SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Zarobki PewDiePie nie szokują polskiej branży youtube’owej, u nas maksimum to kilkaset tys. zł

- Youtuber to dzisiaj normalny zawód i jeśli jest wykonywany dobrze, powinien przynosić przyzwoite zarobki, dlatego 8 mln dolarów rocznego zysku PewDiePie nie powinno dziwić. Polscy twórcy jeszcze długo nie osiągną podobnego poziomu finansowego, chociaż mają coraz więcej możliwości rozwoju i zarabiania - oceniają dla serwisu Wirtualnemedia.pl eksperci ekosystemu YouTube’a i polscy youtuberzy.

W czwartek pojawiła się informacja o tym, że najpopularniejszy na świecie youtuber PewDiePie osiągnął roczny zysk przekraczający 8 mln dol.

26-letni Felix „PewDiePie” Kjellberg jest mieszkającym w Wielkiej Brytanii Szwedem, który zrobił karierę na YouTube, recenzując w zabawny sposób gry i opowiadając o swoim życiu. Obecnie prowadzony przez niego kanał ma ponad 46,7 mln subskrybentów, a wyświetlenia każdego nowego odcinka przekraczają zwykle kilka mln. Pod względem popularności Szwed wygrywa np. z gwiazdami muzyki, takimi jak Justin Bieber czy Rihanna.

Youtuber to pełnoprawny zawód

Dla wielu polskich internautów roczna wielomilionowa pensja liczona w dolarach za prowadzenie kanału na YouTube może się wydać szokująca. Jednak w rozmowach z serwisem Wirtualnemedia.pl eksperci rynku związanego z tą platformą widzą sprawę zupełnie inaczej.

Jednym z nich jest Paweł Stano, prezes sieci LifeTube. Z jednej strony podkreśla rosnącą rynkową rolę youtuberów, z drugiej zaś zaznacza, że wciąż za tą tendencją nie podążają proporcjonalne pieniądze, a PewDiePie nadal odstaje pod względem zarobków od innych gwiazd.

- Youtuber to obecnie pełnoprawny zawód - scenarzysta, montażysta, aktor, operator i reżyser w jednym - podkreśla Paweł Stano. - Ich pozycja i popularność sprawiła, że z twórców wideo stali się ponadto digital influencerami. Siłą swojego wpływu (szczególnie wśród millenialsów - osób w wieku 15-35 lat) przewyższają już większość celebrytów - dodaje.

Stano przytacza dane z badań Google/Ipsos „The YT Generation Study” wskazujące, że 70 proc. nastolatków ufa bardziej digital influencerom niż gwiazdom TV, a dla 72 proc. stałych odbiorców youtuber jest pierwszym źródłem informacji w procesie zakupowym (raport PSBV). - Za tym idą pieniądze - przyznaje szef LifeTube’a. - Jednak fakt, że najpopularniejszy youtuber na świecie zarobił wielokrotnie mniej w ciągu roku niż najlepiej zarabiający aktor pokazuje, że trend ten dopiero nabiera naprawdę dynamicznego rozpędu. Spodziewam się więc, że cała kategoria z roku na rok będzie generowała wykładniczo rosnące przychody, a 8 mln dol. zarobione w ciągu roku nie będzie żadnym newsem.

Stano podkreśla, że rynek digital influencerów rozwija się dynamicznie również w Polsce. Zarobki wypłacane przez YouTube z reklam AdSense nie są jednak tak wysokie jak w USA. - Tylko w przypadku kilku najbardziej zasięgowych twórców przekraczają kilka tys. zł miesięcznie - ocenia nasz rozmówca. - Przychody nie są bowiem uzależnione tylko od liczby wyświetleń - ich wysokość zależy m.in. od częstotliwości publikowania filmów (im częściej tym lepiej - stąd przewaga youtuberów gamingowych, którzy publikują nawet kilka wideo dziennie), demografii widowni (w największym uproszczeniu: starszy odbiorca jest “droższy”) oraz tematyki filmów (najpopularniejsza rozrywka nie jest najbardziej dochodową kategorią). Youtuberzy często dywersyfikują swoją działalność: udostępniają treści innym portalom i platformom, zakładają własne linie odzieżowe, wydają książki, sprzedają brandowane gadżety, prowadzą imprezy, wykłady lub szkolenia, mają nawet swoje kluby - wylicza.

Szef LifeTube’a zaznacza, że youtuberzy najwięcej zarabiają na komercyjnej współpracy z markami. Influencerzy z sieci LifeTube wykorzystywani są w komunikacji marek przez wszystkie największe agencje reklamowe i globalne firmy.

- Niejednokrotnie udaje nam się pozyskać dla twórców 6-cyfrowe budżety reklamowe i długofalowe projekty – ujawnia prezes LifeTube. - Przy tak ogromnej popularności, silnym wizerunku, niewątpliwym wpływie na grupę docelową i zakresie podejmowanych działań roczne zarobki youtuberów przekraczające milion złotych nie powinny nikogo dziwić. A trend ten nadal się dopiero rozwija - zapowiada Stano.

