gobliiins, czy stare Sam n Max, pewnie mala klika (nie
kilka, tylko klika wlasnie ;P) innych by sie znalazla, ale jest spory
niedosyt, bo chcialoby sie czegos prawdziwego.
*Mam wrazenie, ze kogos istotnego pominalem, ale za chiny nie
moge sobie przypomniec.
Re: bohaterowie
2011-06-09 22:15:39 - Wojciech Bancer
[...]
> Ogolne to jest dla mnie najwieksza bolaczka - brak jakichkolwiek
> postaci, ktore wzbudzaly sympatie w sposob podobny do RL. Ok,
> lubie np. Gobliiins, czy stare Sam n Max, pewnie mala klika (nie
> kilka, tylko klika wlasnie ;P) innych by sie znalazla, ale jest spory
> niedosyt, bo chcialoby sie czegos prawdziwego.
Ja tam za postaci to uwielbiałem akurat Final Fantasy VII. Każdy tam miał
historię i motywację, nawet badass. Tyle, że to jRPG :)
--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl
Re: bohaterowie
2011-06-09 22:22:22 - diuka
> W dniu 2011-06-09 18:51, Piotr Kapis pisze:
>> Battlefield 2: Bad Company - jedyny Battlefield z normalną kampanią single
>> player i z fabułą. Bohaterowie (bo w zasadzie trzeba tu liczyć cały zespół)
>> wypadają bardzo korzystnie.
>
> I to jest tez pierwsze, co przychodzi mi do glowy, ich gadki
> w przerwach byly swietne (tzn. nie w sensie ze sie z nimi
> identyfikiowalem, tylko bardzo fajnie sie ich sluchalo. I
> walczylo u ich boku :)
Powiadacie? Kusicie, tylko nie wiem, czy sobie poradzę z walkami.
Trudniejsze to niż np. Stalkery lub Painkiller? Znaczy, czy wymaga
większej zręczności i szybkości. :) Kurczę, no pewnie kupię i
wypróbuję.
> A, jeszcze Interstate 76, chociaz niekoniecznie wszystko rozumialem
> bo podpisow nie bylo zdaje sie.
Popatrzę co to, dzięki.
--
pozdrawiam
diuka
Re: bohaterowie
2011-06-09 23:05:34 - Doomin
> Am Thu, 09 Jun 2011 22:05:57 +0200 schrieb Doomin:
>
>> W dniu 2011-06-09 18:51, Piotr Kapis pisze:
>>> Battlefield 2: Bad Company - jedyny Battlefield z normalną kampanią single
>>> player i z fabułą. Bohaterowie (bo w zasadzie trzeba tu liczyć cały zespół)
>>> wypadają bardzo korzystnie.
>>
>> I to jest tez pierwsze, co przychodzi mi do glowy, ich gadki
>> w przerwach byly swietne (tzn. nie w sensie ze sie z nimi
>> identyfikiowalem, tylko bardzo fajnie sie ich sluchalo. I
>> walczylo u ich boku :)
>
> Powiadacie? Kusicie, tylko nie wiem, czy sobie poradzę z walkami.
> Trudniejsze to niż np. Stalkery lub Painkiller? Znaczy, czy wymaga
> większej zręczności i szybkości. :) Kurczę, no pewnie kupię i
> wypróbuję.
Latwa jest. Plus taki ze wszystko mozna zniszczyc, co tworcow CoD stawia
w niezrecznej sytuacji :) A, piszac o dialogach w przerwach mam na mysli
nie tyle cutscenki, co rozmowy, gdy na chwile zatrzymalo sie i nic nie
robilo, jakie oni fajne zolnierskie rozkminy mieli, dosc dlugie nawet...
I to po polsku bardzo fajnie zagrane (m.in. Pazura).
>> A, jeszcze Interstate 76, chociaz niekoniecznie wszystko rozumialem
>> bo podpisow nie bylo zdaje sie.
>
> Popatrzę co to, dzięki.
>
Oj, ale to stare bardzo, ba nawet na systemie nowszym od XP
chyba nie ruszy w pelni.
Re: bohaterowie
2011-06-10 09:58:38 - Tiber
>>> A, jeszcze Interstate 76, chociaz niekoniecznie wszystko rozumialem
>>> bo podpisow nie bylo zdaje sie.
>>
>> Popatrzę co to, dzięki.
