"Solidarność" w Agorze ostrzega przed nagłymi zwolnieniami. "Prawdopodobnie 2 dni zagłady"
Działająca w Agorze i Inforadiu NSZZ „Solidarność” ostrzega pracowników spółek niezrzeszonych w związku przed nagłym zwolnieniem. - Bez zbiorowego jednak mogą wywalić w tym miesiącu kilkanaście osób i zapewne to zrobią. Prawdopodobnie dni zagłady będą dwa: 22. i 29. maja - twierdzi organizacja.
Agora od kilku tygodni negocjuje ze związkami zawodowymi obniżki wynagrodzeń w firmie. Ostatecznie ustalono z działającą w Grupie NSZZ „Solidarnością”, że cięcia pensji o jedną piątą będą dotyczyć pracowników etatowych ze stałym wynagrodzeniem, zarabiających więcej niż najniższa krajowa. Te osoby będą też miały o 20 proc. mniej przydzielanych zadań.
Z kolei o wysokości obniżek dla osób z wynagrodzeniem, które składa się ze zmiennych wartości (to m.in. wierszówka) mają decydować kierownicy działów. Pracownicy mają mieć też mniej zadań o ok. 20 proc. (chodzi m.in. o przydzielane dyżury). Jeśli ktoś zarabia najniższą krajową, jego wynagrodzenie ma nie być w ogóle zmniejszone. Te ustalenia mają obowiązywać przez sześć miesięcy, potem przywrócone zostaną warunki pracy sprzed zawarcia porozumienia.
Teraz NSZZ "Solidarność” Agory i Inforadio radzi pracownikom spółki, co powinni zrobić, by uniknąć zwolnień pod koniec maja. Związek twierdzi, że Grupa nadal nie otrzymała pieniędzy z tzw. antykryzysowej, o co miała się ubiegać. Warunkiem ich przyznania jest właśnie niezwalnianie pracowników w ramach zawartego z nimi porozumienia. Chodzi o przepisy, które mają ochronić miejsca pracy. Wynika z nich, że jeśli przedsiębiorstwo zdecyduje się na obniżkę wynagrodzeń (od 20 do 50 proc. dla etatowców), będzie płacić więcej niż minimalna płaca (2600 zł brutto), a jego obroty spadły w ciągu dwóch kolejnych miesięcy tego roku o minimum 15 proc. w porównaniu do analogicznego okresu rok temu lub 25 proc. rok do roku w jednym miesiącu to ma prawo ubiegać się o dofinansowanie do pensji pracownika w wysokości 40 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia z poprzedniego kwartału.
"Solidarność" uważa, że Agora nie zdąży w tym miesiącu przeprowadzić zwolnień zbiorowych, bo „ustawa daje 20 dni na negocjacje”. - My zwykle wykorzystujemy ten termin na maksa, bo niby czemu mielibyśmy coś ułatwiać, a więc nawet gdyby zaczęli jutro - negocjacje się przeciągną do czerwca. Bez zbiorowego jednak mogą wywalić w tym miesiącu kilkanaście osób i zapewne to zrobią. Prawdopodobnie dni zagłady będą dwa: 22. i 29. maja – zaznacza „Solidarność”.
Związek przestrzega, że zwolnienie odbędzie się nagle, a szef prawdopodobnie nie sprecyzuje powodów spotkania, które będzie się miało odbyć. - Czy będziesz na tym spotkaniu, to nie ma znaczenia. Jak nie będziesz, wyślą ci to mailem z podpisem elektronicznym. To odpowiednik papierowego dokumentu. Co ma znaczenie, to pytanie “czy jesteś w związku”. Jeśli im powiesz, że nie jesteś, to już po tobie. Wyleciałeś – podkreśla NSZZ „Solidarność”. - Jeśli jesteś, nie mogą cię tego dnia zwolnić. Muszą nas zawiadomić z tygodniowym wyprzedzeniem. Stąd ta data: piątek 22. daje im szansę się wyrobić do końca miesiąca.
Dalej związek sugeruje: - Ty w tym czasie możesz przemyśleć sprawę. Może wynegocjujesz z szefem jakąś formę dalszej współpracy? A może po prostu pójdziesz na zwolnienie lekarskie? Jeśli z niego nie wrócisz przed 1 czerwca, zyskujesz kolejny miesiąc zatrudnienia, a więc kolejne wynagrodzenie. Nie namawiamy nikogo na symulowanie choroby, ale w praktyce człowiek wyrzucany z pracy zazwyczaj nie musi symulować depresji ani rozstroju nerwowego. I tak już je ma, więc czemu ma nie korzystać ze swoich praw. Może być też tak, że oni skądinąd wiedzą, że nie jesteś w związku. Wtedy cię po prostu wywalą 29. maja (też piątek) - napisano na Facebooku organizacji.
