Stacje Polskiego Radia chcą dymisji szefa KRRiT. „Niszczy demokrację”
Likwidatorzy regionalnych rozgłośni Polskiego Radia wezwali w środę przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego do złożenia dymisji. Zarzucają mu m.in. niewypłacenie spółkom 80 mln zł z abonamentu.
W środę likwidatorzy regionalnych rozgłośni pojawili się na organizowanej przez Wydział Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu konferencji poświęconej mediom publicznym.
Przedstawiający stanowisko likwidatorów rozgłośni regionalnych Polskiego Radia Cezary Wojtczak, redaktor naczelny i likwidator spółki Polskie Radio PiK, mówił, że przewodniczący KRRiT Maciej Świrski m.in. godzi w wolności mediów komercyjnych, nakładając na nie kary, które mają doprowadzić do ich upadku. Zarzucił też Świrskiemu nadużywanie władzy.
CZYTAJ TEŻ: Kolejna wygrana KRRiT w sądzie. Odrzucił skargę dotyczącą TVP
"Maciej Świrski niszczy demokrację. Wolne, niezależne media to gwarancja praw i wolności obywateli. I dlatego mówimy tutaj dzisiaj jednym, wspólnym głosem. I dlatego wzywamy pana do dymisji. Żądamy pana dymisji. Niech pan w końcu zachowa się honorowo" - podsumował stanowisko likwidatorów.
Wojtczak zaznaczył, że w ocenie likwidatorów Świrski osłabia państwo i jego obronność. "Tym samym wpasowuje się we wrogie działania Rosji wobec Europy" - podkreślił."Rozgłośnie są istotnym elementem obrony Polski przed agresją Rosji. Co do tego nikt nie powinien mieć żadnych wątpliwości. Żyjemy w czasach zagrożenia wojną. To zagrożenie jest realne" - zaznaczył, dodając, że wiarygodność stacji radiowych może pomóc w przekazywaniu istotnych informacji dla obywateli.
Dodał, że działania szefa KRRiT niszczą dziedzictwo narodowe mediów publicznych i misję, którą one realizują. W tym kontekście nazwał lokalne rozgłośnie instytucjami kultury. "To my w regionach integrujemy i budujemy tożsamość lokalnych społeczności. Tworzymy reportaże, słuchowiska, jesteśmy blisko spraw naszych słuchaczy. Maciej Świrski świadomie to niszczy" - powiedział.
Szef KRRiT "tak naprawdę działa bezprawnie"
Redaktor naczelna i likwidatorka Radia Katowice Ewelina Kosałka-Passia przekazała, że od stycznia do końca maja regionalne rozgłośnie powinny otrzymać z tytułu abonamentu blisko 80 mln zł. Podkreśliła, że nie stało się tak z winy Macieja Świrskiego. "On pod przykrywką praworządności i ochrony tak naprawdę działa bezprawnie. To nie są pieniądze Macieja Świrskiego. To są pieniądze wszystkich osób, które postanowiły płacić abonament, które zaufały mediom publicznym" - powiedziała.
"Maciej Świrski wymyślił pewien fortel. Składa wnioski o depozyty sądowe, bo mówi, że nie wie, komu ma zapłacić. Przelewa pieniądze na konta sądów i mówi: OK, to teraz niech sądy decydują, komu płacą te pieniądze. (...) Sądy w całej Polsce odrzucają wnioski o depozyty, ponieważ mówią, że Maciej Świrski nie ma prawa wnioskować o te depozyty" - powiedziała. Dodała, że w ponad 20 przypadkach sądy odmówiły utworzenia depozytów.
CZYTAJ TEŻ: Ministra kultury o abonamencie rtv: to nie prywatne pieniądze KRRiT ani Macieja Świrskiego
Podkreśliła, że wbrew temu, co twierdzi Świrski, lokalne rozgłośnie nie mogą odebrać pieniędzy z abonamentu złożonych w depozytach sądowych przez szefa KRRiT. "Depozyty nie zostały założone, pieniądze wróciły do KRRiT, a co robi pan Maciej Świrski? Cały czas tych pieniędzy nie przelewa" - zaznaczyła.
Podkreśliła przy tym, że wpływy z abonamentu dla rozgłośni regionalnych stanowią od 60 do 85 proc. ich rocznych budżetów, które wynoszą od 20 do 27 mln zł. Przypomniała przy tym, że wszyscy likwidatorzy rozgłośni regionalnych zostali wpisani do Krajowego Rejestru Sądowego i działają legalnie.