>>
>
> Oj, ale to stare bardzo, ba nawet na systemie nowszym od XP
> chyba nie ruszy w pelni.
www.gog.com/en/gamecard/interstate_%E2%80%9976_arsenal
--
Tiber
judelawfan@gmail.com
For some reason the concept of sacrificing accuracy to increase
efficiency seems inherently wrong. (Discordian Quotes)
Re: bohaterowie
2011-06-10 14:25:34 - Doomin
> Silly, silly Doomin nabazgrału:
>
>>>> A, jeszcze Interstate 76, chociaz niekoniecznie wszystko rozumialem
>>>> bo podpisow nie bylo zdaje sie.
>>>
>>> Popatrzę co to, dzięki.
>>>
>>
>> Oj, ale to stare bardzo, ba nawet na systemie nowszym od XP
>> chyba nie ruszy w pelni.
>
> www.gog.com/en/gamecard/interstate_%E2%80%9976_arsenal
>
Nie chodzi dobrze na Win 7, jesli chodzi o Viste to moglem
sie pomylic...
Re: bohaterowie
2011-06-09 23:40:14 - Piotr Kapis
> Powiadacie? Kusicie, tylko nie wiem, czy sobie poradzę z walkami.
> Trudniejsze to niż np. Stalkery lub Painkiller? Znaczy, czy wymaga
> większej zręczności i szybkości. :) Kurczę, no pewnie kupię i
> wypróbuję.
Na najłatwiejszym nie jest bardzo trudne. Parę trudniejszych fragmentów
jest pominiętych. Poza tym oprócz siebie masz zawsze trzech innych gości,
którzy nie mogą zginąć. Co prawda nie są wymiataczami, raczej skupiają się
na obronie i to jednak ty musisz wykonać misję, ale jeśli oberwiesz za
mocno, cofnij się za osłonę, pozwól nieśmiertelnym kumplom zatrzymać wroga,
a potem od nowa. Jest parę momentów kiedy działasz sama, te są trudniejsze,
ale nie aż tak. Na dzień dobry zacząłem grę na poziomie średnim i nie
miałem większych problemów.
Aha, autosejwy są dość często - nawet jeśli padniesz, zaczynasz misję nie
od początku, tylko od ostatniego punktu co praktycznie oznacza, że tracisz
niewiele.
Z broni osobiście polecam jakiś cięższy karabin, bo mają dużo amunicji,
oraz snajperkę. Z niej naprawdę łatwo eliminować przeciwników - często
jeden strzał równa się jeden kill.
Teksty są tak dobre, że mam ochotę przejść tę grę ponownie :-)
Zresztą zrobię lekki spojler i dam przykład:
J crjalz zbzrapvr qehżlan hmanwr, żr gb jfmlfgxb gb avr an vpu znyhpmxvpu
tłbjl. Gb qhżb jvęxfmn fcenjn. Nyr anfmn cbfgnć fvę fcemrpvjvn v ceóohwr
vpu cemrxbanć, żr wrśyv zl avr mnłngjvzl fcenjl, gb avxg grtb avr mebov, n
jeót bcnahwr Nzrelxę. Qjópu żbłavreml qbść fmloxb mzvravn mqnavr, gemrpv -
grxfnńpmlx - pvątyr fvę jnun. Mnpmlanwą tb oenć cbq jłbf zavrw jvęprw gnx:
- cbzlśy, wrśyv jeót mnwzvr Nzrelxę, avr oęqmvr whż zbżan fvrqmvrć an tnaxh
v fgemrynć qb yhqmv, xgóeml jrwqą an gjów grera. Avr oęqmvr tevyyój m
cvjxvrz v fgrxnzv. Avr oęqmvr svanłh sbbgonyyh v wrtb purreyrnqrerx!
--
Codiac
Re: bohaterowie
2011-06-09 23:49:18 - Piotr Kapis
>> Battlefield 2: Bad Company - jedyny Battlefield z normalną kampanią single
>> player i z fabułą. Bohaterowie (bo w zasadzie trzeba tu liczyć cały zespół)
>> wypadają bardzo korzystnie.
