Teatr Telewizji w TVP1 śledzi 319 tys. widzów. „Warszawa” hitem
Trzy pierwsze spektakle Teatru Telewizji w sezonie 2020/2021 oglądało średnio 319 tys. widzów. W analizowanym okresie hitem był spektakl „Warszawa”, który zgromadził 336 tys. oglądających.
Teatr Telewizji na antenie TVP1 oglądać można w poniedziałki o godz. 21.00, począwszy od 14 września ub.r. Średnia widownia trzech pierwszych spektakli wyniosła 319 tys. osób, co przełożyło się na 2,56 proc. udziału w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów, 1,35 proc. w grupie komercyjnej 16-49 oraz 1,83 proc. w grupie 16-59 - wynika z danych Nielsen Audience Measurement, opracowanych przez portal Wirtualnemedia.pl.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń o pracę
Największą popularnością w analizowanym okresie cieszył spektakl „Warszawa”, pokazany 14 września br. Zgromadził przed telewizorami 336 tys. oglądających.
Jedynka w paśmie nadawania Teatru Telewizji zajmuje ostatnie miejsce w rynku telewizyjnym wśród tzw. „wielkiej czwórki”. Liderem w tym paśmie jest TVP2, która emitując wtedy m.in. hitowy serial „M jak miłość”, osiąga 19,19 proc. udziału. Drugi jest Polsat (filmy fabularne; 9,59 proc.), a trzeci - TVN („Milionerzy” i „Projekt lady”; 8,42 proc.). Należy pamiętać, że Tatr Telewizji to misyjna audycja skierowana do bardziej wymagającego widza.
Udział TVP1 w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów w 2019 roku wyniósł 9,68 proc.
Kurski: jesteśmy największym teatrem na świecie
- Staramy się utrzymać dwie premiery w miesiącu, czyli równowagę między spektaklami premierowymi i powtórkowymi; w naszym repertuarze jest równowaga między widowiskami historycznymi i komediowymi - powiedziała podczas konferencji prasowej dyrektor Agencji Kreacji Teatru Kalina Zalewska. W tym sezonie Teatr Telewizji przygotuje 25 premier, które widzowie będą mogli obejrzeć w TVP1, TVP Kultura, TVP Polonia, TVP ABC oraz na vod.tvp.pl.
"To jest już truizm, że jesteśmy największym teatrem na świecie, bo rzeczywiście tak jest" - ocenił prezes TVP Jacek Kurski.
Przypomniał, że istnieją telewizje jak ARTE lub BBC, które "incydentalnie prezentują sztuki teatralne". "Taki fenomen, jak Teatr Telewizji jest tylko w Polsce. Jestem z tego powodu niezwykle dumny, że nie tylko udało się kontynuować dobrą tradycję, ale ją wzmocnić, ubogacić i wyposażyć w zupełnie nowe propozycje" - powiedział. "Ten sezon jest zupełnie wyjątkowy. Dwadzieścia kilka premier w ciągu roku" - podkreślił Kurski.
Przyznał, że "chodzi mu po głowie pomysł", by uzupełnić Teatr Telewizji "o czynnik żywego teatru". "Jest sporo przedstawień w mniejszych ośrodkach poza Warszawą, ale i w dużych ośrodkach - Lublin, Białystok, Kielce, Gdańsk, Kraków, Wrocław - które moim zdaniem można by zaadaptować lub po prostu zekranizować i pokazywać na zasadzie premier telewizyjnych w większym stopniu niż do tej pory" - wyjaśnił prezes TVP. Jako przykład podał transmisję "Chorego z urojenia" Moliera z Teatru im. Słowackiego w Krakowie w minionym sezonie.
Kurski przyznał, że "chciałby, żeby Teatr TV miał trzy komponenty". "Z jednej strony premiery własne, sztuki dedykowane, premierowe, pisane specjalnie na potrzeby Teatru TV, coś takiego jak +Trójkąt bermudzki+ Marka Kochana, żeby był segment tych fantastycznych, klasycznych, wielkich powtórkowych inscenizacji (...), ale żeby był też ten trzeci komponent premier telewizyjnych - rzeczy, sztuk wystawianych na deskach polskich teatrów" - wyjaśnił.
"Wydaje mi się, że to dopełni ofertę teatralną, ożywi dyskusję, sprawi, że będziemy wszyscy ciekawi siebie, i sprawi, że teatr będzie żył jeszcze większą pełnią życia" - ocenił prezes TVP.
Nowa dyrektor Agencji Kreacji Teatru (AKT) Kalina Zalewska zapowiedziała, że mimo pandemii w Teatrze TV "staramy się utrzymać dwie premiery w miesiącu, czyli równowagę między spektaklami premierowymi i powtórkowymi". "W tym repertuarze, który przygotowaliśmy, jest - myślę - pewna równowaga między widowiskami historycznymi, a komediowymi. I tak staramy się układać repertuar, żeby on był zmienny, wieloraki, żeby móc znaleźć w nim coś dla siebie" - wyjaśniła.
