Grille, smażone ryby, bufet all inclusive, gofry z bitą śmietaną, lody, słodkie gazowane napoje – brzmi pysznie, ale też… kalorycznie. Wakacyjne przysmaki połączone z typową dla tego okresu mniejszą aktywnością fizyczną i większym przyzwoleniem na odstępstwa w diecie mogą sprawić, że z urlopu, poza piękną opalenizną, przywieziemy również dodatkowe kilogramy. O tym, jak skutecznie wrócić do formy po wakacjach mówi Konrad Gaca, ekspert ds. leczenia otyłości.
Regularnie i zdrowo
Regularne spożywanie posiłków jest podstawą sukcesu. W ciągu dnia powinniśmy jeść 4 lub 5 razy, co 3–4 godziny, najlepiej o stałych godzinach. – Nigdy nie rezygnujmy ze śniadania – to naprawdę najważniejszy posiłek. Po całonocnym odpoczynku, podczas którego poziom glukozy spada, musimy zadbać o dostarczenie sobie solidnej porcji energii. Zadbajmy o to, by na talerzu znalazły się węglowodany złożone oraz białko, które nasyci nas na dłużej, a także przyspieszy metabolizm – radzi Konrad Gaca, ekspert ds. leczenia otyłości, twórca GACA SYSTEM, czyli procesu systemowego i mądrego odchudzania. – Doskonale sprawdzą się tutaj jajka pod różną postacią, np. z pomidorami i szczypiorkiem lub też owsianka ze świeżymi owocami – dodaje Gaca. Dobrze jest urozmaicać posiłki – im więcej kolorów na talerzu, tym przyjemniej się je. Regularne i pełnowartościowe odżywianie pomoże uniknąć podjadania pomiędzy posiłkami, a niezdrowe przekąski nie będą kusiły. Istotne jest również odpowiednie komponowanie białek, tłuszczy i węglowodanów. Dobieranie tych składników wpływa na stymulację wytwarzania hormonów, a te z kolei odpowiadają za ogólne samopoczucie. Należy urozmaicać dietę, gdyż spożywanie stale tych samych dań, spowolni metabolizm.
Kolejnym posiłkiem, z którego nie można rezygnować jest kolacja. Jej niezjedzenie wcale nie pomoże w procesie odchudzania, a wręcz przeciwnie – może sprzyjać napadom głodu. Najlepiej, by kolację codziennie spożywać o podobnej porze oraz by ten posiłek składał się głównie z białka, gdyż po jego spożyciu uaktywnia się hormon wzrostu pomagający spalać tkankę tłuszczową. Sprawdzą się tutaj chude mięsa, biały ser, jajka.
Słodko–słony detoks i dużo wody
Ilość cukru i soli przyswojonych podczas wakacyjnych odstępstw od diety może zaburzyć pracę naszego organizmu, zwolnić przemianę materii oraz wpłynąć niekorzystnie na nasze samopoczucie i próby pozbycia się nadprogramowych kilogramów. Dlatego warto zastosować mały detoks.
Pierwszym krokiem jest ograniczenie spożycia soli. Z powodzeniem można ją zastąpić ziołami, które doskonale wzbogacają smak potraw. Jej ograniczenie przyczynia się do regulacji ciśnienia tętniczego, a także sprawia, że woda w organizmie nie zatrzymuje się, następuje jej wyrównanie, a wszelkie opuchnięcia znikają.
Podobnie jest z cukrem, który dostarcza tylko pustych kalorii, a jedzenie go w dużych ilościach może być przyczyną wielu chorób. By oczyścić nasz organizm z nadmiaru tych składników potrzebna jest woda. – Bardzo ważne jest picie wody, ponieważ przyspiesza ona metabolizm, a co za tym idzie, regenerację organizmu. Dostarczenie jej odpowiedniej ilości jest konieczne do prawidłowego przebiegu wszelkich reakcji biochemicznych zachodzących w naszym ciele. Powinniśmy pić od 2,5 do 3 l wody dziennie. Poza tym, woda jest eliksirem piękna. Odpowiednie nawilżenie wpływa korzystnie na zdrowy wygląd, dobre samopoczucie i oczyszczenie organizmu – dodaje ekspert.
Rozruszaj swoje ciało
Po okresie błogiego odpoczynku, wylegiwania się na plaży i słodkiego „nicnierobienia”, czas rozruszać ciało i wrócić do formy sprzed wakacji. Jak to zrobić? Na początku najlepiej zacząć od lekkich treningów, które przyzwyczają nas do wysiłku. Aktywność dobierajmy zgodnie z upodobaniami i możliwościami. Mogą to być długie spacery, jogging, jazda na rowerze, rolkach czy też pływanie. Niech ruch sprawia przyjemność. Nie oczekujmy wygórowanych efektów. Bądźmy dla siebie wyrozumiali. Zacznijmy powoli, by nie zrazić się od samego początku. Jeśli czujemy, że brakuje nam motywacji do tego, żeby ćwiczyć na własną rękę, najlepiej wybrać się na siłownię lub inne, grupowe zajęcia. Z czasem, gdy ciało zacznie nabierać formy, można zwiększać intensywność ćwiczeń i cieszyć się efektami. Powrót do formy po wakacjach nie musi być trudny. Wystarczy zastosować się do kilku zasad, a nasze ciało odwdzięczy się pięknym i zdrowym wyglądem, a my będziemy zadowoleni z odzyskanej sylwetki. Aktywność fizyczna połączona ze zdrowym i regularnym jedzeniem są gwarantem dobrego samopoczucia, większej wydajności organizmu oraz osiągnięcia wymarzonej wagi. Czas pożegnać niechciane kilogramy!
Nie śpisz – tyjesz
Zdrowe odżywianie i aktywność fizyczna są podstawą skutecznego odchudzania. Jednak bardzo ważną rolę w całym procesie odgrywa również sen. Z badań przeprowadzonych przez dr Kristen Knutson z University of Chicago wynika, że spanie krócej niż 6 godzin na dobę przyczynia się do podwyższenia wskaźnika BMI (wskaźnik masy ciała). Mała ilość snu wpływa na spadek wydzielania leptyny i wzrost poziomu greliny[1]. – Leptyna jest hormonem sytości, którego odpowiednia ilość daje informację, że jesteśmy najedzeni. Grelina natomiast odpowiada za uczucie głodu. Im więcej tego hormonu się wydziela, tym więcej jesteśmy w stanie zjeść. W efekcie spanie mniej niż 6 godzin powoduje przyrost tkanki tłuszczowej – tłumaczy Konrad Gaca. By organizm wypoczął i odpowiednio się zregenerował powinniśmy spać co najmniej 7 godzin na dobę.
Jaki jest więc przepis na powrót do pięknej sylwetki po wakacyjnym lenistwie? Regularne i zdrowe posiłki, ograniczenie cukru i soli, picie wody, aktywność minimum trzy razy w tygodniu i czas na regenerację. Po wprowadzeniu tych elementów w codzienne życie nie tylko z pewnością wrócimy do formy sprzed leniwego urlopu, ale możemy zyskać nawet jeszcze piękniejsze, zdrowsze ciało, a także więcej energii, entuzjazmu i odporności na stres w codziennym życiu.
[1] http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,389506,z-niewyspania-sie-tyje.html
dostarczył infoWire.pl