>
> I to jest tez pierwsze, co przychodzi mi do glowy, ich gadki
> w przerwach byly swietne (tzn. nie w sensie ze sie z nimi
> identyfikiowalem, tylko bardzo fajnie sie ich sluchalo. I
> walczylo u ich boku :) CoD to durnota przy nich. )
Dla mnie oni przede wszystkim są naprawdę do polubienia. Tacy normalni
goście, każdy ze swoimi wadami, którzy normalnie byliby może i wkurzający,
ale w sytuacji w jakiej się znajdują, schodzi to na drugi plan, bo wszyscy
siedzą po uszy w bagnie i trzeba trzymać się razem. No i drugoplanowi też
są fajni, pilota autentycznie polubiłem, chociaż gdybym był prawdziwym
żołnierzem latającym z nim, chyba bym go udusił :-)
Kurcze, jeśli EA w kolejnych BF zrobi singla o podobnej jakości, to będę
kupował je przede wszystkim po to, żeby właśnie w singla zagrać. Do gry w
sieci wystarczy mi jeden. :-)
> Generalnie w grach wlasnie brakuje mi wyrazistych, prawidziwych
> postaci i m.in. dlatego Wiedzmin mnie tak urzeka po raz
> drugi. Wczesniej moze Fallout.
No to ja ponawiam PoP: Sands of Time. Fabularnie boski.
> Ogolne to jest dla mnie najwieksza bolaczka - brak jakichkolwiek
> postaci, ktore wzbudzaly sympatie w sposob podobny do RL.
Fakt, ciężko o to. Ja polubiłem Alyx, chociaż w HL2 długo nie grałem (za
słaby miałem sprzęt, a potem jakoś nie wracałem, nie mój typ gier jednak).
Bioware, przy wszystkich ich wadach, potrafi czasami kogoś takiego stworzyć
- w KotOR I musiałem mieć Jando w drużynie. :-)
--
Codiac
Re: bohaterowie
2011-06-10 00:53:15 - Doomin
> On Thu, 09 Jun 2011 22:05:57 +0200, Doomin wrote:
> Dla mnie oni przede wszystkim są naprawdę do polubienia. Tacy normalni
> goście, każdy ze swoimi wadami, którzy normalnie byliby może i wkurzający,
> ale w sytuacji w jakiej się znajdują, schodzi to na drugi plan, bo wszyscy
> siedzą po uszy w bagnie i trzeba trzymać się razem.
Probuje sobie przypomniec film, z podobna ekipa i zdalem sobie
sprawe jak ja malo filmow akcji w dziecinstwie ogladalem, bo pewnie
troche ich jest.
>> Generalnie w grach wlasnie brakuje mi wyrazistych, prawidziwych
>> postaci i m.in. dlatego Wiedzmin mnie tak urzeka po raz
>> drugi. Wczesniej moze Fallout.
>
>
> No to ja ponawiam PoP: Sands of Time. Fabularnie boski.
Mowisz? Chyba w to nawet gralem chwile i mi sie podobalo, ale
wlasnie nie pamietam czemu tylko chwile...
>> Ogolne to jest dla mnie najwieksza bolaczka - brak jakichkolwiek
>> postaci, ktore wzbudzaly sympatie w sposob podobny do RL.
>
> Fakt, ciężko o to. Ja polubiłem Alyx, chociaż w HL2 długo nie grałem (za
> słaby miałem sprzęt, a potem jakoś nie wracałem, nie mój typ gier jednak).
Sympatycznie wyglada, to wszystko :P
> Bioware, przy wszystkich ich wadach, potrafi czasami kogoś takiego stworzyć
> - w KotOR I musiałem mieć Jando w drużynie. :-)
Nie gralem w Kotora ani 1 ani 2 i z tego co widzialem jakis czas
temu po screenach juz nie zagram, bo ma typ grafiki ktorego dzisiaj
nie zdzierze (wczesne 3d z duzymi, pustymi przestrzeniami :>
Swoja droga to grafa GTA:SA sie o wiele bardziej postarzala niz
GTA III heh, taka dygresja :D ).
Z Wizardry VIII mi sie wrecz kojarzy z wygladu. Nie wydaje mi sie
zeby udzwigla ona klimat z filmow tym bardziej (widzialem pierwsze
trzy jakies 2 lata temu pierwszy raz - bo nie licze tego, jak puszczali
je w TV gdy mialem z 8 lat - i do momentu miskow na koncu mi sie
podobalo, chociaz fanem nie jestem. W zasadzie trylogia sie w ogole nie
zestarzala imo).
Re: bohaterowie
2011-06-10 01:41:03 - Piotr Kapis
>> No to ja ponawiam PoP: Sands of Time. Fabularnie boski.
>
> Mowisz? Chyba w to nawet gralem chwile i mi sie podobalo, ale
> wlasnie nie pamietam czemu tylko chwile...
