Telewizje i radia mogą już emitować pasma lokalne. Szef KRRiT cofnął swoją decyzję
KRRiT zdecydowała, że jej stanowisko z 2008 roku nie jest już aktualne. Ogólnopolskie stacje radiowe i telewizyjne mogą emitować pasma lokalne. Rozszczepienie programu, którego regulator zakazał kilkanaście lat temu, pozwoli m.in. na wprowadzenie regionalnych serwisów informacyjnych i spotów reklamowych, a także reklam w technologii adressable TV.
Spór o rozszczepienia programów rozpoczął się pod koniec lat 90. Wówczas Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zgodziła się na emisje pasm lokalnych RMF FM w ograniczonym zakresie tłumacząc to troską o lokalnych nadawców. W 2001 roku KRRiT kierowana wówczas przez Włodzimierza Czarzastego przedłużyła koncesję dla stacji, ale zakazała rozszczepienia programu. Zwolniono wówczas blisko 200 dziennikarzy w kraju. Nadawca odwołał się do Naczelnego Sądu Administracyjnego twierdząc, że KRRiT zakazuje mu inwestycji i współpracy z lokalnymi graczami. RMF FM wyliczył, że roszczenia od Skarbu Państwa wynoszą około 20 mln zł (w 2016 roku Sąd Okręgowy przyznał nawet stacji 83 mln zł odszkodowania). NSA stwierdził, że decyzja regulatora pozostaje w sprzeczności z konstytucją. Rada zignorowała jednak orzeczenie. Sprawa wracała na wokandy NSA i Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie aż do 2008 roku.
29 kwietnia 2008 roku regulator wydał stanowisko w sprawie dopuszczalności emisji lokalnych pasm programowych tzw. rozszczepiania programu. - W świetle powyższych uwag Sądu oraz wobec prawomocnego zakończenia ww. postępowania sądowego Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji uznała za konieczne określenie w niniejszym dokumencie stanowiska, dotyczącego dopuszczalności rozszczepień programu. Jego opracowanie zostało poprzedzone wnikliwą analizą obowiązującego prawa, która doprowadziła do wniosku, iż emisja pasm lokalnych w ramach jednego programu czyli rozszczepianie programu nie jest dopuszczalne - stwierdził 14 lat temu Witold Kołodziejski, który wówczas również kierował KRRiT. Zauważył, że zakaz rozszczepiania programu nie obowiązuje ośrodków regionalnych Telewizji Polskiej. Nadaje ona nie tylko 16 wersji TVP3, ale od niedawna także mutację tej stacji dla mieszkańców Elbląga i okolic.
„Media potrzebują dodatkowych źródeł finansowania”
W opublikowanym w środę wieczorem komunikacie KRRiT informuje, że jej stanowisko z 2008 roku „utraciło swoją aktualność”. - Zgodnie z obecnym brzmieniem przepisów art. 44b ustawy o radiofonii i telewizji, będącym implementacją zmian wprowadzonych 14 listopada 2018 r. w Dyrektywie o audiowizualnych usługach medialnych, dopuszcza się dokonywanie ingerencji w integralność usługi medialnej za zgodą dostawcy usługi, wyrażoną wyraźnie i w formie pisemnej, która jest skuteczna wyłącznie w stosunku do określonych w tej zgodzie czynności. Zastosowanie art. 44b ustawy o radiofonii i telewizji za zgodą dostawcy usługi jest możliwe, o ile nie narusza to innych przepisów istniejącego w Polsce prawa. W konsekwencji tej zmiany należy uznać, że dotychczasowa praktyka regulacyjna, oparta na założeniu, że w interesie odbiorcy integralność usługi medialnej w żadnym przypadku nie powinna być naruszana, ulega modyfikacji - poinformował regulator.
KRRiT nie kryje, że do zmiany polityki przekonała go rewolucja streamingowa. - Nowe usługi audialne i audiowizualne, takie jak aplikacje muzyczne, wideo na żądanie czy platformy udostępniania wideo, oferują reklamodawcom powierzchnię dla reklamy w systemie programmatic cechującym się automatyzacją, personalizacją i zaawansowanym targetowaniem umożliwiającym tworzenie docelowych grup odbiorców, co znacznie zwiększa efektywność działalności reklamowej. Tradycyjne media – programy radiowe i telewizyjne, których tworzenie i rozpowszechnianie wymaga wysokich nakładów, potrzebują dodatkowych źródeł finansowania. Obecny rozwój technologii pozwala na zastosowanie rozwiązań zbliżonych do tych stosowanych w internetowej reklamie programmatic, bez negatywnego wpływu na zachowanie odpowiedzialności redakcyjnej nadawcy oraz utrzymanie uporządkowanego zestawu audycji i przekazów handlowych lub innych przekazów, w sposób umożliwiający jednoczesny odbiór przez odbiorców w ustalonym przez nadawcę układzie - tłumaczy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
Zobacz także: Addressable TV w Polsce. Rzeczywista rewolucja w reklamie telewizyjnej czy jedynie dodatkowe źródło przychodów dla nadawców?
KRRiT sugeruje, że nadawcy mogą skorzystać z jej nowego stanowiska i wprowadzić do sprzedaży reklamy adresowalne, czyli wyświetlające się widzom danej stacji tylko z konkretnych okolic lub o konkretnych zainteresowaniach. - Nadawcy, zgodnie z brzmieniem art. 44b ustawy o radiofonii i telewizji, mogą zachować pełną kontrolę nad programem zgodnie z jego definicją zawartą w art. 4 pkt 6 urt. niezależnie od tego, czy dokonują tych zmian sami, czy też za pośrednictwem innego podmiotu. Należy jednak podkreślić, że zawarcie umowy z pośrednikami nie zwalnia nadawców od odpowiedzialności za wszystkie treści umieszczone w programie, a więc również za treść, oznakowanie i sposób umieszczenia w programie wszystkich wyemitowanych reklam oraz zachowanie limitów czasowych ich rozpowszechniania, zgodnie z przepisami ustawy o radiofonii i telewizji - informuje regulator.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zapowiada, że będzie kontrolować zgodność nowych form reklamy z przepisami. - Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, realizując obowiązek kontroli nad działalnością nadawców, będzie prowadziła monitoring reklamy z uwzględnieniem opisanych powyżej zmian. Ze względu na specyfikę i charakter tego sposobu emisji reklamy, aby zapewnić skuteczny nadzór, KRRiT oczekuje od nadawców i reklamodawców oraz podmiotów, którym zlecą oni dokonywanie zmian w programie, określenia w drodze samoregulacji szczegółowych zasad dotyczących systemów dopuszczenia reklam do emisji, ich rozliczenia czasowego i pory nadania, a także informacji o ich nadaniu w każdej z wersji - zdradza regulator.
Dołącz do dyskusji: Telewizje i radia mogą już emitować pasma lokalne. Szef KRRiT cofnął swoją decyzję