Rzecznik Praw Dziecka wnioskuje do sądu o interwencję ws. rodzinnego reality-show w internecie
W piątek Rzecznik Praw Dziecka wystąpił do Sądu Rejonowego w Poznaniu o wgląd w sytuację czwórki małoletnich uczestników internetowego reality-show, które od początku listopada prowadzi rodzina Dzikowskich. Sprawą zajmie się sąd opiekuńczy.
Małżeństwo Barbara i Mieczysław Dzikowscy z Poznania udostępnia na stronie internetowej Logopol.pl relację na żywo ze swojego mieszkania, prowadzoną z użyciem dwunastu kamer. Nadawanie rozpoczęto 1 listopada, a internauci na początku mogli oglądać obraz ze wszystkich pokojów w domu (oprócz łazienki), również z pokojów czwórki dzieci, w tym dwójki nastolatków.
Ojciec tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl, że pomysł na internetowe reality-show powstał rok temu, po występie rodziny w programie TVN „Mama kontra mama” (emitowanym jesienią 2014 roku), a dzieci były informowane o przygotowywanym projekcie już w momencie przeprowadzki do domu.
- Oswajaliśmy dzieci z myślą, że w domu będą kamery. Chcieliśmy zamontować kamery na czas remontu, żeby internauci widzieli, jak przebiega - tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl Mieczysław Dzikowski. - Starszy syn ewentualnie pyta, po co w domu kamery. Mówię mu wtedy, że to jest dla nas, żebyśmy mogli normalnie żyć, wyjść na prostą - wyjaśnia ojciec rodziny. Dodaje, że rówieśnicy jego dzieci nie reagują źle na prowadzony przez rodziców projekt internetowy.
Kamery w pokojach dziecinnych zostały wyłączone dopiero kilka dni temu. - Po rozmowie ze starszymi dziećmi wspólnie zdecydowaliśmy o czasowym wyłączeniu kamer. Zostaną uruchomione kiedy dzieci będą wykonywały swoje zajęcia, np. wynalazki - tłumaczy Dzikowski.
Na stronie internetowej Dzikowscy informują o zbieraniu środków na sfinansowanie przygotowywanego projektu maratonu „Bieg na milion osób”. Rodzina nie ukrywa jednak, że poszukuje również funduszy na wykup wynajmowanego mieszkania, w którym odbywa się internetowe show, oraz środków na bieżące życie. - Zwracaliśmy się do ośrodków pomocy społecznej i odbijaliśmy się od muru. Pomysł na internetowy reality-show jest formą sprzeciwu wobec tego systemu. Sami zainwestowaliśmy swoje pieniądze. Może się to nie podobać, ale krzywdy nikomu nie robimy - wyjaśnia ojciec.
Do rodziny już zgłaszają się pierwsi reklamodawcy, głównie z branży internetowej. Dzikowscy nie mają jeszcze ustalonego cennika, jaki przedstawią zainteresowanym firmom.
W piątek portal Wirtualnemedia.pl zapytał Rzecznika Praw Dziecka o skargi oraz ewentualne kroki, które podejmie urząd w tej sprawie. Po południu RPD wydał oficjalny komunikat, w którym poinformował, że do biura wpłynęły liczne informacje od osób prywatnych na temat sytuacji dzieci z poznańskiej rodziny.
- Godzi to w dobra osobiste małoletnich, narusza ich prawo do ochrony wizerunku i prywatności, może również nieść za sobą bezpośrednie zagrożenie dla życia i bezpieczeństwa dzieci - uzasadnia Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka.
RPD wystąpił z wnioskiem do Sądu Rejonowego w Poznaniu o podjęcie działań pozostających w kompetencji sądu opiekuńczego i o wgląd w sytuację małoletnich. Na czas prowadzonego postępowania sąd może zakazać rodzinie nadawania przekazu.
Dołącz do dyskusji: Rzecznik Praw Dziecka wnioskuje do sądu o interwencję ws. rodzinnego reality-show w internecie