Bo interfejs mógł wkurzać. Miałeś NPCke, którą nie dało się sterować, nie
uciekała od zagrożenia, a jej śmierć powodowała koniec gry. Typowa kobieta
:-)
Ale fabuła IMO to wynagradzała. Kolejne części są gorsze i Ubisoft sobie u
mnie nagrabił.
>> Fakt, ciężko o to. Ja polubiłem Alyx, chociaż w HL2 długo nie grałem (za
>> słaby miałem sprzęt, a potem jakoś nie wracałem, nie mój typ gier jednak).
>
> Sympatycznie wyglada, to wszystko :P
Ale jednak wygląda. :-) Jest fajnie pomyślana i jak na swoje czasy ma dobrą
animację.
> Nie gralem w Kotora ani 1 ani 2 i z tego co widzialem jakis czas
> temu po screenach juz nie zagram, bo ma typ grafiki ktorego dzisiaj
> nie zdzierze (wczesne 3d z duzymi, pustymi przestrzeniami :>
> Swoja droga to grafa GTA:SA sie o wiele bardziej postarzala niz
> GTA III heh, taka dygresja :D ).
Kurcze, koleś nazywał się Jolee. Nie wiem skąd mi się to imię pokręciło.
:-)_
Teraz może być ciężko. Niedawno próbowałem wrócić, i gra albo stwierdza że
nowe karty graficzne są za słabe, żeby ją udźwignąć, albo się wywala.
Niemniej Jolee był naprawdę dobry i chciałbym widzieć więcej NPCów w takim
stylu. Rozwalał mnie co chwila. Parę jego tekstów:
?Fbzrgvzrf fjveyvat Sbepr vf whfg fjveyvat Sbepr. Vg trgf nyy hf byq Wrqv
rkpvgrq ng bhe ntr fb jr tb 'Bbbb, qrfgval!'
Lbh xabj jung V ungr? Jryy, ybgf bs guvatf, npghnyyl. Ohg V'z byq, naq
rnfvyl naablrq.
Fvtu?Lbh xabj gur ceboyrz jvgu gur lbhgu bs gbqnl? Gurl'er lbhat.
An cynarpvr bcnabjnarw cemrm Fvguój:
Ynfubjr: Qb lbh xabj ubj znal Fvgu gurer ner ba guvf cynarg?
Wbyrr Ovaqb: Gjryir! Ab, jnvg! Guvegrra!
Pnaqrebhf Beqb: Avpr bar, byq zna.
Wbyrr Ovaqb: Gunax lbh. Vg gnxrf rssbeg gb or cebcreyl veerirerag ng
zl ntr.
> Z Wizardry VIII mi sie wrecz kojarzy z wygladu. Nie wydaje mi sie
--
Codiac
Re: bohaterowie
2011-06-10 12:42:51 - piorun
>> Generalnie w grach wlasnie brakuje mi wyrazistych, prawidziwych
>> postaci i m.in. dlatego Wiedzmin mnie tak urzeka po raz
>> drugi. Wczesniej moze Fallout.
>
>
> No to ja ponawiam PoP: Sands of Time. Fabularnie boski.
Potwierdzam. Ostatnio skończyłem i bardzo mi się podobało.
--
Jakub 'piorun' Hamczyk
gg:1079513
icq:222103719
www.gangrel.3d.pl
Re: bohaterowie
2011-06-10 12:54:19 - M.G.
> Dnia 2011-06-09 23:49:18 w wiadomości
>
>
>>> Generalnie w grach wlasnie brakuje mi wyrazistych, prawidziwych
>>> postaci i m.in. dlatego Wiedzmin mnie tak urzeka po raz
>>> drugi. Wczesniej moze Fallout.
>>
>>
>> No to ja ponawiam PoP: Sands of Time. Fabularnie boski.
>
> Potwierdzam. Ostatnio skończyłem i bardzo mi się podobało.
Natomiast TTT niedługo chyba łatwiej będzie uruchomić na emulatorze PS2
:-)
--
M.G.
Re: bohaterowie
2011-06-10 11:27:10 - Cezar Matkowski
Użytkownik diuka
news:iso221$4n4$2@inews.gazeta.pl...
> ...I wszystko mi opadło jak sobie przypomniałam tego debilnego buca z
> Risen. OMFG co za pyskaty, niedorosły i głupi Arschloch. :( Czy
> bohaterowie, postaci którymi się gra, muszą być takimi idiotami?
