Teksty z prasy tak samo chronione jak muzyka? Tego chcą wydawcy
Izba Wydawców Pracy chce, by treści pochodzące od wydawnictw prasowych były chronione prawnie tak samo jak utwory muzyczne. Organizacja wylicza, że aż 27 proc. tekstów z serwisów internetowych wydawców bezprawnie trafia na inne strony.
Sprawa zwiększenia ochrony prawnej wydawców prasy omawiana była podczas odbywającego się przed Wielkanocą walnego zgromadzenia członków Izby Wydawców Prasy. Przyjęło ono uchwałę, w której wskazano, że „w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych należy uznać wydawców prasy za producentów treści i tym samym - z jednej strony - objąć wydawców regulacją art. 104 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz - z drugiej strony - zrównać ich status prawny z producentami fono- i wideogramów poprzez wprowadzenie odpowiedniego prawa pokrewnego”.
Organizacji zależy na nowym zdefiniowaniu tzw. zasady dozwolonego użytku. Pozwala ona w określonych sytuacjach na korzystanie z treści bez uzyskiwania zgody jej twórców. Wykorzystują to instytuty monitorowania mediów, które dla swoich klientów przygotowują przeglądy prasy, czyli popularne prasówki. Przedsiębiorstwa i instytucje otrzymują od nich zagregowane zbiory tekstów. Skutkuje to tym, że rezygnują z tradycyjnej prenumeraty gazet i magazynów bezpośrednio u wydawców, czego efektem jest malejąca sprzedaż prasy.
Wydawcy kilka lat temu powołali Stowarzyszenie Repropol, która ma pobierać opłaty licencyjne od firm specjalizujących się w sprzedawaniu prasówek (więcej na ten temat). Jednak tylko część z nich zdecydowała się na podpisanie umów z Repropolem, reszta nie płaci licencji za wykorzystywanie materiałów wydawców, a ci procesują się z nimi w sądzie.
W komunikacie Izba Wydawców Prasy podkreśla, że „codziennie średnio 6 proc. tekstów, które ukazały się w dziennikach w wersji drukowanej, oraz 27 proc. tych opublikowanych na ich stronach internetowych podlega wykorzystaniu bez upoważnienia”.
- Powyższy proceder przybiera formę piractwa (tj. kopiowania całości lub części artykułu), pasożytnictwa (tj. przeformułowania tekstu bez wkładu własnego) lub agregacji odnośników bez poszanowania reguł dotyczących głębokich linków. Strony internetowe oparte na piractwie, pasożytnictwie lub agregacji, publikują treści wykorzystane bez licencji i, co ważne, sprzedają otaczającą je przestrzeń reklamową, nie ponosząc przy tym kosztów produkcji - informuje IWP.
Izba Wydawców Prasy skupia ponad 120 wydawców - gazet ogólnokrajowych i regionalnych, magazynów i czasopism - wydających łącznie 460 tytułów.
Dołącz do dyskusji: Teksty z prasy tak samo chronione jak muzyka? Tego chcą wydawcy