Polskie Radio zwiększy obecność w DAB+. „Nadawcy komercyjni blokują cyfryzację”
Od października rozgłośnie Polskiego Radia w cyfrowym standardzie DAB+ będą docierać do 80,1 proc. ludności Polski. Zasięg powierzchniowy przekroczy z kolei 61 proc. Stanie się to możliwe dzięki uruchomieniu dodatkowych nadajników.
Z Karty Powinności nadawcy publicznego wynika, że od 1 października ruszy emisja w Dęblinie (kanał 11B, moc 5 kW), Iławie (5B, 5 kW), Jeleniej Górze (5B, 1 kW), Kamieńsku (5C, 2 kW), Koninie (11B, 5 kW), Ostrołęce (6A, 10 kW), Słupsku (11B, 1 kW), Suwałkach (6B, 2 kW), Tarnobrzegu (11A, 5 kW), Wałbrzychu (5B, 1 kW), Włocławku (11C, 1 kW), Zamościu (11B, 2 kW), Bolewicach (12A, 8 kW), Ciechanowie (6A, 5 kW), Elblągu (11B, 1 kW), Kutnie 5C (2 kW), Miechowie (11B, 1 kW), Pile (12A, 2 kW), Przysusze (6B, 1 kW), Rabce (11B, 1 kW), Raciborzu (11A, 1 kW), Raszynie koło Warszawy (6B, 15 kW), Rybniku (11A, 1 kW) i Zakopanem (11B, 1 kW).
Polskie Radio chwali DAB+
Polskie Radio to jedyny nadawca ogólnopolski, który nadaje wszystkie swoje programy w technologii DAB+. Obecnie zasięg techniczny Polskiego Radia w systemie DAB+ to blisko 44 proc. powierzchni Polski. Tym samym publiczne rozgłośnie docierają do ok. 67 proc. potencjalnych odbiorców (ponad 25 mln mieszkańców).
Sygnał cyfrowy jest dostępny w 33 miastach i ich okolicach. W poniedziałek opublikowaliśmy artykuł o rozwoju DAB+ w Europie. W odpowiedzi Polskie Radio przesłało nam obszerną informację o zaletach cyfryzacji. Zdaniem nadawcy publicznego DAB+ ułatwia odnajdywanie stacji, które wyszukuje się po nazwach, a nie częstotliwościach. Tym samym korzystanie z odbiornika jest możliwe przy pomocy jednego przycisku. Nadawca publiczny zwraca uwagę na czysty, bezszumny dźwięk, także podczas jazdy. Dodatkowymi atutami jest możliwość zaprogramowania odsłuchu audycji czy nagrywania nawet na tydzień przed emisją, a także możliwość przesyłania grafik i pokazów slajdów.
„Polska nie powinna zostać w tyle”
Jak informowaliśmy, Norwegia z końcem 2017 roku zakończyła emisję analogową, a Szwajcaria zamierza to uczynić na początku 2023 roku. Kilka krajów planuje takie działanie, jeśli ponad 50 proc. słuchaczy będzie korzystać z DAB+.
- Wszędzie rozwijana jest ta technologia, a Polska nie powinna zostać pod tym względem w tyle. Tak jak w innych wymiarach naszego życia, jest to po prostu przeskok ze świata analogowego do cyfrowej technologii. Przykładem może być tu przejście w Polsce z analogowego nadawania TV do standardu DVBT (a obecnie do DVBT2). Obecnie wszystkie produkowane samochody są wyposażone w odbiorniki radiowe obsługujące technologię DAB+. Wiele dostępnych w sprzedaży radioodbiorników także obsługuje już tę technologię, a na rynku dostępne są też niedrogie adaptery, które pozwalają przystosować tradycyjny odbiornik radiowy (w domu czy samochodzie) do DAB+ - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Monika Kuś, rzecznik Polskiego Radia.
Nadawcy publiczni blokują cyfryzację?
Zdaniem Polskiego Radia przeszkodą w rozwoju DAB+ nie są koszty odbiorników, które zainteresowani słuchacze ponosiliby najczęściej jednorazowo.
- Z punktu widzenia rynku główną barierą cyfrowego radia w Polsce nie jest dostępność czy koszt urządzeń dla słuchaczy, ale raczej niechęć części nadawców komercyjnych do wyzwania, jakim jest dokonanie skoku cyfrowego. Zauważył to w Państwa artykule były przewodniczący KRRiT Jan Dworak wskazując, że nadawcy komercyjni mają podzielony rynek i nie są zainteresowani wprowadzaniem nowych technologii nadawania - przekonuje Kuś.