Bo widzisz, gry są pisane głównie dla ludzi wychowanych na dziełach
prezentujących bardzo proste postrzeganie świata, gdzie nie ma miejsca na
dwuznaczności moralne. Dobro jest dobre z odcieniem naiwności, zło - złe
ze skłonnościami do głupoty (bo głupi zwykle przegrywają, a zło nie
powinno wygrywać). No i jeszcze te settingi, zwłaszcza fantasy. Walka
dobra ze złem sprowadza się głównie do mordowania smoków i innych potworów
(a czasami okradaniem ludzi), przez co bohater nie ma okazji się wykazać
działaniem w innych dziedzinach, nie mówiąc już o wyrażaniu swoich
poglądów na cokolwiek.
Innym problemem jest przezroczystość, która zdaniem niektórych
projektantów jest niezbędna dla wczucia się w prowadzoną postać. Z tego
też powodu postacie nie odzywają się, a jeżeli już to robią, to nie mówią
nic szczególnego, co odbiera im wszelkie pozory inteligencji czy
charakteru. Moim zdaniem to dość poważny błąd, zwłaszcza w cRPG. Nie widzę
też powodu, dla którego w kazdej grze tego rodzaju (o ile nie istnieje
jakiś konkretny powód sztywnej definicji bohatera, jak w Wiedźminie,
gdzie sterujemy konkretną postacią z książek) nie można by było stworzyć
własnej postaci, łącznie z charakterem. Ale projektanci wiedzą lepiej.
Albo są leniwi.
> paragon/renegade trzeba było wybierać pomiędzy głupią naiwną, a głupią
> brutalną wypowiedzią postaci. Te 'średnie', niby bardziej wyważone
> odpowiedzi też nie były dużo lepsze.
Nieno, to Bioware przecież.
> Pamiętacie jak to było? :) To wiecie o co mi chodzi. Po prostu coraz
> mniej podobają mi się bohaterowie w bardziej współczesnych grach.
Moim zdaniem, współcześni twórcy kierują się lenistwem i chciwością, a nie
obżarstwem i nieczystością.
> Chyba, że Wam przypomina się jakaś gra z sympatyczną postacią?
> Niekoniecznie z wyraźnie rozwiniętym i zarysowanym charakterem.
A mogą być przygodówki? To Najdłuższa Podróż i wszystko z serii Gabriel
Knight (ten też jest bucem, ale nie głupim, tylko leniwym i złośliwym).
Guybrush Threepwood (setria Monkey Island, niedawno wznowiona) jest z
kolei głupi, ale przynajmniej zdaje sobie sprawę, że taka jest konwencja.
Poza tym, jest całkiem sympatyczny. No i Raz z Psychonauts, aczkolwiek
to gra dość specyficzna :8]
Pozdrawiam
Re: bohaterowie
2011-06-10 15:24:04 - Doomin
> Knight (ten też jest bucem, ale nie głupim, tylko leniwym i złośliwym).
O, wlasnie to ze Gabriela na tle innych mozna okreslic
bucem to chyba najbardziej mnie w grach rozczarowuje od
strony fabularnej.
A moze to ja jestem chory, bo chcialbym pelna palete
uczuc w czasie gry w tym wk.., smutek, rozpacz, tesknote,
ignorancje, butthurt i dekadencki humor pozbawiony szacunku do
swietosci i wszelkich zahamowan...
Zna ktos takie gry?
Nadaje sie Fallout, Wiedzminy, seria GTA (ale tu w IV czesto
wymiekam lingwistycznie, nie nadazam za slangiem :/),
wiecej nie kojarze.
W wiekszosci nawet gry dla doroslych sa naiwne i dziecinne.
Re: bohaterowie
2011-06-10 16:50:56 - kamil
> > wszystko z serii Gabriel
>> Knight (ten też jest bucem, ale nie głupim, tylko leniwym i złośliwym).
>
> O, wlasnie to ze Gabriela na tle innych mozna okreslic
> bucem to chyba najbardziej mnie w grach rozczarowuje od
> strony fabularnej.
>
> A moze to ja jestem chory, bo chcialbym pelna palete
> uczuc w czasie gry w tym wk.., smutek, rozpacz, tesknote,
> ignorancje, butthurt i dekadencki humor pozbawiony szacunku do
> swietosci i wszelkich zahamowan...
>
> Zna ktos takie gry?
> Nadaje sie Fallout, Wiedzminy, seria GTA (ale tu w IV czesto
> wymiekam lingwistycznie, nie nadazam za slangiem :/),
> wiecej nie kojarze.