YouTube to nie wszystko

Opinię Pawła Stano w dużej części potwierdza Krzysztof Budzyński, menedżer partnerstw strategicznych w sieci Epic Makers, ale zaznacza zdecydowanie, że dzisiaj najlepiej zarabiający twórcy w internecie nie ograniczają się bynajmniej do YouTube’a.

- PewDiePie to absolutny top youtuberów w swojej kategorii, a zarazem prawdziwa marka – podkreśla Krzysztof Budzyński. - Jest obecny w wielu kanałach, które dają unikalne możliwości reklamowe, a co za tym idzie pozwalają na różne sposoby monetyzować treści. Całość oczywiście zaczęła się od kanału na YouTubie założonego ponad 6 lat temu, który w tej chwili ma prawie 47 mln widzów. Jednak PewDiePie to już nie tylko ten kanał, ale także konto na Instagramie z prawie 10 mln fanów, profil na Facebooku z 7 mln polubień, merchandising w postaci gadżetów i książki przetłumaczonej na kilka języków (można ją było znaleźć nawet na półce w Biedronce!) oraz udział w licznych płatnych spotkaniach i konferencjach – wylicza ekspert z Epic Makers.

Budzyński dodaje, że znaczącą część zarobków PewDiePie stanowi dochód z reklam wyświetlanych przy materiałach wideo na YouTubie przy kilkukrotnie wyższych zagranicznych CPM-ach. Zatem zarobki w wysokości 8 mln dol. rocznie przy międzynarodowym zasięgu i tylu polach współpracy reklamowej są zrozumiałe.

- Czołowi polscy youtuberzy też działają na kilku platformach (np. Facebook, Instagram, Snapchat, platformy do live streamingu) i potrafią zarobić ponad kilkaset tysięcy rocznie, reklamując równocześnie kilka dużych firm z różnych segmentów, sprzedając tysiące gadżetów oraz biorąc udział w sponsorowanych spotkaniach - np. otwarciach galerii handlowych czy wakacyjnych wyjazdach z fanami – wyjaśnia Budzyński. - W Polsce jest odwrotnie niż zagranicą - najpopularniejsi youtuberzy zarabiają w pierwszej kolejności na różnego rodzaju współpracy reklamowej, a dochody z reklam przy materiałach wideo na YouTubie stanowią raczej dodatek – ocenia nasz rozmówca.

Niektórzy będą miliarderami

Polscy twórcy youtube’owi, z którymi rozmawiały Wirtualnemedia.pl, przyznają, że choć zarabianie pieniędzy na YouTubie ma już u nas i na świecie wieloletnią historię, to pod względem wysokości dochodów platforma wciąż pozostaje w tyle za innymi mediami. Daje jednak coraz więcej możliwości rozwoju, a wraz z tym mogą pojawić się o wiele poważniejsze pieniądze.

Adam Drzewicki z kanału MaturaToBzdura.TV jest zdania, że YouTube to największa „telewizja” na świecie, która w dodatku dopiero nabiera impetu. - Ludzi często szokuje ile zarabiają youtuberzy, szczególnie zagraniczni – zauważa Adam Drzewicki. -  Natomiast jeśli podmienilibyśmy nazwę "youtuber" na "firma produkcyjna", która na YouTube w niecałe 6 lat wygenerowała 12 mld wyświetleń, przy których osadzone były reklamy i zarobiła 8 mln dol. w 2015 r., to nikt by się temu nie dziwił. Wiele osób jeszcze nie wie, że YouTube to największa “telewizja” na świecie, która dopiero zaczyna się rozpędzać i jestem pewny, że w najbliższej dekadzie zobaczymy niezależnych twórców, którzy staną się miliarderami. Kapitał PieDiePew już teraz wyceniany jest na 78 milionów dolarów – podkreśla Drzewicki.

Magic of Y, iluzjonista prowadzący własny kanał na YouTube, odnosząc się do zysków osiągniętych przez PewDiePie kilkakrotnie w rozmowie z nami podkreśla, że ta największa gwiazda YT zarabia po prostu za mało. - Czy zarobki PewDiePie są duże? Od kilku miesięcy zagraniczne portale mają ogromną potrzebę analizowania portfela Piewdiepie’a – zauważa Magic of Y. - Nie do końca to rozumiem, a już na pewno nie rozumiem krytycznych wypowiedzi o tym, że zarabia za dużo. Bliżej mi do stwierdzenia: czemu zarabia tak mało?

