Schetyna na marszu KOD utrudniał pracę dziennikarską Kossakowskiemu? Zbada to prokuratura
Prokuratura podjęła śledztwa w sprawie incydentu z udziałem przewodniczącego PO Grzegorza Schetyny i blogera Ziemowita Kossakowskiego podczas marszu Komitetu Obrony Demokracji w lutym br. Chodzi o podejrzenie utrudniania pracy dziennikarskiej.
Do incydentu z udziałem Grzegorza Schetyny i Ziemowita Kossakowskiego doszło podczas marszu KOD pod hasłem „My, Naród”, zorganizowanego w Warszawie 27 lutego br., niedługo po ujawnieniu zawartości teczki TW Bolka. Część publicystów i historyków uznała, że teczka zawiera dowody na współpracę Lecha Wałęsy z SB, były prezydent szybko zakwestionował autentyczność dokumentów. Marsz miał być wyrazem poparcia dla niego.
Kossakowski nakręcił incydent i zamieścił na YouTubie w swojej relacji z marszu (patrz 3:30-3:50 w poniższym wideo). Bloger zapytał przewodniczącego PO o donosy w teczce TW Bolka, przypisując je Lechowi Wałęsie, na co jego kamera została odepchnięta, najprawdopodobniej przez polityka.
Jak podało RMF FM, grupa dziennikarzy złożyła w tej sprawie do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Ich zdaniem Grzegorz Schetyna utrudnił Ziemowitowi Kossakowskiemu wykonywanie obowiązków dziennikarskich, czym naruszył artykuł 44. prawa prasowego. Grozi za to grzywna lub ograniczenie wolności.
W środę warszawska prokuratura okręgowa zdecydowała się podjąć śledztwo w tej sprawie.
W czasie zeszłorocznej kampanii prezydenckiej Ziemowit Kossakowski zapytał Bronisława Komorowskiego, kiedy ten w czasie spaceru spotykał się z warszawiakami, o kontakty z oficerami KGB i ofertę dla młodych wyborców. Jesienią 2014 roku bez powodzenia startował z listy Prawa i Sprawiedliwości w wyborach samorządowych. W kwietniu br. zaczął trzymiesięczny staż w redakcji portalu tvp.info.
Dołącz do dyskusji: Schetyna na marszu KOD utrudniał pracę dziennikarską Kossakowskiemu? Zbada to prokuratura
Wystarczy głośno wykrzykiwać uwielbienia do Wodza i to wystarczy? Prokuratura tym się nie zajmie?