"Obecnie mamy dotację z MKiDN, która pozwala nam tworzyć misyjny program. Ale nieprzekazywanie takiej kwoty pieniędzy to nie jest tak naprawdę uderzenie w nas - likwidatorów, redaktorów naczelnych tych rozgłośni - to jest uderzenie w zespoły osób, które codziennie przychodzą do pracy, angażują się, są blisko ludzkich spraw, które przekazują informacje. To jest uderzenie w naszych pracowników i ich rodziny" - zaznaczyła.
W najgorszej sytuacji finansowej ma się znajdować Radio Kraków. Jego likwidator Marcin Pulit powiedział dziennikarzom, że na koniec ub. roku na koncie stacji nie było pieniędzy, a firma miała zaciągnięty kredyt w wysokości 1,2 mln zł. "Nie na inwestycje, tylko na bieżące zobowiązania, na pensje dla pracowników" - zaznaczył.
"Obecnie Radio Kraków ma około 3 mln zł zaległości. Nie jesteśmy w stanie ich zapłacić z dotacji (z MKiDN), bo dotacje są wyłącznie na bieżącą działalność (...). Pamiętajmy, że sam proces likwidacji to nie jest upadłość. My jesteśmy zobligowani, i to robimy, w całym okresie likwidacji realizować misję publiczną pomimo tak ekstremalnie trudnych warunków, w jakich się znajdujemy" - podkreślił.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
KRRiT poinformowała, że planuje wydanie oświadczenia w tej sprawie.
TVP i Polskie Radio w likwidacji, nie dostają transz abonamentu
19 grudnia 2023 r. Sejm podjął uchwałę "w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej", wzywającą Skarb Państwa do działań naprawczych. Dzień później resort kultury informował, że minister Bartłomiej Sienkiewicz, jako organ wykonujący uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa, działając na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych, odwołał 19 grudnia dotychczasowych prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej i rady nadzorcze. Minister powołał nowe rady nadzorcze tych spółek, które powołały nowe zarządy.
23 grudnia 2023 r. prezydent Andrzej Duda poinformował, że zawetował przygotowaną przez nowy rząd ustawę okołobudżetową, która przewidywała m.in. środki dla mediów publicznych na następny rok. Jak uzasadnił prezydent, jego decyzja wiązała się z "rażącym łamaniem konstytucji i zasad demokratycznego państwa prawa" w mediach publicznych.
Po prezydenckim wecie, szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz 27 grudnia 2023 r. zdecydował o postawieniu TVP, Polskiego Radia i PAP w stan likwidacji. Analogiczną decyzję minister kultury podjął 29 grudnia w stosunku do 17 spółek regionalnych rozgłośni Polskiego Radia.
7 lutego br. KRRiT zdecydowała w uchwale o tym, że środki z abonamentu RTV mają trafiać do depozytu sądowego. Uznała, że wypłata wpływów z abonamentu dla mediów publicznych nastąpi po prawomocnym orzeczeniu sądu rejestrowego ws. postawienia tych spółek w stan likwidacji. Według przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego, powodem zwłoki jest niejasna sytuacja prawna Polskiego Radia.
9 kwietnia likwidator spółki Daniel Gorgosz wystosował do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty wpływów z opłat abonamentowych w wysokości 141 780 000 złotych wraz z odsetkami.
Z kolei 12 kwietnia Polskie Radio informowało, że do przewodniczącego KRRiT trafiło ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłat. Chodzi o blisko 73 mln zł wraz z odsetkami, które nie zostały wypłacone Polskiemu Radiu. Likwidator-redaktor naczelny Polskiego Radia Paweł Majcher informował niedawno, że Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów wszczęła śledztwo ws. niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego.
9 maja ówczesny szef resortu kultury Bartłomiej Sienkiewicz poinformował, że do Sejmu trafił wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego. Podczas konferencji prasowej wyjaśnił, że uzasadnienie tego wniosku liczy 50 stron. 23 maja posłowie koalicji rządzącej złożyli w Sejmie wstępny wniosek o postawienie szefa KRRiT Macieja Świrskiego przed Trybunał Stanu. Podpisało się pod nim 185 posłów.
Dołącz do dyskusji: Stacje Polskiego Radia chcą dymisji szefa KRRiT. „Niszczy demokrację”