Zdaniem Magic of Y Piewdiepie jest największym influencerem na świecie. - Co to znaczy? To znaczy że jego kanał na Youtube ma 46 mln stałych odbiorców. Nie sposób nie myśleć o tym jak o ogromnym potencjale marketingowym – przyznaje nasz rozmówca. - Taki potencjał można w fajny dla widzów sposób przekuć na zarobki. Nikt na tym nie traci, a PewDiePie po prostu otrzymuje wynagrodzenie za swoją pracę. Ktoś może pomyśleć, że to nie jest ciężka praca, ale trzeba pamiętać, że osoby znane oddają coś bardzo cennego w zamian za te zarobki - swoją prywatność. PewDiePie wielokrotnie zmieniał miejsce zamieszkania z powodu natarczywych fanów. To ogromne wyrzeczenie i presja, dlatego zawsze w takich sytuacjach zadaję pytanie: dlaczego zarobił tak mało?

Magic of Y podkreśla, że w Polsce pomimo tego, że zarobki z reklam są nieproporcjonalnie mniejsze niż na zachodzie, jest dużo twórców internetowych którzy swoją przedsiębiorczością i kreatywnością potrafią doprowadzić do podpisania naprawdę dużych kontraktów z największymi markami.

- Mam wrażenie, że w Polsce łączy się to z obcowaniem również w mediach tradycyjnych – przyznaje youtuber. - Ale twórcy wywodzący się z internetu już nie raz udowodnili, że potrafią mieć większa wartość sprzedażową niż gwiazdy telewizyjne. Każdemu z osobna jak i samemu sobie życzę by te kontrakty opiewały na jak największe sumy, bo to znaczy, że dobrze wykonujemy swoją pracę i nie stoimy w miejscu.

Od poziomu 8 mln wyświetleń można się zająć tylko YouTube’em

Podobnie jak inni rozmówcy Adam Wiejak, twórca kanału Edi Poszukiwacz, uważa, że PewDiePie nie zarabia wcale kroci. Jego przyzwoite zarobki biorą się m.in. stąd, że działa w segmencie kanałów poświęconych grom, które są najbardziej dochodowe na YouTube.

- Moim zdaniem 8 mln dol. to jest gigantyczna kwota jeżeli nie zna się skali działalności Felixa – zastrzega Adam Wiejak. - Jeżeli jednak zastanowimy się nad jego rekordową ilością widzów, wyświetleniami i zasięgami, to już można traktować to jako kwotę adekwatną do tego co robi i co osiągnął.

Wiejak podkreśla, że gry i związane z nimi kanały youtuberów są dzisiaj segmentem przynoszącym najwięcej pieniędzy. - Po części jest to właśnie to, co robi PewDiePie - zauważa Wiejak. - Chociaż na swoim kanale robi też vlogi lub filmy komediowe. Twórcy kanałów gamingowych to największa grupa jeżeli chodzi o polski rynek. Pod względem subskrybcji i liczby wyświetleń. Na to składa się łatwość nagrywania tego typu materiałów i liczba widzów którzy coś takiego chcą oglądać.

Odpowiadając na pytanie to, czy Polacy będą zarabiać podobnie jak PewDiePie, nasz rozmówca nie kryje wątpliwości. - Nie sądzę, chociaż dla Polaka roczny zysk w postaci kilkuset tysięcy złotych to już gigantyczna suma, a takie kwoty mała część polskich twórców już dawno osiąga - ujawnia Wiejak. - Możliwe, że ktoś z nich lub jakiś nowy youtuber zdecyduje się na anglojęzyczny kanał. Kanał globalny zarabia nieporównywalnie więcej i wtedy jest mała szansa aby osiągnąć to co Felix.

Twórca kanału Edi Poszukiwacz  przyznaje, że można narzekać na CPM-y, bo na tle świata te polskie są bardzo niskie. - Jednak jak dla mnie są satysfakcjonujące i na poziomie 8 mln wyświetleń można zająć się już tylko tym – ocenia Wiejak. - Jeżeli ktoś liczy na więcej, to zawsze są współprace z markami, które coraz chętniej się do nas zwracają. Są i darowizny o które można poprosić swoich widzów. Jednak uważam, że jest mało kanałów które na to zasługują. Przykładowo mój kanał, na którym omawiam "filmy które podbijają internet" nie wymaga ode mnie nakładu finansowego. Na sprzęt zarobiłem sam, pracując w normalnej pracy. Teraz poświęcam temu swój czas. Po drugiej stronie postawię kanał G.F. Darwin w którym produkcje są na poziomie telewizji i kina. Przy ich jakości sam bym ich wsparł. Podsumowując: Na polskim YouTubie jest dobrze, a widać, że będzie jeszcze lepiej - kończy optymistycznie Wiejak.

Dołącz do dyskusji: Zarobki PewDiePie nie szokują polskiej branży youtube’owej, u nas maksimum to kilkaset tys. zł

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Anonim
Nie wiem dlaczego wszyscy tak się bronią przed tym żeby podać konkretne stawki. eCPM na polskim YT wynosi ok. 0,50 zł. Czyli z 8 milionów wyświetleń będziemy mieli ok. 4 tys. złotych z AdSensa.
0 0
odpowiedź
User
asf
Czyli mówicie, że stają się digital influencerami?
0 0
odpowiedź
User
Capo
Dobry artykul
0 0
odpowiedź