Właściciel Gremi Media: przychody zmalały o 7 proc., zysk do 6,4 mln zł
W pierwszej połowie br. kontrolowana przez Grzegorza Hajdarowicza firma KCI, większościowy akcjonariusz Gremi Media (to wydawca m.in. „Rzeczpospolitej” i „Parkietu”), zanotowała spadek przychodów o 7,1 proc. do 53,7 mln zł oraz zysku netto z 12,1 do 6,38 mln zł.
Zdecydowaną większość wyników KCI zapewnia segment mediowy, który stanowią akcje Gremi Media. Przychody tego pionu zmalały rok do roku z 53,28 do 47,78 mln zł, a zysk netto wzrósł z 8,79 do 9,03 mln zł.
W drugim kwartale br. grupa kapitałowa Gremi Media (właściciel m.in. „Rzeczpospolitej”, „Parkietu” i większości akcji E-Kiosku) zanotowała spadek wpływów o 20,8 proc. do 20,48 mln zł, a przy ograniczeniu wydatków jej zysk netto wzrósł z 2,4 do 4,61 mln zł. Dodatkowo od połowy ub.r. KCI w ramach nowej strategii za kilkadziesiąt mln zł sprzedało znaczące pakiety akcji Gremi Media. Obecnie ma akcje stanowiące 75,69 proc. kapitału i 81,77 proc. głosów na walnym zgromadzeniu Gremi Media.
Segment inwestycyjny i działalności pokrewnej KCI przy wzroście przychodów 4,45 z do 5,98 mln zł zanotował spadek wyniku netto z 3,45 mln zł zysku do 2,71 mln zł straty. W pionie nieruchomościowym firma osiągnęła nieznaczne wyniki.
W piątek na koniec sesji na akcję KCI płacono 80 groszy, co daje kapitalizację w wysokości 54,86 mln zł. Głównymi akcjonariuszami są kontrolowane przez Grzegorza Hajdarowicza firmy Gremi Inwestycje (33,11 proc. kapitału) i Gremi International (24,35 proc.).
KCI nie opuści na razie giełdy
Pod koniec sierpnia Gremi International skierowało żądanie zwołania walnego zgromadzenia KCI. Jednym z punktów, nad którym mieli głosować akcjonariusze, było upoważnienie zarządu do złożenia w Komisji Nadzoru Finansowego wniosku o wycofanie akcji KCI z obrotu giełdowego (spółka jest notowana na rynku głównym). Ustalono, że walne odbędzie się 21 września.
W połowie września KCI w komunikacie giełdowym poinformowało, że Gremi International wycofało swoje żądanie. - Wniosek swój akcjonariusz uzasadnił faktem wystąpienia istotnych ryzyk prawno-logistycznych, uniemożliwiających uczestnictwo przedstawicieli akcjonariusza w Walnym Zgromadzeniu Spółki, spowodowane m.in. stanem pandemii zakaźnej choroby COVID-19 - stwierdzono.
Do Gremi International należy 24,35 proc. akcji KCI, a do Gremi Inwestycje, innej spółki kontrolowanej przez Grzegorza Hajdarowicza - 33,11 proc. Na walnym zgromadzeniu do przyjęcia uchwały w sprawie wycofania akcji z obrotu giełdowego potrzeba minimum 90 proc. oddanych głosów.
W ostatnich tygodniach mniejszościowi akcjonariusze KCI zawarli porozumienie. Na początku zeszłego tygodnia poinformowano, że po przystąpieniu do niego kolejnych osób (wtedy było ich łącznie kilkanaście) mają one w sumie walory stanowiące 5,09 proc. kapitału i głosów na walnym zgromadzeniu firmy.
Zaznaczono, że porozumienie zostało zawarte „przeciwko dążeniom akcjonariusza dominującego tej spółki Grzegorza Hajdarowicza do jej wycofania giełdy, z uwagi na rak wezwania po cenie godziwej”. Reprezentantem porozumienia jest Piotr Szczęsny, od kilku lat będący w sporach z Hajdarowiczem (jesienią 2015 roku Gremi Media pozwało Szczęsnego i Radosława Kędziora, po tym jak zablokowali przejęcie Presspubliki).
- Decyzja Hajdarowicza nastąpiła dzień po tym, jak otrzymał on z KDPW listę akcjonariuszy uprawnionych do udziału w zgromadzeniu. Zorientował się wówczas, że nie ma szans na uchwalenie uchwały delistingowej. W tym momencie Porozumienie akcjonariuszy KCI przeciwko delistingowi zgromadziło już 8,8 proc. ogólnej liczby głosów, czyli ponad 6 milionów akcji - liczby te nie dawały Hajdarowiczowi szans na zebranie 90 proc. głosów na zgromadzeniu - skomentowano na stronie porozumienia.
- Mobilizacja akcjonariatu KCI zakończyła się chwilowym sukcesem. Ale sprawy z pewnością nie można uznać za zamkniętą. Można się obawiać, że Hajdarowicz w dalszym ciągu będzie dążył do usunięcia KCI z giełdy. Może nastąpić rozwodnienie kapitału, wskutek czego Hajdarowicz mógłby zepchnąć nas poniżej 5 proc. Jeżeli nastąpi rozwodnienie, trzeba podjąć adekwatne do sytuacji kroki prawne. Dlatego uważam, że Porozumienie powinno kontynuować swoją działalność - dodał Piotr Szczęsny.
