SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Krzysztof Czabański o pobiciu operatora TVP: dziwna decyzja sądu, który nie zastosował aresztu

Mamy do czynienia z bardzo dziwną decyzją sądu, który nie zastosował aresztu sprawcy pobicia operatora TVP Gdańsk - podkreślił szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański. Według niego, budzi to podejrzenia, że mogła mieć na to wpływ uprzywilejowana pozycja sprawcy.

Zaatakowany operator TVP, fot. TVP InfoZaatakowany operator TVP, fot. TVP Info

W czwartek od godz. 15 na Kamiennej Górze w Gdyni przed domem Ryszarda K. stało kilkunastu dziennikarzy z ogólnopolskich mediów. Przeszukanie CBA w domu biznesmena trwało kilka godzin. Ok. godz. 19.15 agenci wyprowadzili z domu Ryszarda K. i zawieźli do prokuratury. Dziennikarze powoli zaczęli odjeżdżać spod domu biznesmena. Ok. godz. 20 operatora kamery TVP Gdańsk zaatakował, jak podaje TVP Info, syn Ryszarda K. Uderzył go w twarz i kopnął. Operator ma obrażenia głowy.

Czabański, komentując pobicie operatora TVP Gdańsk, stwierdził, że mamy do czynienia z bardzo dziwną decyzją sądu, który nie zastosował aresztu w tej sytuacji. "To oczywiście budzi podejrzenia przede wszystkim, że to może być wpływ pieniądza i pewnej uprzywilejowanej pozycji sprawcy tego bandyckiego napadu. To przypomina też najgorsze opinie o polskim sądownictwie, przypomina dlaczego między innymi należy to sądownictwo radykalnie naprawić" - powiedział szef RMN.

Czabański zwrócił uwagę, że w niedalekiej przeszłości mieliśmy do czynienia z sygnałami pokazującymi, że część środowisk medialnych, celebryckich, opiniotwórczych i politycznych jest powiązana ze środowiskiem przestępczym. "Proszę sobie przypomnieć gangstera Nikosia z Trójmiasta, który został zatrudniony jako aktor w jednym z filmów polskich i to budziło wielką sensację. Aktorzy i producenci tego filmu niejako się tym chwalili, że Nikoś w tym filmie, w którym oni biorą udział, występuje" - podkreślił szef Rady Mediów Narodowych. "Proszę sobie przypomnieć sopocką Zatokę Sztuki i warszawskiego dealera narkotyków, który nie tylko dostarczał narkotyki celebrytom, ale się też z nimi zaprzyjaźniał" - dodał Czabański.

W jego ocenie, ten napad na operatora TVP uświadamia też, że środowiska, które czują się zagrożone przez ludzi, którzy walczą "z tym społecznym rakiem" są skłonni sięgnąć nawet po przemoc fizyczną. "Nie tylko propagandową, nie tylko polityczną, ale wręcz fizyczną. I to jest niesłychanie groźne" - podkreślił Czabański.

Szef Rady Mediów Narodowych zauważył, że o tej napaści alarmowały w głównej mierze media publiczna i media niezależne. "A media komercyjne zachowywały tutaj przynajmniej daleko idącą wstrzemięźliwość. Jeśli w ogóle informowały lub stosowały takie zabiegi językowe osłabiające to wydarzenie. Czyli używały na przykład sformułowania: +Aleksander K. miał napaść na operatora+. To są takie językowe sztuczki, które osłabiają wymowę. I to niestety pokazuje, jak głęboko te różnego rodzaju powiązania i uzależnienia sięgają" - zaznaczył Czabański.

"Muszę powiedzieć, że w tej sprawie poza oczywistym takim bandyckim charakterem napaści, również niepokojące jest to, co się wokół tego działo i dzieje. Negliżuje to w jak złym stanie jest nasza tkanka społeczna. Jak ona jest zrakowaciała i ile to wymaga zabiegów, walki o to, żeby to zmienić" - powiedział szef Rady Mediów Narodowych.