5 października o godz. 21 będzie można obejrzeć premierę spektaklu "Halo, halo, tu mówi Warszawa" Iwony Rusek w reż. Ewy Małecki. Przedstawienie ukazuje rolę, jaką we wrześniu 1939 roku w oblężonej przez Niemców Warszawie odegrali pracownicy Polskiego Radia z Edmundem Rudnickim na czele, którzy nie opuścili stolicy i swoich stanowisk. Kontynuowali pracę do momentu wkroczenia Niemców do rozgłośni 30 września 1939 r.
19 października pokazany zostanie "Cud biednych ludzi" Mariana Hemara w reż. Zbigniewa Lesienia. "+Cud biednych ludzi+ przedstawia problem moralny i konflikt, jaki może powstać przy zderzeniu racjonalności i wiary, prawa kodeksu z prawem, jakie dyktuje miłość bliźniego. To tragiczne zderzenie pomiędzy logiką prawa a wielką potrzebą cudu powoduje, że tekst Hemara jest dramatem o uniwersalnym charakterze, który zachowuje wciąż swą aktualność" - napisano w zapowiedzi spektaklu.
9 listopada o godz. 21 odbędzie się premiera autorskiego przedstawienia Macieja Wojtyszki "Ni z tego, ni z owego". Wojtyszko wyreżyserował "kameralny dramat ukazujący sylwetki dwóch najważniejszych ojców polskiej niepodległości - Romana Dmowskiego i Józefa Piłsudskiego - poprzez pryzmat trudnych relacji męsko-damskich, ale i konfliktów światopoglądowych". "Akcja utworu rozgrywa się na przestrzeni dwudziestu kilku lat. Rozciąga się od 1892 do listopada 1920 r. Rozpisany na dwanaście scen prezentuje dwie różne koncepcje odzyskania Niepodległości, wyrosłe z innych światopoglądów obu bohaterów, kochających w dodatku tę samą kobietę" - czytamy w zapowiedzi.
23 listopada pokazana zostanie premiera "Badyli" na podstawie opowiadań Tadeusza Różewicza "Ta stara cholera" i "Na placówce dyplomatycznej" oraz opowiadania Marka Gajdzińskiego "Matka jest jedyna?". Autorem scenariusza i reżyserem przedstawienia "o losie starych kobiet-matek zepchniętych na margines życia społecznego, odrzuconych przez własne dzieci, zagubionych w świecie i przeżywających gorycz samotności" jest Andrzej Barański.
Na 14 grudnia zaplanowano premierę "Ceny władzy" Roberta Miękusa i Sławomira Kopra w reż. debiutanta Arkadiusza Biedrzyckiego. "To spektakl ukazujący kulisy kryzysu politycznego na najwyższych szczeblach władzy w Polsce w grudniu 1970 r. Opowiada o dramatycznych dniach, które przesądziły o upadku Władysława Gomułki i przejęciu sterów państwa przez Edwarda Gierka" - napisano.
W przyszłym roku, 11 stycznia, odbędzie się premiera opowieści gangsterskiej, której akcja rozgrywa się w przedwojennej, wielokulturowej Łodzi. Będzie to "Kokolobolo, czyli opowieści o przypadkach ślepego Maksa i Szai Magnata" według Roberta Urbańskiego w reż. Michała Szcześniaka.
"Z projektów, które pokażemy w przyszłym roku, chcę zasygnalizować trzy najważniejsze. Jest to +Lewiatan+ Borisa Akunina w adaptacji Cezarego Harasimowicza. To kryminał, który w dodatku dzieje się na wielkim statku, na transatlantyku, który przemierza ocean. W tych pięknych okolicznościach dwaj detektywi prowadzą śledztwo w sprawie zabójstwa w Paryżu, które dotyczyło bardzo wielu osób. Rzecz jest kostiumowa. (...) Reżyserem będzie Bartosz Konopka" - powiedziała Zalewska.
Szefowa AKT zapowiedziała, że w 2021 r. Teatr TV podejmie się realizacji adaptacji opery "Cisi i gęgacze" sławnego opozycjonisty Janusza Szpotańskiego, której przed laty dokonał Ryszard Bugajski. "Reżyserii podejmie się, w miejsce zmarłego już niestety Ryszarda Bugajskiego, Krzysztof Lang" - wyjaśniła. "To będzie rodzaj musicalu z cichymi (bezpieką - red.) w tle" - dodała.
"Z kolei Agnieszka Lipiec-Wróblewska zrealizuje +Tamtą twarz+ Polly Stenham - spektakl dotyczący dysfunkcji współczesnej rodziny, z wielką rolą matki - alkoholiczki manipulującej swoimi dziećmi" - wyjaśniła.
Zalewska zapowiedziała również, że kierowana przez nią Agencja Kreacji Teatru nadal będzie realizować spektakle i monodramy dla TVP ABC i TVP Kultura. W panach jest m.in. rejestracja "Dziadów" w insc. Piotra Tomaszuka z Teatru Wierszalin w Supraślu.
Przychody Telewizji Polskiej w ub.r. zwiększyły się o 22,8 proc. do 2,71 mld zł, a koszty operacyjne - o 17,9 proc. do 2,44 mld zł. Przełożyło się to na wzrost zysku operacyjnego z 15,04 do 112,71 mln zł oraz zysku netto z 3,49 do 89,07 mln zł.
Dołącz do dyskusji: Teatr Telewizji w TVP1 śledzi 319 tys. widzów. „Warszawa” hitem