Na wezwanie do sprzedaży akcji KCI nikt nie zareagował
W lipcu br. Gremi International ogłosiło wezwanie do sprzedaży akcji KCI, początkowo proponując 0,58 zł za sztukę, a potem 0,59 zł. Zapisy przyjmowano od 16 lipca do 17 sierpnia. 18 sierpnia pośredniczący w wezwaniu DM BOŚ poinformował, że „transakcja giełdowa w ramach wezwania planowana na dzień 20 sierpnia 2020 r. w związku z brakiem zapisów, nie zostanie zawarta”.
W środę na koniec sesji giełdowej kurs KCI wynosił 0,79 zł, co daje kapitalizację w wysokości 52,4 mln zł.
Do końca maja kurs giełdowy KCI wynosił ok.0,50 zł, potem nagle podskoczył nawet do 1,15 zł. 29 maja br. firma w komunikacie giełdowym podała, że tego dnia doszło do „znacznego, istotnie odbiegającego od średniej dziennej w 2020 r., wzrostu ceny akcji spółki”, mimo że nie było „jakichkolwiek wydarzeń czy okoliczności odnoszących się bezpośrednio do spółki czy jej sytuacji ekonomicznej, których wystąpienie mogłoby powodować w ww. dniach tak istotną zmianę kursu akcji”.
Spółka skierowała do Komisji Nadzoru Finansowego zawiadomienie o zaistnieniu okoliczności wskazujących na naruszenie zakazu dokonywania manipulacji na rynku lub usiłowania dokonywania manipulacji na rynku.
Dlaczego Hajdarowicz chciał wycofać KCI z giełdy?
W komunikacie giełdowym pod koniec czerwca podano kilka przyczyn uzasadniających wycofanie KCI z giełdy. - Bardzo znaczne wahania kursu akcji Emitenta (czyli KCI - przyp.), które nie mają źródeł w faktycznych zdarzeniach gospodarczych oraz zintensyfikowana akcja dezinformacyjna prowadzona w mediach elektronicznych deprecjonująca intencje akcjonariusza kontrolującego KCI S.A. nie uwiarygadniają KCI S.A. przed potencjalnymi partnerami, liczącymi się międzynarodowymi funduszami inwestycyjnymi, z którymi Spółka planuje współpracować, co wyraźnie wskazane zostało w powyższej Strategii a akcje Emitenta postrzegane są jako papier spekulacyjny - stwierdzono.
W połowie 2017 roku zarząd KCI złożył wniosek o wykluczenie akcji z rynku głównego warszawskiej giełdy i wprowadzenie ich do obrotu na bocznym rynku NewConnect. Firma przy okazji chciała zmienić nazwę na Gremi Spółka Inwestycji.
Decyzję walnego zgromadzenia KCI w tej sprawie zakwestionowali niektórzy akcjonariusze mniejszościowi spółki i złożyli pozwy sądowe. W styczniu 2018 roku Sąd Okręgowy w Krakowie IX Wydział Gospodarczy oddali pozew Jana Bednarza, który domagał się unieważnienia uchwały akcjonariuszy KCI o zmianie rynku notowań. Trzy miesiące później orzeczenie uprawomocniło się. Za to w połowie lipca 2018 roku ten sam sąd, rozpatrując pozew Marii Thiele, Radosława Kędziora i Piotra Szczęsnego, unieważnił uchwałę akcjonariuszy KCI o przejściu spółki z rynku głównego GPW na NewConnect. Zarząd KCI w komunikacie giełdowym poinformował, że po uzyskaniu pisemnego uzasadnienia wyroku zdecyduje, czy złoży apelację.
We wrześniu 2018 roku Sąd Okręgowy w Krakowie, unieważniając uchwałę akcjonariuszy KCI o przejście z głównego rynku warszawskiej giełdy na NewConnect, uzasadnił, że Grzegorz Hajdarowicz musi ogłosić wezwanie do sprzedaży akcji.
Podobny warunek postawił zarząd warszawskiej giełdy: na przejście z rynku głównego na NewConnect muszą zgodzić się akcjonariusze mający minimum 90 proc. głosów na walnym zebraniu spółki, a Grzegorz Hajdarowicz ma ogłosić wezwanie dla pozostałych akcjonariuszy do sprzedaży walorów.
Zarząd KCI w komunikacie w zeszłym tygodniu stwierdził, że postępowanie w tej sprawie przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie przedłuża się. - Sąd Apelacyjny w Krakowie na podstawie art. 390 § 1 k.p.c. przedstawił Sądowi Najwyższemu budzące poważne wątpliwości zagadnienie prawne dotyczące możliwości zastosowania art. 91 ustawy o ofercie w przypadku przeniesienia notowań akcji spółki z GPW na rynek ASO (NewConnect) a Emitent oczekuje na wyznaczenie terminu rozprawy przed Sądem Najwyższym - poinformowano.
Wskazano też inne powody, dla których warto wycofać KCI z giełdy. - W opinii Zarządu istotną przesłanką wyjścia z GPW są m. in. obowiązki informacyjne, których zachowanie staje się hamulcem wzrostu firmy. Długoterminowy rozwój wymaga zachowania długoterminowej poufności, a przepisy rynku kapitałowego nie zapewniają takiej możliwości. Utrata statusu spółki publicznej spowoduje także zmniejszenie kosztów funkcjonowania Spółki, choćby z uwagi na zaprzestanie przygotowywania przez KCI S.A. i opiniowania przez audytorów raportów okresowych - wyliczono.
Dołącz do dyskusji: Właściciel Gremi Media: przychody zmalały o 7 proc., zysk do 6,4 mln zł