Rzecznik Polskiego Radia zwraca uwagę, że już dzisiaj niemal wszystkie stacje radiowe oferują swoje programy i dodatkowe treści w sieci, a także poprzez aplikacje mobilne. Nadawca publiczny również tak postępuje.
Polskie Radio sprzeciwia się opieraniu cyfryzacji na samym internecie. - DAB+ jest cyfrową technologią radioemisji, która docelowo ma zastąpić analogowe nadawanie FM - pokazują to też działania w wielu krajach europejskich. Internet nie jest i w najbliższych latach nie będzie ekwiwalentny dla radioemisji. Pogląd o przewadze Internetu nad radiofonią emisyjną oznaczałby całkowite zaniechanie emisji FM i DAB+ i przejście wszystkich stacji radiowych tylko i wyłącznie do Internetu. W konsekwencji dla bardzo dużej grupy odbiorców oznaczałoby to ponoszenie dużych dodatkowych kosztów dostępu do usług radiofonii, lub zupełną niemożliwość słuchania radia - argumentuje Kuś.
Internet mobilny to bowiem limity transferu i konieczność korzystania z usług telekomunikacyjnych. Poza tym w niektórych mniejszych miejscowościach nie ma póki co szybkiego dostępu do sieci.
„Rozgłośnie prywatne jak operatorzy komórkowi”
Rzecznik nadawcy publicznego porównuje działania nadawców komercyjnych do operatorów sieci komórkowych. - W blokowaniu DAB+ przez część nadawców komercyjnych można zauważyć podobieństwo do prezentowanego przed kilku laty przez zasiedziałych operatorów komórkowych podejścia do działań regulatora rynku telekomunikacyjnego na rzecz wprowadzenia mechanizmu łatwego i nieodpłatnego przenoszenia numerów z sieci do sieci. Zasiedziali operatorzy argumentowali wtedy, że to koszty, że klienci wolą inne rozwiązania i że jest to niepotrzebne. Obecnie z perspektywy lat wiemy, że system ten przyjął się doskonale, działa i wymusza konkurencję na rynku - przypomina Kuś.
Nadawca publiczny deklaruje też gotowość do udziału w dalszych etapach cyfryzacji w zależności od decyzji regulatora.
Krytyka DAB+
Wielu użytkowników DAB+ narzeka na słaby zasięg nadajników. W przypadku analogowego FM możliwy jest odbiór stacji oddalonych o nawet 100-200 km od masztu nadawczego. Z cyfrowym odbiorem problemy mogą wystąpić nawet w tym samym mieście.
Przykładem jest Warszawa, gdzie sygnał zanika w niektórych pomieszczeniach gospodarstw domowych. W analogu pojawiłby się zapewne szum. W cyfrowym radiu zamiast niego słuchacze są informowani o braku sygnału. Wielu odbiorców twierdzi też, że w przypadku emisji kilkunastu stacji w obrębie jednego multipleksu, jakość dźwięku jest znacznie gorsza niż w przypadku odbioru FM lub internetowego.
Najtańsze odbiorniki pracujące w DAB+ można znaleźć za 70 zł, ale tunery z wysoką jakością dźwięku to już wydatek kilkuset złotych. Część użytkowników od zakupu zniechęcać może też oferta programowa. Obecnie w DAB+ są emitowane głównie rozgłośnie Polskiego Radia, stacje katolickie i niszowe. Niedługo oferta może trochę się poprawić, bo wystartują regularne multipleksy regionalne DAB+.
KRRiT zapowiada konkurs na multipleks ogólnopolski
Mimo niechęci nadawców komercyjnych Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zapowiada na jesień konkurs na multipleks ogólnopolski. - Przygotowujemy się do ostatecznej decyzji co do rozdysponowania pozostałych jeszcze w zasobach częstotliwości cyfrowych, czyli drugiego i trzeciego multipleksu. Nie obserwujemy większego zainteresowania pasmami dotychczasowych nadawców. W innych krajach, takie grupy jak RMF z DAB+ bardzo intensywnie korzystają. Jeżeli nie będzie zainteresowania, to ogłosimy na te częstotliwości otwarte konkursy i chętni będą mogli po nie sięgnąć i je wykorzystywać - mówił niedawno szef KRRiT Witold Kołodziejski.
W ub.r. Polskie Radio osiągnęło wzrost przychodów o 9,45 proc. do 346,99 mln zł. Wpływy marketingowe skurczyły się o 33 proc., za to środki z abonamentu rtv i rekompensaty wzrosły o 27 proc., stanowiąc już 80,5 proc. budżetu nadawcy. Natomiast koszty zwiększyły się o 0,4 proc. do 326,6 mln zł.
Dołącz do dyskusji: Polskie Radio zwiększy obecność w DAB+. „Nadawcy komercyjni blokują cyfryzację”