Atak krytykują Sakiewicz i TVN24

Pobicie operatora TVP Info potępili niektórzy dziennikarze i redakcje. Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” Tomasz Sakiewicz ocenił, że taki atak, „nie powinien mieć miejsca w cywilizowanym świecie”.

- Te sceny są po prostu przerażające. Nie jesteśmy na froncie, nie mamy wojny. To jest rzecz, która musi się spotkać z natychmiastową reakcją władzy - podkreślił.

- Zdecydowanie potępiamy wszystkie przejawy przemocy w życiu publicznym, nieakceptowalne są akty agresji skierowane przeciwko pracownikom mediów. Pobicie operatora TVP Gdańsk budzi nasz zdecydowany sprzeciw - napisano w piątek po południu na profilu twitterowym redakcji TVN24.

Z kolei Centrum Monitoringu Wolności Prasy działające przy SDP w oświadczeniu zaprotestowało „utrudnianiu pracy dziennikarzy i osób realizujących z nimi materiały dziennikarskie np. operatorów telewizyjnych podczas wykonywania ich zawodowych obowiązków, czego skandalicznym przykładem jest pobicie operatora Telewizji Polskiej w trakcie realizacji materiału dziennikarskiego z aresztowania biznesmena Ryszarda K. w Gdyni 15 października 2020 r.”

- Fizyczne ataki na dziennikarzy, operatorów, czy fotoreporterów są jaskrawym naruszeniem zasady wolności słowa, która jest fundamentem ustroju każdego demokratycznego państwa i nigdy nie powinny mieć miejsca. Bezpieczeństwo pracy osób relacjonujących wszelkie wydarzenia, w tym te wywołujące silne społeczne emocje, powinno być zawsze przedmiotem troski wszystkich stron zaangażowanych w sytuację konfliktową, a zgodnie z obowiązującym prawem zobowiązane one są do zapewnienia dziennikarzom i osobom z nimi pracującym warunków pracy niezagrażających ich życiu i zdrowiu - podkreśliła organizacja.

Biznesmen Ryszard K. i adwokat Roman Giertych zostali zatrzymani w czwartek przez CBA w związku ze sprawą wyprowadzenia ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej – podała prokuratura. Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prok. Anna Marszałek poinformowała, że funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali na polecenie prokuratury grupę osób zamieszanych w sprawę wyprowadzenia pieniędzy ze spółki. Wśród nich są byli członkowie zarządu firmy.

31-letni Aleksander K. usłyszał zarzuty po pobiciu operatora TVP Gdańsk przed willą biznesmena na Kamiennej Górze w Gdyni. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o aresztowanie.

Dołącz do dyskusji: Krzysztof Czabański o pobiciu operatora TVP: dziwna decyzja sądu, który nie zastosował aresztu

8 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
gość
To chyba na razie jedyny pożytek z tzw reform sądowych, że zmuszono kastę do pokazania prawdziwego swojego oblicza .Jak by obito gębę redaktora np z TVN , to kryminał pewny.
odpowiedź
User
TVP
To chyba na razie jedyny pożytek z tzw reform sądowych, że zmuszono kastę do pokazania prawdziwego swojego oblicza .Jak by obito gębę redaktora np z TVN , to kryminał pewny.

No cóż ludzie z Woronicza i tacy jak Pan muszą wiedzieć , że praca dla reżimu niesie pewne niebezpieczeństwa.
odpowiedź
User
TVP
To chyba na razie jedyny pożytek z tzw reform sądowych, że zmuszono kastę do pokazania prawdziwego swojego oblicza .Jak by obito gębę redaktora np z TVN , to kryminał pewny.

No cóż ludzie z Woronicza i tacy jak Pan muszą wiedzieć , że praca dla reżimu niesie pewne niebezpieczeństwa.

Aaa... i jeszcze żeby nie było, przemoc jest zła. Ale jest takie stare przysłowie kto sieje wiatr ten zbiera burze. Pasuje jak ulał.
odpowiedź