Szef TVP: można zamknąć połowę stacji tematycznych, za dużo dyrektorów
Telewizja Polska nie planuje na razie zamknięcia żadnego ze swoich kanałów tematycznych, negocjuje z MSZ wsparcie dla stacji skierowanych do widzów za granicą. Jednak za jakiś czas niewykluczone są redukcje. - Kanały tematyczne można spokojnie ograniczyć o połowę, dając im jednocześnie budżety pozwalające produkować i zamawiać naprawdę wartościowe materiały - uważa dyrektor generalny TVP Tomasz Sygut.
W drugiej połowie stycznia szefowa Telewizji Biełsat Agnieszka Romaszewska poinformowała, że władze Telewizji Polskiej odebrały jej pełnomocnictwa finansowe, czyli możliwość podpisywania umów dotyczących wydatków. - Jeśli jednak w najbliższym czasie pełnomocnictwa nie zostaną w jakiejś formie przywrócone, to Biełsatowi grozi zaprzestanie produkcji w ciągu miesiąca - półtora - jest to jednostka produkująca w ruchu ciągłym - alarmowała Romaszewska.
Daniel Gorgosz, zarządzający Telewizją Polską jako likwidator, w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” stwierdził, że szefowej Biełsatu przywrócono już pełnomocnictwa finansowe, ale z mniejszymi limitami kwotowymi i czasowymi. - Cała telewizja jest w trudnej sytuacji finansowej. A mnie obowiązuje ustawa o dyscyplinie finansów publicznych. Nie mogę pozwolić na zaciąganie długoterminowych zobowiązań przy braku zapewnienia finansowania - uzasadnił.
Zwrócił uwagę, że tegoroczny budżet Telewizji Biełsat zaplanowano w wysokości 90 mln zł. - Wiemy, że takich pieniędzy z MSZ nie dostaniemy. W dodatku stacja ta uzyskała w poprzednich latach dodatkowe środki z resortu na wydzielenie się ze struktur TVP. Nie doszło do tego - zaznaczył Gorgosz. - Jeśli jest więc dalej jednostką TVP, to nie może stanowić odrębnego księstwa działającego na własnych zasadach - podkreślił.
CZYTAJ TEŻ: TVP chce 220 mln zł z rezerwy budżetowej. Ile zarabiają Sygut, Gorgosz i Sajór?
Telewizja Polska dalej negocjuje z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, jakie kwoty z budżetu państwa zasilą jej kanały skierowane do odbiorców za granicą, czyli Biełsat TV, TVP Polonia oraz uruchomione kilka lat temu TVP Wilno i TVP World. Niedawno pracownicy Biełsatu w liście otwartym zwrócili się do ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego z prośbą o „realne wsparcie” stacji „w dalszej realizacji jego bardzo trudnej misji”. - Zapewnijmy Biełsatowi bezpieczeństwo i stabilność. Nie psujmy tego, co działa sprawnie i efektywnie - zaapelowali.
W TVP prawie 100 dyrektorów
Za prezesury Jacka Kurskiego Telewizja Polska uruchomiła kolejne stacje tematyczne, m.in. naziemne TVP Kobieta, TVP Nauka, TVP Dokument, Alfa TVP, a także nadawane przez internet TVP Kultura 2 i TVP Historia 2.
Na razie nie ma planów zamknięcia jakiegokolwiek kanału. - Po pierwsze dlatego, że nie możemy tego zrobić, bo obowiązuje nas Karta powinności, która zakłada istnienie wspomnianych kanałów - zauważył Daniel Gorgosz.
CZYTAJ TEŻ: TVP i Polskie Radio nie zostaną bez pieniędzy. Znamy plany rządu
Nie oznacza to jednak, że zmiany nie nastąpią za jakiś czas. - TVP ma dwa duże kanały, kanały tematyczne można spokojnie ograniczyć o połowę, dając im jednocześnie budżety pozwalające produkować i zamawiać naprawdę wartościowe materiały - powiedział dyrektor generalny firmy Tomasz Sygut w rozmowie z „Polityką”. - Dzisiaj mamy wiele logotypów z tą samą niemal ofertą. Po co? Są cztery kanały zagraniczne z kosztami samej emisji na poziomie kilkudziesięciu milionów złotych. To też wymaga zmiany - ocenił.
Już teraz Telewizja Polska szykuje natomiast roszady organizacyjne. - Planujemy jednak w ramach szukania oszczędności przeprowadzić spore zmiany organizacyjne. Żaden z kanałów nie będzie posiadał już osobnej dyrekcji. Dyrektorów w TVP było za dużo - podkreślił likwidator spółki. Obecnie nadawca zatrudnia prawie 100 osób na stanowiskach dyrektorskich i 300 kierowników.
- Nie chodzi tylko o szukanie oszczędności, ale też o uproszczenie procesów zarządzania i lepszą koordynację programową - zaznaczył Tomasz Sygut.
CZYTAJ TEŻ: „Panorama” i TVP Sport z nowymi newsroomami
Liczba pracowników Telewizji Polskiej w 2022 roku zmniejszyła się z 2 913 do 2 893, a liczba etatów - z 2888,95 do 2 876,08. Zatrudnienie w spółce było o ponad 100 pracowników i etatów niższe niż planowane rok wcześniej.
W 2022 roku TVP zanotowała 50,7 mln zł straty netto, pod kreską była pierwszy raz od 2016 roku. Co prawda jej przychody wzrosły mocniej od wydatków operacyjnych, ale obsługa rekompensaty abonamentowej przyniosła aż 184 mln zł kosztów. Przychody Telewizji Polskiej zwiększyły się w 2022 roku o 9,5 proc. do 3,56 mld zł, z czego wpływy sprzedażowe netto - z 3,15 do 3,14 mld zł. Natomiast koszty wytworzenia produktów na własne potrzeby poszły w górę z 88,2 do 166,3 mln zł, a wynik ze zmiany stanu produktów poszedł w dół z 19 mln zł zysku do 17,9 mln zł straty.
Dołącz do dyskusji: Szef TVP: można zamknąć połowę stacji tematycznych, za dużo dyrektorów