> W wiekszosci nawet gry dla doroslych sa naiwne i dziecinne.
Bo niestety zazwyczaj są pisane przez 20-latków, którzy przez całe życie
siedzieli przed ekranem i emocje znają głównie z geekowskich seriali na
poziomie Battlestar Galactica.. ;)
--
Pozdrawiam,
Kamil
Re: bohaterowie
2011-06-11 03:40:37 - Cezar Matkowski
Użytkownik Doomin
news:ist6fa$86q$1@mx1.internetia.pl...
> Zna ktos takie gry?
Bioshock, Bioshock 2, Max Payne 2 (część pierwsza też, ale w
mniejszym stopniu), Pathologic (choć tam to głównie czuje się wkurw na
interfejs), Psychonauts i Fallout New Vegas (choć tu raczej
fragmentami).
> W wiekszosci nawet gry dla doroslych sa naiwne i dziecinne.
Twórcy nie chcą skazywać na jakąś straszliwą niszę. Poza tym, dojrzała gra
musi być głęboka, co implikuje sporą liniowość, bo gra głeboka,
długa i szeroka to tysiące roboczogodzin, które się najprawdopodobniej
nie zwrócą :8]
Pozdrawiam
Re: bohaterowie
2011-06-11 10:52:15 - diuka
>> bohaterowie, postaci którymi się gra, muszą być takimi idiotami?
>
> Bo widzisz, gry są pisane głównie dla ludzi wychowanych na dziełach
> prezentujących bardzo proste postrzeganie świata,
....i wszyscy lubiący gry chyba powinni się w tym momencie na Ciebie
obrazić. :)
> gdzie nie ma miejsca na
> dwuznaczności moralne. Dobro jest dobre z odcieniem naiwności, zło - złe
> ze skłonnościami do głupoty (bo głupi zwykle przegrywają, a zło nie
> powinno wygrywać). No i jeszcze te settingi, zwłaszcza fantasy. Walka
> dobra ze złem sprowadza się głównie do mordowania smoków i innych potworów
> (a czasami okradaniem ludzi), przez co bohater nie ma okazji się wykazać
> działaniem w innych dziedzinach, nie mówiąc już o wyrażaniu swoich
> poglądów na cokolwiek.
Dlaczego 'zwłaszcza fantasy'? To nie bierze się przypadkiem z jakiegoś
podświadomego przekonania, że fantasy to musowo głupie, płaskie i
oklepane bajki dla dzieci? W przeciwieństwie do s-f, naukowego i
mądrego lub w przeciwieństwie do wysokiej literatury głównonurtowej.
;> Dla mnie właściwie bez różnicy, czy walczę ze smokiem, czy ze
zbuntowanym robotem. Ba, ten ostatni, jego istnienie i konflikty,
które wywołuje w świecie często bywają bardziej niemądrze
przedstawione niż żywy smok.
> Innym problemem jest przezroczystość, która zdaniem niektórych
> projektantów jest niezbędna dla wczucia się w prowadzoną postać. Z tego
> też powodu postacie nie odzywają się, a jeżeli już to robią, to nie mówią
> nic szczególnego, co odbiera im wszelkie pozory inteligencji czy
> charakteru. Moim zdaniem to dość poważny błąd, zwłaszcza w cRPG.
Coś jak bethesdowe elderscrollsy? Nie jestem przekonana czy to błąd.
(Zwłaszcza, jeśli przeźroczystego bohatera otacza rozbudowany i złożony
świat.)
> Nie widzę
> też powodu, dla którego w kazdej grze tego rodzaju (o ile nie istnieje
> jakiś konkretny powód sztywnej definicji bohatera, jak w Wiedźminie,
> gdzie sterujemy konkretną postacią z książek) nie można by było stworzyć
> własnej postaci, łącznie z charakterem. Ale projektanci wiedzą lepiej.
> Albo są leniwi.
Aaa... A z tym zgoda. Owszem, podobałoby mi się to bardziej.
>> Pamiętacie jak to było? :) To wiecie o co mi chodzi. Po prostu coraz
>> mniej podobają mi się bohaterowie w bardziej współczesnych grach.
>
> Moim zdaniem, współcześni twórcy kierują się lenistwem i chciwością, a nie
> obżarstwem i nieczystością.
Hehehe... Nie no, we współczesnych grach również są bohaterzy, których
lubię. Wiedźmin oczywista, ale też np. bohater z Two Worlds 2 mi
przypadł do gustu.
