RPO pyta prezesa PAP Wojciecha Surmacza o cenzurę i o usunięcie depeszy o NBP
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar zwrócił się z prośbą o zajęcie stanowiska przez prezesa PAP Wojciecha Surmacza w sprawie usunięcia depeszy, w której prezes NBP krytykował projekt ustawy o pracowniczych planach kapitałowych. Jej autorem był Aleksander Pudłowski, który w związku z sytuacją odszedł z agencji.
O sprawie usuniętej depeszy z serwisu agencji, rzecznik Praw Obywatelskich miał dowiedzieć się z mediów. Pod koniec maja br. Aleksander Pudłowski, były dziennikarz PAP napisał depeszę zatytułowaną „Wyeliminowanie głównych słabości projektu PPK wymagałoby daleko idących zmian - Glapiński”. Przedstawił w niej opinię prezesa NBP Adama Glapińskiego, który stwierdził, że „zmiana pojedynczych parametrów projektu nie zmieni krytycznej opinii banku na temat PPK”. Glapiński wyraził to zdanie w połowie kwietnia, w odpowiedzi na zaproszenie na konferencję uzgodnieniową w sprawie projektu ustawy o PPK opublikowanego na stronie Rządowego Centrum Legislacji. Opinię zamieszczono w serwisie RCL pod koniec kwietnia.
W liście otwartym do prezesa agencji Wojciecha Surmacza „pragnie wyrazić swoje zaniepokojenie zaistniałą sytuacją, dotyczącą polityki kadrowej w Polskiej Agencji Prasowej”.
- Niezagwarantowanie dziennikarzom możliwości wykonywania swojej pracy bez nacisków i niepotrzebnej ingerencji ma budzić wątpliwości RPO - przede wszystkim pod kątem możliwości naruszenia zasady wolności prasy i innych środków masowego przekazu (zgodnie z art. 14 Konstytucji RP) oraz konstytucyjnej wolności wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, dotyczących spraw będących przedmiotem publicznego zainteresowania i mających publiczne znaczenie (zgodnie z art. 54 ust. 1 Konstytucji RP) – napisał RPO w swoim liście otwartym.
Rzecznik przypomniał, że cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu jest zgodnie z Konstytucją RP zakazana (wedle art. 54 ust. 2 Konstytucji RP).
- Jakiekolwiek jej przejawy mogłyby być bardzo groźne z punktu widzenia swobody wypowiedzi, bowiem bezpośrednio przekładałyby się na naruszenie praw odbiorców do uzyskiwania rzetelnej informacji na tematy istotne społecznie - stwierdził Adam Bodnar.
Swój list zakończył apelem do prezesa PAP Wojciecha Surmacza, w którym zwrócił się do niego z prośbą o zajęcie stanowiska w tej sprawie.
Pudłowski zarzuca kierownictwu PAP polityczne naciski, Surmacz: depesza to „odgrzewany kotlet”
W liście pożegnalnym do pracowników PAP, do którego dotarł portal Wirtualnemedia.pl, Aleksander Pudłowski opisał szczegółowo dwie sytuacje, kiedy kierownictwo firmy interweniowało w sprawie jego depesz na temat Pracowniczych Planów Kapitałowych, programu przygotowywanego przez Ministerstwo Finansów. Pierwsza miała dotyczyć wspomnianej depeszy o opinii prezesa NBP, druga - rozmowy dziennikarza z prezesem Polskiego Funduszu Rozwoju Pawłem Borysem, którą kierownictwo agencji miało kazać dziennikarzowi przedstawić nie tylko w formie depeszowej, ale i wywiadu.
Kierownictwo PAP ostatecznie zdecydowało, że depesza o PPK zostanie wycofana z serwisu agencji. - Nie korekta, nie wycofanie depeszy, a skasowanie jej na wyraźne polecenie kierownictwa firmy - podkreślił Aleksander Pudłowski w pożegnalnym liście.
Wcześniej jednak tekst zdążyło zamieścić u siebie wiele serwisów internetowych. Prezes PAP Wojciech Surmacz w rozmowie z Wirtualnemedia.pl podkreśla, że depesza z opinią prezesa NBP o projekcie PPK nie została usunięta, tylko wycofana z głównego serwisu informacyjnego agencji. - Tak jak wiele innych depesz, które są źle napisane – zaznaczał.
- Depesza „spadła”, bo była powtórzeniem informacji sprzed kilku tygodni. Nie chcieliśmy publikować „odgrzewanego kotleta” tylko dlatego, że w RCL pojawił się komunikat, w którym było powtórzenie wcześniejszych słów prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego - stwierdził prezes PAP.
Natomiast Aleksander Pudłowski w swoim liście zaznaczył, że szefowie PAP nie odpowiedzieli na jego pytania, skierowane także na piśmie, o powody usunięcia depeszy opisującej opinię Adama Glapińskiego o projekcie PPK. Dlatego zdecydował się złożyć wniosek o rozwiązanie umowy o pracę.
- Chcę wierzyć, że moja historia jest odosobniona i podobne sytuacje nie zdarzają się innym dziennikarzom. Moje odejście traktuję jako zwrócenie uwagi na krytyczny problem i bezprecedensowe zachowanie kierownictwa, które nie powinno mieć nigdy miejsca - ocenił w liście do współpracowników.
Surmacz w rozmowie z Wirtualnemedia.pl powiedział, że „nie jest zadaniem prezesa agencji tłumaczenie młodemu dziennikarzowi, na czym polega warsztat dziennikarski”. - To raczej zdanie jego bezpośrednich przełożonych. Ale sprawa była tak ewidentna, że każdy dziennikarz zrozumiałby o co chodzi – tłumaczył nam Wojciech Surmacz.
Aleksander Pudłowski pracował w redakcji gospodarczej PAP przez ponad trzy lata.
PAP ze 3,23 mln zł straty netto w 2017 roku
Wojciech Surmacz prezesem PAP został w styczniu br., jednocześnie funkcję wiceprezesa objął Tomasz Przybek. Obaj wygrali konkurs zorganizowany przez Radę Mediów Narodowych.
W ub.r. Polska Agencja Prasowa zanotowała spadek wpływów sprzedażowych o 7,2 proc. do 46,44 mln zł oraz 3,23 mln zł straty netto (wobec 167 tys. zł zysku rok wcześniej). W firmie pracowało 411 osób, w tym 277 dziennikarzy.
Dołącz do dyskusji: RPO pyta prezesa PAP Wojciecha Surmacza o cenzurę i o usunięcie depeszy o NBP
Dokładnie. Wyjąłeś mi to z ust