Paris Hilton: prace społeczne "są do bani"
Paris Hilton oświadczyła z właściwym sobie wdziękiem, że prace społeczne "są do bani".
W ramach kary sądowej za posiadanie kokainy gwiazda będzie musiała przez 200 godzin malować mury wraz z innymi przestępcami. W swoim nowym reality show, "The World According to Paris", Hilton wyraziła swoją opinię na temat czekających ją obowiązków.
- Będę musiała pracować ze skazańcami? Z prawdziwymi więźniami? - żali się Hilton. - Przez mały incydent z zeszłego roku będę musiała wykonać 200 godzin prac społecznych.
Gwiazda zapowiada od jakiegoś czasu, że jej nowy program pomoże zmienić jej wizerunek.
- Wszyscy wiedzą, że jestem imprezowiczką, a ja naprawdę staram się zmienić image - tłumaczy Hilton. - Chcę pożegnać się z imprezującą Paris i powitać tę dorosłą, dojrzałą Paris, niedługo żonę i matkę.
Przypomnijmy, że w pierwszym odcinku show Paris Hilton pokazała się całkiem nago.
Na muzycznym koncie Amerykanka ma jeden longplay, "Paris", z sierpnia 2006 roku, a obecnie pracuje nad następną płytą, która, jak zapowiada, powinna się ukazać już wkrótce. Ostatni film celebrytki to "Repo! The Genetic Opera".
Dołącz do dyskusji: Paris Hilton: prace społeczne "są do bani"