>> Chyba, że Wam przypomina się jakaś gra z sympatyczną postacią?
>
> A mogą być przygodówki? To Najdłuższa Podróż i wszystko z serii Gabriel
> Knight (ten też jest bucem, ale nie głupim, tylko leniwym i złośliwym).
> Guybrush Threepwood (setria Monkey Island, niedawno wznowiona) jest z
> kolei głupi, ale przynajmniej zdaje sobie sprawę, że taka jest konwencja.
> Poza tym, jest całkiem sympatyczny. No i Raz z Psychonauts, aczkolwiek
> to gra dość specyficzna :8]
Oczywiście, że mogą być przygodówki. Po tym, jak polubiłam Sama i Maxa,
bardzo chętnie zapoznam się z innymi, dzięki. :)
BTW, sympatyczny bohater niekoniecznie musi być słodkim mli-mli, który
nie zabija, a odnoszę wrażenie, że niektórzy tak właśnie w tym wątku
określenie 'sympatyczny' odebrali.
Akurat czytam fantasy :>, gdzie min. występuje inkwizytor okrutnie
torturujący ludzi -- i jest jedną z najsympatyczniejszych (dla mnie)
postaci w książce. (Joe Abercrombie The Blade Itself i kolejne.
Prawie tak dobre jak G.R.R. Martin, jeśli ktoś lubi mniej high w
fantasy, niedużo, acz niegłupiej magii i świetne charaktery.)
--
pozdrawiam
diuka
Re: bohaterowie
2011-06-11 12:45:32 - Cezar Matkowski
Użytkownik diuka
news:isvab6$83d$1@inews.gazeta.pl...
>> Bo widzisz, gry są pisane głównie dla ludzi wychowanych na dziełach
>> prezentujących bardzo proste postrzeganie świata,
> ...i wszyscy lubiący gry chyba powinni się w tym momencie na Ciebie
> obrazić. :)
Ha ha ha! Nareszcie! Moje największe dzieło dobiegło końca!
>> gdzie nie ma miejsca na
>> dwuznaczności moralne. Dobro jest dobre z odcieniem naiwności, zło -
>> złe
>> ze skłonnościami do głupoty (bo głupi zwykle przegrywają, a zło nie
>> powinno wygrywać). No i jeszcze te settingi, zwłaszcza fantasy. Walka
>> dobra ze złem sprowadza się głównie do mordowania smoków i innych
>> potworów
>> (a czasami okradaniem ludzi), przez co bohater nie ma okazji się
>> wykazać
>> działaniem w innych dziedzinach, nie mówiąc już o wyrażaniu swoich
>> poglądów na cokolwiek.
> Dlaczego 'zwłaszcza fantasy'? To nie bierze się przypadkiem z jakiegoś
> podświadomego przekonania, że fantasy to musowo głupie, płaskie i
> oklepane bajki dla dzieci?
Bardzo możliwe, ale jest to przekonanie nie z mojej strony, ale ze strony
autorów. Jest przecież sporo przykładów fantasy dających pole do popisu
ewentualnym scenarzystom (ot, żeby daleko nie szukać, choćby Wiedźmin
Sapkowskiego czy Pieśń Lodu i Ognia Martina), ale w grach takie wizje sa
nader rzadko reprezentowane. Niezłej fantasy czytałem trochę, ale równie
dobrych gier fantasy widziałem znacznie rzadziej.
> W przeciwieństwie do s-f, naukowego i mądrego
Nie przesadzajmy. Dobre, twarde s-f zdarza się równie rzadko, co dobre
fantasy.
> lub w przeciwieństwie do wysokiej literatury głównonurtowej.
Czy pragniesz mnie obrazić suugerując, że dzielę literaturę na wysoką i
niską? :8]
> Dla mnie właściwie bez różnicy, czy walczę ze smokiem, czy ze
> zbuntowanym robotem. Ba, ten ostatni, jego istnienie i konflikty,
> które wywołuje w świecie często bywają bardziej niemądrze
> przedstawione niż żywy smok.
Ćśśśś... Bo wyjdzie, że ja z tych heretyków, którzy wolą Bioshocka od
System Shocka.
>> Innym problemem jest przezroczystość, która zdaniem niektórych
>> projektantów jest niezbędna dla wczucia się w prowadzoną postać.
> Coś jak bethesdowe elderscrollsy? Nie jestem przekonana czy to błąd.
> (Zwłaszcza, jeśli przeźroczystego bohatera otacza rozbudowany i złożony
> świat.)