Szef NSZZ „Solidarności” Wojciech Orliński w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl zaznacza, że nie ma nic więcej do dodania ponad to, co znalazło się we wpisie, ale uważa, że „jeśli ktoś czuje, że powinien udać się na zwolnienie, to powinien to zrobić, ponieważ to jego prawo”. Dodaje, że w ostatnim miesiącu było bardzo duże zainteresowanie przystępowaniem do związku wśród pracowników, jednak nie może podać konkretnych liczb. Obecnie nie toczą się żadne rozmowy z zarządem Agory, związek może jedynie interweniować wtedy, kiedy doszłoby do zwolnień zbiorowych.
Nina Graboś, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej w Agorze w odpowiedzi na nasze pytania o ewentualne zwolnienia pod koniec maja odpowiada, że "nie mają nic nowego do przekazania w sprawach, o które pytamy". - Jak wielokrotnie informowaliśmy, podjęte przez zarząd spółki działania mają na celu zminimalizowanie ryzyka zwolnień pracowników. Pojedyncze przypadki mogą się oczywiście wydarzyć, w szczególności w nierentownych lub nieperspektywicznych projektach. Gdybyśmy chcieli przeprowadzić proces zwolnień grupowych, bylibyśmy zobowiązani do przekazania informacji o takim zamiarze w formie komunikatu giełdowego - podkreśla Nina Graboś.
Drugi związek zawodowy w Agorze
Komisja Zakładowa OZZ miała powstać z potrzeby wywołanej m.in. koronawirusem i efektami, jakie spowodował na rynku medialnym. Związek liczy teraz kilkanaście osób, można się do niego zgłaszać i zapisywać (roczna składka wynosi 60 zł). Za trzy miesiące przeprowadzone zostaną wybory, które wyłonią władze nowego związku. Zastąpią one wówczas tymczasowe, obecnie działające władze.
„Solidarność” w Agorze parokrotnie ostrzegała już niezrzeszonych pracowników przed nagłym zwolnieniem m.in. w grudniu 2018 roku czy w czerwcu 2019 roku.
Pod koniec kwietnia br. Agora porozumiała się z DNB Bank Polska co do przedłużenia 35 mln zł limitu kredytowego oraz zawieszenia do końca września spłat rat kapitałowych dwóch kredytów. Zarząd i rada nadzorcza chcą, żeby firma nie wypłacała dywidendy i cały zysk z ub.r. przeznaczyła na kapitał zapasowy.
Z kolei kilka dni temu Agora zaczęła rozmowy dotyczące sprzedaży firmie Mieszkanie.pl spółki Domiporta kupionej 12 lat temu. Jednocześnie dokona odpisu w kwocie 59,5 mln zł na spadek wartości jej udziałów. Z zarządu Agory odchodzi Grzegorz Kania, a spółka gastronomiczna Foodio Concepts wnioskuje o upadłość.
W ub.r. grupa kapitałowa Agora osiągnęła wzrost przychodów o 9,5 proc. do 1,25 mld zł, zysku EBITDA o 93,3 proc. do 190,2 mln zł oraz spadek zysku netto z 9,4 do 6 mln zł (bez uwzględnienia zmiany standardu rachunkowości zysk netto wzrósł z 9,4 do 9,6 mln zł). Mocno zwiększyły się wpływy Heliosa, Next Film, ze sprzedaży „Gazety Wyborczej”, AMS i pionu internetowego, a zmalały w segmencie radiowym.
Na koniec ub.r. grupa kapitałowa Agora miała do spłaty 71,08 mln zł kredytów bankowych w części długoterminowej i 35,69 mln zł w części krótkoterminowej (czyli w ciągu 12 miesięcy), wobec odpowiednio 30,62 i 21,72 mln zł rok wcześniej. Jednocześnie firma dysponowała 70,7 mln zł środków pieniężnych i krótkoterminowych aktywów finansowych, na co składało się 61,1 mln zł w gotówce i jej ekwiwalentach (wobec 33 mln zł rok wcześniej) oraz 9,6 mln zł zainwestowane w krótkoterminowe papiery wartościowe.
Dołącz do dyskusji: "Solidarność" w Agorze ostrzega przed nagłymi zwolnieniami. "Prawdopodobnie 2 dni zagłady"
Szkoda tylko ludzi - bo zarząd na pewno "twardo stąpa" i oczekuje wypłat swych dywidend.