No coś w tym stylu. Bardziej chodziło mi o to, że im bardziej złożony
świat, tym bardziej brak wypowiedzi rzutuje na postrzeganie postaci.
Podejrzewam, że encyklopedyczne dialogi w grach z serii TES pozwolił
trochę uniknąć tego zjawiska. Widoczne są bowiem tylko tematy rozmowy, a
resztę gracz sobie dopełnia wyobraźnią. Tylko że w takim układzie traci
się niuanse zachowania (charakteru) postaci i ich wpływ na świat.
>> Moim zdaniem, współcześni twórcy kierują się lenistwem i chciwością, a
>> nie
>> obżarstwem i nieczystością.
> Hehehe... Nie no, we współczesnych grach również są bohaterzy, których
> lubię. Wiedźmin oczywista, ale też np. bohater z Two Worlds 2 mi
> przypadł do gustu.
O, jeszcze nie grałem.
> Akurat czytam fantasy :>, gdzie min. występuje inkwizytor okrutnie
> torturujący ludzi -- i jest jedną z najsympatyczniejszych (dla mnie)
> postaci w książce. (Joe Abercrombie The Blade Itself i kolejne.
Nie czytałem, a wygląda interesująco. Dzięki za polecenie.
Pozdrawiam
Re: bohaterowie
2011-06-11 18:59:13 - diuka
[fantasy to bajka]
> Bardzo możliwe, ale jest to przekonanie nie z mojej strony, ale ze strony
> autorów. Jest przecież sporo przykładów fantasy dających pole do popisu
> ewentualnym scenarzystom (ot, żeby daleko nie szukać, choćby Wiedźmin
> Sapkowskiego czy Pieśń Lodu i Ognia Martina), ale w grach takie wizje sa
> nader rzadko reprezentowane. Niezłej fantasy czytałem trochę, ale równie
> dobrych gier fantasy widziałem znacznie rzadziej.
Co racja to racja. Bardzo ubolewam, że na rynku gier nie wytworzyła się
jeszcze moja nisza. Może naiwnie, ale mam nadzieję, że się kiedyś
pojawi. (?)
>> lub w przeciwieństwie do wysokiej literatury głównonurtowej.
>
> Czy pragniesz mnie obrazić suugerując, że dzielę literaturę na wysoką i
> niską? :8]
Nie, pardą, z rozpędu napisałam. :)
> Ćśśśś... Bo wyjdzie, że ja z tych heretyków, którzy wolą Bioshocka od
> System Shocka.
W końcu napisałbyś to, co masz do napisania o Bioshocku, bom ciekawa
bardzo, a tylko drażnisz wspominając. :/
[TES i przeźroczysty bohater]
> No coś w tym stylu. Bardziej chodziło mi o to, że im bardziej złożony
> świat, tym bardziej brak wypowiedzi rzutuje na postrzeganie postaci.
> Podejrzewam, że encyklopedyczne dialogi w grach z serii TES pozwolił
> trochę uniknąć tego zjawiska. Widoczne są bowiem tylko tematy rozmowy, a
> resztę gracz sobie dopełnia wyobraźnią. Tylko że w takim układzie traci
> się niuanse zachowania (charakteru) postaci i ich wpływ na świat.
No właśnie. Słownikowe w Morku są wyłącznie wypowiedzi, pytania
głównego bohatera. Odpowiedzi NPC są pełne, choć drewniane. Fakt, że to
bolesne i niefajne, ale przy poznawaniu świata po prostu o tym
zapominałam. (Bo na tyle był złożony.) Wpływ postaci na świat w TESach
był niemal żadny. :) (Można np. było zostać przywódcą wielu frakcji i
nie miało to żadnego znaczenia.) Mistrzostwo bezpłciowości. ;) Ale
jednak -- wolę grać taką postacią niż kimś, kogo ani troszkę nie mogę
polubić.
>> postaci w książce. (Joe Abercrombie The Blade Itself i kolejne.
>
> Nie czytałem, a wygląda interesująco. Dzięki za polecenie.
To jeszcze jedna Hannu Rajaniemi The Quantum Thief. Hmm. Może ujmę to
tak: nie trzeba być fizykiem/geekiem żeby ucieszyć się tą książką, ale
też nie przeszkadza, jeśli się jest.
Tak podsuwam, bo powoli mi się kończą i mam nadzieję, że się Tobie
(Wam) przypomną inne warte przeczytania. PLZ? :)
--
pozdrawiam
diuka